Narcyz, ale nie ostentacyjny.
Kłamca, ale wrażliwy.
Miło mi Cię poznać.
04 czerwca 2021Błazen pisze: Praca w takim trybie musi być męczarnią, bo każda kolejna godzina to coraz gorsze samopoczucie. Chyba. No ale widzę, że to możliwe. On tak ciągnie już na pewno kilkanaście lat.
Ja np. sobie takiego trybu życia nie wyobrażam, po 5 latach ostrego picia dorobiłem się zespołów abstynencyjnych, które występowały już po paru godzinach i uniemożliwiały normalne funkcjonowanie więc nie byłoby mowy o tym, żeby zrobić rano klina i mieć spokój w pracy, musiałbym chodzić cały czas najebany. No ale jak widać każdy przypadek jest inny.
Co ciekawe, wbrew temu co pierdolą terapeuci, jest możliwy regres uzależnienia fizycznego, widzę to po sobie.
Kilka lat regeneracji i życia na trzeźwo i efekty samego mnie zaskoczyły, obecnie potrafię wypić 0,7l, czyli ilość, która dawniej wystarczała do wywołania zespołu abstynencyjnego w weekend i czuć się dobrze (!) na drugi dzień. A nawet lepiej, niż w czasie z przed uzależnienia bo teraz nie mam ani kaca, ani objawów abstynencyjnych.
I prawdę mówiąc mając tego świadomość mam nawet większą ochotę nie pić w ogóle (wiedząc, że mogę, i nic się nie stanie), niż gdybym miał żyć w sekciarskim wręcz przekonaniu o dożywotniej abstynencji i strachu nawet przed perfumami z %, czego uczą polscy "terapeuci"-konowały.
Silne organizmy co lubią się najebać i mają silna psyche.
Jak ktoś pije żeby coś tuszować nerwice,leki to długo nie pociągnie imo.
Chyba że jest robotem
Socjopatą xd
Ale jedno drugie wyklucza.
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
Inna opcja to taka, że może latać na małych dawkach benzo które go jakoś tam stabilizują w miarę do czasu chlania.
04 czerwca 2021shelk87 pisze:04 czerwca 2021Błazen pisze: Praca w takim trybie musi być męczarnią, bo każda kolejna godzina to coraz gorsze samopoczucie. Chyba. No ale widzę, że to możliwe. On tak ciągnie już na pewno kilkanaście lat.
Kilka lat regeneracji i życia na trzeźwo i efekty samego mnie zaskoczyły, obecnie potrafię wypić 0,7l, czyli ilość, która dawniej wystarczała do wywołania zespołu abstynencyjnego w weekend i czuć się dobrze (!) na drugi dzień. A nawet lepiej, niż w czasie z przed uzależnienia bo teraz nie mam ani kaca, ani objawów abstynencyjnych.
I prawdę mówiąc mając tego świadomość mam nawet większą ochotę nie pić w ogóle (wiedząc, że mogę, i nic się nie stanie), niż gdybym miał żyć w sekciarskim wręcz przekonaniu o dożywotniej abstynencji i strachu nawet przed perfumami z %, czego uczą polscy "terapeuci"-konowały.
Z sekciarstwem to masz rację, niektórzy to mają obawy że nawet jabłek nie jedzą, bo twierdzą że % mogą się wytworzyć.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.