Pochodne dwuazepiny, które produkowane są jako preparaty lecznicze.
Zablokowany
Posty: 11303 • Strona 645 z 1131
  • 7 / / 0
Dzieki za odp.
Moj problem polega na tym, ze oprócz stanow lekowych mam tez urojenia ksobne i depresje, na ktora probowalem juz wszystkich lekow i kombinacji. Leczylem sie u chyba u ok 10 lekarzy w polowie Polski. Ssri wogole na mnie nie dziala a np. Wenlafaksyna (snri) wprowadzila mnie kiedys w psychoze, tak mnie rozkrecila. Szpitali zaliczylem ponad 10 w tym klinike. W moim malym miescie ciezko o psychoterapie, moge jedynie liczyc na psychologa klinicznego. Jestem politoksykomanem. Najgorsze jest to, ze nie potrafie zupelnie funkcjonowac w spoleczenstwie, czasami nawet w zwyklej rozmowie, wydaje mi sie ze ktos chce mi dopieprzyc i nie potrafie tego rozroznic. Jestem caly czas na kilku neuroleptykach, ktore gowno daja. Trzymalem abstynecje prawie 3 lata, pozniej mialem kilka wpadek. Alpra pozwala mi funkcjonowac ale dobrze piszecie, ze to bilet w jedna strone. Tylko co robic, jak bez benzo czesto nie moge wyjsc nawet z domu bo mam wrazenie, ze ludzie o mnie gadaja na zewnatrz. Do tego mysli s. I tak juz czuje, ze alpra zaczyna dzialac slabiej i czasami nawet wspak po jednej dawce. Pregabalina to tez dziwny lek. Na poczatku wszystko zajebiscie a pozniej moze ze 30% dzialania i zwiekszanie dawki. Chyba jednak Was poslucham i zaczne zmniejszac dawki. Dzieki za pomoc. Trzymajcie sie
  • 68 / 11 / 0
18 lipca 2019Krystek1234 pisze:
Dzieki za odp.
Moj problem polega na tym, ze oprócz stanow lekowych mam tez urojenia ksobne i depresje, na ktora probowalem juz wszystkich lekow i kombinacji. Leczylem sie u chyba u ok 10 lekarzy w polowie Polski. Ssri wogole na mnie nie dziala a np. Wenlafaksyna (snri) wprowadzila mnie kiedys w psychoze, tak mnie rozkrecila. Szpitali zaliczylem ponad 10 w tym klinike. W moim malym miescie ciezko o psychoterapie, moge jedynie liczyc na psychologa klinicznego. Jestem politoksykomanem. Najgorsze jest to, ze nie potrafie zupelnie funkcjonowac w spoleczenstwie, czasami nawet w zwyklej rozmowie, wydaje mi sie ze ktos chce mi dopieprzyc i nie potrafie tego rozroznic. Jestem caly czas na kilku neuroleptykach, ktore gowno daja. Trzymalem abstynecje prawie 3 lata, pozniej mialem kilka wpadek. Alpra pozwala mi funkcjonowac ale dobrze piszecie, ze to bilet w jedna strone. Tylko co robic, jak bez benzo czesto nie moge wyjsc nawet z domu bo mam wrazenie, ze ludzie o mnie gadaja na zewnatrz. Do tego mysli s. I tak juz czuje, ze alpra zaczyna dzialac slabiej i czasami nawet wspak po jednej dawce. Pregabalina to tez dziwny lek. Na poczatku wszystko zajebiscie a pozniej moze ze 30% dzialania i zwiekszanie dawki. Chyba jednak Was poslucham i zaczne zmniejszac dawki. Dzieki za pomoc. Trzymajcie sie
Kurde ja nie jestem jakimś wielkim benzojadem, że wpieprzam po 100mg alpry i jadedo roboty. Bo mi czasami 2mg diazepamu wystarczy, zeby zbic lęk : ) Ale powiem Ci tak... Wiem, ze trudno, bo sam mam lekką depresję, ale wzięcie sie za byle jakie zajęcie w chuj pomaga Stary. Nie wiem zacznij jezdzic na rowerze, w chacie sobie w szufladach poukladaj, ubrania, zacznij sobie cos z plasteliny lepic. Cokolwiek co zabiera te pierdolone glupie myślenie. Do tego pigułki i jakis psychol co umie pomoc.
