Wątki traktujące o muchomorze czerwonym (Amanita muscaria).
ODPOWIEDZ
Posty: 3662 • Strona 321 z 367
  • 143 / 21 / 0
Chciałem się ustosunkować do słów przedmówców, zgodnie z tym co można przeczytać na Erowid odnośnie właściwego czasu na zbiór. Pozwolę sobie przetłumaczyć fragment z https://erowid.org/plants/amanitas/amanitas_dose.shtml:
Najmocniejsze grzyby zostały zebrane w połowie sierpnia, gdy sezon się dopiero zaczął. W wypadku grzybów zebranych we wrześniu dominujące było działanie narkotyczne, fizyczne, podczas gdy w wypadku grzybów zebranych w sierpniu bardziej widoczne było działanie wizyjne oraz psychodeliczne
Uwaga! Użytkownik wzwood nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 276 / 91 / 0
24 lipca 2007pokolenie Ł.K. pisze:
...fragmenty raportów z erowida,które moim zdaniem rzetelnie opisują t y p o w e efekty solidnej aplikacji A.M.


"To co się stało później jest nie do opisania,było natomiast z pewnością najbardziej przerażającą rzeczą jakiej doświadczyłem w życiu.Myślę,że wiem teraz co ludzie mają na myśli opisując pustkę ponieważ to było właśnie to. Było tak,jakby całe moje wcześniejsze życie z wszystkimi i wszystkim było jednym długim snem z którego obudziłem się w pustce w której nic nie istnieje,nigdy nie istniało i nie miało istnieć w przyszłości.Nic nie jest bardziej przerażające i zwichrowane niż umysł nie tylko odcięty od wszystkiego ale także zdający sobie sprawę,że to wszystko nigdy nie istniało,że było tylko marzeniem.Czas wyciagał się tak dalece w przyszłość,że przestawała ona istnieć,przeszłość,teraźniejszość i przyszłość były jednym.Zanosiłem do kogos kogo nie było błagania o śmierć,ale dla samotnego nieśmiertelnego bytu nie było ucieczki."


"Niezwykle trudno to opisac,ale spróbuję:
Było tak,jakbym wiedział wszystko i nie wiedział niczego w tym samym czasie.Bez przerwy ucząc się w nadziei znalezienia wyjścia,zbliżenia do celu i nagle zdając sobie sprawę,że to wszystko zrobiłem juz wcześniej i wcale nie przyniosło mi powodzenia.Świadomość,że nigdy nie opuszczę tego cyklu blaknącej pamięci i błogiego zapomnienia przezywanego tylko po to aby powtórnie odnaleźć siebie w kolejnej rozdzierającej serce podróży odkrycia i porażki.Od nowa i od nowa,prędzej i prędzej.Każda rotacja tego cyklu była coraz mniejsza i mniejsza,szybsza i szybsza.Teraz to musi się wyjaśnic,zatrzymać,to będzie prawdziwa lekcja dla mnie,wreszcie mogę to ogarnąć.Cykl zaczyna się rozmywać i dotrwałem z pewnością kresu tego wszystkiego.
I nagle BUM! Cykl był częścią cyklu.
Frustracja,zawód,strach,wściekłość.
"


"Mój umysł został pochwycony w pętlę i byłem przekonany,że bedę zmuszony myśleć to samo wciąż od nowa przez resztę życia"
Czytając już pierwszy cudzysłów zrobiło mi się niedobrze na żołądku i emocjonalnie. Zrozumiałem to dokładnie. Poczułem, jakbym tą tragedię/koszmar już przeżył... :płacz:
bo przeżyłem po psilo+4ako+alko dawno temu.
Pokolenie. Jak się czujesz, kiedy czytasz to po tylu latach? Jak wygląda dziś ten ślad w pamięci? Jaki stosunek masz dzisiaj do Amanit? Warto spróbować? Jestem gotowy na wszystko.
  • 385 / 39 / 0
18 sierpnia 2020Atropolamine pisze:
Znalazł ktoś już coś? :grzybki:
Szukalem niedawno na spocie gdzie w sezonie jest ich pelno i nic nie znalazlem
  • 2376 / 549 / 0
Kojarzę kilka ladnych laskow brzozowych,ostatnio trochę popadało, będę chodził na dniach jak coś znajdę to się pochwalę :extasy: :grzybki:
  • 350 / 78 / 0
W moich sprawdzonych laskach jeszcze nic nie widać. Padało jakiś tydzień ale Amanit brak.
  • 1521 / 989 / 7
W moich stronach, a mianowicie w Anglii również pomimo opadów, nadal susza 😉

Ani amanit, ani łysic, ledwie kilka zwykłych jadalnych grzybków w lasku po drodze na miejscówki, widać że noworodki, także sezon ledwo ledwo się otwiera.

