Witamy w Amsterdam's Cannabis College

Pierwszym błędem niedoświadczonego palacza marihuany jest myślenie, że im mocniejsze konopie tym lepsze.

Anonim

Kategorie

Źródło

Jason Botchford, Sun Media; canoe.ca, 28.04.2003

Odsłony

23035
"Każdy przychodząc tu myśli, że mocne znaczy dobre i myli się" - mówi kanabowy wykładowca o imieniu Berry, który gorliwie wyjaśnia tajniki swojej uprawy na Kanabowym Koledżu w sercu Amsterdamu.

Niemiecki turysta, 23-letni Mich Knect, uważnie słucha instrukcji. Berry wyjaśnia, jakie substancje chemiczne są dodawane do hydroponicznej [uprawianej w środowisku wodnym - przyp. luxx] marihuany, żeby zioło było bardziej obfite.

"To nie jest dobre" - wyjaśnia Berry. - "Musisz o tym myśleć jak o kupnie butelki dobrego wina. Jeśli chemikalia byłyby dodawane, koneser wyplułby coś takiego. Najwłaściwszym sposobem jest nie dodawać żadnych chemikaliów, chociaż tak naprawdę nikt już się tym nie przejmuje".

Koledż, otwarty w 1997 roku, dostarcza w Amsterdamie turystom "właściwej, obiektywnej informacji o uprawie konopi", włącznie z seminariami i materiałami edukacyjnymi. Wstęp jest darmowy.

Konope dzieli się na dwa podstawowe rodzaje: indica i sativa.

Indica ma grube, gęste liście a odlot jest "głęboki, przytłaczający".

Sativy mają długie, cienkie liście, słodki - prawie owocowy - zapach i po spaleniu dostaje się lekkiego kopa i czuje bardziej pobudzonym.

Knect i jego dwóch przyjaciół dostają polecenie spalenia jednego sativa, jednego indica oraz mieszanki fifty-fifty, a na drugi dzień raportu o efektach.


