Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 138 • Strona 9 z 14
  • 20 / 1 / 0
Ja jestem ciekaw jak ludzie ktorzy wykorzystuja amfetamine do nauki (czyli siedzenie nocami i wkówanie) radza sobie np po przestaniu ciągu? Jak to wogole robicie przypuscmy zaczynacie sie uczyc o godz 17 i o 17 zapodajecie kreske uczycie sie do rana (bez snu) w nocy oczywiscie kilka doyebek konkretnych. Nie spicie wogole patrzycie na zegarek godzine 7 trzeba ruszac do szkoly/uczelni niewiem ale czujecie sie sie troszke zmeczeni wkoncu nocka poszla sie .... wiec kreska i lecicie do szkoly wszystko fajnie git. Ale jak to jest pozniej po paru dniach macie tak swiezy umysl i checi do dzialania zeby isc do szkoly zapameitac cos skupic sie i ogolnie ???
  • 56 / 1 / 0
masz taki nick że chyba Ty nam powinieneś odpowiadać na te pytania %-D
oczywiscie, że po ciągu to
umysł
to nawet zbyt zacne określenie %-D , sorry ale widać żeś nigdy nie pizgał, bo nawet po jednej nocy można czuc się wyjebanym, -i masz wegetę przez caly boży dzien. wszystko zależy od organizmu, ale na pewno nie jest tak że po ciągu nie odczuwasz żadnych skutków brania.. :nuts:
BLASPHEMY + DESECRATION + HELL AND DAMNATION
  • 20 / 1 / 0
chlopie ja sie nie pytam jakie uczucie jest po ciagu bo ja mam za soba takie ciagi ze sralem w gacie ze strachu wychodzac na ulice... ja sie pytam jak ludzie uczacy sie pozniej radza sobie w szkole bo co z tego ze zarwie nocki i sie nauczy jesli po paru takich akcjach pujdzie na zwale do tej szkoly np cos zaliczyc to przeciez dla mnie to nie ma opcji zeby przeszło poprostu wszystko idzie w odstawke odkad zaczalem sie bawic szkola praca znajomi wszystko sie zyebalo...

nie wykorzystuje fety do nauki bo szkole rzucilem a chodzilem do niej tylko bedac mocno zrobiony az sie dziwie sobie ze mi sie to podobalo. Dlatego c oz tego ze sie pouczysz zarwiesz kilka nocek pozniej trzeba isc na zwale do szkoly cos zaliczyc czy psiedziec na lekcji odpwiedziec cos i o to pytalem jak wam to wychodzi bo ja sobie tego nie wyobrazam :)
  • 825 / 14 / 0
W maturalnej starałem się nie zarywać nocek przed sprawdzianem/zaliczeniem tylko wolałem wstać np. o 3 w nocy, przyjebać kredo i się zacząć uczyć. Generalnie o mnie mówiono "uczeń zdolny, pojętny ale nie wykorzystuje swojego potencjału" jak przysiadłem to szło gładko, no włąśnie tylko trzeba było przysiąść.
Nieraz jak byłem wystrzelony na max po np. godzinke łapałem się na tym że czytam i tak naprawdę czytam to dla samego czytania, mnie konkretne wyjebanie nie pomagało tylko ilosć by móc się mocno skupić ale nie zamotać (kto był full wyjebany to dobrze wie jaki to stan ) przy białku które było w 2003/2004 o ten stan trudno nie było.
Jeżeli były sytuacje że się nie spało, wkuwało czy robiło jakąś prackę na rano zawsze coś trzeba było zostawić, aby dociągnąć zresztą w moim byłym ZespoleSzkół o zmotanie o 8.00 rano wora nie było trudno, zresztą to już inny temat.
  • 5 / / 0
Inny świat, ale może to i lepiej? ( nie wiem, w 2003 roku zapewne nie rozróżniałam speeda od trawy)

