"Wojna z narkotykami" - szkodzi zamiast chronić.

alienforms

Grafika

Odsłony

1424
Count The Costs - jest wspólnym projektem kilku Amerykański organizacji pozarządowych, przedstawiających badania i ekspertyzy, mające na celu minimalizację szkód i kosztów związanych z "wojną z narkotykami".

CTC opublikowała właśnie ciekawy raport, dotyczący szkód i zagrożeń dotykających młodzież, jakie niesie ze sobą wojna z narkotykami.

Wojna z narkotykami przez lata argumentówana była ochroną dzieci i młodzieży. Jej zwolennicy są za tym, by osoby zażywają na równi z dilerami, były pociagane do odpowiedzialności prawnej, by jak najskuteczniej ustrzec młode osoby przed zdobyciem i sięgnięciem po narkotyki. Jednakże to rozwiązanie, praktykowane od ponad pół wieku,  okazuje być się porażką.

Nawet najmniejsze korzyści wynikające z obecnego podejścia do spraw związanych z narkotykami, są niewspółmierne do kosztów które generują. Okazuję się, że wojna z narkotykami, zamiast chronić młodzież , wystawia ją na niebezpieczeństwo.

Raport organizacji CTC szczegółowo opisuje koszty wojny w kontekście dzieci oraz młodzieży. Ukazuje również, jak wojna, prowadzona w imię ochrony młodzieży przed zagrożeniami związanymi z narkotykami, ironicznie wystawia je na wiele większe niebezpieczeństwo.

Jak wykazuje raport, obecne podejście do kwestii narkotyków skupia się na:

  • zagrożeniach związanych ze zdrowiem młodzieży

  • naruszeniami praw dziecka

  • rozpadem rodzin

  • rozprzestrzenianiem się przemocy i przestępstw

Członkowie ONZ deklarują zwołanie posiedzenia, podczas Sesji Specjalnej Zgromadzenia Generalnego ONZ (UNGASS) w 2016 roku, celem przedyskutowania polityki międzynarodowej dotyczącej problemu narkotyków.
Jest sprawą kluczową by hasło UNGASS "Lepsze jutro dla dzisiejszej młodzieży" nie było tylko kolejną pustą retoryką, stworzoną w celu utrzymania status quo, ponieważ dalsza kontynuacja obecnej polityki, oznacza więcej zagrożeń w których obecna młodzież będzie dorastać."

Cały raport dostępny pod linkiem:

The War on Drugs: Harming, not protecting, young people (eng)
http://www.countthecosts.org/sites/default/files/Children-and-young-peop...

Komentarze

Katotalib faryzeusz (niezweryfikowany)

Do szanownej społeczności,adminów i właścicieli hypka!Mam do Was prośbę-jesteście jesteście,generalizując w większości grupą ludzi inteligentnych,wrażliwych,być może wysoce wykształconych.Wiele(przeglądając forum)można się od Was nauczyć i nie mam na myśli tu młodych zasrańców,którzy postanowili zakończyć życie dopiero je zaczynając,w dodatku nie wiedząc o tym.Jestem też facetem(41 wiosen)z tzw.przeszłością,która to co rusz zagląda do tu i teraz i potrafi namącić;-/Niemniej od 4-ch lat nawracam się ku Panu Bogu i przeszkadza mi tutaj(to głównie do zarządzających hypkiem)łączenie czy różne wtręty np.,cytuję:"Jezu,ku...wa jak mi dobrze!"lub inne tego typu czasem wręcz obrzydliwe... Rozumiem i znam z autopsji jak to wygląda po niektórych specyfikach(ja,niestety do tej pory gustuję w opio),ale(teraz do wszystkich);czy moglibyście wyrażać ów stan-sztucznie szatańsko "piękny"?Większość z Was nie wierzy,ale rozważcie ku Waszemu,hmmm...naszemu Dobru co klepiemy jęzorami i co robimy.Tu nasza wiara czy niewiara akurat nie ma najmniejszego znaczenia bo i tak wszyscy staniemy przed Bożym Majestatem i co wtedy?To co teraz odczuwamy po tym czy owym jest tylko niudolną podróbką przed Bożą wiecznoścą lub "piękną",choć tylko sztuczną chwilą(sami o tym wiecie lub zaczynacie chwytać,że to ułuda na krótką metę)wiecznoścą biegunowo w innym miejscu...Długa droga zaczyna się od małego kroku,więc proszę Was zaprzestańcie używania świętych imion do oddania stanu ducha,umysłu...Alem siem rozpisałem...no właśnie jest ułudnie pięknie na oxy-tram-DHC-metylo-benzosowym stanie-stąd moja ksywa,eehhh...Z góry dzięki i pozdrawiam ;-)

