Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 54 • Strona 3 z 6
  • 414 / 8 / 0
Codeine a jak z resztą dragów? Możesz na przykład grzyby wpierdalać albo inne psychodeliki? Czy to też nie wchodzi w grę?

Wisior.Masz nieźle przejebane. Ile czasu to już trwa?I ile masz lat? Miejmy nadzieję, że będziesz wśród tych, którym się udało.
To nie bóg stworzył ludzi.
To ludzie stworzyli sobie boga.
  • 528 / 20 / 0
Nieprzeczytany post autor: codeine »
[quote="Zdechły Szczur"] ]

Coś jednak w głowie zostaje po psychozie. Dlatego nie mogę raczej palić trawy bo łapie głupie paranoje, kwasów i grzybów w takim przypadku wogóle bałbym się spożyć :scared: Muszę sobie raczej odpuścić psychodeliki, no może oprócz piguł, bo po nich nigdy nie miałem krzywej masy :)
Uwaga! Użytkownik codeine nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 80 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: deadline »
nie rzucisz poki nie odizolujesz sie od rodziny, masz juz wypracowane takie a nie inne wzorce reakcji na stres psychospoleczny i one beda pokutowac, bedziesz uciekac w chemie, sproboj sie usamodzielnic, taki dom to ognisko patologii, nie da sie zyc normalnie, wiem co mowie
psychoza poamfetaminowa mija, po jakim czasie - zalezy od predyspozycji psychicznych i zaangazowania w zycie zewnetrzne (z naciskiem na bodzce wzmacniajace)
  • 802 / 27 / 0
Nieprzeczytany post autor: wisior »
Zdechły Szczur pisze:
Codeine a jak z resztą dragów? Możesz na przykład grzyby wpierdalać albo inne psychodeliki? Czy to też nie wchodzi w grę?

Wisior.Masz nieźle przejebane. Ile czasu to już trwa?I ile masz lat? Miejmy nadzieję, że będziesz wśród tych, którym się udało.
lat mam 22.w nalogu ok.10lat...w inensywnym ok.3-4.......ps.tez mam taka nadzieje
uʍoƿ-əƿɪsdn ƿəuɹnʇ uəəq sɐɥ ƿɿɹoʍ əɿoɥʍ ʎɯ əʞɪɿ ɿəəɟ ɪ
Trzeźwość narko od 11 wrzesznia 2006


http://www.feta.blog.onet.pl


-...wie ze musi wejść na wieżę,od tego zależy jego życie i nie może,dotknięty lękiem wysokości...
  • 291 / 12 / 0
g
Nieprzeczytany post autor: antler »
sobie musisz zadac pytanie czy chcesz byc sto procent czysta.
Jak nie to lkepiej pobierz brauna tydzien . I idz do szpitala sie zapisac na metadon. wtedy bedziesz miala codziennie 'cos' , nie mowiac to bedziesz ujarana NIEZLE jak dostaniesz jakies 50ml .

Po za tym program tez daje ciebie na leczenie terapeutyczne itd. , wtedy mozesz powiedziec ze twoim .. drugim problemem bylo bialko.


