Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 64 • Strona 5 z 7
  • 155 / 35 / 0
Uwierz mi, ze z czasem to bedzie towarzyszyc ci kazdego dnia od 1wszej nie przespanej doby), potem dotrze do ciebie ze jjedyny mały plus widzisz w tym calym cpaniu jest tylko 1doba potem kilka pelenych chorych faz wynikajace z braku snu i wciagane kreski tylko po to by funkcjonowac ;_)
Uwaga! Użytkownik Amffaa jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 30 / 2 / 0
Ja pierwszy raz spróbowałam, bo chciałam poznać coś nowego. W tamtym czasie znane mi były tylko pigułki ecstasy, które brałam jeszcze przez jakiś czas bardzo namiętnie, ale coś mi strzeliło do głowy i zapytałam kumpla co może ogarnąć. Powiedział, że fete i koke. Koki próbowałam chyba 2 razy - raz pijana, a raz naćpana MDMA, poza tym, nie ma się co oszukiwać, zadecydowała cena. Dostałam na pierwszy raz 1,2 g - suchy, drobny, biało-żółtawy proszek. Kumpel posypał mi kreskę (właściwie drobną kresunię) i poinstruował jak wciągać. Po kilku minutach poczułam lekki przypływ energii, jakby delikatny impuls w rękach i nogach, a nie na tyle mocny żeby ruszyć się z wygodnej pozycji (i chyba nie zwróciłabym uwagi gdyby nie zapytał)- zażyliśmy wtedy po 3 albo 4 pixy i czekaliśmy aż zaczną działać. Potem mieliśmy kilkugodzinny seks po którym on zasnął, a ja, czując się zupełnie trzeźwa przeglądałam jutuby o 4 rano, ale być możę to skutek endorfin po seksie (bo raczej nie tej minimalnej ilości ścierwa po kilku godzinach) :D następnego dnia czułam się zupełnie okej, żadnego zjazdu, obniżenia nastroju - no ale futra to tam była śladowa ilość więc chyba się nie liczy. Woreczek sobie leżał przez następny tydzień czy dwa trochę zapomniany, aż natrafił się dzień wolny, kiedy nie miałam zupełnie planów i pomyślałam, że ogarnę chatę - tylko trochę mi się nie chciało - i wtedy przypomniałam sobie o woreczku. Pojebało mnie i zapomniałam co kumpel mówił o dawkach, usypałam 3 wielkie i grube kreski (obecnie na raz przyjmuję około pół takiej jednej kreski i dzielę to na 2 dziurki, ale też towar mam inny), myślę że mogło to być ok 0.5 grama i wciągnęłam niemalże od razu. po 5 minutach wyjebało mnie z butów i nie wiedziałam co ze sobą zrobić, strasznie miałam ochotę z kimś pogadać, więc zaczęłam pisać z ludźmi na facebooku i na to zeszła mi może z godzina, po czym zaczęłam sprzątać i kolejne 3 h nie mogłam przestać. Poczułam moment, kiedy futer przestawał działać - poczułam się lekko zmęczona. Wzięłam prysznic i siedziałam z laptopem przez może 2 godziny, aż współlokatorka wróciła do domu i ogłosiła, że wychodzimy na imprezę pixować. Przyjęłam jeszcze jedną kreskę (myślę że 0,15 - 0,2g - wciąż nie mam wagi w oczach, no i nie pamiętam, więc strzelam), poprawa humoru, pobudzenie, gadatliwość, trochę dłużej czekałam aż pixa wejdzie niż zazwyczaj (nie wiem czy to normalne ale zazwyczaj amfetamina sprawia, że MDMA zaczyna działać później).
Pamiętam, jak pierwszy raz wzięłam w pracy - stres niesamowity, ale to już byłby zupełny offtop więc nie opisuję (no chyba, że kogoś to bardzo interesuje, to mogę :) ).
  • 33 / 7 / 0
O jezu, jak poczytałam te wasze historie to swoją też muszę się podzielić <3

Ogólnie jak zaczynalam z narkotykami miałam może z 16 lat, po roku palenia mj znudziło mi się na tyle, że uznałam, że będzie fajnie spróbować czegoś nowego. Miałam wtedy dwóch kumpli - W i E. Pojechaliśmy gdzieś za miasto, była zima, a ja miałam dwie sztuki palenia. No co? W końcu zawsze paliłam tylko to i uważałam, że biała pani czy m czy inne ścierwa biorą tylko prawdziwe ćpuny. Tak naprawdę wtedy jeszcze nie za bardzo wiedziałam jak to się bierze, je itd.