tłum. luxx

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

WOLANSKI BLOKERS (niezweryfikowany)
Chciał bym powiedzieć kurwa ze wszystkich pałaczy mam głeboko w dupie :P ChWdP.I niech sie niemieszaja w sprawy wolańskich blokersów i niech sie odpierdola od naszych sprejowskich składów. &quot;Palenie marihuany jednoczy ludzi &quot;, wiec to palecie a od czasu do czasu furajcie ... pozdro dla ziomków z w2 ... <br>UNIA OŚWIECIM TO PANY PRZEZ DUŻE P... VICTORIA JAWOŻNO,HEJNAŁ KĘTY,BIERUŃ NOWY TEŻ SA Z NAMI A TE KURWY CZYLI - <br> &quot;GKS TYCHY,CRACOVIA I WOJAS POTHALE &quot; <br> TO STARE WYRUCHANE KUREWKI ;P;P...
damain (niezweryfikowany)
Palto SmA__-_Ż to no no Yo ho Ho Łoooooo
nie czuje czucia (niezweryfikowany)
mam bardz pyśną odmianke swojego....wyrobu mniam mniam.... <br>
Sebastian (niezweryfikowany)
analfabetyzm sie rozszesza jak mozna napisac JAWORZNO przez ---&gt;ż??? JAWORZNO pisze sie przez ----&gt;rz!! wiesniaki,nieuki!! JAWORZNO JAWORZNO JAWORZNO zapamietajcie sobie ze JAWORZNO pisze sie przez RZ!! ale sie maracie !!!
drambass (niezweryfikowany)
Palto SmA__-_Ż to no no Yo ho Ho Łoooooo
kamila (niezweryfikowany)
analfabetyzm sie rozszesza jak mozna napisac JAWORZNO przez ---&gt;ż??? JAWORZNO pisze sie przez ----&gt;rz!! wiesniaki,nieuki!! JAWORZNO JAWORZNO JAWORZNO zapamietajcie sobie ze JAWORZNO pisze sie przez RZ!! ale sie maracie !!!
Daniel (niezweryfikowany)
Powiem wam kurwa że zioło to żecz swieta więc jesli je macie a co gorsze chodujecie to za chuja nikomu sie nie chwalcie bo kapusi na tym świecie niebrakuje....Pozdro dla wszystkich pszypalających narka you......
zielarz (niezweryfikowany)
po pierwsze chciałem napisać że nie widziałem lepszej stronki i za to szacunek a co do naszej ukochanej gandy. jestem jak najbardziej za legalizacją. palenie, które lata po miastach to przeważnie chemia, która zamula i otępia a tego nie nawidze. z drugiej strony ostatnio zrobiła się moda na palenie. &quot;pale - jestem trendy &quot;. widząc spalonych małolatów na ławce bez ambicji i celów w życiu jest poprostu żałosne. ganda ma poprawiać samopoczucie, dawać odreagowanie i spokój a nie zastępować rzeczywistość. dla mnie palenie jest w swoim rodzaju rytuałem, dzięki niej zobaczyłem wiele rzeczy, które nie potrafiłem dostrzec trzeźwym okiem ale ten cały boom na gande powoduje zanikanie palenia i chęci rozwoju, dążenia do czegoś. większość uwielbia chemie bo po niej nie może nawet wymówić słowa. jeśli tacy ludzie nazywają się palaczami to ja się od tego odcinam. pozdrawiam wszystkich działaczy kanaby i prawdziwych palaczy. powinniśmy się trzymać razem i jeszcze bardziej dążyć do legalizacji prawdziwej Marii a nie chemi. pozdrawiam
Benia (niezweryfikowany)
Powiem wam kurwa że zioło to żecz swieta więc jesli je macie a co gorsze chodujecie to za chuja nikomu sie nie chwalcie bo kapusi na tym świecie niebrakuje....Pozdro dla wszystkich pszypalających narka you......
Dawinczi9 (niezweryfikowany)
Jou mam problema jak wychodować roślinke szybko i żeby miala kopa i czy mozna rozrużnic nasionka męskie od żeńskich prosze o pomoc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;-) <br>
Amigos (niezweryfikowany)
Każdy chcałby być koneserem najlepszych win tak samo jak ,,Smakoszem &quot; wytrawnych towarów. Lecz realia Polskie na to nie pozwalają, zgadzam sie z toba że maryśka powinna być bez chemi ale pod warunkiem że w pakiecie dostane tyle ile tak naprawde w pakiecie powinno być (,czyli ok, 12 szkiełek w przeliczeniu na najbardziej powszechny sposób palenia). Bardzo mało osób jest którzy wchodzą do winiarni i kupuja najlepsze trunki z wyrzszej pułki,czy prawdziwi fanatycy alkocholu któży swoją uwage bardziej skupiaja na procętach nirz na smaku. Z paleniem jest podobnie, choć chciałbym palić garśćiami lecznicze zułka, to jednak pozostaje nam realna polska , czyli najczęstrzy brak pieniędzy a chęć strzaskania się. Kupujesz okrajane pulówki w srodku całe nic i patrzysz na wygłodzone oczy kolegów któży nie raz ratowali cię z takiej opresji mając 9 rurki mam zjarać kolegów i siebie niezła wizja a dodajmy tu jeszcze miśkę bez chemi , chociaż mi by na pewno wystarczyło to trzaskanie samemu to nie to samo. Teza jest spoko ale tu zawsze rodzi się ale , jest popyt i jest podaż, to od kupujących zależy co wybieraja a wybieraja to na co mają zapotrzebowanie a chodowcy musza nadążyc za potrzebami swoich konsumętów tak zwana era AlkoGandziowa. Wiem Sam topuje susze i realizuje w real life half life.... ok.
