@acoaco89 - alpra to lek typowo przeciwlękowy, ale część lekarzy wypisuje ją również nasennie (co jest zdradliwe). Może na sen stosuj Xanax SR (a raczej Zomiren SR, bo cena powala), albo "zetki", np. Eszopiclon (nudne, ale z reguły działa jak powinno) czy Zolpidem (choć to potrafi uzależnić podobnie do alpry, ba, kusi nawet bardziej, by nadużywać, przez efekty rekreacyjne). Ale alpra jest wypisywana czasami przez lekarzy w raz z antydepresantem bo A) przy "pakowaniu" w siebie antydepresantów, występują efekty uboczne, np. utrudnione zasypianie czy lęki. Alpra powinna pomóc B) Alpra na samym początku "zabija" stress, lęk i podbija dopaminę, więc powoduję swego rodzaju "euforię" i poprawę nastroju, pewności siebie itd. Ale potem jest zjazd i "twój najlepszy przyjaciel" zaczyna cię powoli zabijać (Alprazolam). I uważaj na "w benzo się nie wpierdzielę", bo tego nie czuć, a najlepszym "testem" jest brak opakowania benzo w domu i sprawdzenie "samopoczucia" po paru dniach, ew. tygodniu. Jeśli nic się nie dzieje, to jest jeszcze ok. Jak zaczyna cię to martwić, i doznajesz skutków odstawiennych benzo, to wtedy wiesz, że jesteś "wpierdzielony/a". Choć akurat z tym brakiem w domu to nie jest zawsze najlepsza porada, bo przy ekstremalnych przypadkach, można doznać ataku padaczki, a większość benzodiazepin, w tym popularne Relanium, może realnie pomóc przy ataku lub mu zapobiec jeszcze przed jego wystąpieniem. Oczywiście to już "hardcore" i dotyczy ludzi co biorą ten specyfik (Alprazolam czy inne benzodiazepiny) w oporowych dawkach, przez długi czas (lub po prostu w dawce "leczniczej", ale np przez 4-5 lat). Pamiętaj, że głównym celem Alprazolamu jest niwelowanie lęku i uspokojenie (więc idealne na np. ataki paniki, gorsze dni itd), ale tymczasowo!!! I nie jest to antydepresant (choć i one nie są idealne, z takiej Paroksetyny czy Wenlafeksyny w większych dawkach też nie schodzi się bajecznie). Jako ciekawostkę dodam, że istnieją testy genetyczne na antydepresanty (tak wiem, nie jest to jeszcze w 100% naukowo trafione, ale masz tam też pokazane, jak metabolizujesz dane antydepresanty, a niektórych możesz np. wgl nie metabolizować (czy tam metabolizować, ale chujowo do kwadratu). Jest to cenna wskazówka dla ciebie i lekarza, bo pokazuje, jaki antydepresant na 100% "odpada"). W Stanach jest to promowane np. jako GeneSight (choć istnieją inne firmy, w tym np. na terenie EU), i nawet refundowane. W PL niestety afaik nie jest to refundowane, więc to koszt rzędu 1200 pln, więc spory wydatek. Moim zdaniem nie warto za taką cenę, ale szkoda, że nie jest to refundowane i promowane na samym starcie leczenia. Lekki offtop, ale odpowiedziałem na pytanie, a o Alprazolamie też odpowiedziałem. Update: combo ok, ale uważałbym na bupropion w takiej dawce. I nie jestem fanem litu, ale to już zależy od preferencji. Pamiętaj tylko o tym, że kiedyś będzie trzeba z tych leków zejść, bo i tak się "wypalą".