No to Pan W wyciąga biały woreczek i pyta, czy chcę spróbować. Najpierw powiedziałam stanowczo, że nie, ale kiedy rozsypali proszek, poniuchali, sama nabrałam ochotę. No bo, kurwa, po codziennym stunie który łapałam zawsze od pierwszego jointa o 7-8 rano do wieczora, kiedy usypiałam na haju, pomyślałam, że to mi może jakoś pomoże.

Byłam już wtedy po jednym joincie (może 0,5g) na naszą trójkę, więc decyzja o niuchaniu podjęta była jeszcze szybciej. Dobra, E wziął płytę, dowodzik i kartę i zaczyna jakieś śmieszne slalomy na tej płycie tworzyć. "No kurwa, popierdolony". - Poważnie, tak wtedy myślałam. Dopiero jakieś trzy miesiące później nauczyłam się porządnie dziabać ścierwo i jakoś mi to wychodziło, ale no - wróćmy do pierwszego razu.

Na początku nic nie poczułam. Siedziałam dalej w fajnym nastroju po spaleniu joya, ale żebym miała jakiegoś zajebistego speeda, jak to zawsze czytałam - no nie i chuj. Chłopaki posypiali trzecią, W zaczął jakoś dziwnie gadać (teraz już wiem, że po prostu dostał szczękościsku) ale no patrzę na niego, jakoś mu dziwnie szczęka lata, co chwila gumy żuje i jakoś tak śmiesznie rozpierdolił się na tylnych siedzeniach.

Okay, wciągnęliśmy i nie wiem, ile wtedy tego poszło... Ale nigdy nie miałam lepszej fazy, niż wtedy. Momentalnie wypierdoliło mnie z butów, zaczęły mi się pocić dłonie, dużo szybciej bić serce i to tak, że aż obijało mi się o żebra sprawiając ból. Oczy momentalnie mi się rozszerzyły i patrzyłam na nich z tak szerokim uśmiechem, że nie byłam w stanie się opanować. Ta euforia była kurwa niesamowita. Szkoda, że później nie udało mi się jej ogarnąć i mam tylko jakieś takie śmieszne pobudzenie, ale tamego speeda nie jestem w stanie samą frytą wywołać. Dodatkowo nie umiałam usiedzieć na dupie, co chwila przekładałam nogi, zakładałam, ściągałam buty i wciągałam je na siedzenie, gadka weszła niesamowicie i w sumie chyba do dzisiaj się utrzymuje po wąsach.