RABI (niezweryfikowany)
mam problem mianowicie 8 dni temu posadzilem holland hope 10 ziarenek(napewno dobre bo z banku nasion z hollandi) i dopiero wystartowal 1 -niewiem czego niechca sie wykluwac ( rozgrzebalem 1 dolniczke to wygloda to tak jak by poscilo korzonek ale taki uschniety) jak ktos mial podobna sytuacje to niech napisze w odpowiedzi byl bym wdzieeczny.
Amigos (niezweryfikowany)
Każdy chcałby być koneserem najlepszych win tak samo jak ,,Smakoszem &quot; wytrawnych towarów. Lecz realia Polskie na to nie pozwalają, zgadzam sie z toba że maryśka powinna być bez chemi ale pod warunkiem że w pakiecie dostane tyle ile tak naprawde w pakiecie powinno być (,czyli ok, 12 szkiełek w przeliczeniu na najbardziej powszechny sposób palenia). Bardzo mało osób jest którzy wchodzą do winiarni i kupuja najlepsze trunki z wyrzszej pułki,czy prawdziwi fanatycy alkocholu któży swoją uwage bardziej skupiaja na procętach nirz na smaku. Z paleniem jest podobnie, choć chciałbym palić garśćiami lecznicze zułka, to jednak pozostaje nam realna polska , czyli najczęstrzy brak pieniędzy a chęć strzaskania się. Kupujesz okrajane pulówki w srodku całe nic i patrzysz na wygłodzone oczy kolegów któży nie raz ratowali cię z takiej opresji mając 9 rurki mam zjarać kolegów i siebie niezła wizja a dodajmy tu jeszcze miśkę bez chemi , chociaż mi by na pewno wystarczyło to trzaskanie samemu to nie to samo. Teza jest spoko ale tu zawsze rodzi się ale , jest popyt i jest podaż, to od kupujących zależy co wybieraja a wybieraja to na co mają zapotrzebowanie a chodowcy musza nadążyc za potrzebami swoich konsumętów tak zwana era AlkoGandziowa. Wiem Sam topuje susze i realizuje w real life half life.... ok.
Amigos (niezweryfikowany)
Każdy chcałby być koneserem najlepszych win tak samo jak ,,Smakoszem &quot; wytrawnych towarów. Lecz realia Polskie na to nie pozwalają, zgadzam sie z toba że maryśka powinna być bez chemi ale pod warunkiem że w pakiecie dostane tyle ile tak naprawde w pakiecie powinno być (,czyli ok, 12 szkiełek w przeliczeniu na najbardziej powszechny sposób palenia). Bardzo mało osób jest którzy wchodzą do winiarni i kupuja najlepsze trunki z wyrzszej pułki,czy prawdziwi fanatycy alkocholu któży swoją uwage bardziej skupiaja na procętach nirz na smaku. Z paleniem jest podobnie, choć chciałbym palić garśćiami lecznicze zułka, to jednak pozostaje nam realna polska , czyli najczęstrzy brak pieniędzy a chęć strzaskania się. Kupujesz okrajane pulówki w srodku całe nic i patrzysz na wygłodzone oczy kolegów któży nie raz ratowali cię z takiej opresji mając 9 rurki mam zjarać kolegów i siebie niezła wizja a dodajmy tu jeszcze miśkę bez chemi , chociaż mi by na pewno wystarczyło to trzaskanie samemu to nie to samo. Teza jest spoko ale tu zawsze rodzi się ale , jest popyt i jest podaż, to od kupujących zależy co wybieraja a wybieraja to na co mają zapotrzebowanie a chodowcy musza nadążyc za potrzebami swoich konsumętów tak zwana era AlkoGandziowa. Wiem Sam topuje susze i realizuje w real life half life.... ok.
Mistic (niezweryfikowany)
po pierwsze chciałem napisać że nie widziałem lepszej stronki i za to szacunek a co do naszej ukochanej gandy. jestem jak najbardziej za legalizacją. palenie, które lata po miastach to przeważnie chemia, która zamula i otępia a tego nie nawidze. z drugiej strony ostatnio zrobiła się moda na palenie. &quot;pale - jestem trendy &quot;. widząc spalonych małolatów na ławce bez ambicji i celów w życiu jest poprostu żałosne. ganda ma poprawiać samopoczucie, dawać odreagowanie i spokój a nie zastępować rzeczywistość. dla mnie palenie jest w swoim rodzaju rytuałem, dzięki niej zobaczyłem wiele rzeczy, które nie potrafiłem dostrzec trzeźwym okiem ale ten cały boom na gande powoduje zanikanie palenia i chęci rozwoju, dążenia do czegoś. większość uwielbia chemie bo po niej nie może nawet wymówić słowa. jeśli tacy ludzie nazywają się palaczami to ja się od tego odcinam. pozdrawiam wszystkich działaczy kanaby i prawdziwych palaczy. powinniśmy się trzymać razem i jeszcze bardziej dążyć do legalizacji prawdziwej Marii a nie chemi. pozdrawiam
