Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 795 • Strona 68 z 80
  • 81 / 10 / 0
taaa, nie wie ten - kto tego nie przeżył sam %-D
  • 9 / 1 / 0
I lepiej niech nie wie.... Mnie trzęsło jeszcze delikatnie w 5 dobę po po zatrzymaniu się.... Od 7 dnia ciągu u mnie to już jest zawsze kasacyjny bez setki nie wstaje z łóżka... Dramat
  • 6 / / 0
No to i ja dorzucę swoje 3 grosze na gorąco. Zaczęło się w piątek od grilla ze znajomymi. Super zabawa, piwo, wódka. Obudziłem się w sobotę na kanapie, bez gaci (spali u nas znajomi). Zeszczalem się w kącie w swoim domu w nocy na urwanym. Czy przeszkodziło mi to pić dalej ? Nie. Sobota piwa cały dzień, nadal super. W nocy już budzenie co godzinę dwie żeby coś wypić i spać dalej. Niedziela już sam od 8 rano whiskey. Stan półświadomości. Poniedziałek praca. 4 piwa żeby jakoś przetrwać. Lęki i cała zabawa się zaczyna. Znacie ten stan przecież. Czy to już moje dno ? Pewno jeszcze można gorzej. Brzydzę się sobą. Tego gówna się nie da pokonać.
  • 14 / 1 / 0
Da się pokonać jak uświadomisz sobie że bilans zysków i strat wychodzi na korzyść nie picia. Uchlasz się jest fajnie przez 3 czy 5 godzin a później 5 dni zdychania na dojebce. Nie miałem w ustach kropli alko od 1.5 miesiąca i z każdym dniem coraz bardziej brzydzę się tego co robiłem. Kilka stron wyżej opisywałem moje chore jazdy. Teraz normalnie się wysypiam nie opuszczam pracy a do tego tak zadbanego podwórka nie miałem chyba nigdy, co 2 dni koszę trawę :D wiem że to za krótki okres żeby powiedzieć że się wygrało ale coś we mnie pykło i seryjnie mam wstręt do alkoholu. Im dłużej się nie pije to picie kasacyjne w ciągach wydaje się tak pojebaną sprawą że wstydzę się sam siebie
Uwaga! Użytkownik DavyJones nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 6 / / 0
07 lipca 2021DavyJones pisze:
Da się pokonać jak uświadomisz sobie że bilans zysków i strat wychodzi na korzyść nie picia. Uchlasz się jest fajnie przez 3 czy 5 godzin a później 5 dni zdychania na dojebce. Nie miałem w ustach kropli alko od 1.5 miesiąca i z każdym dniem coraz bardziej brzydzę się tego co robiłem. Kilka stron wyżej opisywałem moje chore jazdy. Teraz normalnie się wysypiam nie opuszczam pracy a do tego tak zadbanego podwórka nie miałem chyba nigdy, co 2 dni koszę trawę :D wiem że to za krótki okres żeby powiedzieć że się wygrało ale coś we mnie pykło i seryjnie mam wstręt do alkoholu. Im dłużej się nie pije to picie kasacyjne w ciągach wydaje się tak pojebaną sprawą że wstydzę się sam siebie
Jasne że fajnie jest nie pić :) lubię wstać trzeźwy i ogarniać. Miałem pol roku że nie piłem wcale. Leczę się w monarze na różnych terapiach już z 5 lat. Grubsze ćpanie jakoś udało sie ogarnąć, alko zostało. Najgorzej, że już czuję że będzie jak zwykle - miesiąc dwa ogarnięcia. Sport witaminki i dobre jedzenie. Po czym przyjdzie moment na jedno piwko w piątek. W następny tydzień to będą dwa. A potem może i w środę. Gdzieś na imprezie kieliszek. Aż dojdę do cugu, tym razem pewno 4 dniowego. Opamiętam się. Potem miesiąc ogarki...wiesz o co chodzi :) jeba%$ bledne koło.
  • 14 / 1 / 0
U mnie jest tak że jak popiję jednego dnia np w sobotę 8 piw na odstresowanie po czym pójdę grzecznie spać i po obudzeniu się rano przecierpię kaca do południa to jest wszystko ok. Gorzej jak rano znajdę jeszcze choćby jedno piwo to wtedy zaczyna się jebane eldorado. Te pierwsze 3-4h po przebudzeniu są kluczowe. Jeśli wytrzymam to mam pół dnia tylko lekkiego kaca i jest super i po tym czasie przechodzi nawet ochota na kolejne. A jak nie wytrzymam i znajdę gdzieś choćby jedno piwo to wtedy płynę. alkohol jest dla ludzi tylko trzeba umieć go pić i mieć trochę samokontroli co w przypadku tego paskudnego nałogu jest tak bardzo trudne...
Uwaga! Użytkownik DavyJones nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5 / / 0
https://youtu.be/s7sBAy-Hm1g
Wiktor Osiatyński, wykład o alkoholizmie, retro, chyba lata 90. bo jakość jak z kasety wideo.

Sporo jego słów weszło w mój kanon.
Jeśli macie czas to posłuchajcie, szczególnie na dołach daje radę.
  • 15 / 7 / 0
Mnie najgorzej wkurza, że jest ok,jest spoko doszłam do siebie,nic się nie dzieje.Ba nawet cieszę się trzeźwością jem zdrowo,spaceruje, jeżdżę na rowerze oto DOM błyszczy,obiadki ugotowane,czasem z czasem nie mam co zrobić.I huj... przychodzi dziwna pustka, coś za mną łazi,coś jest nie tak czegoś brakuje... Cóż może jedno piwko,lub drink,potem drugi...Albo,,rzadko,,występuje,albo pojawia się ciąg,potem po co mi to było? przecież było dobrze bardzo dobrze . Skąd to się wzięło, skąd?To jest tak zwany głód lub nawrót,ale pytam co się dzieje w mózgu,że jest i przychodzi ta jebana potrzeba
  • 1223 / 476 / 0
@Snajperka2 Jakbym czytał o sobie.
  • 1223 / 476 / 0
@london5 Jak nie masz nic sensownego do napisania to po chuj się wpisujesz? latasz po różnych wątkach i zaśmiecasz forum swoimi gównopostami które nie wnoszą kompletnie nic do dyskusji, siedz w tasiemcu.
ODPOWIEDZ
Posty: 795 • Strona 68 z 80
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.