Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 322 • Strona 29 z 33
  • 3 / / 0
Przeczytałam cały temat i wychodzi na to, że to ja jestem tym dziwnym zmutowanym cyborgiem. Wczoraj miała miejsce aż tak dziwna sytuacja, że naprawdę zaczynam się bać mojego organizmu - to jest niemożliwe żeby był tak silny, jestem zwykłą dziewczyną i boję się, że kiedyś po prostu nieświadomie przedawkuję i zaliczę karetkę.
włada brałam dwa razy w życiu - pierwszy raz na tegorocznym Audioriver - nie wiem ile tego było, gruba krecha, podejrzewam że 0,5g. Zupełnie nic mi po niej nie było, totalnie nawet się nie pociłam, a czekałam ponad godzinę. Potem weszła piguła z MDMA, która mi dobrze zrobiła a potem jakimś cudem wjechała najprawdziwsza biała dama- to też był mój pierwszy raz z tą substancją, wiem, że to skandal mieszać ją z czymkolwiek ale nie mogłam się oprzeć, literalnie wyjebało mnie po niej z butów po jednej kresce, gęba nie mogła się zamknąć i chodziłam po ścianach. Następnego dnia też na niej jechałam. Oczywiście zero snu, żołądek całkowicie wyłączony, jedzenie niemożliwe cały dzień.

No ale dobra, chciałam porozmawiać o grubszej sprawie, która przydarzyła się dokładnie wczoraj/dzisiaj. Mój drugi raz z fetą- kupiłam 2 gramy razem z kumplem od tego samego dostawcy. Kumpel wziął ją kilka dni wcześniej, mówiąc, że zajebista i już od kilku dni jest w ciągu... Ja zabrałam moje dwa gramy wczoraj na imprezę. Podzieliłam na 6 części. 1,2 część i NIC. Więc ciągle dorzucałam. Gram zjadłam jakoś w godzinę. I NIC!!!! Zero potu, zero dreszczy, zero mielenia szczęką. A tu impreza się rozkręca, już 1 rano a ja chodzę bez celu po mieście bo może trzeba to rozchodzić i coś ruszy. No ale totalna porażka. Wzięłam dojebałam kolejne 0,5g. Minęła druga godzina. ZERO EFEKTÓW. Razem wzięłam 1,5g w dwie godziny. Możliwe że bym wzięła całe 2g ale na szczęście postanowiłam podzielić się z jakimś nieznanym kolegą. Być może uszczęśliwiłam go tym już do końca nocy, nie wiem. U mnie nadal nic. Wkurzona i głodna (!!!) przychodzę do klubu i szukam u ludzi czegokolwiek - udało mi się znaleźć 1g kryształów. Podzieliłam na 3 części. Już po pierwszej kresce zaczęło działać tak jak powinno. Po jakichś 45min wzięłam drugą - i tu już mnie trzepnęło mocno. Pot lał się strumieniami, trzęsące się ręce i nogi, szczęka mieli ale nie aż tak bardzo żebym miała połamać sobie zęby. Poleciałam na parkiet spędziłam tam jakąś godzinę może półtora. Potem ostatnia kreska - masakra. Obraz zaczął mi skakać, trochę się przeraziłam ale po jakimś czasie to zeszło. Potem tylko czysta energia i zero zmęczenia - i tak jakieś 3 godziny do zamknięcia klubu. Na afterze chwyciła mnie zwała niesamowita i pojechałam do domu. Teraz siedzę tu od 10 rano i wiem, że już nie zasnę. Jedzenie jest możliwe i właśnie zajadam się kurczakiem curry.

Pytanie dnia: Czy ja jestem jakaś zmutowana? Dlaczego wład nie działa, a cała reszta tak? Przypominam, że wzięłam aż 1,5g w 2 godziny- taka dawka może wysłać niektórych w kosmos a ja nic nie czułam. Bałam się, że dojdzie do przedawkowania ale jednak nie.

