Zauważyłem, że po białku stałem się ostatnio strasznie ospały. Wręcz wbija mnie do łóżka.

Czyli mam rozumieć że takie 5-10 plam oddzielnych gdzieś posianych po ciele to nie do końca jakiś problem z jelitem? Zacząłem znowu kurację z kurkumą i imbirem i znowu mi przechodzi. Mam jeszcze pytanie czy takie coś mogą robić jakieś pasożyty, bo jakiś czas temu napotkałem u kogoś pluskwy i nie wiem czy to może być ich wina...(osobiście w to nie wierzę bo parę lat w stecz w hotelu w Krakowie też mnie zaatakowały pluskwy i to był nie porównywalnie mocniejszy swąd i całkiem inaczej wyglądały plamki po ugryzieniach).
Jeszcze jedno, jest coś naturalnego na poprawę jakości wzroku, ponieważ jakoś coraz częściej widzę mniej wyraźnie taki efekt zmęczonych oczu.

Całkiem możliwe, że to nie jest problem z jelitami i trawieniem tylko układem immunologicznym i procesami zapalnymi. Imbir i kurkuma to bardzo silne leki przeciwzapalne, znacząco zmniejszają ilość cytokin prozapalnych - jeżeli Ci pomagają to może masz lekką wadę genetyczną, która generuje odpowiedź autoimmunologiczną w postaci plamek skórnych.

Na poprawę wzroku polecam ekstrakt z borówki czernicy. Stosuje jakiś czas i poprawy nie ma, ale znacząco mniej oczy się męczą.

Pozdrawiam serdecznie

Czyli sugerujesz, że mam zbytnio nasiloną odpowiedź immunologiczną? Czy to może być coś innego niż wada genetyczna, bo jakoś wcześniej tego nie miałem. Mogłem jakoś uszkodzić ten gen?
Próbowałem ogarnąć tematykę limfocytów ale jestem zbyt głupi na to aby wchłonąć temat bez miliona pytań :F

DNA może uledz wielu procesom wyniszczającym. Nie od teraz słyszy się, że niektóre choroby chowają się przed nami latami, żeby potem wyjść. Zazwyczaj wynika to zniedbałości ludzi, złym stylem życia, dietą, brakiem obeserwacji najbliższej rodziny...

Mowa tu o takich chorobach jak parkinson czy alzheimer. Ktoś ma parkinsona, a Ty masz zapalenie skóry. Choroba autoimmunologiczna charakteryzuje się tym, że organizm tworzy proces zapalny tam gdzie nie dzieje się nic niedobrego. Gubi się i losowe strzela cytokinami. Przyczyna takich chorób nie jest do końca wyjaśniona, mówi się że są to defekt genetyczny, ale dla mnie ta odpowiedź nie jest satysfakcjonująca.

Jak będziesz sporo czytał na temat biologii naszego organizmu to nie będzie to dla Ciebie problemem. Trzymajmy się tematu, jak chcesz poznać proces zapalny to zacznij od wikipedii. Sensownie masz objaśnione z obrazkami.

Pozdrawiam serdecznie

Słyszał ktoś coś o Smole górskiej, 'mumio' ?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mumio
http://sekretmumio.pl/
Mój dziadek stosował, stosuje, na rany i skaleczenia jak również to je czy tam pije. Jak miałem rane na ręce, spróbowałem. Posmarowałem i zagoiło się w ekspresowym tempie a rana była dość paskudna.

Miłorząb japoński
Działanie:

Preparat usprawnia krążenie obwodowe, zmniejsza lepkość krwi, zwiększa prędkość przepływu krwi i w związku z tym podnosi zużycie tlenu i glukozy przez tkanki.

Ponadto zwiększa poziom ATP w komórkach, przez co aktywizuje przemiany energetyczne. Mechanizm działania preparatu tłumaczy się hamowaniem agregacji płytek krwi (trombocytów) i poprawianiem elastyczności erytrocytów, co poprawia parametry reologiczne krwi.

Zastosowanie:

- zaburzenia krążenia obwodowego krwi,
- pomocniczo w zaburzeniach ukrwienia mózgu.


Ja to kupiłem w postaci nalewki na poprawę koncentracji i mam pytanie odnośnie dawkowania.
Mam na ulotce napisane 5-10 ml 3x dziennie ale zastanawiam się czy zwiększona dawka może zwiększyć skuteczność działania preparatu. Nasuwa się też pytanie czy takie 5 mg etanolu zawartego w dawce ma jakiś znaczący wpływ na wątrobę. Z tego co wiem to zdrowa wątroba bez problemu sobie z takimi ilościami poradzi ale mam kurację odwykową dla niej i nie jestem pewny czy to w takim przypadku zbyt destrukcyjne działanie.

