Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 377 • Strona 30 z 38
  • 1179 / 123 / 0
O, Stare Dziadzisko zmarchwiwstało %-D Dlaczego wielu osobom, w tym mnie wychodzi nie zdrapywalna twarda glazura, zamiast szarawego proszku?

Tera będę miała MST 100, jak mniemam są hujowiejsze od dwusetek... Bo pewnie tyle samo masy tabletkowej, a dawka M o połowę mniejsza...
  • 57 / 16 / 0
@mniemanolog dwusetek mst juz nie bedzie poniewaz wycofali je z aptek. w sumie to wie ktos moze dlaczego tak sie stalo? nigdzie nie moglem znalezc informacji na ten temat.
@stary dziad bardzo chcialbym zeby sie rozpuszczalo bez kwasku ale po prostu nie idzie, probuje w zasadzie za kazdym razem czy mi sie rozpusci bez kwasku i dopiero jak nie idzie to dodaje. w sumie to moze moglbys wyjasnic czemu tylu osobom wychodzi taka glazura zamiast proszku jak tobie? tutaj masz dokldanie opisane w jaki sposob tak robie (jedyne co zmienilem to ilosc wody z amoniakiem): https://pastebin.com/ScUmHnhR

-------------------------------------------------

probowal ktos moze pieczenia zaimast trzymania tego nad jakims zrodlem ciepla? bo pomyslalem sobie zeby sprobwac, ustawilem piekarnik na mniej wiecej 75 stopni, wsadzilem do srodka i tylko zagladalem co piec minut zeby zamieszac, po 20 minutach wyjalem i dokonczylem juz na kuchence. bylo mocniejsze niz zwykle oraz mnie jczasu spedilem na gotowaniu tego bo po wyjeciu z piekarnika byla juz prawie pora dodawac kilka kropelek bezetu.
w ogole jaki wam kolor wychodzi? bo mi zawsze od jasnobrazowego po ciemny jak krew, wydaje mi sie ze to od za wysokiej temperatury po prostu, ale na nizszej to by sie przeciez z godzine dwie tabletki acetylowaly jak mi na wyzszej temperaturze zajmuje z 20 minut a z uzyciem piekarnika z 30
a i jeszcze jaka jest wedlug was optymalna ilosc tabletek na jedna acetylacje? bo ja robilem od polowy tabletki do 5.5 i najlepiej sie acetyluje ilosci 2-4 tabletek moim zdaniem ale zastanawiam sie co inni uwazaja

Scalono. taurinnn
  • 1179 / 123 / 0
@radekpies, ja dzisiaj robiłem w piekarniku właśnie. Co do "mocy", to chyba nie wyszedł mocniejszy niż zwykle, zawsze (chyba) wychodzi mi równie mocny.

To co najważniejsze, pierwszy raz w życiu uzyskałem biały proszek po acetylacji! Może nie, tak jak u Ciebie, brązowy, ale biały też mi nigdy wcześniej mi nie wychodził, przeważnie jakby piwny/karmelkowy (chuj wie jak to określić), dziś był ten pierwszy raz. Nie była to twarda skorupa, a pełen grudek biały proszek właśnie. Zachodzę w głowę, co mogło być przyczyną...

Tym razem korzystałem z "szybkiej metody"
Spoiler:
czcigodnego, w mowie i piśmie uczonego @gazyfikacja plazmy. Cała wypowiedź

Ostatnio pukam jednego piksa MST 100 na raz. Zrobiłem więc z połowy tabl. MST 100 i porobiło cudnie :mniam:
Do roboty użyłem wody przegotowanej (destylowana niestety się skończyła) i jej nie żałowałem, bo rozpuściłem aż w 8ml. Dłużej się odparowuje, ale znacznie łatwiej filtruje.
Nie żałowałem również bezetu, a to z uwagi na obecność sodki w środowisku. Aż 2 ml, bez acetonu. Baaardzo długo się grzało w piekarniku przez to. Wbrew temu, co często się tutaj propaguje, nie dolewałem drugi raz bezetu.

Uzyskany biały proszek zeskrobałem niedbale, zalałem wodą i jakoś nie od razu się rozpuściło, dopiero w trakcie podgrzewania, ale i tak coś tam stałego zostało. Dodałem, bardziej z ciekawości, niż z potrzeby kwasku cytrynowego. Jeżeli coś w ogóle więcej się rozpuściło, to niewiele.