Katotalib faryzeusz (niezweryfikowany)

To jeszcze raz ja.Ten komentarz nie musi być akurat pod tym artykułem.Nie wiedziałem jak bez logowania mogę coś napisać (o ten poprzedni post mi chodzi),to jest ważne,więc proszę Was-"rozprowadźcie"go po tych forach,po paru chociaż np.opio-mixy.Możecie uczynić mi ten wyjątek?Proszę;-)Macie tu mój adres,chciałbym zobaczyć jak to na forum(forach?)wygląda...po zatwierdzeniu oczywiście;-) marcin12baza@gmail.com

Katotalib faryzeusz (niezweryfikowany)

Chłopaki i Dziewczęta jeżeli zrobiłem coś nie tak to sorry!Ja serio nie wiem jak tu się poruszać,a logować na razie się nie chcę.A zależy mi żeby ten pierwszy post poszedł po forach,a adres przesłałem żebyście mnie powiadomili co i jak,dobra?

Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

raz mialem badtripa po dxm - dawka 900mg (30 tussidexow)


na poczatku wkrecilem sie ze jestem postacia z gry komputerowej i bylo fajnie


"W..... stawiaj portal do M."


po nieudanych probach oswojenia tramwaju (dzikiego ostarda)


wbilem do metra (to chyba mnie zabilo)


jechalem metrem do kolegi (do M.)


kiedy wyystrezlilo mnie na powierzchnie ziemi byly juz tylko pytania typu


"W.... czy to jest rzeczywistosc? W.... czy ja zyje?"

  • Benzydamina
  • Tripraport

Bez oczekiwań, wyluzowanie, spontan. Spokojne miejsce, domowe zacisze.

Długo zwlekałam z opisaniem moich doznań pod wpływem - według mnie - ciekawej substancji - benzydaminy. Jakiś czas interesowały mnie takie substancje, ponadto chciałam poczuć się inaczej, chciałam troszkę oderwać się od rzeczywistości.

  • Grzyby halucynogenne
  • Inne
  • Pierwszy raz

Ciepły letni dzień, pierwsza połowa czerwca, podróż z kolegą (D), z którym zdarzyło mi się już kiedyś wybrać na skromnego tripa na połowie kartona. Grzyby własnoręcznie wyhodowane przez D z growboxa przywiezionego z Amsterdamu. Pierwszy test owoców jego pracy jak i mój pierwszy raz z grzybami. Swobodne, bezstresowe podejście do psychodelików po niedawnych próbach z LSD. Nastawienie na wrażenia podobne do kwasu, ale krótsze. Spacer po lasach niedaleko domu D.

 

Wstęp: Podobnie jak wszystkie poprzednie moje raporty, TR pisany po upływie dłuższego czasu. W tym wypadku jest to 2,5 roku. Podawane czasy nie są więc dokładne. Podróż była raczej krótka. Rozmów też nie prowadziliśmy zbyt wiele. Zdarzyło się jednak kilka niecodziennych rzeczy, których nie było mi dane doświadczyć na kwasie. Raport nie będzie więc taki znów najkrótszy.

  • Yerba mate

zrobiłem, wypiłem, było fajnie