06 listopada 2020Sztywny_12 pisze: Osobiście boje się rzucić alkohol ,pije codziennie prawie 0,5 wódki boje się ze gdy rzucę dostanę tych znanych drgawek boje się o własne życie. Jestem w impasie boje się o życie pijąc i boje się o życie gdy rzucę pice. Proszę pomóżcie mi co mam zrobić
06 listopada 2020Sztywny_12 pisze: Osobiście boje się rzucić alkohol ,pije codziennie prawie 0,5 wódki boje się ze gdy rzucę dostanę tych znanych drgawek boje się o własne życie. Jestem w impasie boje się o życie pijąc i boje się o życie gdy rzucę pice. Proszę pomóżcie mi co mam zrobić
scalono - surv
Zastanawiam, się czy jak będzie okres, że będzie mniej pracy, to nie być z nim całkiem szczerym. Rodzinie nagadam, że gdzieś wyjechałęm.. Widzę swój upadek.. Nie lata, miesiace, a tygodnie.. W tym trybie nie dożyję 40 lat.. Lecę na tak cienkiej granicy, że samo myślenie o tym boli. Podkład z morza alko., potem dużo stimów, jak za dużo to spowalniam benzo. jak zaczyn być lepiej to znów powtorka. Boże, do czego doszedłem przez jebane 2 lata...
Kurwa, dziś poniedziałek, a ja leżę na kanapie u siebie nawciągany syfem, muza gra jak trzeba.. To jest w chuj straszne... Przestało mi na czymkolwiek już zależeć... Jebie chyba tą pracę i wszystko...Komu ja kurwa jestem potrzebny.. Moje obecne życie to ciągle ćpanie i zarabianie na ćpanie.. Nie szanuję żadnych norm społecznych.. Albo bez kitu pojadę do psychiatryka, albo za kilka tygodzni będziecie czytali w narkopolii... Tylko pamiętajcie, ze zawsze był dobrym gościem..
i nie żadna nekro, jesteś kumaty i młody i z głową na karku, chodziłeś cały czas do pracy teraz
Skończyło sie to tak, że kupiłem sobie małe mieszkanie i w nim teraz ta cała patola jest grana...
09 listopada 2020Brutalny pisze: nie każdy 'umie' mieszkac samemu, mnie jakby bylo tylko stac tez bym uciekl na swoje ale wtedy pewnie poplynal bym tez juz calkiem wiec czasem lepiej mieszkac z kims mimo ' żarcia się ' .. 2 strony medalu
09 listopada 2020Gosiaczek2091 pisze: Witam ponownie. Jeszcze we wrześniu pisałam, że mój brat ma lepsze dni i coś do niego dociera, niestety w przeciągu niecałych dwóch miesięcy choroba bardzo postąpiła. Nic już do niego nie dociera, jakby cofnął się w rozwoju, mówi od rzeczy nawet jak jest jeden cały dzień trzeźwy, zachowuje się jak obcy człowiek. Ja i moja mama podejrzewany u niego jakaś dodatkową chorobę psychiczną, która mogła się ujawnić z powodu uszkodzenia mózgu poprzez nadużywanie alkoholu. Teraz to już zupełnie nie wiemy jak z nim postępować? Jak z alkoholikiem czy człowiekiem chorym psychicznie?
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.