Reasumując:
- wspomniana metoda, znacznie ułatwia całą robotę - nie trzeba niczego wytrącać, bo samo się wytrąca
- jeżeli ktoś ma możliwość, to zdecydowanie polecam piekarnik. Nie tyle chodzi tutaj o czas, co o wygodę. Piecze się nam, a my w tym czasie możemy zająć się czymś innym.
- co jest zupełnie logiczne, im więcej wody, a mniej masy tabletkowej, tym łatwiej.

Robota jest czynnością mocno absorbującą czas, a ja ani o krok nie przybliżyłem się do ambitnego celu, jakim jest zacetylowanie na raz jednego blistra.
  • 57 / 16 / 0
@mniemanolog ja najwiecej na raz acetylowalem 5.5 tabletki 200mg, moze to dlatego ze mala ilosc rozpusciles w duzej ilsoci wody przez co malo zanieczysczen bylo pod koniec? a w ogole to jest sens dodawac ten bezet dugi raz? bo dodjae bo ktos tak napisal ale i tak mi sie to bez kwasku nie rozpuszcza wiec w sumie nie wiem na chuj to

-----------------

co tak martwo ostatnio w tym temacie? tak samo z ogolnym morfinowym.
wszyscy wyjechali na odwyk czy o co chodzi?

Scalono. taurinnn
  • 477 / 18 / 0
Ja po ostatnim doświadczeniu to nie wiem czy faktycznie przy zastosowaniu dwukrotnego czy nawet trzykrotnego nadmiaru bezetu, (czyli bez dodawania bezwodnego acetonu) otrzymamy octan heroiny do którego nie potrzeba dodawać ani odrobiny kwasku cytrynowego.

A wątpliwości nie wzięły się znikąd. Poprzednim razem spróbowałem acetylować 1tab MST100 jako, że nadal nie miałem pasków do pomiaru pH a też do tej pory tylko 2 razy wyszło coś co działało.
Tym razem roztwór z morifną, przygotowany jak do normalnego podania był idealnie klarowny i przezroczysty. Nie miałem czym zmierzyć pH więc poszedłem za radą niektórych z tu wypowiadających się o ilości sody mniej więcej objętości tabletki mst - niestety nie wiem jak wygląda, jakie ma wymiary tabletka polopiryny. I chociaż mam również wodę amoniakalną 25% cz.d.a to przy pierwszym razie coś mi spierdoliło się mimo, że ponoć nie da się przedobrzyć z jej nadmiarem a korzystałem z proporcji podawanych w tym temacie.

W każdym razie wracając do strącania wolnej zasady sodą - jak w jednym z postów, wziąłem i bezpośrednio do tego czyściutkiego roztworu morfiny, który filtrowałem porządnie i na spokojnie - najpierw ciśnieniowo w strzykawce z ubitą watą, później jeszcze ponowna filtracja zaciągając filtrat przez strzykawkę z igłą 0,9mm wbitą w filterek slim(ale nie super slim) do skręcania szlugów w ręce jakich na codzień używam do normalnego filtrowania majki tj OCB/Tennesie/itp. (100mg MST w 12ml wody destylowanej) - do tego roztworu wylanego na łyżkę do gotowania, dodałem tej sody objętościowo tyle co tabletka majki. Troszkę to podgrzałem, wymieszałem i zlałem do strzykawki 20ml umieszczonej i unieruchomionej pionowo w szklance, dziubkiem luer w górę tak jak w przepisie.
Po 5-8 minutach wolna zasada opadła na dno tłoczka w postaci prochu a górna, wodna warstwa była trochę mętna... Zgodnie z radami, spróbowałem odrobinę tej wodnej warstwy i ucieszyłem się, ponieważ nie było czuć absolutnie żadnej gorzkości(co jak było pisane wiele razy oznaczałoby zawartość morfiny = nie całość majki przeszła do wolnej zasady) a wręcz tak jak powinno być czyli smaku słono-mdłego, no ale nie gorzkiego więc jeżeli nie cała majka przeszła do freebase to zostało jej w tej wodnej warstwie tyle, że nie było to odczuwalne a dodam, że nie mam problemu z odróżnianiem smaków, kubkami smakowymi, itd.

