Faza niczym górski strumyk - rozluźnienie, zadowolenie i motz. Pregabalina i benzyna to jedna rodzina, lubią się razem spotykać nie tylko na święta

To zależy od dawek, bo mnie np. pregabalina wcale nie usypia, ale alpra już trochę tak. Więc dałabym małą dawkę alpry. @calonex

A ile to mała dawka Alpry? mam tolerkę małą raczej bo ostatni raz alprę jadłam prawie 2 lata temu. ale dziś już 4mg poszło, chociaż nie na raz tylko dorzutki i to chyba mój błąd

A jak z alko i innymi modulatorami gaba?
Pytam ponieważ tolerancja jest krzyżowa.
No i z ciekawości już bez drążenia jaka nazwa handlowa posiadanej alpry?

Panie i panowie jak chcecie kontynuować dyskusję o generykach alpry, to Sttetart podrzucił link do odpowiedniego tematu. Tutaj prosiłbym o zaprzestanie tej dysputy, albowiem nie ma większego rabbit hole'a na tym forum, niż rozmowa o generykach alprazolamu. Ze swojej strony mogę dodać tyle: miałem Alprox, Afobam oraz Alpragen i wszystkie działały tak samo dobrze. Polecam Alprox, gdyż jest w klimatycznym i stylowym słoiczku. Jeśli ktoś woli blistry, to wtedy bierzcie tańszy Alpragen. Alpra jest sztos niezależnie od preparatu :)

mam Alpragen (tak czytałam właśnie że tylko Xanax to "lepsza" alpra ale chyba jako laik nie dostrzegę różnicy) :) Co do gaba, to kiedyś piłam sporo gbl w ciągach i wpadłam mocno w klony (20-30 tabs dziennie Rivotrilu).
Ale to po latach chyba się zeruje taka tolerka no nie, jak już minęło półtorej roku? :D Choć dziś juz zjadłam 5mg Alpry i niedosyt max (+modafinil)
może dorzucę tą pregabę :>>

Alko nie tykam bo mam problem a to wyczuwalne xdd

Xanax, czy Alpragen?
To jak pytać która odmiana grzybów lepsza: B+, czy Golden Teacher? Toć to jeden chój, czynna ta sama.

Alpra ma tylko jeden, poważny ubok: Nie ukrywam, że przesadzając ze stimami ostatnio, doszło do błędnych kalkulacji z mojej strony, i centralnie na samą zwałę mi jej zabrakło. Z racji wolnego od pracy, używałam sobie to pregaby, to alpry, a to w przerwach zolpidem na dobitkę po empatogennych tańcach...

Wystarczyło, żeby się wpakować w paranojkę na zejściu fety, gdzie zamiast się posiłkować alprą i odespać jak człowiek, zostałam bez wsparcia. I nawet tak krótki okres, jak jeden miesiąc w porywach od 0.5 do 2mg wystarczył, aby zwała była gorsza x2. Dawno tak opłakanego stanu nie pielęgnowałam, myślę że tu alpra odegrała kluczową rolę, mało się nie wykończyłam przez trzy doby bez snu, nigdy wcześniej nie uraczyłam podobnego stanu po samym tylko przerwaniu randkowania ze stymulantami.

Fajnie, ale zdradliwie. Jeśli pomagała, a nagle jej zabrakło, tak w sekundę z fajnego stanu po niej, bez niej będzie x2 gorzej. Miałam nigdy nie powrócić do benzo, człowiek to jednak najdurniejszy ze stworów, a łatwy dostęp tylko dolewa oliwy do ognia. To co złudnie pomaga, tak naprawdę po cichu wbija gwoździa w trumnę chujowego samopoczucia, a my tego ślepi nie zauważamy.

Od jakiegoś czasu muszę wrzucić min.4-6mg alpry żeby cokolwiek poczuć, chociaż to tylko lekkie uspokojenie. Chciałbym zmienić alpre na inne benzo. Myślałem żeby zrobić ze 2 tyg przerwy i spróbować Bromazepam( Lexotan 6mg). Co o tym myślicie i co polecacie?

To nie tak że xan lepszy, jak widzisz zdania są podzielone a z 2-3 strony wcześniej dałem link gdzie są opinie na ten temat. Będziesz miała kiedyś okazje spróbować to i sama ocenisz czy czujesz różnicę czy jej brak.
Zdania osób, które piszą że to ta sama substancja czynna i mają tak samo działać, a nie mieli okazji porównać w realu najlepiej pomijaj- jest to opieranie się na własnych domysłach/przypuszczeniach.

Po takim czasie tolerka na bank spadła. 5mg alpry powinno być mocno wyczuwalne. Choć modanifil być może znosi jego działanie tu niech ktoś mądrzejszy się wypowie

ja zdecydowanie kwestionuję, że jest krzyżowa tolerka z benzo i alko. znam parę osób, co potrafią wypić niemało, więcej niż średnia. za to po 1mg alpry tak nim wiało jak chodził, że niewąsko ogólnie tak napiszę xd