Terapia ekstazą?

Pigułka doktora Shulgina

Anonim

Kategorie

Źródło

Dziennik Zachodni

Odsłony

6287

MDMA, czyli syntetyczny narkotyk o działaniu pobudzającym i halucynogennym, został opatentowany już w 1913 roku, przez niemiecką firme farmaceutyczną Merck. Plotka głosi, że sprzedawano go jako środek odchudzający razem z komiczną ulotką opisującą jego dziwaczne skutki uboczne.

Firma nigdy nie znalazła nań dużego zbytu. Patent nie wspomina o kolejnych zastosowaniach. Nastepna wzmianka o użyciu MDMA pochodzi dopiero z roku 1953. Według kolejnej pogłoski, armia USA używała go jako "środka na prawdomówność", jednak i na to nie ma dowodów.

Z pewnością jednak pierwszym, który szczegółowo opisał i przetestował MDMA, był Aleksander Shulgin, doktor biochemii, wieloletni pracownik amerykańskiego koncernu Dow Chemicals. Mając wolną reke w badaniach i pamietając swe przeżycia po meskalinie, Shulgin zaczął eksperymentować ze środkami psychodelicznymi, testując je na sobie. Szybko stracił też prace w Dow Chemicals, co nie przeszkadzało mu dalej prowadzić badań. MDMA jest jednym ze 179 narkotyków psychoaktywnych, które szczegółowo opisuje w tej książce.

Rozkwit MDMA datuje sie na lata 1977-1985. Środek stosowano wtedy podczas sesji psychoterapeutycznych, choć jego działanie przemawiało tylko do wąskiej grupy terapeutów. Ci jednak uważali, że pieciogodzinna sesja z użyciem MDMA daje podobne efekty, jak pieć miesiecy klasycznej terapii. Dzieki takim jak doktor Shulgin, MDMA było stopniowo poznawane jako narkotyk służący rozrywce. W 1984 roku po raz pierwszy pojawia sie nazwa Ecstasy, a narkotyk (wciąż legalny) jest bardzo popularny wśród amerykańskich studentów. Wkrótce jednak narkotyk trafił na liste tych, za których posiadanie grożą najwyższe kary.

Delegalizacja MDMA w Ameryce pociągneła za sobą dwie poważne konsekwencje - uniemożliwienie korzystania z narkotyku profesjonalnym terapeutom oraz obniżenie jakości narkotyku sprzedawanego na ulicach, ponieważ popyt zaspokajały teraz nielegalne, ukryte laboratoria. Mimo że liczba użytkowników Ecstasy została początkowo drastycznie zmniejszona, nie zapobiegło to rozprzestrzenieniu sie popularności narkotyku na cały świat.

Niedługo Ecstasy pojawia sie w Europie, razem z muzyką techno. W 1987 roku, na hiszpańskiej Ibizie, narkotyk dołączył do LSD i haszyszu, które zażywane były podczas całonocnych imprez tanecznych. Kilka lat temu tabletki pojawiły sie w Polsce.

Z chemicznego punktu widzenia, Ecstasy jest środkiem pobudzającym, klasyfikowanym w grupie amfetamin. Powoduje ona efekty halucynogenne, deformuje percepcje rzeczywistości, przede wszystkim zaś daje poczucie "doładowania" energii, otwarcia na świat i ludzi. Dzieki Ekstasy można przetańczyć kilka, a nawet kilkanaście godzin w poczuciu euforii. Po jej zażyciu wystepują stany podwyższonego ciśnienia oraz sztucznie wywołana odporność na zmeczenie.

Zażywanie prowadzi jednak do nieodwracalnych zmian w mózgu oraz zaburzeń w pracy nerek i wątroby. Objawami przyjecia Ecstasy są miedzy innymi rozszerzone źrenice (powyżej 6,5 mm), pocenie sie, wahania nastroju, drażliwość i zmeczenie.

Oferowane obecnie na rynku tabletki Ecstasy mają różny kształt, różne kolory i różne wytłoczone symbole. Zawierają tradycyjne składniki MDMA oraz inne substancje zwielokrotniające ich moc. Tabletki przygotowywane w Polsce, z przedłużonym i opóźnionym czasem działania, bywają szczególnie niebezpieczne. Dzieje sie tak dlatego, że przyjmujący, nie widząc efektów działania pigułki, bierze nastepną, lub kilka tabletek naraz, by osiągnąć wymarzony skutek. Kiedy chemia zaczyna wreszcie działać, skumulowany efekt może doprowadzić do śmierci na skutek gwałtownego przegrzania organizmu i niewydolności organów wewnetrznych.

W Polsce zmarło już kilka osób po zażyciu wzmocnionych tabletek Esctasy o nazwie UFO. Ciepłota ciała ofiar wynosiła ok. 40 stopni Celsjusza...

