Rozmowę przeprowadziłam z metadonowcami z " Dzielnej " i z jedną osoba z " Brzeskiej ". Wstałam ubrałam się i pojechałam na Muranów pod kino. W tych okolicach gdzieś w parku można spotkać ludzi z metadonu (nie mają miejsca gdzie mogą posiedzieć, dlatego włóczą się po parku lub podwórkach).Przeszłam się po okolicy i napotkałam na tzw. żolnierzu kolegów. Spotkaliśmy się by porozmawiać o naszej teraźniejszości i naszej przyszłości. Taki wywiad robiłam pierwszy raz w życiu. Bałam się że, zostanę nie poważnie potraktowana i będe wyśmiana. Zdziwiłam się, reakcja kolegów była zaskakująca. Ludzie poważnie podeszli do postawionych pytań. Zobaczyłam że, taka rozmowa była im potrzebna. Koledzy poczuli sie potrzebni, zobaczyli że nie są sami. Jest grupa ludzi która zamierza coś zmienić chce powalczyć o nasze prawa o przyszłość. Tu muszę powiedzieć że, mam w sobiew sobie ogromny dar. Potrafię porwać ludzi, ich myśli i serca chociaż na chwilę. Naprawdę wszyscy śluchali mnie uważnie, zadawali pytania i dzielili się spostrzerzeniami. Grupie kolegów z programu zadałam dwa pytania: 1.Co jest nie tak? Dotyczy to programów metadonowych, ale nie tylko. Chodzi też o prawa i życie użytkowników narkotyków. 2.Co należy zmienić? Traz w punktach przedstawię spostrzerzenia kolegów i włsne: 1. Ludzie któży mają mały staż, lub którzy nie spróbowali innych form terapii lub młodzi wiekiem dostają sie na program metadonowy przez to brakuje miejsca dla osób którzy bardziej sie kwalifikują na program. Gdy byłam na detoksie na Sobieskiego na program dostała sie dziewczyna, która użwała narkotyków od niedawna praktycznie paliła,pare razy zdarzyło sie jej wziąść narkotyki dożylnie.Lekarka wstawiła się za dziewczyne i miała miejsce. Natomiast zabrakło miejsca na programie dla dziewczyny w wieku 30 lat. Tamta miała 21 lat. zabrakło miejsca dla dziewczyny, która od 13 lat brała. Tamta brała 3 lata. Dla dziewczyny, która od 11 lat bierze dożlnie. Jedyne co usłyszała to to że, może poszukać sobie programu jak wyjdzie z detoksu. Tylko po co jej program jak będzie odtruta. To za póżno. 2. Na detoks i na programy są listy oczekujących. Najkrócej na detoks się czeka 7 dni, na program około miesiąca. Bywają wyjątki są załatwieni od ręki ale to tzw. "szczęściarze". Bywa tak,że na detoks się czeka i miesiąc(w zimie). 3. Za mało miejsc jest na programach i detoksach. Ten kto ma szczęście to się dostał a reszta jest na liście i czeka czy ktoś zrezygnuje, zakończy kurację lub wyleci karnie. 4. Szpital i poradnie mają pieniądze z każdej wizyty pacjęta. Przez taką zasadę pacjęci programów metadonowych dłużej czekają na przywileje. Rzadkością jest przywilej metadon raz w tygodniu. Myslę że, potrzebna jest wieksza swoboda by pacjęci mogli normalnie funkcjonować w społeczeństwie (by mogli pracować, by zaczęli normalnie życ i by otaczac sie raczej nowymi znajomymi nie z problemu a nie taplać się dalej w klimacie). 5. Możliwość rozwoju i pracy: Programy powinny współpracować z np. urzędem pracy, różnymi szkołami, placówkami które prowadzą różne kursy. Kadra zajmująca się metadonowcami powinna pomagać pacjętom rozwijać się, podjąć prace.Myslę że, jest to jeden z najważniejszych punktów w trzeżwieniu i powrocie do społeczeństwa. Praca uszlachetnia, podnosi samowartość człowieka i eliminuje jeden z najczęstrzych powodów powrotu do brania czyli nudę. Ten problem można dalej rozwinąć wszyscy by na tym skorzystali państwo też zmniejszyło by się bezrobocie. 