Wątki traktujące o muchomorze czerwonym (Amanita muscaria).
ODPOWIEDZ
Posty: 3662 • Strona 293 z 367
  • 1931 / 315 / 0
nie jest z dziobka za wcześnie na suszenie muchomorów? coś mi się zdaje, że one jeszcze przez 2 miesiące rosnąć nie będą raczej - mogę się mylić, ale zbiory raczej miałem w okolicy września/listopada.
Uwaga! Użytkownik GG Allin nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 657 / 92 / 0
nie no, muchomorki są już
Uwaga! Użytkownik KickInTheEye nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 837 / 78 / 0
Ja nie zbierałem nigdy wcześniej niż wczesną jesienią. Tak BTW to amanity działają na mnie bardziej jak jakieś GABA niż psycho/dyso. Nutkę wykręcenia da się odczuć, ale spodziewałem się czegoś zupełnie innego. Lekkie wizuale też występują, ale po zolpidemie też i to raczej coś w tym stylu.
Sny miałem może bardziej realistyczne, ale onirycznych mistycznych tripów to u mnie nie wywołało.
Who Jah bless, let no man curse
?Are you dreaming?
I Never Asked For This
Wszystkie moje posty to fikcja literacka.
  • 95 / 4 / 0
Witajcie. Ususzylem sobie jeden kalelusz w temperaturze okolo 50 stopni. Dość znacznie poczerniał, czy wciąz nadaje sie do spożycia? Pachnie normalnie, nie widać sladów pleśni... Nie wiem czy nie podgnił mi po prostu
Żałuję, że zacząłem i żałuję, że nie kończę. Kurwa, w cholerę mnie to kręci
  • 2899 / 606 / 10
01 sierpnia 2018GG Allin pisze:
nie jest z dziobka za wcześnie na suszenie muchomorów? coś mi się zdaje, że one jeszcze przez 2 miesiące rosnąć nie będą raczej - mogę się mylić, ale zbiory raczej miałem w okolicy września/listopada.
W sierpniu podobno są najlepsze okazy.
Hiperrealna propaganda w polskiej sieci
  • 837 / 78 / 0
03 sierpnia 2018Aabraham pisze:
Witajcie. Ususzylem sobie jeden kalelusz w temperaturze okolo 50 stopni. Dość znacznie poczerniał, czy wciąz nadaje sie do spożycia? Pachnie normalnie, nie widać sladów pleśni... Nie wiem czy nie podgnił mi po prostu
Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek mi poczerniały, ale susząc w temperaturze ok. 40 stopni niektóre okazy trzeba było zdzierać nożem z metalowej tacki, której używam i po takim zabiegu zostawał z nich czerwony proch.
Inne wyglądały OK jak takie chipsy muchomorowe z tymi kropkami, ale nigdy w życiu nie zrobiły się czarne.
Miałeś uchylone drzwiczki od piekarnika? Przy takim suszeniu to podstawa, bo trzeba odparować parę (przynajmniej ja zawszę tak robię). Niestety nie mam pojęcia czy nadają się do spożycia.

Właśnie przeczytałem oniryczny tr [mention]blackgoku[/mention] z tamtego roku i zastanawiam się nad miksem ubulawu z MO z Amanitami. To dopiero może być gruba jazda.

Ciekawostka: w NL posiadanie muchomorów jest nielegalne 8-( .
Who Jah bless, let no man curse
?Are you dreaming?
I Never Asked For This
Wszystkie moje posty to fikcja literacka.
  • 95 / 4 / 0
Zjadłem go, dopaliłem z pół grama Mj jakieś 45 minut później. Zamaskowało ono jego działanie, subtelne bardzo ale było. Pierwsze co poczułem to to, że gdy polałem się przypadkiem wodą, czułem jak dziwnie chłodzi mi ciało, było to ciekawe przeżycie. Mam wrażenie że nasiliło się to wszystko dosyć, bo upaliłem się tak że godzinę stałem w miejscu i kręciłem głową, coś tylko mamrotając :D
Żałuję, że zacząłem i żałuję, że nie kończę. Kurwa, w cholerę mnie to kręci
  • 45 / 7 / 0
Ja czeka na kilka dni deszczowej pogody. Z muchomorami miałem już do czynienia. Jeden to zdecydowanie za mało. Niestety, z badań znalezionych w internecie wynika że wahania substancji czynnych są bardzo duże. Kiedyś wypiłem "zupkę" z 7 kapeluszy, wraz z samymi kapeluszami. Nie otrułem się i poza małą sennością nic mi nie było. Niemniej, wielu twierdzi, że to już bardzo duża dawka.