Na pewno nie mam ADHD, jestem dość spokojną osobą na zewnątrz, ciśnienie zwykle niskie - jednak jest mały haczyk - na pewno zdiagnozowaną mam osobowość unikającą - na co dzień stresuję się dosłownie wszystkim, nawet takimi prostymi rzeczami jak zadzwonienie po pizzę. W nocy zwykle śnią mi się koszmary i dokładnie to czego się boję w danym czasie. Mam dość spore problemy z zaśnięciem i budzę się kilka razy. Od wielu lat tak jest - na pewno od 7-8. Miałam kiedyś epizody depresyjne, ale nigdy nie brałam żadnych leków. Kawę i energetyki mogę pić litrami i nic mi nie dają. Czasem nawet chce mi się spać po 5 mocnej kawie. Czy tu może leżeć przyczyna? (ADHD jest NA PEWNO wykluczone)

Czy jestem mutantem i muszę się z tym pogodzić? Nie, żeby mnie ciągnęło aż tak do fety - mogę przeżyć to, że nie będę jej już nigdy brać i zadowolić się czymś innym. Po prostu chcę wiedzieć co jest ze mną nie tak.
  • 1817 / 105 / 0
Ja tam nie wierzę że nie działa na ciebie feta. Raczej stawiam, że po prostu feta jest chujowej jakości i tyle, co w dzisiejszych czasach jest wielce prawdopodobne.
  • 3 / / 0
To były dwie różne fety od dwóch różnych dostawców. Nie wiem, na razie nie chce mi się szukać dalej, bardzo się rozczarowałam
  • 486 / 25 / 0
Dokładnie, wina jest w jakości, nie w substancji. Po 1,5g w 2h dobrego sortu (>80%) miałabyś srogie przedawkowanie i jazdę na krawędzi, zaliczaną do tych nieprzyjemnych. Polecam zmienić źródełko z takimi dawkami :diabolic:
ciris@tutanota.com
  • 3 / / 0
Hej,
Odświeżam temat, żeby opisać swoją sytuację i jednocześnie być może uzyskać kilka odpowiedzi.
Rozważmy taki tydzień:
Wtorek 1 piguła (ponoć 180mg MDMA, jestem w stanie uwierzyć, mocne były)
Środa kolejna + nbome, nie wiem ile, trefnie sprzedany mi jako LSD
Czwartek 2,5
Piątek 3,5
W każdy dzień również dopalane mj.
Później krótka przerwa, we Wtorek w następnym tygodniu uznałem, że spróbuję fetki, po raz pierwszy (czystej, bo zgaduje, że nie raz jakaś speedowaną pigę jadłem). Początkowo usypana krecha 0.1g, praktycznie zerowe odczucia, trochę szybsze tętno. Po 20 min dorzucone jeszcze 0.2g, brak zmiany. Próbowałem pójść spać, oczywiście było to trudne zadanie, ale już godzinę, może 1,5- na zegarek nie patrzyłem, później byłem w stanie to zrobić. Nie czułem wystrzelenia, brak euforii, właściwie to tak, jakbym wypił 1l energetyka. Pytanie- dlaczego tak i czy to w jakikolwiek sposób normalne? Hipotezy:
1) trefny towar- raczej wątpię, znajomy, który razem ze mną balował poprzedni tydzień na tabletkach brał też włada (tego samego), dobrze go robił. Razem ze mną też szurał, był wystrzelony. Jest sympatykiem amph, ocenia towar na dobry, choć nie najlepszy jaki miał. PS. Dilem nie jest, tylko użytkownikiem, za towar nawet nie płaciłem, szczerze powiedziawszy.
2) tolerancja? Tu moje pytanie, czy mogłoby to być powodem. Stąd też opis ostatniego użytkowania. Choć tak jak mówię, znajomy latał na tabletkach również, do tego ciągał, a we Wtorek i tak go porobiło.
3) za dużo oczekiwałem? A to pierwszy stymulant, jaki brałem, może poza M (to bardziej empatogen, mimo wszystko), a jednak lubuje się w dość mocnych fazach. Mimo to nie zauważyłem na sobie typowych dla włada symptomów- w sumie to jedynie szybsze bicie serca oraz krótka trudność z zasypianiem. Brak jakiegokolwiek zjazdu, sen normalny. Set & Setting jak najbardziej dobre.

