...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
10 najlepszych sposobów na wyjście z dragów
inne dragi
123
13%
całkiem inne dragi
88
9%
miłość (eros)
285
29%
praca
71
7%
książki
16
2%
kościół
28
3%
szubienica
167
17%
buddyzm
58
6%
praca w monarze
19
2%
sport
122
12%

Liczba głosów: 977

ODPOWIEDZ
Posty: 276 • Strona 27 z 28
  • 867 / 17 / 0
Wlasnie, jesli jednak zdecydujesz sie na dragi, nie rob sobie wyrzutow, tylko ciesz sie w pelni!

Nagle zaprzestanie z powodu braku hajsu to tez niezly sposob. Tak samo jak koniecznosc pozbierania zycia do kupy w polaczeniu ze sprzyjajacymi warunkami jak zerwanie cpunskich kontaktow + nawiazanie normalnych + chuj wie co (ja np. zaczynam chodzic do kosciola, by nacpac sie tamtejszym klimatem, chociaz duzo blizej mi do buddyzmu; po przeprowadzce do wiekszego miasta mam zamiar zapisac sie na tenis stolowy lub tez moze do jakiejs sekty np. :)
Uwaga! Użytkownik extraviado nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 31 / / 0
Na krótką metę lęk przed śmiercią jest niezły, głównie żeby zapoczątkować zmiany, a potem zmiana środowiska, a co za tym idzie nawyków. Wykorzystałem moment i znalazłem pracę, wyprowadziłem się od rodziców i zamieszkałem z kumplem (ćpającym czynnie, ale jakoś daję radę) i zająłem się wspinaczką skałkową - zmęczysz się, rozładujesz emocje, spotkasz niećpających ludzi, masz zastrzyk adrenaliny, uczysz się pokonywać lęki (mam lęk wysokości), uczysz się, że aby osiągnąć efekty potrzeba na to systematycznej pracy, no i do tego jestem zdrowszy, a w każdym razie równoważę chlanie i fajki w jakimś tam stopniu. Chodzenie po górach też jest spoko.
  • 402 / 4 / 0
Miłość
Praca
Siłownia
Sport
Studia
Antydepresanty
Psychoterapia
Ośrodek

Wszystkie te rzeczy są skuteczne, ale w moim przypadku na krótką metę. Ćpanie ZAWSZE wygrywa :-( taki los. Nawet jak nie wacham to glbluje, wale alko codziennie albo lecę na SSRI z benzo. Takie
Hobby (hajp) se wybrałem i ono zawsze finalnie wysuwa się na 1 miejsce życiowych priorytetów.
wiewi2@bk.ru
  • 31 / / 0
Dopóki nie będziesz chciał tej zmiany to nic nie pomoże. Terapia jest spoko, ale były momenty w których poruszane tematy sprawiały że chciałem stamtąd uciec, przerwać terapię i się wjebać. Póki co się trzymam. Chcę na razie przyjąć grzybki, bo liczę, że to mi pomoże w odstawieniu alko i fajek. Raz się tak stało z trawą i piciem więc jestem przekonany, że i tym razem się uda to ogarnąć w ten sposób. Potem pewnie jakieś inne ćpanie ale na 3 tygodnie wakacji a potem koniec. Całoroczne ćpanie sprawiło że się wywaliłem w życiu i nie chcę tego powtórzyć.
  • 3524 / 47 / 0
A mi antydepresanty kompletnie nie pomogły, w ogóle nie czułem ich działania,brałem citalopram.
  • 31 / / 0
Wiele razy myślałem żeby sobie pomóc antydepresantami, ale mam jakiś opór. Staram się ogarniać bez tego, zwłaszcza że momenty, w których ich bym potrzebował stanowią mniejszą część życia, a obawiam się skutków ubocznych i w sumie życia na fazie jakby na to nie patrzeć. Wreszcie łapię kontakt z trzeźwą rzeczywistością, która choć trudna to jest do zniesienia i jest w tym nauka. Wyciągam to dopiero po pół roku detoksu. Trochę piję, ale nazwałbym to raczej piciem ryzykownym - mało a często, w zasadzie codziennie + czasami dużo tzn 1-2 razy w tygodniu ale nigdy do zerwanego filmu. W czasach gdy tak piłem miałem częściej kace giganty i poczucie winy i to mnie powstrzymywało przed częstym piciem. Teraz umiem to kontrolować i chyba jest gorzej Oo ograniczam, trzeci dzień nie piję. Ciśnienie jest.
  • 30 / / 0
Ze wszystkich ćpunów, których poznałem i którzy się ogarnęli zauważyłem tylko dwie drogi - szalona miłość, lub sznur w lesie. Miłość to najlepszy sposób na pożegnanie się z dragami (przynajmiej częściowo), nic tak nie motywuje jak druga, wspierająca Cię osoba.
Uwaga! Użytkownik hornet nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1615 / 24 / 0
1. Dostrzeżnie problemu i chęć wyjścia z nałogu
2. Jasne sprecyzowanie celu
3. Wiara w siebie i swoje możliwości
4. Znalezienie sobie zajęcia/hobby
5. Stworzenie związku z osobą o negatywnym stosunku do narkotyków
6. Unikanie towarzystwa z kórym się przypierdalało
7. Wyjście do ludzi i otwarcie się na świat oraz nowe znajomości
8. Poproszenie o wsparcie najbliższych
9. Regularne uprawianie sportu
10. Zauważenie korzyści płynących z nie używania substancji psychoaktywnych
  • 322 / 2 / 0
Jak to mawiają punki, "ani tymbark ani cola nie zastąpią nam jabola", więc nie wiem czy szukanie substytutów jest skuteczną drogą. Dla mnie jedynym skutecznym wyjściem yebz sobie poradzić to silna wola.
W czerwonej tabletce było DMT z IMAO, a w niebieskiej końska dawska GHB. Dobrze wybrałeś, Neo.
  • 41 / / 0
Znaleźć sobie zajecie, prace, hobby, planowac sobie cos tam cos tam, ale kazdy narkus znajdzie czas na ćpanie i cienko przed tym uciec, ale zawsze coś można sie ograniczyć.
ODPOWIEDZ
Posty: 276 • Strona 27 z 28
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.