Coś ty... poszyty przesadzasz z tym etanolem, 5mg nikomu nie zaskodzi, nie w tym kraju, nie z takimi genami :D
Kuracje odwykową? Sprecyzuj, chodzi Ci o to że jesteś na odwyku, czy po prostu dbasz teraz o wątrobę?

Poza tym wątroba szybko się regeneruje nawet gdyby ta malutka ilość etanolu szkodziła.

Twój post bardziej nadaje się do dopingu mózgu niż tutaj.

Pozdrawiam serdecznie

bo piszą pierdoły w tych ulotkach...... nick mówi sam za siebie ;)
regeneruję wątróbkę po przedłużonym meetingu, pewnie wszystko ok ale martwią mnie żółte białka oczu i w dalszym ciągu irytują mnie te jebane plamki na ciele a nie pójdę do lekarza bo mi zaraz jakąś przewlekłą chorobę wymyśli ide zarzucić pytaniem na doping ;)

Doktor Załmanow twierdził, że tylko wnikliwe i całościowe podejście do zdrowia ludzkiego może przynieść prawdziwą korzyść. Nie wolno leczyć poszczególnych narządów, ponieważ przy każdej usterce w pracy organizmu zaburzeniu ulega praca całego układu.
Koncepcja Załmanowa nie znalazła praktycznego zastosowania na skalę masową, ponieważ zbyt wielkie są sprzeczności z oficjalnie przyjętymi metodami leczniczymi. Jednak z każdym rokiem powiększa się na świecie rzesza zwolenników jego metod. Najwidoczniej ludzie zaczynają trzeźwiej patrzeć na możliwości farmakologii, chirurgii i tradycyjnych terapii.
Niestety wcale nie wszyscy ludzie w białych kitlach podzielają poglądy Załmanowa, woląc mieć do czynienia z chorobą, a nie z człowiekiem. Ograniczoność takiego podejścia doprowadziła do powstania medycyny alternatywnej o nazwie naturopatia. Zajmuje się ona poznawaniem naturalnych zdolności organizmu do uzdrawiania i wspierania siebie. Naturopaci przypuszczają, że należy sprowadzić do wspólnego mianownika podstawy medycyny klasycznej i metody ludowego uzdrawiania. Postrzegają człowieka jako spójny układ, w którym wszystkie procesy nierozerwalnie są związane ze sobą, jak nierozerwalne jest ciało i dusza. Dlatego też stan psychiczny człowieka wymaga korekty w tym samym stopniu, w którym ciało fizyczne wymaga leczenia. Najważniejsze, że naturopatia zakłada, że odpowiedzialność za swoje zdrowie człowiek powinien całkowicie wziąć na siebie. Następnie należy wyregulować pracę uszkodzonego układu w taki sposób, by organizm zaczął się uzdrawiać.
Zaznajomiwszy się z ideami i zaleceniami doktora Załmanowa przekonasz się, że ludzkie ciało kryje w sobie wiele niewykorzystanych możliwości, które możemy zacząć wykorzystywać na swoją korzyść.

kąpiel terpentynowa
PRZEWODNIK PO TERAPII NACZYNIOWEJ

Kapilary stanowią najdrobniejsze naczynia krwionośne, przeplatające wszystkie nasze tkanki i organy. Dziesiątki tysięcy kilometrów naczyń dostarczają do każdej komórki organizmu tlen, jak również wszystkie niezbędne substancje odżywcze, usuwając przy tym produkty przemiany materii. Właśnie na pograniczu komórki i naczynia odbywa się przemiana materii.

Przy zaburzeniu naczyniowej cyrkulacji krwi komórka głoduje, odczuwa pragnienie, dusi się z braku tlenu. To prowadzi do zachorowania, a następnie obumierania komórki. Zaburzenia w pracy naczynek są główną przyczyną jakiegokolwiek procesu patologicznego.

TERAPIA NACZYNIOWA DOKTORA A.S. ZALMANOWA

Po raz pierwszy teorię uzdrowienia człowieka przy pomocy polepszenia pracy naczynek wprowadził wybitny rosyjski lekarz A.S. Zalmanow (1875-1965) „Rzecz nie w tym, aby znaleźć terapię dla określenia choroby, a w tym, aby odnowić zaburzone funkcje chorego organizmu niezależnie od diagnozy. Przyczyna tych zaburzeń tkwi, w większej mierze, w naczyniach. Współczesna terapia gardzi naczyniami, odpowiadającymi za dostarczanie krwi do organów i tkanek, w których krąży 80% krwi.” – pisał Zalmanow.