Pytanie jakie postawię zdecydowanie pasuje do tego wątku, ale ma charakter bardziej...logistyczny.
Otóż jak wiadomo sesja zbliża się wielkimi krokami, zaś w moim przypadku większość zaliczeń jest na ostatnich zajęciach, ergo - przed sesją. Sprawa ma się tak : 16 stycznia - kolokwium, 17 - kolokwium i egzamin, 19 - dwa kolokwia i egzamin. Podobnie, jednak nieco lżej: 30 stycznia - egzamin, 31 - jak wyżej, 2 lutego - tadararam tam tam tam tam - nie inaczej, egzamin. Otóż pytanie brzmi następująco: jak rozplanować wszystko tak, aby nie wylądować w Drewnicy z diagnozą objawów wytwórczych? Rzecz jasna do nauki nie zabieram się dzień przed egzaminem, od kilku dni robię skrypty, itd, jednak ostre zakuwanie - co tu kryć - będzie na spidzie. Tak więc, młodzi adepci amfetaminologii - zabłyśnijcie wiedzą i intelektem. Dodatkowe wskazówki - posiadam zopiclony w razie ewentualnej potrzeby uśpienia w liczbie 20 sztuk, aczkolwiek obawiam się, że jest to zbyt mała ilość proporcjonalnie do "pomocy naukowych" ( I niech mi tu nikt nie pie****i o szkodliwości spida i możliwości nauczenia się wszystkiego bez wspomagania. Jestem na takim kierunku, gdzie semestralnie czytamy ok 700 pozycji - polonistyka, nie inaczej - i zaliczenie tego wszystkiego na trzeźwo jest fizycznie awykonalne. )
Uwaga! Użytkownik mo-o nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3854 / 308 / 0
Jak już chcesz uczyć się na ścierwie, to napierdalaj progowe dawki. Żadnych kaw, energy drinków itp.
A tak poza tym, to mam takie same zdanie jak przekum. [wyrzuciłem post @przekum - surveilled]
przekum pisze:
Pierdolone pseudoyntelygenty a szaliczek masz?
I hipsterskie okulary muszą być :finger:
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 881 / 9 / 0
Władek na studiach? Nie nadajesz się, albo masz naprawdę hardkorowe studia. Ja tam przez 3 lata studiów, które mam za sobą, tylko raz cisnąłem projekt na władku, bo termin był nieubłagany, a los działał na niekorzyść. Przy czym są to studia uchodzące za hardkorowe. ;)

Moja recepta na ścierwo - zero dociągania i nie za często. Wtedy jest fajnie. ;)
Ostatnio zmieniony 10 stycznia 2012 przez Elwis, łącznie zmieniany 1 raz.
Zdecydowanie odradzam Ci ćpanie.
x = x
  • 1558 / 16 / 0
W ogóle to najlepiej uczyć się w taki sposób
godzina wysiłku umysłowego <nauka>
godzina wysiłku fizycznego <wyjście z psem, pozmywanie naczyń etc.>

Mózg wtedy najlepiej przyswaja wiadomości których się nauczył i ma czas na powkładanie ich do swoich 'szufladek', na zamiane praktykowanie tego sposobu przynosi satysfakcjonujące korzyści. Sam się tak uczyłem i nauka szła łatwiej i szybciej.

Po 100mg średniej jakości amf też idzie dobrze
żeby offtopu nie było :D
Świadomość jest uświadomieniem sobie bycia świadomym. -Blef?
:)
  • 554 / 3 / 0
Tylko nie próbuj nikt testować tego sposobu podanego wyżej po A, wtedy zamiast nauki posprzątasz jedynie cały DOM... Jak wiadomo lepiej się wczuć w coś co nie wymaga myślenia i siedzenia na dupie, a po pierwszej godzinie nauki zapomnisz o niej i będzie z tego jedna wielka kupa ;-)
Uwaga! Użytkownik kontofilmowe jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3 / / 0
A ja tam nie wiem, nafetowanym całkiem nieźle mi się uczy. Trudno jest mi się zmusić do sięgnięcia po książkę czy zeszyt, ale gdy już to zrobię, skupiam się tylko na tym i rozpierdalam system. Problemów z zapamiętaniem materiału dnia następnego też raczej nie mam. Kiedyś też dorwałem jakąś stronę z japońskim alfabetem (hiragana, bodaj 50 znaków) i wyuczyłem się wszystkiego w jedną noc, do teraz jeszcze pamiętam większość. %-D
ODPOWIEDZ
Posty: 138 • Strona 9 z 14
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.