Mistic (niezweryfikowany)
po pierwsze chciałem napisać że nie widziałem lepszej stronki i za to szacunek a co do naszej ukochanej gandy. jestem jak najbardziej za legalizacją. palenie, które lata po miastach to przeważnie chemia, która zamula i otępia a tego nie nawidze. z drugiej strony ostatnio zrobiła się moda na palenie. &quot;pale - jestem trendy &quot;. widząc spalonych małolatów na ławce bez ambicji i celów w życiu jest poprostu żałosne. ganda ma poprawiać samopoczucie, dawać odreagowanie i spokój a nie zastępować rzeczywistość. dla mnie palenie jest w swoim rodzaju rytuałem, dzięki niej zobaczyłem wiele rzeczy, które nie potrafiłem dostrzec trzeźwym okiem ale ten cały boom na gande powoduje zanikanie palenia i chęci rozwoju, dążenia do czegoś. większość uwielbia chemie bo po niej nie może nawet wymówić słowa. jeśli tacy ludzie nazywają się palaczami to ja się od tego odcinam. pozdrawiam wszystkich działaczy kanaby i prawdziwych palaczy. powinniśmy się trzymać razem i jeszcze bardziej dążyć do legalizacji prawdziwej Marii a nie chemi. pozdrawiam
edra (niezweryfikowany)
Ludzie jak sobie wkrecacie krzywe fazy, to co się dziwić, że was muli po skunie!!! paliłam już nie jedno zioło od natural po totalne chemiki i zawsze mam dobry chumor, śmiechawe i czuje się zajebiście(poza kilkoma razami kiedy się przepaliłam totalnie:). nie pali się po to żeby łapać zawiasy ale po to żęby się bawić bo o to tu chyba chodzi!!!? (ja tak uważam)
nie wazne kto (niezweryfikowany)
Ludzie jak sobie wkrecacie krzywe fazy, to co się dziwić, że was muli po skunie!!! paliłam już nie jedno zioło od natural po totalne chemiki i zawsze mam dobry chumor, śmiechawe i czuje się zajebiście(poza kilkoma razami kiedy się przepaliłam totalnie:). nie pali się po to żeby łapać zawiasy ale po to żęby się bawić bo o to tu chyba chodzi!!!? (ja tak uważam)
sweet-dreams (niezweryfikowany)
dlamnie podejscie w stylu &quot;niezaleznie co pale cyz chemie czy nature i tak am smiechawe &quot; uraga prwadziwemu palaczowi ktory nie docenia walory nie tylko pod katem ze jest fajnie smiesznie ale to moze trzeba do tegod rosnac . Chcialbym tu an klonic bedacych tutaj do hodwania palenia razme ze znajomymi i hodwnaiu roznych odmian da wam to po pewnym czasi u sprobowaniu kilku ciekawych odmian prdziwy obraz tego co tak naprawde zazywacie pozwoli wam takze w pewien spoosb sklasifikowac ziolonie koniecznie pod katem dobre i zle. Pewne walory ocyenicie dopeiro po jakims czasie takze walory smakowe czy zapachowe ale takze w sposobie dzialania. spojrzenie nizej opisanej kolezanki jetsspojrzeniem typowego narkomana ktory chce sie tylko najarac i sie smiac niewiem cow tym jets przyjemnego na dluzsza mete przeciesz takie cos sie szybko moze znudzic ( mnie juzdanwo znudzilo). mysle ze ten krotki wywod da wam conieco do myslenia i moze chociasz niektorzy palacze zaczna doceniac roznorodnosc tego co nas otacza i jest tak napwrde w zasiegu reki :)
odpal (niezweryfikowany)
gdy chodzi o trawke, to jestescie otwarci i bez uprzedzen, ale o morfinie i herze powtarzacie te same bzdury co media, politycy i reszta bandy, co zbijaja kapital na niewiedzy i strachu! Gdyby nie tzw glody- zespol abstynencyjny- to opiaty byly by szkodliwe jak slabe uzywki, a do zbrodniczego alkoholu tylko by debil porownywal. Ale tzw glody dlatego sa tak grozne, bo opiaty sa nielegalne! Zwolennicy karania chamsko wyliczaja grozne dzialanie alkoholu i psychotropow, by klamac, ze to sa skutki brania opiato
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Set: pozytwny, chęć wyluzowania się, dowiedzenia się czegoś o sobie Setting: ludzie, których dobrze znam (z wyjątkiem ostatniej "próby"), moje mieszkanie

