Przemycała narkotyki w biustonoszu

34-letnia mieszkanka Warszawy usiłowała przemycić narkotyki do Zakładu Karnego we Włodawie.

Anonim

Kategorie

Odsłony

2724

34-letnia mieszkanka Warszawy usiłowała przemycić narkotyki do Zakładu Karnego we Włodawie. Policjanci znaleźli u niej marihuanę i amfetminę - powiedział rzecznik prasowy włodawskiej policji Wiesław Dziurdziak.

Kobieta jest konkubiną jednego z pensjonariuszy włodawskiego więzienia. Przyjechała do niego w odwiedziny. Wśród prezentów, jakie przywiozła kochankowi były także narkotyki. Kobieta zapakowała porcje używek w kawałki gumowych rękawic a następnie ukryła je w biustonoszu.

Próba dostarczenia narkotyków więźniom nie powiodła się. Włodawscy policjanci zatrzymali kobietę, przeszukali ją i znaleźli prawie 14 gramów amfetaminy i ponad 5 gramów marihuany.

W tym samym czasie policjanci z Warszawy przeszukali mieszkanie kobiety. Znaleźli około 40 opakowań ze śladową ilością narkotyków.

źródło: IAR

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

triple_og (niezweryfikowany)
hmmm jakby pokazali zdjęcie to by było łatwiej ocenić czy sie dobrze prezentowałą czy nie
Half (niezweryfikowany)
Ciekawe co wzbudziło podejrzliwosc funcjonariuszy zeby szukac... w biustonoszu
psi zbok (niezweryfikowany)
nono sama przyjemnosc byc klawiszem... macasz cycki i jeszcze zgarniasz takie bonusy!
molty (niezweryfikowany)
Następnym krokiem w walce z klawiszami będzie przemycanie w implancie silikonowym powiększającym piersi:D wystarczy zmajstrować sobie odpowiednią kieszonke i dawaaaj. Ciekawym, czy jakikolwiek strażnik domyslił by się, żeby nie szukać tylko przy cyckach, ale i W cyckach:&gt; <br>No i w tamponie też by można było w sumie, ale to niewielkie ilości raczej.
LaSziDo (niezweryfikowany)
nie zginie :D
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Pusty dom, spokój, dieta warzywno-ryżowa. Stan psychiczny - zły, wcześniejsze myśli samobójcze.

W ucieczce przed śmiercią…

Minął ponad rok od mojego pierwszego razu z grzybami. Wiele stron można by napisać o zmianach, które zaszły przez ten czas, wszystko można jednak podsumować w jednym zdaniu: zostałem uleczony i znalazłem wreszcie właściwą drogę… Przejdźmy jednak do rzeczy.

  • 2C-T-2

Udało mi się pozyskać 2C-T2, byłem bardzo podniecony, że mogę spróbować tej substancji. Był piątek, wybrałem się z kumplem do pubu na imprezę techno. Muszę tutaj zaznaczyć, że pierwszy raz wybrałem się na taką imprezkę, do tej pory zazwyczaj obracałem się w metalowych klimatach. Warto także zanotować, że nigdy nie brałem ekstazy - prawdopodobnie dlatego, że nie wchodziłem w te klimaty, a poza tym nie jest ona popularna w moim mieście - tak więc była to moja pierwsza fenetylamina.

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Swój własny pokój, ciepły, słoneczny dzień, towarzyszka fazy, muzyka na słuchawkach.

Opis ten zawiera próbę przekazania odczuć związanych ze słuchaniem muzyki pod wpływem dekstormetorfanu.

Spożyłem 900mg. Gdy poczułem pierwsze efekty, założyłem na uszy słuchawki i puściłem sobie krótki (20min.) album Dathura Suavolens - Averni. Dzień wcześniej ściągnąłem tę muzykę i byłem nieco "podjarany" tematyką z jaką jest związana (rytualny dark ambient z Brazylii). Sam również mam niemałe doświadczenie z Daturą/Bieluniem. Także tym bardziej odczucia pod wpływem całej tej "delirycznej" otoczki nabrały dla mnie smaczengo charakteru.

  • Grzyby halucynogenne

Wszystko, co zostanie napisane poniżej to wytwory mojej, będącej "pod wpływem" wyobraźni. Proszę o wyrozumiałość :-)

Zjadłem 20 grzybków. Może dla Was to mało, ale to moje pierwsze doświadczenie z halucunogenami. Jest po prostu zajebiście (boże, jakie to piękne słowo - zawsze oddaje całą głębię sprawy ;-) Jak sobie pomyślę, co by się stało, gdybym zjadł więcej... ech...