trawka po futrze schodzi jak szlugi w moim pprzypadku .15 lolkow dziennie

pale lolki po fu bo to najwieksya przyjemnosc na swiecie, dobrze zrobiony skrecic dobrego lolka i potem go palic :P
a co do efektow to mam dobre scierwo i lolek dobry trzyma z 30 min max a potem to juz slaabo :#:

Fajny mix bo mj zbija nieco nadpobudliwość po fecie i umożliwia spokojny sen.
Ostatnio w praktyce się przekonałem, gdy zostałem fetą poczęstowany.
Mega kultura, fajna gadka, ale fakt faktem- zioło działa słabiej i trzyma krócej.
Obie substancje natomiast moim zdaniem komponują się znakomicie.

Jak nie byłem przeryty to ten mix to był standard, w opór amph a po całej zabawie grube lolo albo bonio na spanie, popularny mix ale myślę że jak ktoś się już za bardzo przetyra dragami to szybko z niego zrezygnuję bo stwierdzi że "ryję banię" . Ja już mj podziękuję, nie palę bo nawet solo mam schizy, nigdy bym się nie spodziewał tego żę zrezygnuje z natury ale niestety już to nie dla mnie...

powiem ci że mam tak samo , ale ja się nie poddaje i walcze z krzywymi fazami po mj bo jednak kocham tą rośline mimo że nie daje mi tego czego od niej oczekuje.. chyba już mózg przeryty dragami :kotz:

chociaż jakiś miesiąc temu sie nafurałem amph nie dużo bo może ze 2 lejny po 70-80mg a potem pare hitów z lolka podlewane piwami i nie było krzywo a mj solo to katusze dla psychy xD

Ja się nie będę męczyć, jeśli coś już mnie nie służy to odpuszczam, to nie ma sensu. Zapaliłem - schizy , przeszło minęły z 2 tygodnie pomyślałem może to jednorazowa krzywa faza , dam szanse jeszcze tej mj i podejde na luzie, 3 kolby na podkładzie z 4ro paka i znów powtórka z rozrywki.

Nie będę robił czegoś na siłę, nigdy nie miałem akcji po mj tak teraz to koszmar, rezygnuję poza tym nie jara mnie szczególnie ten typ fazy, za małolata kochałem się porządnie zajebać , paliliśmy 5g z kopa na 3-4 osoby i to były prawdziwe bomby, jeśli ktoś nigdy nie zjarał tyle na raz to nie poznał właściwości psychodelicznych mj, a są one serio ogromne i w doborowym towarzystwie można się udusić ze śmiechu albo zesrać ze strachu , różnie bywało ale rozkminy były przednie , tamte akcje i przeżycia zostaną ze mną , nie pale ale jestem za legalem.

Baj de łej to wszystko bym oddał żeby się cofnąć w czasie i zatrzymać na mj, jarać dziś sobie jak snoop bez całego horror i zniewolenia które serwowały i serwują twarde.

Teraz po dekadzie siedzenia w narko klimacie stwierdzam że mj jest przepustką do twardych narkotyków.

No i co mogę polecić jako veteran po służbie mj to że najlepiej jarać raz na tydzień 5g z kopa na 3-4 osoby, ze swoimi ziomalami, to były na prawdę grube loty za małolata .

"Narkotyki niszczą ludzi ale tworzą legendy" mądre słowa :)

jak sie naszura najpierw futrem i lekko podbije alkiem , a potme przyjmie dobrego bucha , to profil fazy ulega całkowicie zmianie! nie koniecznie na gorsze nie koniecznie na lepsze , ale wkrada się nieogar , susza w ryju idzie maksymalnie w góre i niekiedy problemy z ogarem , na kluby mix i dobry i nie

Nie wiem w jakiej kolejności próbowałam... Chyba zawsze byłam po prostu nafukana, bo wieczny ciąg trwał (no tak, hulaj dusza piekła nie ma) a lolki paliłam, bo lubiłam smak mj, tak naprawdę dopiero po pół rocznym odwyku wróciłam do tego uczucia sprzed półtora roku, kiedy dopiero zaczynałam z narkotykami. I mix jest prze zajebisty. Miałam jednocześnie speeda, euforię (wręcz paniczny śmiech czasami), byłam normalnie głodna (nie napad gastro jak przy samej mj, ale też nie jadłowstręt który daje amph)- w sensie normalnym, to, że człowiek potrzebuje coś zjeść po tym jak wstanie, jak jest południe i na koniec dnia. Spałam też piękne 9 godzinek na luziku <3 Dobry mix, ale trzeba z nim uważać, bo jak najpierw się upali, a potem wciąga można sobie zniszczyć całą fazę, o którą przecież chodzi :)

Mery po fecie jest najlepsza choć raczej nie zbija jej bardzo. Dokłada luzu :)
Pewnie wszystko w zależności od ilości ( u mnie min 60h bez snu ). Wtedy jak zapale pod koniec, przechodzi wycienczenie, humor jest lepszy i niestety mogę zacząć z fecia od nowa ziolko palę kilka lat, bezpośrednio po uderzeniu kontroluje po 2-3 duże buchy ( tak, naprawdę można z Mery przesadzic. Widziałam już halucyny i odcięcia u znajomych którzy na codzień nie palą). Osobiście najbardziej lubię i polecam dodać clonika albo imuvanie i przesiedziec, czyli nie pójść spać. Najpiękniejszy stan. Niesamowita blogosc. To dla wyjadaczy :)
Pytanie ode mnie... Jak zniwelować skutki walenia przez okrągłe 3 dni. Oczywiście ziolko wiem ale może jest coś jeszcze, mniej otumaniajacego. Pzdr :wall: ;-)

Po nocce na fecie buch przed snem (sporo buchów) to ideał. Jeszcze można trochę posiedzieć, pofazować a następnie normanie iść się wyspać.
Bardzo lubię ten mix.