Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
Na ten moment planuje wrzucić 100mg oral, a potem ewentualni dociągnąć drugie tyle nosem jeśli będzie zbyt słabo. Ma to sens?
Jednak moje obserwacje są takie. Jeden wrzut - fajna faza. Z dorzutkami - niefajne fazy zaczynające się po dorzutce. Dwa razy tak miałem, więc schemat wstępnie powtarzalny.
Lepiej od razu przyjąć założoną ilość.
2-FDCK w ładnych biało, przeźroczystych kryształkach z lekkim chemicznym zapachem.
Zacząłem od 100mg podjęzykowo i szybko okazało się że to nienajlepszy pomysł ponieważ od razu poczułem jakby mi wypalało dziurę w gębie. Chlor, fluor? Te 2 pierwiastki w nazwie trochę straszą. Po 5min stwierdziłem że łykam i przepiłem sokiem.
20min i zaczynają się pierwsze efekty...To już?! Szybko. Czuć specyficzną lekkość ciała, zakładam słuchawki, odpalam Shpongle i niech się dzieje...No w sumie nie dzieje się zbyt wiele, póki co nie ma CEVów, na klawiaturze zaczyna się pisać ciężko, umysł jest względnie trzeźwy, wzrok lekko pływa. Muzyka rockowa wchodzi średnio, jakaś taka rozmyta, zwolniona, za to downtempo, trip-hop działa bardzo dobrze. Czuć lekką euforię, wyraźnie poprawiony nastrój...
Po godzinie wrzucam 150mg nosem, rozkręca się nienachalnie przez pierwsze 5-10min(?) Upływ czasu jest zaburzony, sprawia wrażenie że płynie wolno. Przy zamkniętych oczach pojawia się namiastka CEVów, przypominają trochę wielkie czarne ściany, jest euforia, spora, nawet zaskakująca, nie spodziewałem się jej tutaj...w tym momencie chyba popełniam błąd bo zamiast położyć się do łóżka zamknąć oczy i wtopić w ten świat dysocjacji to zaczynam chodzić po domu, gapić się w kominek i próbować nawiązać relację z psem który entuzjastycznie zareagował na moje przyjście.
Chodzenie jest utrudnione, wzrok trochę pływa, rozdwaja się, myśli odpływają w różnych kierunkach, ale zdecydowanie nie ma tego uczucia jak na DXM typu "dostałem cegłówką przez łeb i nie potrafię teraz nawet zrobić herbaty". Właśnie DXM!...po 3 godzinach 2-FDCK wyraźnie osłabło, a ja sobie przypominam o pierwszych tripach na dekstrometorfanie oraz MXE w ciemności i w łóżku. Może by tak spróbować teraz z 2-FDCK?
No to ostatnie 100mg w nos, Tool na słuchawkach, łóżko i gaszę wszystkie światła...
...najlepsza decyzja ever... i gdybym miał następnym razem brać to tylko w ten sposób.
Nie ma mnie. Jestem czymś lecącym w czarnych snujących się mrocznych teksturach, planetach, kosmosie, pokojach i prostokątach...To uczucie wnoszenia się, opadania, spadania, czasem niczym jazda na kolejce górskiej jest świetne. Są CEVy, raczej mroczne, ale nie straszne, na wejściu jest euforycznie, ciężko powstrzymać się od uśmiechu na twarzy i zachwycie. Dziwny i osobliwy jest ten świat dysocjacji, dawno tu nie byłem, ciała nie czuć, ale gdy otworze oczy w zasadzie wszystko wraca do względnej normalności.
Cała ta podróż po czarnych, smolistych i wijących się teksturach pomału przygasa gdzieś po 1,5-2 godzinach, a w głowie mam tylko uczucie "wow, ale to było dobre, ja bym chciał jeszcze raz", ale jest już późno w nocy, 2:00, stwierdzam że nie ma co i...niemal od razu zasypiam. Oczekiwałem bezsennej nocy, wszak z doświadczenia po DXM i MXE za snem bywało raczej kiepsko. Tutaj tego problemu nie ma.