Czułem, że jestem wreszcie na dobrej drodze, ponieważ poprzednie razy były nieudane lub były niewarte poświęcania czasu ze względu na osoby towarzyszące które nalegały by nie filtrować ciśnieniowo po tej pierwszej filtracji "bo straty" a przez to potem nie dało się ani odparować bztu do końca a i robił się karmel zapewne przez zbyt dużą ilość wypełniaczy jaka pozostała.
No więc ściągłem strzykawką z kolejną igłą 0,9mm przez dziubek tej 20tki ile się dało tego płynu, bez naruszania wolnej zasady. Kolejnej porcji pozbyłem się lekko dociskając tłoczek, aż proch z wolną zasadą znalazł się pod samym dziubkiem strzykawki. Wtedy otworzyłem te pompkę i ten proch z odrobiną wody której nie dało się pozbyć umieściłem znów na łyżce i odparowałem delikatnie, uważając by jedynie dosuszyć wolną zasadę, a nic nie przypalić. Proszek wysechł w końcu, zdrapałem sobie odrobinę i na języku był mega gorzki tak więc musiała tam być wolna zasada morfiny.

Jako, że wysuszona wolna zasada była mocno osadzona na łyżce to musiałem ją zacząć zdrapywać powoli tak by nic nie odprysło poza łyżkę... Gdy już zdrapałem praktycznie całość, ułożyłem ten proch na środku łyżki - później zapytam o samą łyżkę, gdyż może i ona się nie nadaje do acetylacji przez to, że ma całkowicie płaskie dno tak, że można sobie ją położyć na stole/blacie i stoi sama, a więc nie ma wgłębienia jak standardowe łyżki... - i zalałem solidnym nadmiarem bztu bo ponad 2ml, jakieś 2,5ml dokładnie poszło na ten proch. Rozpuściłem go w bezecie mieszając końcówką łyżeczki, jednocześnie wymywając resztki nie dające się zdrapać tym bezetem. Odstawiłem to na parę minut i poszedłem po płytę grzejną, podłąćzyłem i prawie jak się nagrzała to minęło z 2 minuty. Łyżkę położyłem na płycie i lekko kręciłem nią dookoła tak, że bezet pływał naobkoło niej i zatrzymywałem się na chwilę zostawiając łyżkę na elemencie grzejnym aż robiła się gorąca, wtedy zdejmowałem i tak w kółko - łącznie jakieś 10 minut to trwało, aż cały bezet odparował. Był taki moment, że już niby suche na pierwszy rzut oka, ale jeszcze lekko jebało bezetem więc przykładałem na chwilkę do płyty grzejnej i ściągałem gdyż ta moja łyżka szybko się nagrzewa ale stygnie znacząco wolniej i tak w kółko, aż przestało być czuć bezet całkowicie - a poprzednie razy nie udawało się pozbyć całkowicie zapachu bzt przez chujowe filtrowanie znaczy pozbywanie się w miarę możliwości wypełniaczy.

Otrzymałem biały, podchodzący pod beż proszek o strukturze mikrokryształków - zresztą pod kątem , pod światło widać było maluteńkie kryształki. Jak wyżej wspomniałem, ani trochę nie czuć było bztu.
Myślałem, że wreszcie się udało. Idąc za poradami, że nie potrzeba dodawać żadnego kwasku, nic, tylko zalać to wodą i samo się rozpuści, przefiltrować i strzelać tak też zrobiłem. Zalałem otrzymany produkt (również przytwierdzony do dna i ścianek łyżk) 6ml wody destylowanej i zacząłem końcówką łyżeczki mieszać, jeździć po dnie i ściankach żeby uległo to rozpuszczeniu. No i rozpuściło się jakieś 80% tego co było - reszta to te jasno/ciemno brązowe farfocle podobne jak po gotowaniu dużej ilości opium - więc zaciągłem to przez malutki filterek i już domyślałem się, że jednak nie udało się gdyż płyn był prawie przezroczysty jak woda o odrobinę, leciutkim zabarwieniu na pomarańczowo/bardzo jasny odcień brązu. No ale jak już było w pompce to postanowiłem strzelić połowę tego co otrzymałem końcowo czyli 3ml.
Efekty? Zero wyrzutu histaminy, nawet najmniejszego zaswędzenia przy wjeździe. Ogólnie wjazd był taki że można by pod placebo to podciągnąć -niby zmieniło mi się widzenie, i poczułem leciutkie odprężenie ale nic poza tym. Po kilku minutach dostrzeliłem resztę czyli drugą połowę. I tym razem nic dlaczego warto było by to robić.
I teraz zastanawiam się dlaczego???

