Brałeś? Nie jedź

Naćpany kierowca to już nie jest rzadkość. - Taki stanowi większe zagrożenie niż pijany - przyznają policjanci. - Nie mamy jednak czym z nimi walczyć, bo jednorazowe narkotesty są zbyt drogie.

Alicja

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl
Agnieszka Domanowska

Odsłony

1628

Naćpany kierowca to już nie jest rzadkość. - Taki stanowi większe zagrożenie niż pijany - przyznają policjanci. - Nie mamy jednak czym z nimi walczyć, bo jednorazowe narkotesty są zbyt drogie.

Narkotest - niewielkie podłużne pudełko jednorazowego użytku. Dzięki niemu można szybko i bezbłędnie zbadać obecność narkotyków w organizmie kierowcy. Policjanci pobierają albo pot z czoła, albo ślinę. Jeżeli na plastikowej płytce pojawi się pasek, oznacza to, że kierowca zażył narkotyk. Później delikwent musi przejść badanie krwi. Testy wykrywają nawet śladowe ilości narkotyków, takich jak: marihuana, amfetamina i ich pochodne. Badanie trwa zaledwie kilka minut.

Koszt narkotestów to największa bolączka podlaskiej policji w ostatnich miesiącach.

- Są różne urządzenia na rynku. Podstawowy narkotest kosztuje kilkadziesiąt złotych. Za ten z wyższej półki trzeba zapłacić ponad sto złotych - mówi nadkomisarz Rafał Kozłowski z wydziału ruchu drogowego w Komendzie Wojewódzkiej w Białymstoku. Przyznaje, że tych urządzeń w naszym województwie jest zdecydowanie za mało.

- Testery powinny być w każdym radiowozie, jednak do tego jeszcze daleko, tymczasem problem narkomanów za kierownicą rośnie z dnia na dzień, a my nie mamy czym z tym walczyć - twierdzi. W ubiegłym roku podlaska policja zdobyła pieniądze na zakup kilkuset testerów. Wówczas policjanci usłyszeli zapewnienia z Komendy Głównej, że najdalej w ciągu roku wszystkie jednostki w Polsce będą miały odpowiednią ich ilość.

- Wciąż czekamy - mówi Kozłowski. Wczoraj jeden z rzeczników prasowych Komendy Głównej Marcin Szyndler odbił pałeczkę, twierdząc, że za wyposażenie jednostek odpowiadają komendanci wojewódzcy. - To, co kupimy za pieniądze na przykład ze środków unijnych, to zaledwie kropla w morzu potrzeb. Ostatnio z tej puli na Podlasie trafiło sto urządzeń. Komendanci mają swoje budżety i powinni tak dysponować pieniędzmi, aby starczyło na takie zakupy, jak narkotesty - twierdzi rzecznik.

Tylko w ubiegłym roku na drogach województwa policjanci zatrzymali 8 tys. pijanych kierowców i kilkuset, którzy jechali po zażyciu narkotyków. Rok wcześniej tych ostatnich było kilkudziesięciu. Jak policjanci rozpoznają kierowców odurzonych narkotykami, nie mając testerów?

- Sprawdzamy reakcje źrenic na światło, później weryfikujemy to z badaniem krwi - mówi Rafał Kozłowski. - Niestety teoria to jedno, a praktyka drugie. Pijanego kierowcę wyczuję na odległość. Narkotyki i środki halucynogenne mają tak różne objawy, że nietrudno jest się pomylić. Po zażyciu niektórych źrenice mogą być zwężone, po innych rozszerzone. Jeszcze inne wywołują zaburzenia koordynacji ruchów, drżenie mięśni, sztywność języka.

Rzeczniczka Centrum Szkolenia Policjantów w Legionowie Anna Galant doskonale zna problem z wyposażeniem policyjnych radiowozów.

- Nie tylko na Podlasiu, ale w całej Polsce jest to olbrzymi kłopot. Zanim w każdym radiowozie będzie urządzenie do badania na zawartość narkotyków, policjanci muszą być odpowiednio szkoleni. A z tym też nie jest najlepiej - twierdzi. - Polska policja cierpi nie tylko na brak sprzętu, ale też na brak kadry. Szef komisariatu nie zawsze ma kogo wysłać na szkolenie narkotykowe.

Oceń treść:

Average: 8 (1 vote)

Komentarze

odpal (niezweryfikowany)
fachowcy i media opowiadaja klamstwa i mity, dlatego ludzie mysla, ze narkotyki dzialaja jak alkohol, tylko sto razy straszniej... Tak naprawde to chyba tylko halucynogeny uniemozliwiaja prowadzenie auta, a np. amfetamine kierowcy tirow biora, aby lepiej kierowac. i nie zasnac! Gdzie sa na swiecie jakies badania? Dla kierowcow o wiele grozniejsze sa leki nasenne itp, np. cpuni, co zataczaja sie na ulicach, to sa po lekach nasennych, bo lubia je brac z narkotykam.
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

nazwa substancji: DXM + marihuana



poziom doświadczenia użytkownika: szósty raz DXM; inne doświadczone: marihuana, LSD, feta, ecstasy, grzyby; mniej ważne mieszaniny prochów "uppers, downers, screamers, laughers" etc.



dawka, metoda zażycia: 25-30 tabl (aha, moja waga: 65kg), doustnie rzecz jasna, 5tabl co 5-10min (co gwarantuje brak zwrotów) + KONIECZNIE trzeba dopalić - o czym niżej.



set & setting:: mieszkanie, knajpa, potem plener; intencje? nieskrępowana zabawa jak po niczym.

  • Szałwia Wieszcza

Set & Setting: Samotne spotkanie ciepłym letnim popołudniem z ekstraktem Salvi 10x w swoim mieszkaniu, 2 buchy spalone zapalniczką żarową przez metalową lufkę.

Waga: 80kg

Wiek: 28lat

Doświadczenie: MJ,Gałka,Salvia,Kodeina,Benzo.

Działo się to 3 lata temu ale dokładnie pamiętam przebieg tej fazki.może dlatego że była pierwszą:]

0:00 Rozpakowanie dostarczonej przez kuriera przesyłki

+0:05 Załadowałem do lufki odrobiny (1/4 grama ) ekstraktu 10x Salvia

  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

I. Koniec zimy, pierwszy raz w miejscu publicznym. Liczyłam na mocny peak w dobrym towarzystwie. II. Wieczór, wszyscy w domu, trzy dni pod rząd z ciastami, chciałam mocniejszy peak niż wcześniej.

Ten TR będzie zlepkiem dwóch mocnych przeżyć z MJ. Chciałam przedstawić jak marihuana (która często uważana jest za cipeks wśród psychodelików) w postaci oleju potrafi wejść na głowę. Niby niepozorna roślina, a jej oblicza wielu są jeszcze nieznane.

  • Inne
  • Katastrofa
  • Marihuana

Chciałbym opisać najgorszego tripa jakiego kiedykolwiek doznałem, nie zakończył się on dobrze.