Pytanko mam dość ważne dla mnie , nie mam tolerki na alprazolam, zależy mi na tym żeby dość szybko zasnąć bo jutro do pracy , pobalowałem oczywiście z kryształkami w ilości sztuk 3. Jaka dawkę zażyć?

1mg i do łóżka, połóż się i zamknij oczy, próbuj zasnąć.

1-2 mg powinno cię skutecznie "położyć" do snu. Na przyszłość skołuj sobie albo Eszopiclon (nudne ale dziala) albo Nasen (zolpidem). Jedno i drugie jest przeznaczone właśnie do takiego celu. W przypadku nasenu - dawka 10 mg, w przypadku alpry - 1 lub 2 mg bez tolerki, a z tolerką większą to i z 4 nawet ale to lekki overkill. 2 styknie.

Czy jeśli od 3 lat używam alpry doraźnie tj. paczka 30 mg starcza na średnio trzy miesiące (no właśnie - czy to jeszcze doraźnie czy już nie za często? Liczyłem ostatnio i wychodzi zazwyczaj równe 10 mg na miesiąc), robię przerwy (najdłuższa przerwa to 15 dni), to mogę mieć symptomy uzależnienia fizycznego? Dodam, że zazwyczaj stosuje dawki 0.5 mg - 1 mg, rzadziej 1.5 mg w wyjątkowych sytuacjach, staram się jak już muszę max 3 dni pod rząd. Mój najdłuższy ciąg trwał ponad 2 tygodnie na dawkach 1 - 1,5 mg i nic nie odczułem negatywnego. Pytam czysto hipotetycznie gdybym chciał odstawić na powiedzmy dwa miesiące. Jeśli już miałbym je mieć to kiedy one się pojawiają? Od razu po pominięciu dawki czy po paru dniach?

Benzo są bezpieczniejsze niż zolpidem do usypiania po stimach, po ketonach w życiu bym zolpidemu nie zapodał, gdzie jak ketony puszczają to są lekkie haluny a zolpidem by mógł ten stan tylko pogorszyć i wywołać jakąś psychozę gdyby osobnik nie zasnął.Taka jest moja opinia. Z-drugs do usypiania po stimach, jestem na nie.

@matinowak01 Nie jesteś uzależniony fizycznie.

Czyli nie używasz doraźnie, a regularnie. Wszystkie inne Twoje dywagacje po tej błędnej diagnozie są błędne, gdyż wynikają z błędnych założeń. DO odstawiane potrzebujesz normalnego/pełnego detoksu, czy to szpitalnego, czy domowego wspomaganego, czy domowego na sucho. Kwestia czasu/kasy/motywacji itd.

Powodzenia. potrzebujesz go dużo.

DexPL nie mogę Cię zacytować, ogólnie wiem, że trochę nadużywam jednak moje pytanie brzmi czy mogę być uzależniony fizycznie. Mimo wszystko i tak wydaje mi się, że tragedii nie ma biorąc pod uwagę, że gdzieś tutaj byli tacy co tyle dziennie brali, co ja miesięcznie. Ogólnie będę się starał coraz mniej i naprawdę w wyjątkowych sytuacjach ale no właśnie obawiam się wystąpienia jakiś objawów z odbicia. I dzięki za odpowiedź

@serotoninowy nie u każdego zolpidem wywołuje z bomby halucynacje, a lek ten jest po to żeby iść do wyra i zasnąć a nie gapić / chodzić po nim. Ale każdy ma prawo do swojego zdania. Co do @martinowak - uzależnienie a zależność to dwie osobne kwestie. Spróbuj przez tydzień nie brać benzo, alko itd. Jak ci się uda, to raczej jesteś "bezpieczny" (jeszcze). Problem zaczyna się gdy zaczynasz odczuwać fizyczne i psychiczne skutki odstawienne, słynne "withdrawals". Im więcej i dłużej walisz tym bardziej boli / jest trudniej. Jak nie masz tolerancji to polecam np 150 mg pregabaliny i totalnie zrezygnować z bezodiazepin, a potem z pregabaliny. Co dalej? Nie wiem - antydepy albo jakaś terapia, tu wybór zależy do ciebie. Kariera, kasa, kobieta, rodzina (ta dobra), przyjaciele to najlepszy antydepresant. Alternatywą jest też schodzenie małą dawką diazepamu (Relanium) w twoim przypadku, 5 mg ci styknie myślę. albo Xanax SR 0,5 mg (działa dłużej ale słabiej, taki desmoksan dla wyjadaczy benzo, no moze nie doslownie ale mysle ze fajna analogia). PS. To z cytowaniem to błąd, nie da się zacytować ostatniej osoby, trzeba ją "otagować", czyli wpisać np. @.GABAhater ale bez kropki między małpką i wyskoczą nicki, a potem będziesz miał BBCODE @ z danym nickiem. Forum generalnie ma sporo ostatnio techniczych bubli, coś tam na PW podpowiadam ale czy ktoś się zastosuje np pan starysteve, to już nie moja decyzja. Elo

@GABAhater wielokrotnie miałem takie okresy, gdzie przez tydzień czy dłużej byłem "czysty" i poza małą ochotą na piwko nic złego się nie działo. Chodzi mi o to, że tak se myślę, że przez te 3 lata mimo wszystko trochę tego poszło... więc czy to może mieć jakiś negatywny wpływ na mnie? Pomijam uzależnienie psychiczne bo to oczywiste. Dodam, że nawet tolerancja za bardzo nie drgnęła tzn. 0.5 mg nadal przeciwlękowo się sprawuje ok natomiast nie czuje już tego tak "fizycznie", że jestem "troszkę ujebany" jak to było pamiętam na początku. Ogólnie pytam, bo teraz zbliża mi się stresujący okres i trochę pewnie tego znowu pójdzie a jednak trochę obawiam się używania tak długo benzo mimo dość skromnych ilości, ale od kwietnia chce ograniczyć, dlatego dzięki za wszelkie rady :D

@matinowak01 jak coś to po wpisaniu @GAB... wyskoczą ci nicki i musisz jakiś wybrać, samo wpisanie małpki i nicku nie działa co jest dziwne bo zazwyczaj na forach tak to działa. Powiem ci że to przyzwyczajenie fizyczne to jest dobra rzecz, bo pozwala korzystać z leku kiedy trzeba, ale pamiętaj że powoduje on fałszywe poczucie trzeźwości, wiec może ci się wydawać że jesteś "ok" a jesteś jak pijany (wystarczy zapytać kogoś z boku). Łatwo wjebać się w coś co "stopuje" złe emocje (i potem te dobre też, jesteś taką pustą duszą). Tu bierzesz przed pracą, uczelnią, sesją, egzaminem (nie samochodowym mam nadzieję), małżeństwem, rodzicielstwem, zakupem nowego mieszkania & przeprowadzka itd i nawet nie wiesz kiedy i jesteś wjebany. Do odstawiania polecam pregabalinę 150 mg (jak nie masz tolerancji) albo typowo diazepam, najlepiej pod okiem lekarza. Pozdrawiam!