Wiem, piszesz, ze nie ma dobrego u Ciebie to szukaj do skutku. Zyjemy raz i trzeba jakos je przeżyć, zeby mało bolało, a bylo fajnie. Musisz tez powoli pracowac nad tym, zeby miec na innych wyjebane, to tez pomaga. Staniesz sie egoistycznym skurwysynem to tylko dla Ciebie lepiej.
Powodzonka Ci życzę, znam ból stanów lekowych, chujowa sprawa, ale do pokonania. Trzymaj sie :extasy:
  • 199 / 33 / 0
Też znam te stany. Miewalem tak że nie wychodziłem na zakupy żeby nie spotkać ziomkow na ławce, albo kogoś znajomego i zamienić parę słów. Ba! Wynajmowalem ziomkow pokój i jak słyszałem że się krzata po chacie to nie wychodziłem do kibla, bo tak się bałem kontaktu z kimś. Na mnie jednak prega wyraźnie działa. Bbenzo obcinam sobie pomalutku, ale jestem dopiero w połowie drogi, więc fajerwerki dopiero się pojawia, chyba że jestem szczęśliwem który przechodzi to łatwo. Kupiłem sobie też olejek cbd 5%, stosuje od wczoraj i też muszę powiedzieć że wyraźnie czuje jego działanie, ale bardziej póki co w stronę takiego relaksu, choć na leki też się to powinno przełożyć. Może tej metody spróbuj. Oprócz tego lykam kwas walproinowy i czasem permazyne, ale to raczej na sen.
  • 7 / / 0
19 lipca 2019The_Most_Bak pisze:
Też znam te stany. Miewalem tak że nie wychodziłem na zakupy żeby nie spotkać ziomkow na ławce, albo kogoś znajomego i zamienić parę słów. Ba! Wynajmowalem ziomkow pokój i jak słyszałem że się krzata po chacie to nie wychodziłem do kibla, bo tak się bałem kontaktu z kimś. Na mnie jednak prega wyraźnie działa. Bbenzo obcinam sobie pomalutku, ale jestem dopiero w połowie drogi, więc fajerwerki dopiero się pojawia, chyba że jestem szczęśliwem który przechodzi to łatwo. Kupiłem sobie też olejek cbd 5%, stosuje od wczoraj i też muszę powiedzieć że wyraźnie czuje jego działanie, ale bardziej póki co w stronę takiego relaksu, choć na leki też się to powinno przełożyć. Może tej metody spróbuj. Oprócz tego lykam kwas walproinowy i czasem permazyne, ale to raczej na sen.

Jak bym czytal o sobie. Jak mieszkalem z Bratem, to czekalem az wszyscy jego koledzy wyjda, i dopiero wychodzilem z pokoju. :cojest: Jak ide ulica, to staram sie nie zauwazac znajomych, w sumie to jeszcze zalezy, ktorych. Kwas walproinowy tez biore i kwetapine na sen, bez ktorej nie ma bata zebym zasnal. Pomysle nad tym olejkiem, slyszalem juz o nim dobre opinie ale na razie krucho z hajsem. Najgorsze jest ro, ze nie umiem miec wyjebane na wiekszosc rzeczy. Wszystko robie na mega spinie i chce to zrobic perfekcyjnie, przejmuje sie byle czym.

emem23 moze rzeczywiscie sprobuje popracowac z psychologiem, do skutku.