Największe kliniki i centra medyczne Rzymu, Paryża i Berlina na przestrzeni wielu lat z powodzeniem stosowały terapię naczyniową rosyjskiego lekarza Zalmanowa. Wybitny lekarz pisał: „Zmiany ścianek naczyniowych powinny w przyszłości zostać bazą medycyny”.

ZASADY DZIAŁANIA PREPARATU KAPILAR ®

Faktem ogólnie przyjętym jest to, że podstawowy mechanizm starzenia się organizmu i różnorodnych zachorowań związany jest z zaburzeniami komórek na skutek działania wolnych rodników, które są wynikiem funkcji życiowych.

Zdrowy młody organizm walczy z owym destrukcyjnym procesem samodzielnie, produkując przeciwutleniacze – substancje niszczące wolne rodniki. Jednakże z wiekiem, pod wpływem stresów, niewłaściwego odżywiania, palenia, zanieczyszczonego środowiska, ich ilość katastroficznie się zmniejsza. Organizm potrzebuje dodatkowych środków obrony. Chronić zdrowie naczynek i membran komórek są w stanie szczególne substancje – flawonoidy, zawarte w roślinach. Najbardziej znanymi flawonoidami są: ginko-biloba (Chiny, Japonia), piknoginol mieszczący się w korze sosny landskiej (Francja) i dwuwodorokwercytyna (taxifolin), produkowana przez świerk syberyjski (Rosja).


WSKAZANIA:

- Wspomagająco przy chronicznym niedotlenieniu mięśni sercowych, dusznicy bolesnej, niewydolności serca, zaburzenia rytmu działalności sercowej. Stosować wspomagająco w terapii kompleksowej z innymi preparatami 2 tabletki 4 razy dziennie w ciągu całego okresu leczenia.

- W okresie rehabilitacji po przebytych wylewach czy zawałach stosować wspomagająco po 4 tabletki 2 razy dziennie do całkowitej regeneracji organizmu.

- Dla wzmocnienia działania fizjoterapii, w tym przy terapii laserowej, magnetoterapii światłoterapii stosować wspomagająco 4 tabletki na 2 godziny przed każdą procedurą.

- W działaniu substancji toksycznych, paleniu czynnym i biernym stosować po 3 tabletki 2 razy dziennie ciągle lub w okresie oddziaływania substancji trujących.

PRZECIWWSKAZANIA: Po wieloletnich badaniach klinicznych przeciwwskazań nie wykryto.
źródło: różne/ internet ;)
Co o tym myślisz?

Czytałem kiedyś gdzieś artykuł o zastosowaniu wyrobów farmaceutycznych z ropy do użytku wewnętrznego i zewnętrznego. Chodzi mi tutaj głównie o działanie lecznicze, nie jako baza do maści

Nie mam pojęcia na jakiej zasadzie to działa, ale działa. Robert Chesebrough wynalazca wazeliny urodził się w 1837 i żył 96lat, przyznał w czasie swojego życia, że spożywa łyżkę wazeliny (na pewno żółtej, bo wtedy nie oczyszczali jeszcze) dziennie i przynosi mu to wielkie korzyści. Jedna z kwestii do rozwikłania, jak to działa? Wydaje mi się, że może działać przeciwkaszlowo, bo łagodziłoby receptory w żołądku, które są odpowiedzialne za kaszel. Poza tym mogłoby pokrywać jelita cienką warstwą ochronną, co chroniłoby przed szkodliwymi drobnosutojami. Blokowałoby z drugiej strony wchłanianie witamin i innych składników odżywywczych. Kierując się działaniem parafiny, wazelina również mogłaby przenikać do układu limfatycznego (nie wiem czy to dobrze czy źle).

@nota600
O mumio nic nie słyszałem nigdy i nie mam pojęcia na jakiej zasadzie może ono działać... ale poszukam.

@poszyty podawaj źródła tych informacji.

Co do terpentyny i olejku terpentynowego do ich działanie przeciwgrzybicze, przeciwwirusowe i przeciwpasożytnicze doskonale sprawdzono. Poza tym terpentyna działa jak immunostymulator, drażni organizm i prowokuje do obrony. Tłumaczy to jej drażniący, palący "charakter". Kto wie jak olejek pichtowy pachnie i jaki ma smak oraz działanie zrozumie o co chodzi w terpentynie, bo terpentyna to olejek pichtowy v3.0. Nawet efekty uboczne mają podobne, uszkodzenie nerek (są silnie moczopędne, podrażniają kanaliki nerkowe).

Jako, że bardzo lubie czytać artykuły autorstwa Waltera Lasta, polecam artykuł o terpentynie i nafcie: http://www.health-science-spirit.com/kero.htm
Angielski na poziomie gimnazjum.

Co to jest ten Kapilar? Co on ma w sobie?

Pozdrawiam serdecznie