W moim menu od dwóch lat. Ogólnie to staram się ograniczać branie jakichkolwiek leków prócz kombo typu grypostop (nie tyle zwalcza przeziebienie co fajnie się od niego chudnie - zapewnie propsy dla pseudoefedryny.)
Ale do rzeczy. Vicebrol (Vinpocetinum) 5 mg + Mydocalm (Tolperison) - przepis od neurologa na napięciowe bóle głowy. W eeg wyszła padaczka - podobno normalne w tym wypadku. Szyja, ramiona, mieśnie twarzy, szczęki pospinane na beton.
Na początku brałam dwa Vice + jeden Mydo rano i wieczorem, plus dorzucanie Mydo, kiedy bolało (a kiedyś bołała szczęka i cała głowa od pospinanych mięśni - nerwica). Jakieś dwa miesiące. Sam Mydocalm pomagał tylko rozluźnić mięśnie ale niestety zamulał. Kombo działało super.

POMOGŁO. Na naukę, na wyluz, na ogar, teraz zazwyczaj biorę Vice jak mam się uczyć i bardzo pomaga łapać koncentrację. W sesji na początku jedno przez dwa dni dwa razy dziennie a potem w zależności od potrzeb zwiększam lub zmiejszam dawkę.
Dzięki vice lepiej też słyszę, ogólnie bodźce są wyraźniejsze. Teraz biorę tylko doraźnie i nie ma problemu, nie wkręca się jakoś długo, zazwyczaj dzień, dwa. Można też wziąć dwa zamiast kawy po ciężkiej nocy ;)

WAŻNE - nie mieszać z Propranololem (niektórzy lubią brać przed wystąpieniami publicznymi, egzaminem ustnym) - okropne nieprzyjemne uczucie - bo oba leki jakby się wykluczają, Propra obniża tętno, zwalcza nerwowe pocenie, czerwienienie się (lek na fobię społeczną ;).

WADA (moje osobiste doświadczenie) - jak komuś jest z natury ciepło to będzie mu gorąco.
ZALETA - jak ktoś ma zawsze zimne stopy, ręce, to w czasie brania vice zapomni o tym całkowicie :)

REKAPITULACJA - fajny lek na koncentrację, idealny na naukę w sesji, siedzenie całą noc przed kompem i rysowanie projektu; dla osób mających np. uszkodzenie słuchu, po zapaleniu ucha, działanie leku minimalnie chwilowo polepsza wzrok. Nie działa na wątrobę jak nootropil, mi się nic nie działo a zazwyczaj boli mnie wątroba po gripeksie :)

Działa.

Wczoraj zjadłem 15mg (5+10), dzisiaj z rana 10mg.

Na spory plus koncentracja, wyostrzenie umysłu, delikatna nadtrzeźwość, klarowność myślenia, trochę analityczne podejście i szukanie wręcz jakichś "bodzców" informacyjnych do przetwarzania.

5mg winpo mocą działnia to około 1000-1200mg piracetamu, przynajmniej tak mi się wydaje.

Ewidentnie czuć niedługi okres półtrwania co jest sporą wadą jak dla mnie.

Mocno ciekawią mnie duże - spore dawki typu 30mg.

Całkiem pozytywne działanie na osobowość, można napisać, że to wzmacnia osobowość.

Minimalnie uspokaja i to tak jakby wynikało z tego, że nasz umysł jest bardziej bystry i poradzi sobie w trudnej sytuacji. Odnoszę sie tutaj do ewentualnych lęków/fobii , czy cech osobowosci unikającej, bo jest tak jakby więcej tematów do rozmowy i takiej spontaniczności w relacjach z innymi.
Bardzo mi odpowiada ten efekt, pokładam w tym nadzieje na bezskrępowane surfowanie wśród nowych i poznanych już wczesniej ludzi (a jestem perfekcjonistą heh i zdarza się, że wolę kogoś zbyć/uniknąć niż narazić się na byle jaką rozmowę, nootropy mają wielkie możliwości zeby to zmienić).

Możliwosci werbalne delikatnie poprawione (łatwiej się mówi, ale ten aspekt podejrzewam, że potrzebuje dłuższej suplementacji, żeby sie rozkręcił).

Czuć też tak jakby to regulowało ciśnienie w głowie, bo w czasie działania jest taki brak ucisku/bólu głowy, miły efekt.

Winpo przypomina mi trochę Piracetam (nie brałem innych racetamów).

Na pewno chcę stestowac winpo + racetam, musi być bomba po takim połaczeniu.

Fuzja - 909

Bardzo dobrze wchłania się przy podaniu podjęzykowym.

Winpo wzięta po kawce (z podkładem kreatynowym) działaniem do złudzenia przypomina MDPV doustnie w dawce 5-7mg: koncetracja i gotowość do działania, bez rekreacyjnego porywu, typowo funkcjonalne, samopoczucie do roboty.

Wzięta w dawce większych dawkach np 25mg powoduje chwilowe zamotanie/odrealnienie na wejściu, ale szybko to mija.

Wzrok rejestruje więcej detali, tak jakby lepsze widzenie w nocy.

Możliwe też, że może okresowo delikatnie obniżać nastrój.

Winpo najbardziej wyostrza koncentrację i to jest najmocniesza strona tego środka. W zasadzie działa jak taki niedorobiony stymulant, który oddziałuje tylko na aspekt psychiczny.
Możliwe, że znalazłaby zastosowanie u adhd'owców.