a tak.... to dalej bedziesz sie w tym paprac , i miec psychozy i zjazdy i inne gowna z tym zwiaazane
Uwaga! Użytkownik antler nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 802 / 27 / 0
Nieprzeczytany post autor: wisior »
chcialabym byc czysta...cpanie mnie juz tak niebawi jak kiedys..ale chcialabym umiec zyc wmiare normalnie a poki co zawsze wracam do nalogu bo trzezwosc mnie masakruje(np.wracaja nierozwiazane epizody zyciowe z przed wielu lat)dopadaja maniakalne mysli o samobojstwie -nagle i czasem bez konkret powodu :-/ ...swoja droga-zanim jeszcze cpalam zycie tracilo dla mnie wiele razy sens...wtedy pomagalam sobie autodestrukcja..sznyty itp.potem doszly narko..czyli tak naprawde niewiem do czego mam wracac i sie kurewsko boje :-( zycie w narko to jedyna rzecz ktora ,,znam,,...zycia realnego nieznam wogole.
pozatym bylam wychowana w rodzinie gdzie sie nierozmawialo tylko byl system kupowania milosci(masz kase nato i nato..)metoda-kary(jakis wyolbrzymione i naprawde niekiedy maksymalnie niesprawiedliwe) i nagrody...starzy wogole mnie niesluchali..jak sobie cos ubzdurali niekoniecznie prawdziwe to nikt ich nieprzekonal ze bylo inaczej..stopniowo nasze i tak nikle kontakty coraz bardziej sie zacieraly-zaro powaznych otwartych rozmow(autentycznie chyba zadnej niepamietam)..niepadlo ani razu slowo ,,kocham,,(ojcu teraz sie zdaza ale jak jest na bani)...ani ,,przepraszam,,(jezeli wyszlo ze niemieli racji)
dlatego u mnie emocje sa zachwiane(u mojego brata tez)
mamy juz niema zmarla na raka..chyba cala rodzina ma mi zazle ze to przezemnie(dodam ze niemieli pojecia o cpaniu-ojciec,brat i babcia dowiedzieli sie po blisko 9 latach nalogu)...ok.roku przed smiercia mamy wyprowadzilam sie zdomu wiec wg.family mialam w dupie mame...dom i wszystko skoro wolalam mieszkac ze znajomymi-a czemu sie wyprowadzilam?-bo niechcieli(bardziej mama) zaakceptowac faktu ze sypiam i kocham kobiete...(matka znalazla moj pamietnik :#: a byly wczesniej sytuacje gdy mowiono np.w tv o homo -wtedy starzy gadali ze to nieprzeszkadza)...chcialam ich jakos przekonac do siebie ale mialam coraz gorsze pieklo..co chwila dogadywanie..wrogie nastawienie..sprawdzanie mojego grafiku dnia i ograniczanie go...mnostwo zakazow..grozenie mojej(jeszcze wtedy)dziewczynie...(mowili ze pojada do szkoly,do domu i rozszarpia, ze wszystkim powiedza(ze jest homo)-mowili to mi...bo mimo ze wczesniej lubili moja luba to jak sie dowiedzieli stala sie wrogiem i nigdy niedoszlo miedzy nimi do rozmowy..bo by ja rozszarpali)....musialam sie wyniesc bo matka wkoncu postawila ultimatum albo jestem ,,normalna,, albo mam wypieprzac-reszta family o tym niewie(ze jestem bi i ze dlatego sie wyprowadzilam)...takze sa przekonaniu ze los matki mnmie nieobchodzil-co jest nieprawda bo byla jaka byla ale jej smierc to jednao z najgorszych przezyc w moim zyciu-zwlaszcza ze nasze stosunki sie lekko poprawily jak juz byl prawie kres jej zycia-ale do konca myslala ze znow jestem hetero...stwierdzilam ze lepiej tak udawac-ojciec i brat tez mysla ze znormalnialam i nieuganiam sie za dziewczynami )...zmoim bylym (3lata zwiazku-jeszcze przed odkryciem swoich sklonnosci do kobiet)po blisko juz 6latach nadal udajemy pare..jest moim friend i stwierdzilismy ze tak bedzie lepiej..niech wierza w co chca...niechce powtorki z sytuacji.
teraz znow mieszkam z ojcem i bratem(alkocholicy)..z zadnym niemoge sie dogadac jezeli niesa na bani..ojciec ciagle mnie maltretuje obwiniajac za smierc i krzywdzenie matki..brat mnie raczej olewa(jak powiedzialam ze ide teraz na detox to sie ucieszyl bo jego laska wpada do wawy to bedzie miala gdzie spac przez 2tyg.-zero reakcji na to ze uswiadomilam mu ze cpam znow)..niejest pomocny chyba ze cos chce..mozna ogolem powiedziec ze ma okres przez 3/4 miesiaca-potrafi sie nieodzywac ani slowem albo byc agresywnym..slownie tylko naszczescie.
jeden chla drugi chla i jeden drugiemu robi o to awantury..chowaja po katach butelki...oskarzaja sie nawzajem o ich wychlanie...-i mowia to wszystko mi..jeden skarzy na drugiego...a mnie juz od tego leb boli..ciagle to samo i wkolko i wkolko...sami twierdza ze niemaja problemu(nalog) i daja mi(ojciec)rady jak mam sobie radzic z wlasnym nalogiem...a bez ktu jest to calkiem sprzeczne ztym co ja wiem na tematy(nalog)...
dni nam mijaja na klotni..albo na srawach typu obiad,sprzatanie i takie tam...zero powaznych rozmow..zreszta jak sa na bani(zwlaszcza ojciec)przez wiekszosc czasu to siedzimi kazdy we wlasnym pomieszczeniu -ja pokoj -brat kuchnia -ojciec pokoj rodzicow...i tylko mijamy sie jak zjawy nastawione do siebie negatywnie...albo kazde na wlasnej fazie jak sie dobrze zaprawi.
moj wlasny dom powinien byc jakims azylem a jest tylko kolejnym miejscem gdzie sie doluje...dlatego staram sie wychodzic na jak najdluzej..zazwyczj jest to klub wktorym wszyscy znajomi pracowali albo nadal pracuja...ale tam tez niema szans na trzezwosc..albo w domu przyjaciol ktorzy wspieraja jak moga.(ale i tak wiekszosc czasu pracuja we wspomianym klubie)..w sumie mam tylko jedna bratnia dusze ktora ma czas i checi aby spedzac zemna jezeli trzeba kazda wolna chwile..nigdy mnie nieocenia zawsze stara zrozumiec(nawet jak mam kryzysy gdy na kilka dni trzezwieje to znosi to i stara sie ulatwiac mi te nieprzyjemne chwile)..ma b. duze pojecie o nalogu od strony doswiadczenia(niegdys uzaleznienie od alko..nieduze ale jednak)..i od strony pomocy w nalogu(ma matke psych.od uzaleznien)..czyta mnostwo ksiazek psychologicznych dot.problemu nalogu..rozmawia z psych....-taki moj aniol.(znamy sie 5lat..od roku nieprzerwanie pomaga mi w walce z nalogiem)dzieki niej mam jeszcze jakies checi na poprawe wlasnej sytuacji...
ale zem sie rozpisala...sorry ale jak zaczelam tak skonczyc niemoglam...tutaj latwiej sie wygadac.
uʍoƿ-əƿɪsdn ƿəuɹnʇ uəəq sɐɥ ƿɿɹoʍ əɿoɥʍ ʎɯ əʞɪɿ ɿəəɟ ɪ
Trzeźwość narko od 11 wrzesznia 2006