Z E i W posiedzieliśmy jeszcze do piątej rano, kiedy to skończyło się już i wąchanie i palenie, więc odwieźli mnie do domu, gdzie nie zasnęłam przez cały dzień, całą noc i dopiero nad ranem mnie znużyło na tyle, że potrafiłam zasnąć. 4 godziny to był max, obudziłam się w mega chujowym nastroju i tego samego dnia napisałam do W czy ogarnie mi dwie sztuki na zapas, bo chyba mam zjazd. Całe szczęście nie trwał jakoś specjalnie długo, bo przy okazji przywiezienia mi nowej koleżanki, która została ze mną na długo później, W podrzucił sztukę palenia i dzień znowu był jakiś udany :D
Rzucić narkotyki? Okay. Ale co potem?
  • 54 / 9 / 0
Dawno to było, 6 lat temu miałem 13 lat, głupota teraz wiem, ale wtedy nie wiedziałem.
Byłem z kolegą i jego starszym kolegą jakoś 20 lat miał to się do niego nie odzywałem bo się bałem troche, jeszcze byłem zajebany ziołem to wolałem być cicho. Nie chciałem wciągnąć, ale zobaczylem, że są 3 kreski i nas 3 no to nie umiałem odmówić bo co zrobią z ta jedną kreską i w ogóle ten starszy cos by mi gadał głupio no to wciagnalem.
No i nie poczułem wystrzalu w sumie nawet nie wiedziałem jak to będzie działać, ale po chwili już sie nie bałem tego starszego i gadalem z nim jak z kolegą, fajnie mi sie chodziło a potem jeździło na rowerze. Potem już w domu się poplakalem i bylo mi smutno, powiedziałem sobie ze juz nigdy tego nie wezmę bo to jakieś głupie jest, ale po 6 latach dalej biorę tylko, że zamiast fety kryształy no i przeklinam tych dwóch kolegów którzy mi to dali bo zrobili głupio. Miałem 13 lat i dopiero się rozwijalem, chciałem tylko czasami palić zioło a nie jakieś kreski wciagac. Kiedyś ich lubiłem, ale teraz już w ogóle ich nie lubie. Mogli mi powiedzieć że to sie może źle skończyć a nie powiedzieli nic. Pierwszy raz taki dziwny był, mało wyrazisty dopiero po jakimś czasie się rozkreciło no i spodobało mi sie. Szkoda že ich znałem, złe towarzystwo, no ale kryształ lubie mimo wszystko. amfetamina straciła swoją moc, juz na mnie nie działa, szkoda pieniędzy. Trudno sie mówi, feta jest fajna na jeden raz, ale nie na całe życie. Nie uzalezniajcie sie od tego dobrze wam radzę.
Uwaga! Użytkownik Jungingen nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1 / / 0
Ile godzin od przyjęcia ostatniej dawki nie będę spać? Dodam że zostały przyjęte 2 kreski
  • 2845 / 284 / 0
zależy jakie kreski, jaki towar, czy masz wspomagacze snu?

ale dobra feta to i z 15h możesz nie zasnąć. strzelam bo akurat nigdy nie liczyłem, a i fecie u mnie zawsze towarzyszą inne substancje więc tak tylko rzucam orientacyjnie
Więc się w miasto wypuszczam
niech Bóg będzie ze mną jak autodestrukcja
masz wyraźny kształt, a świat to iluzja
jakbym te twoje pieniądze miał to bym je puszczał
  • 755 / 101 / 0
czy dawkowanie dekstroamfetaminy o dosc wysokiej czystości jest duzo mniejsze? Bo mam troche, ale w ogole nie mam pojecia ile tego walić :F? No i czy zwała taka sama?
  • 2198 / 709 / 0
Jak to o "dość wysokiej czystości"? Wyjaśnij mi to, ktoś samą dekstro ci zsyntezował? Powiem ci, że niespotykany przypadek i jeżeli nie znasz autora lub dostawcy tej mieszanki bardzo dobrze, to leci w chuja po prostu. Jeżeli masz to w formie leku, tabsów oryginalnych to co innego. Dawkowanie będzie sporo niższe biorąc pod uwagę że krajówka to 10-15% czystości. Zwała powinna być mniejsza, efekty bardziej euforyczne, dobre do nauki i na imprezę, mniejsze pobudzenie fizyczne, mniejszy wjazd na serducho. Sądzę że po tym nie wrócisz do ulicznych mieszanek sody, kofeiny i kreatyny.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 755 / 101 / 0
@WrakCzlowieka
Źle się wyraziłem, na myśli miałem oczywiście mieszanke dextroamfetaminy i lewoamfetaminy z przewagą dextro:)) A mógłbyś powiedzieć tak +/- ile wynosi dawkowanie? 50mg?100? Bo nawet z tym ulicznym futrem zbytnio nie miałem nigdy do czynienia także wole sie spytać.
  • 2198 / 709 / 0
Ale co to jest ziomek, adderal? Bo tak mi pasuje opis.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
ODPOWIEDZ
Posty: 64 • Strona 5 z 7
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.