Czemu jest legalny? Jest znany przez większość społeczeństwa od tysiący lat, a inne "ziółka" itp. używane były tylko przez szamanów, wiedźmy do "strasznych rzeczy". Mimo, że od tamtych czasów zmieniło się praktycznie wszystko to mit narkotyków trwa nadal i ciężko to zmienić w świadomości nieświadomego społeczeństwa.
Czy alkohol jest zły? Zależy od ilości (czyli tak samo jak z innymi specyfikami), a że wielu..........bardzo wielu przesadza z alko to mamy takie społeczeństo jakie mamy.
A co do mnie to:
"ja piłem, piję i będę pił"
brałem, biorę i będę brał.............
adrenaline pisze:
Taka w sumie dyskusja typu co jest lepsze święta bożego narodzenia czy wielkanoc...
oczywiscie ze boze narodzenie.
bo kto widizal zeby na wielkanoc dostawac prezenty? ;p
Myśle że skoro stawiam go na mniej więcej tej samej półce co ganja to moge ocenić że wcale nie jest twarydm dragiem..pozdro ]
jasne ze kazdy narkotyk mozna pozytywnie oceniac, ale tylko dopoki sie nie wpierdolisz.
alkohol, fakt, ma to do siebie ze nie uzaleznia szybko, ale jak juz sie wjebiesz... +na droge
wujek supra
supravires pisze:alkohol, fakt, ma to do siebie ze nie uzaleznia szybko, ale jak juz sie wjebiesz... +na droge
Mnie rzeczywistość sprowadziła na ziemię dopiero gdzieś tak z końcem liceum i początkiem studiów, gdy nawarstwiły się problemy życiowe i chlanie, ze względu na swój towarzyski charakter, wydawało się dobrą metodą na wyczilowanie, odstawienie chociaż na chwilę kłopotów "na bok".
W swojej naiwności i głupocie zupełnie zlekceważyłem to, że w rodzinie miałem sporo (hardcore'owych) przypadków alkoholizmu. Hardcore'owych w tym sensie, że potwornie destrukcyjnych dla otoczenia, głównie ze względu na atawistyczne, agresywne zachowania. Okazało się, że Matka Natura nie oszczędziła mnie pod tym względem i odziedziczyłem skłonność do agresji po alko. Skrywane, skumulowane problemy oraz frustracje nie raz i nie dwa dały o sobie znać ze zwielokrotnioną siłą, gdy byłem "na bani" (o dziwo po innych używkach nie miewam takich jazd) w sposób, który wolałbym przemilczeć - niektóre z moich wyskoków podchodzą pod kryminał...
Oczywiście były wiele suto zakrapianych imprez, które miło wspominam, ale kilka ostatnich przypałów dało mi na tyle solidnie do myślenia, że od kilku miesięcy piję bardzo umiarkowanie i staram się nie upijać (był jeszcze inny powód, pod tytułem "kłopoty zdrowotne").
Nie muszę chyba dodawać, że poniekąd skazałem się tą decyzją na ostracyzm towarzyski.
De facto mam podobnie jak niektórzy inni forumowicze - prawie nie udzielam się towarzysko na studiach, uskuteczniam ćpanie w samotności, które niestety tylko pogłębia na dłuższą metę samotność i inne problemy...
Podsumowując ten nieciekawy i przydługi post - nie chcę demonizować alkoholu. To oczywiście dość niebezpieczny narkotyk, ale znam osoby, które się realizują zawodowo, osobiście etc i nie stronią od kieliszka. U mnie na odwrót, alk otworzył mi drzwi do świata używek, w których co raz bardziej się zatracam, ponad to zmarnował większość mojego (krótkiego, bo krótkiego) dorosłego życia (zarzucenie treningów sztuk walk, piętno socjopatycznej jednostki "której lepiej unikać", problemy z nawiązywaniem głębszych kontaktów interpersonalnych etc). Tak więc, tradycyjnie, bardzo wiele zależy od tego, jakie masz predyspozycje psychofizyczne...
Na dzień dzisiejszy jestem rozchwianą emocjonalnie, mocno pogubioną w życiu osobą. Mam nadzieję, że pewne podjęte kroki pomogą mi wydobyć się z dołka, w jaki się wjebałem na własne życzenie i złapać nowy wiatr w skrzydła....
Pozdro dla wszystkich i jeszcze raz sorry za przynudzanie. Leje i piździ za oknem, stąd takie depresyjne rozkminy... :/
Trzymam za Ciebie kciuki Sundazed. Pomyślnych wiatrów ;-)
dlatego jestem za opiatami ktore daja leprzy efekt i w czystej postaci sa zdrowsze naduzywane na dluzsza mete
Anthaeli - codziennie milony much leca do gowna - dlaczego nie ja?!
turkucpodjadek pisze: ...codziennie milony much leca do gowna - dlaczego nie ja?!
Jean Cocteau
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.