Nie wiem czy uda mi sie przejsc na tryb wyjebania na wszystko, tak jak pisalem wyżej. Nadwrazliwosc itp. Najdziwniejsze jest to, ze ja wiem co mi dolega ale nie potrafie tego zmienic, moze przy pomocy psychologa mi sie uda. Chcialbym sie czyms zajac ale przy tych objawach i kompletnym braku motywacji i checi bedzie ciezko, moze musze po prostu po mesku postanowic i trzymac sie tego za wszelka cene. W chacie syf, w chuj przelezanych godzin i gapienia sie w sufit bez muzyki, filmu czegokolwiek. Dobra dosc uzalania sie nad soba, bo sie to stryczkiem skonczy %-D Dzisiaj dziabalem dawki 0.25mg alpry chyba ze 4 razy w robocie. Byly lepsze i gorsze momenty.
Dzieki za pomoc, zobacze jak sie to wszystko rozwinie. Co do odstawiania benzo to chyba najgorsze jest odstawienie ostatniej dawki, no i pozniej to juz chyba sprawa indywidualna. W warunkach ambulatoryjnych alpre odstawialem diazepamem i slabo to szlo. W szpitalu dobrym sposobem byl klon i depakina, lzej to szlo. Dobra ide odpoczac po robocie. Pozdro, jeszcze raz dzieki
  • 199 / 33 / 0
No jak czytam o robieniu wszystkigo na mega spinie, przejmowaniu sie, lezeniu bezczynnie podczas gdy w chacie burdel taki ze nie mogę w nim wytrzymać, a i tak się nie wezmę do roboty, to mamy zdecydowanie te same przypadłości.
PS. Na zapisanie się na psychoterapię zbieram się już z dobry rok🙄
  • 7 / / 0
19 lipca 2019The_Most_Bak pisze:
No jak czytam o robieniu wszystkigo na mega spinie, przejmowaniu sie, lezeniu bezczynnie podczas gdy w chacie burdel taki ze nie mogę w nim wytrzymać, a i tak się nie wezmę do roboty, to mamy zdecydowanie te same przypadłości.
PS. Na zapisanie się na psychoterapię zbieram się już z dobry rok🙄
Dzisiaj gadalem z Przyjacielem, i powiedzial mi to i tamto. Niestety to chyba racja, ze jednak trzeba sie przelamac, wbic sobie w ten durny leb systematycznosc. Moze zaczac biegac, to wytwarza endorfiny, nie wiem.
Latwo daje sie rady komus a samemu popelnia inne permamentne bledy. Kiedys pracowalem ciezko fizycznie, chodzilem 4 razy w tygodniu na silownie, teraz nie moge kilka razy w tygodniu zrobic kilku pompek w domu. Kaldun juz wisi, bo tyje po lekach i braku ruchu :świnia: Dobrze mowia, ze depresja to rak duszy. Jutro pewnie znowu nazre sie alpry w pracy. Pamiec mi siada niesamowicie, babka mi podaje nazwisko przez telefon, a ja po 3 sekundach od rozlaczenia, juz go nie pamietam, ogolnie ameba ale zauwazylem, ze ma na to wplyw tez pregabalina. Trzeba sie w koncu ruszyc bo na planowaniu to mozna cale zycie spedzic. Co do zapisywania sie na terapie itp. to ja dzwonie, zeby sie umowic do psychologa juz chyba 3 miesiace %-D
  • 199 / 33 / 0
Ja bym chciał wrócić na treningi krav magi, z których czerpalem autentyczna przyjemność, ale specyfika mojej obecnej pracy mi na to nie pozwala. Z siłownia to miałem tak, że kupiłem od kumpla laweczke i hantle, cwiczylem w domu i jak zobaczyłem pierwsze przyrosty to niby się jaralem ale...denerwowalo mnie podporzzadkowywanie się jej, dbanie o miche a raczej przygotowywanie tych posiłków. robiłem fbw, więc trening zajmował mi ponad dwie godziny, do tego praca na trzy zmiany i przy pierwszej lepszej okazji zrobiłem sobie "przerwę" która trwa już trzy lata😁 ja mam taki wewnętrzny sprzeciw do życia polegającego no chodzeniu do pracy, wracaniu z niej, robienia szamy, mycia