Odczynniki mam ze znanego źródła oferującego je w małych ilościach rzędu kilkudziesięciu mililitrów. Bezet cz. , aceton bezwodny cz.(ale akurat go nie używałem i może to był błąd). Nie są stare, bo mam je od wakacji gdzieś i były cały czas dobrze przechowywane, szczelnie, w ciemnym miejscu - zresztą bezet tak drażni po oczach, że jak porównałem u znajomego z jego bezetem to ten mój mimo odlanych kilkunastu mililitrów tylko , i tak jebał o wiele intensywniej wobec jego 50ml.

Oprócz tego, że robiłem wg przepisu bez potrzeby używania acetonu to dopuszczam jeszcze możliwość, że materiał z którego wykonana jest łyżka oraz jej kształt nie sprzyja acetylacji - jednak tak na logikę to wydaje mi się najmniej prawdopodobne.

Znalazłem w tym temacie jednak post pewnego usera który twierdził, że raz acetylował z kolegami w domu majke i też używali nadmiaru bztu wobec czego nie dodawali ani trochę kwasku przy rozpuszczaniu i gotowaniu otrzymanego produktu. I on napisał, że jak towarzystwo się już rozeszło to wziął i zalał wodą z odrobiną kwasku te brązowe farfocle które i mi zostały(jakieś 20% całości) i twierdzi, że to go udupcyło mocniej niż ten niby pełnowartościowy towar który zacetylował z kolegami... Żałuję, że i ja nie dodałem później kwasku tak by sprawdzić, a nóż by okazało się, że pozbyłem się pożądanego towaru... No chyba, że jego "kopły" zanieczyszczenia i tak mu się wydawało jak napisał w połączeniu z tym co strzelił wcześniej.
Mnie niestety nie było dane spróbować heroiny w żadnej postaci, ani domowej roboty ani ulicznej także nie wiem...

Co o tym myślicie?

I takie pytania:

1.Czy ktoś z ludzi w temacie posiada może wagę z dokładnością chociażby do 0,01g? Chodzi mi o to by ktoś zważył ilość sody jaką używa przy strącaniu np. 1tab MST 100mg lub MST 200mg.

2. Jak to w końcu jest z tą wodą amoniakalną ? Jeżeli użyłbym takiej ilości jak user radek_pies to co może pójść nie tak, dlaczego nie wychodzi skoro nie da się dać za dużo? Chyba, że wtedy przez tych współtowarzyszy co to bali się o minimalne straty i woleli acetylować ze sporą ilością wypełniaczy...

3. Czy koniecznie trzeba robić ten roztwór nasycony ze sody spożywczej? Czy może wystarczy tak jak ktoś tu pisał i jak próbowałem ostatnim razem po prostu dodać odpowiednią ilość sody do najczystszego jak to możliwe roztworu majki na łyżce, przez chwilę to ogrzewać, wymieszać i gotowe? I dalej wiadomo...?

4. A może jednak spróbować z tym acetonem bezwodnym a nie samym bztem?
Spoiler:
"Ukryta twarz oznacza, że wiesz
Coś z czym nikt nie godzi się..."
  • 1179 / 123 / 0
Temat martwy, mało kto się udziela, a bardzo mi się podoba. Dlatego spróbuję pomóc na ile tylko będę w stanie, choć ekspertem zdecydowanie nie jestem, gdyż jakoś z preparatyką chemiczną nigdy nie było mi po drodze i to czy coś wyjdzie czy nie to istna loteria. Punkty są moje:
1. Być może temperatura acetyacji była zbyt niska? Przyznam, że sam miałem z tym zawsze problem.
2.Miej w pogotowiu mokrą szmatę i kiedy poczujesz, że Ci się przegrzewa dociśnij łychę do owej szmaty - temperatura szybko spadnie.
3. W sklepie za 5zł kupiłem sobie łyżkę do sosów o pojemności chyba 20ml, polecam. Łyżka skróciłem, ułamując trzymadło, by było wygodniej
4. Ktoś kiedyś pisał, że reakcja wymaga katalizatora w postaci jakiegoś metalu, nie pamiętam jakiego i nie wiem czy każda łyżka jest w ów katalizator bogata. Nie wiem też, czy reakcja rzeczywiście wymaga katalizatora.
5. Sposób @gazyfikacja plazmy z dodatkiem sodki sproszkowanej sodki działa jak najbardziej. Sprawdzałem dla 100mg siarczanu morfiny. "Sodki trzeba sypnąć mniej więcej połowę tego co mamy morfiny w tabletce, można dac tyle samo co morfiny, niewielka róznica."
Spoiler:
Walisz grama siarczanu morfiny dziennie, o ile dobrze rozumiem. Moim zdaniem przerobiona tabletka 100mg nie ma prawa dać Ci niczego więcej poza "uspokojeniem".
6. Co do Twojego pierwsze go pytania to sodki nie ma co żałować, syp skolko godno. Pamiętaj by podgrzać roztwór do 90^oC, zaciągasz otrzymany produkt, który to już tak naprawdę sodką nie jest i do strzykawki i kombinujesz na smak lub stosując papierki lakmusowe. Nie cała sodka się rozpuści.
7. Czy sam bezwodnik, czy z dodatkiem acetonu? Ważne by wszytko było zakryte dobrze. Aceton dodaje się po to, by zaoszczędzić bezwodnika.