Wstałem lekko przymulony w dobrym nastroju, ale spałem tylko 5 godzin więc winą za przymulenie obarczyłbym bardziej niedospanie oraz ponurą pogodę za oknem :P
Nie ma żadnych dolegliwości żołądkowych, żadnych problemów z sercem (mam nerwicę i jestem bardzo podatny na takie sytuacje) żadnego bodyloadu, żadnych mdłości, czułem się dobrze fizycznie i psychicznie przez całą podróż. Ciekawe jak z toksycznością tego?
To teraz minusy: CEVy mogłyby być ciekawsze, mimo że mają swój klimat to trochę brakuje w nich kolorów, myślę że dałoby się je "pokolorować" np 4-HO-MiPT, ale nie wiem czy w takim miksie nie stracę tego unikalnego dysocjacyjnego charakteru?
Podejrzewam że równie dobrze mogłoby się to miksować z mj, ale do niej dostępu brak żeby wypróbować.
Czas działania jest krótki...to zarówno plus i minus, 100mg nosem jest mocniejsze niż oral co potwierdza wcześniejsze dyskusje którą drogą to podać. Ja bym wybrał sniff.
Ekonomia wypada beznadziejne, krótki czas działania oraz wysoka cena, za 100zł pół grama bez większych problemów możemy przerobić na dwa wieczory.
Ten chlor i fluor w nazwie trochę straszy...
...mimo wszystko: wow.
umielibyście porównać moc działania do DXM? ostatecznie pewnie tak czy siak się na to zdecyduję z braku innych opcji lecz pytanie do was czy jest sens jeżeli oczekuję głównie grubej dysocjacji?
01 grudnia 2019wario122 pisze: ciekawie się zapowiada, uwielbiam dysocjanty lecz kolega wyżej troche mnie zniechęcił oceną jako arylcykloheksamina na 3/10 :/
Wszystko rozbija się jakie kto ma oczekiwania. Jak ktoś nastawia się na hole'owanie, zwiedzanie astrala, grube czesanie sigmy etc to faktycznie może czuć niedosyt, gdyż na 2-FDCK nie jest łatwo o taki poziom doznań bez wchodzenia od razu w syte dawki i to raczej na niskiej/zerowej tolerce (wspomniane +150 mg, poziom "strong" wg psychonautwiki). Zdaje się, że tego szukasz, więc faktycznie możesz się rozczarować.
Ja metodą prób i błędów odkryłem, że epickie loty to nie jest to, czego zawsze oczekuję od dysocjantów. Bardzo często satysfakcjonuje mnie działanie typu wyciszenie, pogłębiona introspekcja, podbicie wrażeń płynących np. z oglądania filmu, lekka zmiana percepcji... i tyle. Tak, żeby móc do tego uraczyć się jeszcze ziółkiem i browarem, nie ryzykując zajebania się jak dzik (dyso, jak wiadomo, podbija działanie większości substancji). Pod tym względem 2-FDCK jest jak znalazł. Do tego działa krótko w porównaniu do większości dyso, co może stanowić dużą zaletę dla ludzi zawalonych pracą i obowiązkami rodzinnymi.
Last but not least, droga administracji. Jak ktoś nakurwia temat w klamę, często gęsto już przeoraną innymi środkami, albo dojapnie, to po prostu marnuje potencjał substancji. Jedyne słuszne (i bardziej ekonomiczne) ROA to IV, IM i/lub per rectum.
Rozpisałem się, ale mam do tej arylki jakiś dziwny sentyment. Jak dobrze pójdzie to już jutro przetestuję po ponad półrocznej przerwie. Jak mnie jeszcze najdzie na jakieś refleksje, to nie omieszkam się podzielić w tym temacie.
O narkomanii nie wspominam, bo na tym forum to jak afiszowanie się że ma się w dupie otwór do srania.
---
I want more life, fucker!
tak jak pan kolega wyżej wspomniał że warto pokolorować psychodelikiem, tak też zrobię
wiesz/wiecie jak jest z trwałością fdck? zastanawia mnie po jakim czasie traci na mocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/zyciewnorwegii.jpg)
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/ukoko.jpg)
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/global-drug-survey-coronavirus_0.jpg)
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mexicocannabis_0.jpg)
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.