Stymulanty, w strukturze których występuje trzeciorzędowy atom azotu (w pierścieniu pirolidynowym).
Więcej informacji: Alfa-pirolidynoalkilofenony w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 3159 • Strona 311 z 316
  • 140 / 43 / 0
Jak już bym miał kminić to MDPV..
  • 8646 / 1633 / 2
No to kmin. Tylko, że na zakup obu substancji trzeba miec kupę szczęścia, bo zapadły sie pod ziemię.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 139 / 7 / 0
alfa to było coś pięknego, właśnie te paranoje, irracjonalny strach przed wszystkim wokół, głosy w głowie, bycie pod obserwacją, każda osoba w pobliżu chcę mi coś zrobić, wszyscy ludzie są w zmowie żeby mnie zabić, wokół nich były widoczne jakby złe byty astralne, demony w ludzkiej skórze. Leżąc w łóżku miałem wrażenie jakbym był poza ciałem i obserwował jak leżę nieprzytomny na chodniku, słysząc dialogi między ludźmi którzy komentowali że się zaćpałem, niech zdycha, takich to nie szkoda. Za chwilę słyszałem dźwięki zbliżającej się karetki na sygnałach. Słyszałem jak ratownicy wypytywali co mi się stało, później zaczęli mnie reanimować, ja byłem tylko obserwatorem, duszą która jeszcze nie opuściła na dobre mojej ludzkiej formy życia. To było tak realistyczne że nie dało się być świadomym że to tylko fikcja bo jestem na haju. Naprawdę myślałem że leże przećpany i całość obserwuję z góry, myślałem że to już koniec, umarłem. Ale zostałem odratowany, więc wróciłem do ciała, wtedy poczułem ulgę że to jednak tylko moje paranoje i poczułem ulgę. Ale to nie był koniec jazdy alfa kosmonauty, bo dalej otaczało mnie coś złego, i pomimo tego, że powinienem czuć się bezpieczny leząc na łóżku w swoim pokoju, to już po chwili na ścianie widziałem twarz demona/diabła czy innego szatana. Czułem wzrok tej ogromnej twarzy na sobie, zło w czystej postaci, po chwili usłyszałem głosy dobiegające z korytarza, drzwi od pokoju były lekko uchylone a w odbiciu telewizora mogłem zobaczyć że ktoś tam jest. Słyszałem jak jeden do drugiego mówi żeby rzucał prosto we mnie "niech płonie" "zasłużył na to" "rzucaj w niego" Chodziło o koktajle mołotowa, widziałem że wchodzą po schodach słyszałem co mi zrobią, okropnie się tego wystraszyłem. Zastrzyk adrenaliny dał mi takiego kopa żeby zerwać się z łóżka i wybiec na korytarz z nożem kuchennym w ręce, jednak już nikgo tam nie było. To było zaskakująco ciekawa jak i przerażające doświadczenie. Byłem wystraszony, głosy w głowie nie ustępowały, potrafiłem słyszeć jak moja była dziewczyna mnie woła, płacząc pytając czemu to znowu robisz. Takie jakby flashbacki. Cały czas miałem wrażenie że w domu ktoś/coś jest więc do każdego pokoju wbijałem niczym antyterrorysta z nożem w jednej ręce trzymając krzesło kuchenne jako tarcze w drugiej. Gdy wyszedłem na balkon słyszałem głos mojego znajomego, mówił coś do mnie ale ja nie mogłem go zlokalizować, wszystko i nic potrafiło imitować sylwetki i twarze kogoś na podwórku, a potrafiła to być puszka piwa w altance, jakiś krzaczek w oddali a nawet kłody drewna u sąsiada na podwórku wyglądały jakby grupa dzieci w wieku szkolnym zebrała się w jednym miejscu i mnie obserwowała. Próbowałem się upewnić czy to co widzę to prawda kucając przy oknie i robiąc zdjęcie telefonem tych dzieci czy to rzeczywiście jakaś szkolna wycieczka czy to alfa dalej robi ze mnie psychola. Na zdjeciu jednak było widać dokładnie to samo więc po prostu musialem zignorować to po co te dzieciaki tam siedzą, ważne że nic nie knuły złego. Potrafiłem nawet z balkonu wyskoczyczyć na dach garażu, żeby przejść zobaczyć co się dzieje z drugiej strony domu bo miałem wrażenie że jakaś grupa ludzi chce się dostać do mnie na podwórko żeby zbić okno drzwi balkonowycg na taras i mnie zabić. Oczywiście cały czas miałem ze sobą nóż kuchenny, co pozwalało mi całkowicie nie zwariować ze strachu bo uzbrojony czułem się bezpieczniej xD Naszczęście po jakimś czasie te paranoje ustąpiły ale miałem jeszcze halucynacje wzrokowe. Np podchodząc do okna w swoim pokoju, zobaczyłem gościa na latającym dywanie który gestykulował rekami tak jakby prosił o pieniądze, ale dalej byłem nieufny do innych, tymbardzie do alladyna któremu brakło na wino, i czai się za oknem na pierwszym piętrze. Niestety przyleciał w złym momencie, bo łeb jednak dalej zryty więc gówno dostał a szybkie zasłonięcie rolety załatwiło problem bo po prostu zniknął, a