Trzeba się jeszcze wstrzymać. Nigdzie takich amanit jak w Anglii nie widziałam, może być to spowodowane tym, że w UK jest ogólnokrajowy zakaz zbierania grzybów - jakichkolwiek.
Dla Polaków raj, w tym dla mnie bo jestem grzybową maniaczką na każdym froncie: jadalne, wykorzystuję w kuchni. Te uprawiane w domu - kilka upraw różnych odmian za mną. Trujące - jako hobby, dużo czytam i porównuję w przyrodzie. Łysic - dla samej przyjemności i hasania po łąkach, zamiast płaszczyć dupę na kanapie. Nie mam na nie aż takiego parcia, bo własnych grzybów mam pod dostatkiem cały rok, ale i tak z sentymentu powtarzam ten rytuał zbierania co sezon.

Ten rok odnośnie muchomora będzie dla mnie przełomowy. Wiele lat zainteresowań, jednakże nie próbowałam. Chyba dojrzałam, żeby finalnie to złamać i nie mogę się doczekać 🍄
  • 4022 / 356 / 949
28 sierpnia 2020mefistofeles85 pisze:
Pokolenie. Jak się czujesz, kiedy czytasz to po tylu latach? Jak wygląda dziś ten ślad w pamięci? Jaki stosunek masz dzisiaj do Amanit? Warto spróbować? Jestem gotowy na wszystko.
Tak szczerze - ciągle ciary. To jest naprawdę druzgocące przeżycie i gdzieś tam czai się - i od czasu do czasu powraca - myśl: "A jeśli tak właśnie jest? Jeśli to cale tzw. życie to tylko nic nie znaczący przerywnik, chwila wytchnienia, która już się nie powtórzy, a rozciągnięta na nieskończoność egzystencja polega w rzeczywistości właśnie NA TYM... i nic nie można z tym zrobić?"

Co do amanit:

1) moim zdaniem warto, bo jest to pouczające, mając jednakowoż na uwadze potencjalne mnie lub bardziej długotrwałe konsekwencje
2) sam nigdy już nie porwałem się na pełną dawkę, choć to też kwestia nie tylko jakości przeżycia, ale skutków ubocznych, cytując z mojego raportu:
Później/wcześniej stwierdziłem, że coś mi przeszkadza i kiedy zlokalizowałem źródło, zachwycony że i to wymyśliłem nahaftowałem sobie na kołdrę.
Fakty, które stwierdziłem, gdy wstałem:

-o kurde co za sny...
-o kurwa co się wczoraj stało
-ojejku, czuć bulion warzywny
-na dywanie i gumolicie bulionowe bełty z kawałkami grzybów
-kawałek grzyba w bucie
-na kołdrze coś jakbym kogoś zaszlachtował. nie normalne rzygi, tylko rudoczerwone jakbym wymiotował krwią
-mocno rozchwiana wizja
-dziwna lekkość i słaby ból głowy
Dodatkowo tamtej nocy ewidentnie - w drgawkach? - solidnie przydzwoniłem w coś głową/oczodołem.
Mądraś/mądryś? Weź coś upichć! - Kuchnia [H]yperreala
Z głębokości uzależnienia swego wołający lub wołającym być chcący pomocnym? - Hyperreal [H]elp
  • 276 / 91 / 0
A więc chcąc przeżyć przygodę z świętym grzybogiem, rozpocząłem poszukiwania odpowiednich miejsc w mojej okolicy. Chociaż u mnie nie ma nawet jadalnych, to pogoda dopisuje i jest nadzieja, że niebawem nazbieram grzybów wszelkiej maści.
Nie mogę wstawić wielu zdjęć, oprócz tego jednego:
P_20200829_143259_vHDR_On.jpg
30 sierpnia 2020CATCHaFALL pisze:
Łysic - dla samej przyjemności i hasania po łąkach, zamiast płaszczyć dupę na kanapie. Nie mam na nie aż takiego parcia, bo własnych grzybów mam pod dostatkiem cały rok, ale i tak z sentymentu powtarzam ten rytuał zbierania co sezon.

Ten rok odnośnie muchomora będzie dla mnie przełomowy. Wiele lat zainteresowań, jednakże nie próbowałam. Chyba dojrzałam, żeby finalnie to złamać i nie mogę się doczekać 🍄
Też pomimo braku potrzeby, kiedy przyjdzie pora i mam trochę czasu, to odwiedzam łączki tak dla tego klimatu ;)
I też w tym roku pomimo wieloletniego zbierania informacji na temat Amanity, mam zamiar spróbować, czym jest Soma.
Powodzenia w poszukiwaniach ;)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 1521 / 989 / 7
@mefistofeles85, Tobie również, kolego!
Daj proszę znać, jak wszystko wyszło, bom ciekawa niesłychanie 😉
A i ja również nie omieszkam się podzielić wrażeniami.
  • 2376 / 549 / 0
Dzisiaj odwiedziłem dwa brzozowe laski i trochę lasu i nadal nic. Też będę debiutować i jestem ciekawy tej substancji. Mam jednak jakiś respekt do tego grzyba, odniesienia w kulturze itd i sam wygląd dość wyróżniający się sprawia że mam szacunek i podejrzewam że przy odpowiedniej dawce doświadczenie pewnie jest dość głębokie.
ODPOWIEDZ
Posty: 3662 • Strona 321 z 367
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.