Brak wjazdu to normalka, o czym zapewne dobrze wiesz.

Szkoda, że wcześniej nie wpadłem na pomysł, by filtrować dodatkowo jeszcze przez igłę. Miałbym więcej sukcesów na koncie. Zawsze miałem problemy z filtracją, a teraz nie mam już warunków do eksperymentów.

Zawsze dodawałem odrobinkę kwasku, tak na wszelki wypadek, chociaż z chemicznego punktu widzenia rzeczywiście nie ma to sensu.

Zbijaj tolerkę przed detoksem, na ile tylko jesteś w stanie. Pięć tabletek na dzień, to jakaś abstrakcja %-D Jeżeli z taką tolerką trafisz na detoks, to będzie bardzo bolało.
  • 432 / 31 / 0
Tak z innej beczki to da radę kupić bezwodnik bez jakiś kwitów, swistkow czy innej działalności gospodarczej? W sumie znalazłem jakieś sklepy, gdzie procedura wygląda jak w każdym innym sklepie internetowym. Dodajesz do koszyka, wybierasz sposób dostawy, podajesz dane i gotowe. Tylko czy jutro nie przyjdzie mail, żeby przesłać właśnie jakieś dokumenty. Wziąłem się za to przed chwilą, więc nie miałem możliwości dzwonić i wypytywać o takie kwestie. Jak wasze doświadczenia w tym temacie? Jak macie sprawdzony sklep to może jakaś dobra duszyczka podesłać na PW adres.
  • 1 / / 0
Czy proces przeprowadzania do wolnej zasady z chlorowodorku jest taki sam jak z siarczanu ( mam vendal a nie mst) podany na poczatku tj przez dodawanie rru sody? Jesli inny to jak to zrobic?
Bede wdzieczny za informacje
  • 879 / 186 / 5
14 kwietnia 2019radekpies pisze:
w sumie to moze moglbys wyjasnic czemu tylu osobom wychodzi taka glazura zamiast proszku jak tobie?
14 kwietnia 2019mniemanolog pisze:
O, Stare Dziadzisko zmarchwiwstało %-D Dlaczego wielu osobom, w tym mnie wychodzi nie zdrapywalna twarda glazura, zamiast szarawego proszku?
Na pewno nie dopuszczacie do zagotowania bezetu? Nie robicie tego zbyt szybko?
Masz problem z wypadaniem z żyły? Spróbuj podczas iniekcji patrzeć na igłę, nie na tłoczek.
Jeżeli czytając moje posty uznałeś opiody za fajne, przepraszam. Byłam strasznie nieodpowiedzialna w czasie swojej aktywności tutaj.
Trzymajcie się ciepło.
  • 1179 / 123 / 0
Już dawno nie działałem, bo nie mam obecnie warunków. Zdarzało się przegotować. Wiem, że się nie powinno.
Grzanie w bezecie i zarazem odparowywanie, trwa u mnie zdecydowanie zbyt długo. Ile ów proces by nie trwał, to i tak do końca zalatuje octem, pominąwszy te przypadki, kiedy coś tam z gotowania wyjdzie (no dobra, początki były trudne, później raczej wychodziło niż nie wychodziło). A winna jest niestaranna filtracja!
Skoro już, kochanieńka, się pojawiłaś, to napisz, proszę, czy istnieje taka krytyczna temperatura poniżej której ecetylacja nie zachodzi?
ODPOWIEDZ
Posty: 377 • Strona 30 z 38
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.