Więc...w tej notatce opiszę moją przygodę z mj, która miała miejsce wczoraj i dzisiaj (18,19.04). Jakiś czas temu kupiłem zielsko, dobrej jakośći za 50zł :). Chowałem to w domu, czekając z niecierpliwością, aż zapalę z dziewczyną :). Setting - mój pokój w domu, set - pozytywny, bez problemów w głowie. Nabiłem lufki w czwartek (18.04) elegancko, o dziwo sobie bezproblemowo poradziłem. Dziewczyna w czwartek trochę się spóźniła, ale to bez znaczenia ;). Pogadaliśmy trochę, w tle jakaś playlista na Spotify, już nie pamiętam jaka, bez znaczenia.

  • Dekstrometorfan

Moja pierwsza jazda na DXM była wyjątkowo spontaniczna. Wróciłem do domu zmęczony, do tego nękało mnie cholerne przeziębienie. Ogólnie czułem się paskudnie do tego na dworze minus trzy stopnie, ciemno i ponuro. Nigdzie wyjść, z nikim pogadać. Porażka kompletna. Usiadłem przy kompie i słuchając muzy surfowałem po necie. Przypomniałem sobie, że dawno już nie byłem na Hyperreal`u. Pomyślałem, że poczytam sobie chociaż jakieś ciekawe artykuły. Co było ciekawego "zlookałem" i postanowiłem odwiedzić Neuro-groove. Tam zaciekawiła mnie rubryka Acodin, której nie było wcześniej.

  • 4-ACO-DMT

Spokój, żadnych negatywnych zdarzeń poprzedzających doświadczenia.

 

 

                                                      Sobotnie popołudnie. Nic nadzwyczajnego. Jak co tydzień tamtymi czasy postanowiliśmy umilić sobie weekend psychodelikiem. Ulubiona substancja, zarówno moja jak i jej. Szybkie odmierzenie, bach do szklanki. Zamieszane, wypite, przepłukane, przepite. Mimo tego, że doskonale wiemy czego się spodziewać zawsze pojawia się jakaś niepewność. Możliwości tych środków są niesamowite, potrafią poważnie zaskoczyć niejednego użytkownika.

  • Hydroksyzyna
  • Tripraport

Zażyte w strachu przed kolejnym głodem, w domu z rodzicami.

Okej, let's start.

 

Z powodu zespołu stresu pourazowego (PTSD), EDNOS i ataków paniki ostatnio bardzo często zażywam różne substancje (wypisane w moim doświadczeniu). Czy mogę to nazwać uzależnieniem? Tak, ponieważ są kryteria, które trzeba spelnić, by nazwać swój problem uzależnieniem - ja je spełniam. I zawsze mi potwornie głupio, gdy nazywam mój problem uzależnieniem, no bo cóż - oprócz hydro, leków uspokajających bez recepty, otumaniających przeciwalergików i legalnych ziół nic innego nie brałam.