wład mnie nie zachęcił, na pewno nie wrócę, ale sam ten fenomen i tak mnie interesuje. Pomysły? Tylko nie propozycje kolejnych stymulantów %-D, bo chyba jednak moją drogą są psychodeliki :-D
  • 493 / 105 / 0
To nie amph. , nie ma chuja żebyś nie polubił po pierwszym razie, albo zasnął !
Po zażyciu nie kontaktuj się ani z farmaceutą, ani z lekarzem, sam(a) wiesz, że Ci sz(kodzi)...
  • 229 / 37 / 0
Pewnie władysław typu 95% kofeina, trafiłiem raz na takie gówno na ulicy, w ciągu ostatnich pół roku temu to było. Nazwaliśmy to "palpitówą" bo jedyne czego można było się się po tym spodziewać to palpitacje serca xD
Uwaga! Użytkownik DrSkacz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1817 / 105 / 0
Moim zdaniem wała dostałeś i tyle. amfetaminy to ty tam miałeś z 5% a reszta to puc ze ściany. :D Teraz dobrej fety to jest jak na lekarstwo i to ze znajomościami. Ja kurwa pierwszy raz zajebałem szczura tak ze 150 mg i kurwa jak mnie wyjebało na 12 godzin, że kurwa latałem jak wściekły pies. :D Nigdy tego nie zapomnę. Jak jak słyszę że na pierwszy raz ktoś wjebał 2 gr i nic to ogarnia mnie pusty śmiech i nic więcej.
  • 3 / / 0
Jasne, dzięki wszystkim, pewnie racja, że amph było tam tyle co nic, bo wydaje mi się, że chyba innego wyjścia nie ma. Dziwi w tym co prawda reakcja znajomych (gdy ja latałem na tabsach ten i paru innych ciągali szczury, wszyscy chwalili, choć w ekipie weteran włada tylko jeden), bo ciężko mi sobie wyobrazić aż tak mocny efekt placebo. Pomijam fakt, że źródło dobre, a przynajmniej w kwestii wszelkich innych specyfików.

Cóż, może to po prostu nie moja faza, może jestem mutacją genetyczną, a może jakbym wysmarkał nos, to mógłbym lepić tym ścianę. Tak czy inaczej skutecznie zgasiło to jakikolwiek zapęd, ale może to i lepiej?

No i ADHD oczywiście odpada.
  • 1 / / 0
A ja Wam coś napisze. 18 lat temu pierwszy raz spróbowałem futru, bo tak na to gadamy u nas. Zeżarłem tego sporo naprawdę, zawsze były dwie rzeczy, przychodził ten stan na który mowiliśmy że się "zajebałem" ci co wdupiają wiedzą o co biega, drugą rzeczą była chcica, obydwie te rzeczy szły w parze. Tak było przez prawie 18 lat. W ciągu 2lat żarłem tylko dwa razy, w to i zeszłe lato. I za każdym razem pieniadze wyjebane w błoto, bo nie było żadnej z tych dwóch rzeczy. Niech nikt nie zwala na materiał bo jest jaki jest, chodzi o to że akurat mnie nie tyrpie a zeżarłem tego w chuj, kilka gramów w 2 dni, błędnie mając nadzieje że się "zapruję" aż czułem w głowie i ciele że przedawkowałem, mój organizm daje oznaki kiedy czuje ze zeżarłem za dużo. Stawiam na mój mózg ale co nagle mogło się zjebać ? Czy moglo sie coś uszkodzić, czytaj wypalić, bo np ok 3,5 roku temu miałem ciąg 6 miesiecznego codziennego wciagania bez umiaru ? Pewnie sam sie załatwiłem ale jak ktoś ma pojęcie niech mi wytłumaczy.
ODPOWIEDZ
Posty: 322 • Strona 29 z 33
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.