6. Potrzebne są różne miejsca, np.świetlice, lub "domy przyjażni" gdzie metadonowcy i wszyscy ci którzy walczą z nałogami otrzymają wsparcie, pomoc. W takich miejscach ludzie mogli by się spotkać na bezpiecznym gruncie i miło spędzić czas zamiast włóczyć się po mieście. To spowoduje, że zostanie wyeliminowany kolejny problem powrotu do dawnego życia jakim jest chociażby samotność. Myśle że, w takich miejscach ludzie by mieli okazję się dowiedzieć o swoich prawach, i mozliwościach jakie przed nimi stoją. przy złych, trudnych momętach dostali by wsparcie.Jeżeli chodzi o "domy przyjażni" wyobrażam sobie to jako np. miejsce w którym mozna by rozwinąć swoje pasje, ukólturalnić się np. stworzyć grupę teatralną, śpiewać malować uprawiać sport itp. łudzie będą mieli możliwość pokazać sobie i światu że są coś wart.A też organizując np.występy ,wystawy itp. mogli by zebrać fundusze. Pozatym społeczeństwo zobaczyło by że użytkownicy narkotyków to wrażliwi ludzie, normalni któży poprostu są chorzy na ciężką chorobę i że należy dac szansę każdemu a nie spisać na straty.Te domy by były dobrym miejscem na spędzenie na trzeżwo chociażby wakacji. Lub umocnić więzy rodzinne. 7. By testy były ale tylko na opiaty, amfetamine w razie podejrzeń na inne używki. 8.Plicja i więzienie: Chodzi o to by policjanci mieli obowiązek dostarczenia pacjęta do punktu po metadon. Ważne tez by metadon był podawany więźniom. Dziś niestety tak sie nie dzieje a przecież metadon powinien być traktowany jako lek a nie jako narkotyk. Druga ważną sprawa jest to że nie ma bezpieczeństwa na programie i w ośrodkach. Myślę że, więzieniach ludzie nie resocjalizuja sie wręcz cofają. Wieksze szanse mają na zewnątrz. Przecież konsekwencje można wyciągnąć w inny sposób np. przymusowa praca społeczna na hospicjum i obowiazek terapii.Wiezienie powinno być ostatecznością. 9. Powinny powstać miejsca gdzie metadonowcy by mogli pod okiem innych zejść z metadonu. Niestety narazie z obserwacji moge powiedzieć że, nie znam ani jednej osoby która dała sobie radę. Raczej wszyscy wrócili do nałogu. 10.Pacjęci powinni miec prawo do wakacji, Ludzie powinni zobaczyc, że życie na trzeżwo jest ciekawsze, że prócz obowiązków jest czas na rodzine, podróże i inne przyjemności.Teraz trudno jest o urlop na tydzień może się uda ale na dłużej nie. 11.Problem leczenia w szpitalu. Lekarze zbywają osoby używające narkotyki, traktuja jak "trendowtych". Należy zapoznać lekarzy z tym problemem. 12. Potrzebne jest więcej miejsc na programach. 13. W poradniach by uzytkownicy byli informowani o wszystkich drogach do trzeżwości. 14. Lepsza opieka medyczna np.badania wątroby, zembów itp. 15. Lepsza obstawa terapeułtyczna. 16. Pomoc socjalna dla pacjętów ale tez dla więżniów i osób potrzebujących. 17. Edukacja personelu, policji i innych służb, i pacjetów na temat choroby. 18. Złamanie wszelkich stereotypów dotyczacych ludzi z"marginesu społ." Karolina
Komentarze
Jasne brachu, lepiej, żeby trafiały do kielni urzedasów... Weź się rozpędź i pierdolnij głową w kaloryfer kretynie, może Ci coś przeskoczy i w końcu zatrybi w tym pustym łbie. "Pieniądze podatników". Już kurwa widze Cię jak siedzisz i rozliczasz się co roku ze wszystkich PIT-ów... Ćpun i fiskus dwa bratanki, ta... Co za łeb.