Ciekawe podejście do problemu narkotyków prezentuje serwis internetowy hyperreal.pl w swym dziale drugs. Podkreślić jednak należy, że autorzy nie zachecają (ani nie odradzają) do wprowadzania w życie zawartych na serwerze informacji. Wychodzą z założenia, że jeżeli ktoś, pomimo zakazów, i tak zdecyduje sie na spróbowanie narkotyków, niech przynajmniej zrobi to z pełną świadomością i wie, jakie są tego konsekwencje.

JACEK SKOREK

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Dtox (niezweryfikowany)
nie hyperreal.pl tylko .info :P <br> <br>wkoncu ktos tu zajzal i nie npisal kompletnych glupot <br>brawa dla pana jacka
THC_ (niezweryfikowany)
Naj leprzejsza stona w internacie ;P
BenY (niezweryfikowany)
no no Panie Jacku witamy w naszym gronie - coś mi sie wydaje ze ma pan ochote na pigułke <br> ( ale to tylko moja opinia ;-D )
C!chy (niezweryfikowany)
przynajmniej jeden pozytyw nt. hyperreal w jakiejs gazecie :) boy tak dalej. <br>mam nadzieje ze w tym roku sie cos wreszcie ruszy, jakies akcje, szum medialny, politycy dowiedza sie jaka jest prawda itd. <br>musimy byc silni i wytrwali, dozac do celu. pokazmy im na co nas stac a bedzie tak jak tego chcemy! :) <br>pozdro!
Anonim (niezweryfikowany)
mi też sie podobało. ale dodałabym jeszcze coś na temat "nieodwracalnych zmian w mózgu". warto dawać takie info bo to może być silnym argumentem na niebranie. pzdr!
Anonim (niezweryfikowany)
<p>tak jak mówisz po takiej terapii nie bedziesz juz nigdy mniej odważny, pod warunkiem ze faktycznie masz traume, a sobie poradzilem po miesiącu, dwoch ale taki estem mysliciel ze mysleli ze mi cos jest i tak mi to dawali az do przedwczoraj, nie polecam, nnie zachęcam, psychlogowie tez sie mylą</p><p>&nbsp;</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25


dawka : 1/4 kwasa w papierku (moja pierwsza dawka) + troche grassu (lekko)


data : 21, grudnia 2001


inni ludzie : jeden lekko pijany, raczej nie zna się na drugach...


+ inni ludzie, z którymi nie spotkaliśmy się przez moje sensacje :(





dodam, że jechaliśmy na impreze, a jak chciałem spróbować czegoś innego, mój

wybór padł na kwasa, ponieważ już wcześniej chciałem spróbować tego

specyfiku (tutaj nastąpiło to dosyc spontanicznie).



  • MDMA (Ecstasy)

doswiadczenie: THC w duzych ilosciach, 2 razy feta, pierwsza pigula...

pigula: tancerzyk





Okolo 23.15 - zjadlem tancerzyka

Okolo 23.45 - zaczyna działać

Okolo 00.00 – maxymalne działanie





okolo 01.00 - zaczynam pisac:



  • LSD-25
  • Marihuana
  • Tripraport

Podekscytowanie nadchodzącym tripem planowanym już od dłuższego czasu i mającym odbyć się podczas pobytu w Norwegii; nadzieja na kanapowy, introspektywny trip która niestety zostaje dość brutalnie rozwiana.

Wyprawa na dworzec w Oslo od początku jawi się w moim umyśle jako coś abstrakcyjnego. Z pewnym niepokojem wyczekuję momentu, w którym poznam K – naszego kwasowego towarzysza. Dość dotkliwie odczuwam to, że jestem w całkowicie nieznanym miejscu, otoczona masą ludzi spieszącą się nie wiadomo dokąd i po co, podświadomie wyłapuję niezrozumiałe strzępki norweskich rozmów. Czekam na K razem z P, jednocześnie przecierając oczy i usiłując wyplenić z nich resztki zaspania będące skutkiem zerwania się z łóżka o nieludzkiej wręcz godzinie.

  • Bad trip
  • Benzydamina

Pomimo iż kilka tripów z benzydaminą było za mną, doskonale wiedziałem, co cipacz robi z mózgu, za sprawą tego, że nigdzie dxm nie mogłem dorwać, zakupiłem 4 paczki tantum rosa, ekstrakcja wyszła bardzo dobrze, jestem sam w swoim pokoju, nikogo wokół mnie, tylko ja i ciemność, kto miał schizy na benzie wie dobrze, że to nie za dobre miejsce, jednakże... dla mnie idealne, kocham tripy w samotności.

 
Za godzinę zero przyjąłem sobie 19:30, wtedy skończyłem ekstrakcję i postanowiłem władować w siebie do razy 2 gramy benzy.

T+25 minut – mój test na to, czy benza się ładuje to dmuchanie ustami, takie głośnie wydychanie powietrza co minutę, jeżeli dźwięk zacznie być „metaliczny”, mam znak, że benza zaczyna działać, co też nastąpiło po 25 minutach.