Myślałem czy nie spierdalać a to by dopiero głupie by było;
musiałem żywioł wziąć na klatę resztkami rozumu.
To była tak chora jazda, jakby kto se w kilka sekund uświadomił, nie wiem, zobaczył grzyb atomowy z pół kilometra od siebie, ewidentnie, coś w ten deseń, ta jazda że nie ma dokąd spierdalać :cheesy:
Ta myśl, że każdy ruch do dupy jest
Kurwa jak w szachach, na ruch przed szach-mat`em, coś w ten deseń. Pojebany schemat lol, prawie gorzej niż bad trip po szałwii haha
No ale to uczucie już po, loool. Nie zraziłem się do trawy DALEJ JARAM A CO KURWA
Inny ziomek spalił w chuj odpałów i podczas pieszego tripu nagle zniknął. Znaleźliśmy go w pobliskiej rzece nieprzytomnego, dobrze że na czas bo choć była woda do kostek to mógł się utopić.
Nakwaszony siedziałem w środku lata w krzakach pod blokami i czułem się taki szczęśliwy , jakbym był w dżungli :D A najlepsze bło to , że przekonałem mojego trzeźwego kumpla żeby tam ze mną siedział, kupiłem browary po czym stwierdzłem , że chce patrzeć jak on pije browary i tak siedzieliśmy :D
Po grubej bibie na działkach po alfie-pvp jeden typ dostał schizy, zamkneliśmy się w domku mówił , że ktoś siedzi w krakach i nas obserwuje, że chcą nas dopaść, był środek nocy. CO było najpiękniejsze ja wtedy byłem po browary w sklepie a on siedział z innym ziomkiem., Nie wiedziałem, że sie poschizował , weszedłem do domku z powagą i powiedziałęm dla zbity:
- "Kurwa ktoś nam przepiłował kłótke" - jego wyraz twarzy wtedy był przerażający , zaczął spierdalać w strone osiedla, musieliśmy go gonić.
Miałem jeszcze pare innych lepszych ale nie pamiętam teraz jak coś to zrobie edit :-)
Chyba ze prochy mu nie szkodzą :-)
Wpadamy do kumpla, który mieszka na przeciwko owej galerii i montujemy sprzęt - wódka do małych plastikowych butelek i szybkie bongo przed wyjściem. Jakoże zabrakło małych butelek dla mnie i jeszcze jednego znajomego wyruszyliśmy w drogę z zamiarem kupienia jakiśch małych napojów i zmontowania drinków w kiblu. Ok godzina około 21:40 idziemy do sklepu i zostawiamy Pani sprzedawczyni w stoisku wódkę na przechowanie. Młoda była to chyba nas rozumiała kupujemy kole do kibla i wszystko gotowe. Oczywiście byłem tak upizgany, że bez narobiena syfu w kiblu by się nie dało, ale rozlaną colę ztarłem papierem toaletowym.
Wszystko gotowe siedzimy sobie w barze i czekamy na kumpli, aż zjedzą kebaba. Siedziałem twarzą do wyjścia, a naprzeciwko mnie była wystawa obrazów. Niespodziewanie jeden z obrazów zaczął się unosić. Ja zdziwiony. Co jest grane?! Po tym drugi, trzeci. Działo się to na tyle szybko, że nie zorientowałem się, że to poprostu pracownicy je przenoszą i moja wyobraźnia to podkoloryzowała.
Może nie mam talentu literackiego, ale postarałem się przekazać wam komizm owej sytyuacji.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.