@Atropolamine

W tym tygodniu czy na weekend na pewno pojadę, mam siłę bo mam pregabalinę (ciekawe czy będzie jakaś synergia z grzybem, bo będę gdzieś na 600mg pregaby)

No u mnie troszkę padało, jest teraz cały czas wilgotnie i też były upały, kiedyś z kilka lat temu znalazłem i to znacznie wcześniej niż wrzesień, pamiętam jak ugryzłem i zjadłem kawałek (na zdrówko xd), oczywiście efektów nie było. Jak teraz znajdę to zjem jeden kapelusz.

Zdam relacje ; )

@unksed
Radziłbym uważać przy takim miksie. Z tego co wyczytałem to pregabalina odziałowuje na receptory GABA tak samo jak muchomor, a takie miksy się nie lubią. W tabeli "Nie jestes djem? Nie miksuj!" możesz zauważyć, że miksy obu substancji oddziaływujących na recptory GABA (Alko, GHB/GBL, opioidy, tramadol czy benzo) niosą ze sobą ryzyko zagrożenia zdrowia i życia. Oczywiście jeżeli do muchomorka wypiłbyś sobie piwko dwa to nie powinno nic się stać, kwestia dawkowania.

@ermac107

Ty a co sądzisz o mikrofalówce ? na szybko na talerzu go trochę wysuszyć ? to mogło by mi się może udać, tylko jakie wartości ustawić ile W i ile minut ? lol teraz tak pomyślałem.

@unksed
Znalazłem jeden wątek na zagranicznym forum (https://drugs-forum.com/threads/drying- ... en.131760/). Ewentualnie tryb grillowania mógłby wchodzić w grę o ile twoja mikrofala posiada taką funkcję. Cholera tylko wie z jaką temperaturą miałbyś do czynienia, zbyt wysoka pozbawi muchomora kontentu, który Cię interesuje.

@unksed Słaby pomysł.To ustrojstwo się nie nadaje nawet do przyrządzania jedzenia,więc..

najlepiej je suszyć w elektrycznej suszarce do grzybów. z pregabaliną można połączyć tylko trzeba uważać na dawki(jak ze wszystkim), a ta tabela wydaje sie zbyt bardzo przesadzona, taka troche dla świeżaków bym powiedział.

Tak po krótce. Praca z Amanitą dwa sezony. Odpowiednie przygotowanie tj odstawienie mięsa soli oraz dzień wcześniej Głodówka. Muscaria Pokazała mi świat którym się otaczam i wady które posiadam tj duża agresja oraz objadanie się jedzeniem. Poprawiło się moje życie ale znowu zszedłem na złą drogę chemicznego życia tj złe jedzenie po którym czuję zwiększoną agresję.
Mam małe dzieci i od momentu urodzenia się córeczki tj siedem i pół roku temu walczę z całą rodziną o dbanie o jej zdrowie i nie szprycowanie jej przez babcie wujków i resztę rodziny tymi wszystkimi chemikaliami tj przetworzonym jedzeniem i środkami do niby czystości itp. dla nich jestem sznurem i płaskoziemcą a co dla niektórych m.in dla mojego ojca osiłkiem i narkomanem. Kiedy miałem w życiu kryzys nigdy nie mogłem liczyć na ich pomoc mentalną jedynie materialną.
Ale nie to jest tematem postu.
Moja żona zjadła resztki ususzonej przezemnie Amanity po odpowiednim przygotowaniu. Zobaczyła dziwną postać poruszająca się po naszym domu i skamieniała nie mogąc poruszać się oraz wysłowić. Nasz Synek jeszcze wtedy dwu i półletni również wpatrywał się w ową istotę.
Dodam ze jest ona molem książkowym i czyta bardzo duże ilości książek. Dzięki mnie weszła w świat prawdziwej medycyny z tego względu że jestem ratownikiem medycznym i temat pragnąłem zgłębić Pomogła mi podsuwając odpowiednie książki a ja budząc się i widząc cały ten teatr zacząłem walkę o Nasze dzieci. Dodam ze Ona również stała się swego czasu moim wrogiem bo nie widziała tego tak jak ja to widziałem i topiła się w materializmie.
Czy ktoś słyszał o czymś podobnym tj o postaci z długimi ciągnącymi się po ziemi włosami która o dziwo nie wywołała u Niej dużego lęku.
Żona jest osoba nie pijąca nie używająca żadnych narkotyków oprócz cukru z pożywienia.
Przepraszam za chaos w tekście i jeśli kogoś obraziłem Pzdr ludzi świadomych

Przeniesiono do wątku ogólnego — CATCHaFALL

Właśnie wszamałem 6g suszonego. Pyszny był taki jeszcze ciepły, jak chipsy :) Jeśli będą jakieś efekty to opiszę w edycji.

Witam pozytywnie zakręconych
Sąsiad dał mi suchą Amanitę i link do mini dawkowania.
Jeden gram zalałem wodą w ilości 250 ml.plus suszoną śliwka.
Do dzioba brałem codziennie wieczorem 25 ml i było cudownie przez tydzień - tyle dni powinno trzymać roztwór.
Napięcia, lęki i gonitwa myśli poszły się je...ć, no rozmnażać.
Sąsiad poinformował mnie, że swój napój trzyma w lodówce, więc też tak zrobiłem.
Pierwszy łyk z następnej ćwiartki kapelusza był ok i słoik poszedł do lodówki.
Zauważyłem, że taki płyn z lodówki działa czasami na pół gwizdka, a czasami nie .
Teraz 3 ćwiartka z kapelusza została zalana i pozostanie w pokoju w ciemnym miejscu .
Jak to będzie działało bez lodówki to dam znać.
-
Czy wam też po jakimś czasie Amanita idzie na dno słoika?
Pozdrawiam.

100mg muchomora na ciebie działało? No błagam...