Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 795 • Strona 38 z 80
  • 74 / 19 / 0
Wjebałem się w alko w dość młodym wieku, jakoś wszystkie te fazy przeszedłem nieświadomie i ostatnia zaczęła mnie trzepać od 18 roku życia. Zmarł mi wtedy ojciec i że tak powiem hamulce wszelkie puściły. Generalnie od tamtego momentu dzień w dzień przez około rok musiałem się najebać. Grzałem wódę co wieczór w ilościach rzędu 0,5 - 0,7l dziennie. Nie był to taki rasowy ciąg, bo "trzeźwiałem", nie zaczynałem dnia od alkoholu, jedynie go kończyłem. Trwało to do momentu jak mnie jebła policja gdy jechałem "wczorajszy". Terapia szokowa, bo konsekwencji nie poniosłem żadnych, ale coś do mnie trafiło że jednak coś kurwa robie nie tak %-D

Zgłosiłem się do poradni uzależnień i trafiłem do terapeuty. Ten mi opowiedział co to zespół abstynencyjny i że jak odstawie z dnia na dzień alko, to mogę się przekręcić. Miałem odstawić i się pojawić w jakiś inny dzień. Z obawy o swoje zdrowie alkoholu nie odstawiłem i w poradni nie pojawiłem się %-D

Tankowałem dzień w dzień co wieczór przez dobre 5 lat. Wódką zajebany byłem od rana do wieczora tylko w weekendy. Objawy AZA miałem co poniedziałek i nie były aż tak straszne. Wieczorne piwo skutecznie to leczyło.

Wszystko było fajnie, aż pewnego dnia wpadłem na genialny pomysł. Powiedziałem że pierdole wszystko i chlałem od rana do wieczora równe dwa miesiące.
Odziwo objawy abstynenckie nie były takie straszne, ale to może przez to ze w 70% upadlałem się piwskiem. Jakieś 15-20 piw w ciągu dnia potrafiłem wychlać.

Potem jakoś przystopowałem, zacząłem trzeźwieć i waliłem tylko w weekendy i to tylko piwa. Po chyba 2-3 latach podobny pomysł urodził się w mojej głowie i poleciałem w wódę. Dwa tygodnie waliłem 40% od rana do wieczora, aż moja rodzicielka się zorientowała że jakiś przypał robię i mnie zgarnęła do siebie. Kurwa mać, dramat - lęki, omamy i halucynacje. Nie spałem dobre 5 dni. Jak patrzyłem przez okno w nocy to widziałem jak jacyś ludzie wywieszają na płocie kartki z napisami na mój temat. Za dnia tez przejebane, patrząc przez okno widziałem jak z ziemi jakieś konstrukcje wyrastają. Dochodziłem do siebie około miesiąc.

Pożegnałem się z wódą i postanowiłem chlać same piwska. Parę miesięcy spokoju i wpadłem w ciąg, najebany piwem od rana do wieczora. Jak sam się ogarniałem to wychodziłem z 3 tygodniowego ciągu w 2 dni, redukując ilości. Jak powiedzmy ktoś mi uciął źródło, że nie miałem nawet jak się piwem w ograniczonych ilościach ratować to było naprawdę źlę. Pewnego razu tak intensywnie wymiotowałem, że aż pękł mi przełyk i wylądowałem w szpitalu.

Generalnie boje się prochów. W alko się tak łatwo wjebałem, że jakbym coś zaczął brać to bym popłynął jeszcze bardziej.
Jeżeli chodzi o AZA i jak sobie z tym radzę. Jeżeli mowa o ciągu wódkowym to najlepiej przestać pić wódę i przerzucić się na piwo. Jak się wjebie w piwska to nie piję do momentu aż jest naprawdę bardzo źle, jak już się zacznie to wale 1-2 piwa i staram się wytrwać do wieczora. Wieczorem parę piw (3-4) na sen i dobranoc. Następnego dnia jak już jest lepiej i jestem w stanie coś jeść to jem, byle co, byle zapchało zryty żołądek. alkohol dopiero w małej ilości wieczorem (tak żeby usnąć). W trzeci dzień zazwyczaj jestem już sprawny.

Przez cały ten okres piję wodę, ale z małym dodatkiem cukru. Jak piłem samą to miałem wrażenie że puchnę i nic to picie nie daje.
  • 702 / 56 / 0
Piwska są gorsze od wodzitsu/spirtu wg mnie.
  • 4810 / 263 / 0
19 sierpnia 2018Thermoc pisze:
Piwska są gorsze od wodzitsu/spirtu wg mnie.
Nie są gorsze tylko takie same. Osoba uzależniona robi sobie zamiany jednego rodzaju alkoholu na drugi oszukując się, że picie wódki zamiast piwa jest zdrowsze, a w razie potrzeby będzie na odwrót i picie piwa zastąpi picie wódki. Najważniejsze by pić bez przerwy...