Muszę jednak zapewnić, że działają. Kiedyś spaliłem jointa z ekstraktem z muchomora, a do tego Spice Gold. Silne działanie będące mieszanką psychodelii oraz delirium. Wszystko zmieniało się w grzyby, ja sam czułem się jakby mi głowa zmieniła się w kapelusz, a reszta ciała zmieniła w trzonek. Nie mówiąc o wyraźnych projekcjach wirujących muchomorów przy zamkniętych oczach, które się wciąż zmieniały. To były "prawdziwe" halucynacje, chociaż nawet przez sekundę nie pomyliłem ich z czymś realnym. Ogólnie świetny humor.

Joint był kupiony w sklepie z dopkami. Obecnie czekam na jesień by kontynuować eksperymenty z rodzimymi, dziko rosnącymi na nizinach muchomorami. Może kiedyś mi się uda :)

Podejrzewam dwie rzeczy:
1) kannabinoidy wzmacniają działanie - wskazuje na to sporo trip raportów na zagranicznych stronach, oraz moje jedyne doświadczenie zakończone sukcesem.
2) trzeba sobie wyrobić receptory - niektóre opisy i filmiki wskazują na to, że do grzyba trzeba podchodzić kilka razy. Dopiero od pewnego momentu zaczyna "zaskakiwać".

Za jakiś czas update. Póki co - zaklinamy deszcz :)
  • 837 / 78 / 0
Zaklinajmy zaklinajmy, bo przy takiej suszy to można pomarzyć.
To z receptorami jest bardzo ciekawe. Ja też poczułem efekty za którymś tam razem, ale było temu daleko do psychodeli, aczkolwiek lekkie wizuale występowały. Ja to susze i wrzucam na wagę. W tamtym roku chyba (muszę jeszcze sprawdzić w tym wątku) skończyłem na 15-20gramach.
Czytałem jakiś artykuł, który ktoś tu wrzucił o przygotowaniu jakimś specjalnym sposobem, leżakowaniu do grudnia, ale ja będę się trzymał poprzedniej metody, bo nie chce mi się bawić w jakieś szamańsko-wiedźmińskie rytuały.
Who Jah bless, let no man curse
?Are you dreaming?
I Never Asked For This
Wszystkie moje posty to fikcja literacka.
  • 45 / 7 / 0
23 sierpnia 2018ControlPoliToxy pisze:
Czytałem jakiś artykuł, który ktoś tu wrzucił o przygotowaniu jakimś specjalnym sposobem, leżakowaniu do grudnia, ale ja będę się trzymał poprzedniej metody, bo nie chce mi się bawić w jakieś szamańsko-wiedźmińskie rytuały.
http://farmakognozja.blogspot.com/ na podstawie książki dostępnej na https://ambrosiasociety.org/

Autor twierdzi, że świeże grzyby zawierają śladowe ilości hydrazyny, silnie toksycznej i żrącej substancji służącej jako paliwo rakietowe. 2-3 miesiące leżakowania ma pozwolić na jej całkowity rozpad. Niestety, autor nie daje przypisów więc trudno powiedzieć czy przeczytał to w jakichś badaniach czy wyciągnął wnioski na podstawie posiadanej wiedzy.

Autor też twierdzi że warto wrzucić muchomory do octu winnego (lub wina), potrzymać tam właśnie 2-3 miesiące, a później rozcieńczyć wodą. Podobno rozcieńczenie czyni substancję mocniejszą i bardziej psychodeliczną, zbliżając profil jej działania do psylocybiny czy LSD.

Ogólnie trip raporty zawierają skrajnie różne opinie - od pobudzająco/nasennego delirianta, po pełnoprawny psychodelik. Moje doświadczenie przytoczone powyżej wskazuje na to, że odkrycie tajemnic muchomora jeszcze przed nami. Coś (dopalone kanabinoidy? suszenie? miejsce i pora zbiorów?) powoduje, że czasami te grzyby działają tak, a czasami zupełnie inaczej.
ODPOWIEDZ
Posty: 3662 • Strona 293 z 367
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.