garow, praniu, prasowaniu, sprzataniu i tak w kółko. Jak byłem w związku to inaczej do tego podchodził, jakoś bardziej mi się chciało, te obowiązki dzieliły się na pol i była we mnie inna energia. Związek umarł śmiercią tragiczna, a ja benzodiazepinki garściami żeby się jakoś trzymać, politoksy, szajba od używek i wyczynianie strasznych głupot, a potem noce spędzone na rozmyślaniu jaki jestem zjebany, zadreczanie się myślami o tym jak zagasic palący się grunt pod nogami itp. Co do pamięci to ja teraz mam lajcik, ale jak zarlem clonazolamy, flualprazolamy i co mi w ręce wpadło jak jakieś drazetki to bywały sytuację że np dzień wcześniej na coś się tam umawialem z rodzicami, na następny dzień dzwoni mama, a ja nie mam pojęcia o co chodzi😁 w byłej robocie potrafiłem zasnąć podczas wykonywania jakiejś czynnosci i majster mnie budził, z drugiej zmiany o 22 wychodziłem w okularach przeciwsłonecznych zamiast normalnych i w drodze przez całe miasto do domu nawet tego nie czailem, a wychodząc z roboty koleżanki jeszcze tam jakieś podsmiechujki mi slaly, ale nie trybilem o co chodzi. Pewnie tam myśleli że Hel wale, albo cos😁 do tego zawsze mi się wydawało że z gadki i motoryki wszystko ok, dopóki dobry kumpel się mnie nie zapytal co ja biorę ze czasem jestem taki rozlazly, spowolniony i nic nie trybie😶
  • 7 / / 0
Też niezłe fazy przerobileś. Okulary mnie rozbiły 😁 Ja zauważyłem np. że po większych dawkach, alpry potrafie sie zataczać podczas chodu albo gdzieś na zakretach. Pytam znajomych i to naprawde niewielu, jak w tym tygodniu pracuja, jakie maja plany i zaraz o wszystkim zapominam. W sumie to w ogóle mógłbym nie pytać tylko dzwonić na bieżąco 😂 Co do życia to, ja zwyczajnie nie widzę w nim sensu. W obecnej pracy, polowe czasu spędzam w niej albo odsypiam, nie widze też celu w tym, żeby działać jak jakiś robot. Wydaje mi sie, że ludzie zostali stworzeni do czegoś wiecej. Żarcie, praca, spanie jakieś marne obowiazki. Baby już też nie mam, chociaż coś tam jest na horyzoncie. Ogolnie to jestem aspoleczny, mają też wpływ na to urojenia. Z benzo to już chyba tak jest, że jak jesteśmy pod jego wpływem, to nam sie wydaje, że wszystko gra. Jedna osoba z mojej rodziny zawsze rozpozna po mojej mowie, że coś zarzucilem. Zawiechy, nieobecność itp. też mi towarzysza i czasami w pracy ktoś mi zwróci uwage ale póki co nie mam wyjscia, najwyżej skończy sie to detoksem w szpitalu.
  • 995 / 104 / 0
Wczoraj mialem dziwna reakcje paradoksalna. Zazylem 1 mg w pracy, for fun. No i zeby troche cisnienia ze zwojow spuscic. Po 4 godzinach jak juz schodzilo, zlapal mnie WKURW. Ale taki potezny, ze nie moglem sie opanowac. O krok bym zwyzywal swojego szefa w robocie albo jebnal wypowiedzeniem. Czy paradoxy sa mozliwe przy dawkach ulotkowych? Myslalem ze to tylko przy duzych ilosciach.
Uwaga! Użytkownik siostrorelanium jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2859 / 946 / 0
to nie reakcja paradoksalna, po prostu lek po takim czasie zaczyna przestawać dzialać i stąd wkurwienie i agresja. w przypadku ciągów może to być jeden z pierwszych objawów odstawienia.
ponownie zacząłem odwiedzać forum. w razie potrzeby proszę kontaktować się ze mną przy pomocy PM-ek.

with regards, przodownik
Zablokowany
Posty: 11303 • Strona 645 z 1131
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.