przynajmniej nie było go widać. Przez jakiś czas jeszcze unikałem patrzenia się w lustro czy cokolwiek gdzie może się odbić obraz bo zawsze kogoś było tam widać, na szczęście to już nie było nic groźnego ale jednak widzieć jak jakieś trzy baby jeżdżą w kółko przed moim domem to nie było coś co chciałbym oglądać. Więc już nie miałem halucynacji które mogły mnie wystraszyć ale irytowały bo z bliska się po prostu rozpływały w powietrzu jak fatamorgana, czyli styki dalej lekko przepalone ale pomału wracam do normalności, a odzyskanie zdrowia psychicznego było wisienką na torcie, a cały strach i to że lękałem się nawet swojego cienia wydawał się niesamowicie śmieszny. Dlatego lubiłem poprawiać alfą jak już zeszło żeby wszystko zacząć od początku :D Coś w tym jest że docenisz zdrowie psychiczne dopiero po tym jak je stracisz. Wiem że chętnie bym puknął sobie alfe gdybym tylko miał pewność że to na pewno alfa to pukam w ciemno. Ale raczej z tym ciężko, więc zostają tylko wspomnienia, mefedron i alfa na zawsze w moim serduszku. To były najlepsze dragi ze wszystkich, prawdziwy mefedron, 10 lat temu pierwszy gramik mefki i od razu poszła ćwiara w bata, przeżyłem coś tak niesamowicie pięknego że łezka w oku się kręci na samą myśl :< mefedron był jak bilet do raju, ćpałem mnóstwo substancji ale to była królowa mimo że po chwili stawała się najgorszą kurwą, szmatą, potrafiła stoczyć mnie na dno, wypompować całą radość, zdołować, złamać psychikę, doprowadzać do płaczu, dlaczego to robię, na zjazdach czułem się jak najgorszy stereotypowy śmieć-narkoman, pokłute ręce, pełne siniaków, nogi,stopy, nawet pachwiny, bo żyły porozpierdalane, bo ćpać lubiłem hurtowymi ilościami, gram mefki iv to nie problem, wszystko co klepało szło do strzykawki, nieważne czy to niebieski proszek z gumijagody z dopalaczy czy tablety na bzp, czy siedem paczek metkata dziennie. To cena jaką musiałem przecierpieć za tą euforię i bycie Bogiem przez te pare chwil. Rodzice nie takiego syna pewnie się spodziewali, dziecko narkoman, co chwilę jakieś skitrane pompki zużyte gdzieś znaleźli, do tego kradzieże, oszustwa wynoszenie z domu, wyłudzenia i tylko kombinowanie skąd by tu ogarnąć hajsy żeby mieć na mefke czy tam coś innego, to była ta druga strona medalu, wzloty i upadki. Ale co Cie nie zabije to Cię wzmocni. Teraz to wszystko wspominam z sentymentem, święty nie jestem ale udało mi się wyjść na prostą, i teraz już ćpanie nie jest moim priorytetem tylko sporadyczną odskocznią od tej szarej chujowej rzeczywistości jaką jest dla mnie życie. Czasami nawet mam za złe to że się od ćpania nie przekręciłem. Bo można żyć na trzeźwo, ale ciężko bo ćpun zawsze będzie ćpunem i gdzieś ta świadomość w głowie siedzi że bez narko to trudno się cieszyć życiem, przynajmniej ja tak mam. Bo zawsze może być lepiej, wystarczy tylko odpowiednia substancja...
No Risk, No Fun :]
  • 1819 / 338 / 0
co dla ciebie jest pięknego w giga-psychozach, bo z tej ściany tekstu dowiedziałem się tylko że alfa i inne biedaketony to gówno dające psychozy, płacz, wspomnienia, lęk przed własnym cieniem, kręcenie serialu ,,w drodze do manganizmu", łamiące psychike a niczego pozytywnego się tu nie doszukałem
W przypadku chęci szybkiego kontaktu ze mną, proszę pisać przez wiadomość prywatną, a nie na maila.
https://youtu.be/HU5p8b3ozVM
  • 139 / 7 / 0
Po prostu takie psychozy na swój sposób mi się podobały, może się to wydawać dziwne ale w alfie właśnie te paranoje dla mnie były najlepsze.
No Risk, No Fun :]
  • 548 / 90 / 7
To dobrze masz poryty czubek, ale lepiej od razu delirianty brac, lepszy efekt :D
Uwaga! Użytkownik kupagowna6 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1819 / 338 / 0
skoro lubisz takie jazdy a porycie psychiczne, psychozy, załamania itp. to twoje główne hobby, to mysle ze w razie gdyby twojej miłości, alfy, nie było i byś nie wiedzial co brac to odpowiedź jest jedna:
Atropa belladonna
W przypadku chęci szybkiego kontaktu ze mną, proszę pisać przez wiadomość prywatną, a nie na maila.
https://youtu.be/HU5p8b3ozVM
  • 4633 / 766 / 0
alfa PHP jest dostępna nadal. Jak tęsknisz za poryciem. To ponoc PHP jeszcze mocniej ryje. @Anabolik ekspert potwierdzi.
Uwaga! Użytkownik serotoninowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1305 / 162 / 0
No PHP fakt ma bardziej twardy wjazd od pvp i szybciej wkraczasz do "tego" świata