[mention]mun[/mention]

"Ładną" masz historię. Z tego co piszesz wciąż jesteś w ciągu oraz wykazujesz sporą samoświadomość tego co się z Tobą dzieje. Masz zamiar coś z tym zrobić czy obecny stan Ci pasuje?
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 702 / 56 / 0
napisalem ze sa gorsze bo np 2-3 piwkja jebniete szybko so gorsze od tej samej ilosi mocnego alko przyjetego tez na szybko.
ale ja tylko lubie mocno procentowe sprzety,,..nawet bardzo mocno hehehe
  • 4810 / 263 / 0
Mogę się zgodzić z tym, że picie piwa jest groźne przez pozornie małą szkodliwość i mnóstwo ludzi swój alkoholizm zaczyna od niewinnych kilku browarów codziennie po pracy. Zresztą zostało to już dawno zauważone, z tym że ciężko to uświadomić ludziom w czasach gdy jesteśmy atakowani reklamami browarów w telewizji a idąc przez miasto mijamy ogródki z parasolami poszczególnych marek piwa.

Oczywiście nie wszyscy się uzależniają, ale jeśli już to najłatwiej zacząć od piwa.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 4601 / 723 / 0
Przeczytałem przed chwilą ponownie cały ten wątek, jest dobry. Polecam
Topici typu "Najgorsze przypaly po alko" "alfy paranoj " to jedne z moich ulubionych tematów na forum.
Ktoś mógłby zrobić taki temacik w Hyde w gdzie wypisalibyśmy najlepsze tematy z forum :)
Niektóre tematy mają kilkadziesiąt stron, wyczyszczone z jednozdaniowcow, że to jest dobra lektura na wieczór. Samo dobre.
EOT

Nie ma to jak bomba po wypitej na szybko , na pusty brzuch 200 ml wódki.
W piwka łatwiej wpaść przez ich niewinność. Mi też lepiej wchodzą bo można cały czas mieć coś w ustach a nie strzał wody i nie ma już czego trzymać w łapie.
Miałem sporo takich kilkudniowych ciągów z alkoholem, ale zawsze politoxymania mnie wyprowadzała z tego stanu.
Ostatnio zmieniony 19 sierpnia 2018 przez ledzeppelin2, łącznie zmieniany 2 razy.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 702 / 56 / 0
najlepsza jest bomba wypitego spirtu 100ml na pusty.
  • 4810 / 263 / 0
Zaznaczam że to nie jest temat odnośnie tego po czym jest najlepsza "bomba", tylko o egzystencji na ciągłym rauszu i prosiłbym się tego trzymać.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 74 / 19 / 0
Nigdzie nie napisałem że piwska są zdrowsze. alkohol to alkohol, tylko w innym stężeniu. Nie ma różnicy czy wyjebie się 0,5l 40% czy 8piw 6%. Dla mnie piwo po wódce to jest jakby łagodniejszy zamiennik który aż tak strasznie mnie nie masakrował. Zresztą, wedle moich odczuć AZA po piwskach aż tak nie boli jak po wódce.

[mention]TheLight[/mention]
Obecnie nie jestem w ciągu. To co opisałem skończyło się 3 lata temu, obecnie nie pije w takim "stylu".
Znalazłem sobie drugą połówkę która skutecznie trzyma mnie za ryj. Nie mogę powiedzieć bym był czysty przez te 3 lata, bo zdarzyły się wybryki w ilości 1-2 na rok. I nie były to ciągi.

Zdaje sobie sprawę że nałóg to nałóg i że ten stan rzeczy prędzej czy później pierdolnie z impetem.
  • 519 / 53 / 0
Od dłuższego czasu, jakieś 2-3 lata non stop się pocę w okresach między zimą i jesienią. Zauważyłem nawet że od paru miesięcy palce mi się trochę trzęsą. Nie jestem pewien czy po alkoholu przestają bo mam problem, czy dlatego że alkohol to powoduje bo tak działa, czy nie widzę po nim tego nawet gdy to sprawdzam. Mimo że to delikatne trzęsawki, A ciężko mi poznać coś więcej z objawów alkoholizmu bo niechęć do życia i fobia społeczna towarzyszą mi od zawsze. Plus mam codzien od miesiecy chęć pićchyba ze wale cos innego (politoksykomania?). Mam ledwo 21 lat niedługo, od jakoś 4 lat z różnych przyczyn nie miałem dłuższego okresu trzeźwości niż 3 miesiące i to się zdarzyło tylko raz gdy byłem w szpitalu,poza tym, nie przestawalem pić codziennie na dłużej niż tydzień lub dwa, a nawet przerwy powyżej 2-3 dni to rzadkość. Miałem z 4 ciągi po 3-4 miesiące gdy upijałem się do upadłego dzień w dzień. Obecnie zwykłe (dlatego pije tylko 7.2-10v) piwa w ilości 6-8 średnio mnie robią. Rok temu niecały miałem badania wątroby i wszystko supi ale to może dzięki manii na punkcie suplementacji. Albo delikatny alkohplizm powoduje te objawy albo problemy z tarczycą i dopiero początku alkoholizmu. Niedługo idę się zbadać u endokrynologa. Pomożecie w diagnozie która mnie upewni lub uspokoi?
ODPOWIEDZ
Posty: 795 • Strona 38 z 80
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.