Winpo jest całkiem fajna, ale chyba trochę bardziej wolę Piracetam, ze względu na bardziej wszechstronne działanie, bo po winpo jak wspomniałem koncentracja tylko wzrasta z mozliwym obniżeniem nastroju.

Kazdemu komu nudzi sie robota zawodowa polecam (wraz z kreatyną).

Denerwujący jest też za krótkawy czas działania, bo niekomfortowo jest chapać to jak cukierki (tabsy 5mg).

Winpocetyna zaczyna działać po jakimś dłuższym okresie brania? czy zaczyna się odczuwać działanie od razu?

Działa od razu.

Ale odnoszę wrażenie, że aby zadziałało na usprawnienie możliwości werbalnych trzeba pobrać tego trochę.

Kto chce to wyraźnie czuć polecam dawki powyzej 20-25mg.

I te tabsy 5mg to smiech na sali, bo można to wrzucać jak cukierki co mnie osobiście wkurwia mocno, do tego stopnia aż tracę ochotę na jedzenie tego.

Najlepiej dorwać bybyło źródło co ma w prochu tanio i stosować jako takie doraźne nitro dla mózgu gdzie stałym podkładem jest jakiś racetam albo raceram.

Racetam/raceram + winpo + kreatyn - tak wygląda optymalny stack-booster mózgu.

Witam, na forum co prawda znalazłem kilka wątków, ale właściwie nic jednoznacznego nie było napisanego na temat dawkowania dla celów poprawy koncentracji. Podzieli się ktoś swoimi doświadczeniami? Na ile przed nauką się to bierze, ile się tego bierze (słyszałem też o stosowaniu podjęzykowym) i czy może dodatkowo brać jakieś suplementy? Tabletki 5mg.

Pierwszy raz próbowałem tego gówna. Dobrze wchłania się podjęzykowo, peak działania przychodzi w ciągu 10min. W smaku dosyć neutralne, nie jest jakieś bardzo dokuczliwe. Da się to fizycznie wyczuć że działa na zasadzie zwiększonego dopływu krwii i tlenu do mózgu, ciśnienie w głowie sie wyczuwalnie podnosi. Lekko wyostrza zmysły, najbardziej słuch. Stymulacja psychiczna na średnim poziomie, właściwie to nie spodziewałem sie aż takiej. Taka ogarnięta wersja stymulantu, bez fazy a z produktywnymi efektami. Lekkie podniesienie nastroju mimo że po opisach byłem pewny że będzie dysforia bo jestem na to wyczulony.

Dawkowanie T=0 10mg s.l. ; T+2h 15mg s.l.
Jutro spróbuję 30mg ale większej dawki niż to nie planuje, generalnie chce tego użyć jako dodatek do PRL-8-53 no i wogóle mam sesje także wiadomo po co mi takie eksperymenty.

Jakby ktoś był ciekawy to tu jest troszkę fajnych informacji na temat Winpocetyny :
https://www.youtube.com/watch?v=P6SdbGz1sg0
http://www.limitlessmindset.com/nootrop ... etine.html

PS: na zachodzie można kupić w wersji bulk albo w kapsułkach bez recki jakby ktoś nie wiedział.

Wyszło na to że nie spróbowałem wczoraj 30mg tylko 25, a dziś zarzuciłem 15mg. Wszystko podjęzykowo bo to efektywna metoda i szybko działa.

25mg naraz - za dużo, nie mogę sie odpowiednio skupić na jednej rzeczy, mam myślotok i medytacja nie jest w stanie go uspokoić. Męczy mnie medytacja, a jakiekolwiek produktywne działanie byłoby utrudnione bo myślałbym o innych rzeczach. Podniesiony nastrój i mocno wyostrzony słuch i wzrok.

15mg naraz - średnio, Podniesiony nastrój, trochę ulepszone skupienie, wyostrzony słuch, wzrok niezbyt. Mogę się łatwiej niż normalnie skupić na jakiejś rzeczy, bez tego rozbiegania jak przy dawce 25mg. Subiektywnie szybciej mi sie myśli i szybciej analizuje wszystkie dane, szybciej dochodzą też bodźce i myśle że czas reakcji jest lepszy chociaż nie sprawdzałem.

Jutro testuje 20mg naraz podjęzykowo - myśle że to będzie u mnie strzał w dziesiątkę z ilością. Po 15mg było ok ale czuć że da sie to podkręcić jeszcze trochę zanim dojdzie do efektów "too much" wyczuwalnych przy 25mg.

Poleciało 15mg. Działanie jak opisuje przedmówca.

Dodać tylko można, że lekko stymuluje do działania, fajna synergia z kreatyną: moc, skupienie i motywacja.

Fajna produktywność.

15mg to jednak deko przymało.

Powyżej 25mg możliwa nadmierna pedantyczność co tak naprawdę nie jest dobrym zjawiskiem.

Środki nootropowe to jest strzał w 10 dla osób które np nie chcą już brać narko, ale czegoś brakuje, bo są przyzwyczajeni do bycia "hyper". Wielkie nadzieje pokładam i liczę na znalezienie "brakującego ogniwa" hheh

ja od kilku dni mam od lekarza dawkę 10mg, ale nie zauważyłem jakiejs specjalnej zmiany. Moze troche bardziej jestem skupiony, ale rownie dobrze może to byc efekt placebo. Zasugerowac zwiekszenie dawki?