http://www.feta.blog.onet.pl


-...wie ze musi wejść na wieżę,od tego zależy jego życie i nie może,dotknięty lękiem wysokości...
  • 126 / 8 / 0
Nieprzeczytany post autor: psychedrine »
sluchaj kolezanko - ty bys chciala przestac brac, zeby ci lekarz dal tabletki i zeby one juz wszystko załatwily czyli zero psychoz, zero depresji itede.A tak sie kurwa nie da dziewczyno.Jak bedziesz chciala to rzucic to sie przygotuj psychicznie na wielkie gowno.Jak przetrzymasz jakis okres to bedzie coraz łatwiej.Inaczej sie nie da (dopadaja cie na trzewieniu mysli samobojcze - a co chcialas po 10 latach z bialkiem???).Pojawiaja sie nie rozwiazane problemy?A jakie ty mozesz miec problemy jak masz co jesc, gdzie mieszkac, dodatkowo masz internet ktory za darmo nie jest.Kurwa kazdy ma problemy, ja tez mam ojca pijaka i inne rozne rzeczy sie wydarzaly ale kurwa KAZDY ma cos ja pierdole.Czasami sie wkurwiam jak czytam takie posty lamentacyjne.(wszystko uogolnilem ale mysle ze niewiele sie pomylilem co do twojego zycia - i nie zgrywam tez wielkiego psychologa).
...no a tak czas sobie leci a ty dalej piszesz o odwykach, cpaniu i jego roznymi wariantami.I ten czas jest tak na prawde stracony, zycie ci leci miedzy palcami, zobacz jak niektorzy tyraja zeby sobie jakas przyszlosc zapewnic.A ty krecisz sie wokol jednego i na dodatek juz prawie zadnej przyjemnosci nie ma.Imo predko (jesli w ogole) z tego nie wyjdziesz bo masz za slaba psychike, nie chcesz tego tak do konca rzucic i tak sie kręci kolko.I nie mowie tego po to zeby wzbudzic w tobie jakas wole walki.
Pozdro.
Ostatnio zmieniony 03 września 2006 przez psychedrine, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 802 / 27 / 0
Nieprzeczytany post autor: wisior »
fakt ale ja pisalam bo mialam ztym doswiadczenie tylko kilka razy a nie non stop.a co do krwawienia z odbytu -przeczytalam gdzies w necie a mi chodzilo o wasze doswiadczenia ztym zwiazane.co do odczucia tak bylo ze nieroznilo sie prawie niczym sopecjalnym od fukania ale teraz jest inaczej-moge fukac i fukac i huj..a przy odbytniczym cos tam czuje.
uʍoƿ-əƿɪsdn ƿəuɹnʇ uəəq sɐɥ ƿɿɹoʍ əɿoɥʍ ʎɯ əʞɪɿ ɿəəɟ ɪ
Trzeźwość narko od 11 wrzesznia 2006


http://www.feta.blog.onet.pl


-...wie ze musi wejść na wieżę,od tego zależy jego życie i nie może,dotknięty lękiem wysokości...
  • 291 / 12 / 0
fgfg
Nieprzeczytany post autor: antler »
jak ty teraz tak mowisz , to nei mysle ze na zupelnie trzezwo to mozesz sobie przestac/ idz na Nowowiejska czy do drugiega na metadon!!
a jak nie to musisz isc z tymi problemmami do Psychiatry.
Uwaga! Użytkownik antler nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 126 / 8 / 0
Nieprzeczytany post autor: psychedrine »
doswiadczeniami pewnie nikt sie nie podzieli bo na tym forum chyba nie ma tak wjebanych osob zeby juz dawaly w kuper na non stopie.Ew jakies pojedyncze wypady w ten sposob.
ODPOWIEDZ
Posty: 54 • Strona 3 z 6
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.