%-D
Uwaga! Użytkownik Anabolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 246 / 27 / 0
04 lipca 2020krukmanek pisze:
alfa to było coś pięknego [...]
Wycięto zbyt długi cytat - UV

Czytałem z uśmiechem na twarzy :)
Pięknie opisane stany po alfie haha dokładnie tak było.
Najbardziej irytujące akcje to te gdzie kurwa każdy wiedział że właśnie siegasz do kieszeni po woreczek haha a nawet jego najmniejszy szelset powodowal ze zaraz bylo słychać komentarze, ktos juz biegł pod DOM, zaraz cienie za oknami, kamery włączone, nagrywanie ahahaha kazdy czekał co teraz zrobię
Ja reka w kiezeni i się wacham. Mimo ze wiedzialem ze to tylko faza to było to tak realne ze jednak w 100% nie mialem tej pewności do końca ze tak jest. Ten 1% ciagle kazał mi zachować czujność.
Gdy nie wyciągałem. Woreczka to leciały komenty typu

Oooo wacha się
Chyba wie ze go obserwujemy
Ciekawe co zrobi?
Itp itd

A jak woreczek wyciągnąłem o jprld hahahaha odrazu szok niedowierzanie. Juz po policje dzwonili, słyszałem syreny, psy policyjne hahaha
Szybo raje robile.m, polowe wysypywalem na podloge, nawet niekiedy nie zdazylem tego dobrze rozgnieść i wciagalem xD

Wtedy cisza na chwilę....
I komenty
Kurwa zdążył, spoznilismy sie
Teraz ci sie upieklo. Ale pamiętaj, mamy cie na oku.
Następny razem cie dorwiemy. Cpun, szamaciarz, scierwo, gnój, obyś zdechl, chuju itp xD

I tak w kółko
Po tygodniu bylem tak nerwowo wykończony ze dochodzenie do siebie trwało miesiacami. Ale zazwyczaj zaraz po ogarnięciu zjazdu 2-3dni zamawiałem znowu alfe i tak minęły mi dobre 4 lata
Rysa na cale życie
Uwaga! Użytkownik Diabeusz666 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 3159 • Strona 311 z 316
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.