Szczerze Ci powiem, że nie warto. Nie dość, że w takich sytuacjach grzeje gorzej niż zwykle, to dojdą wyrzuty sumienia, że zjebałeś. A radość z przetrwania takiego głodu w pewnym momencie jest lepsza niż koda. :)

Byłem w aptece ale nie było thio :) Antka nie lubię. Ciśnienie zeszło :)
Biegać nie mogę bo ledwo chodzę(niedawno mi gips ściągnęli).

ktoś nad Tobą czuwa

Zgraja lekomanów, którzy wykupili zapas przed zamknięciem :-D

"Przyjmuje się, że po trzech latach zażywania opiatów zmiany są już na tyle nieodwracalne, że osoby uzależnione mogą wymagać stałego podawania substytutu narkotyku, np. metadonu. Niestety, często w tej fazie uzależnienia spotykamy się z próbami leczenia pacjentów metodą drug free. Skuteczność takiego leczenia (mierzonego wieloletnim utrzymywaniem abstynencji) wynosi około 1%." pierdolnij chujem o zlew jeden z drugim zanim wpadniesz w opiaty z kodą włącznie !

Ja wale jakies 3 lata kode :) Tylko i wylacznie sportowo na palcach jednej reki bym obliczyl tygodnie gdzie wzialem 2 razy kode w tyg. Dawki od 450 do 750 dzisiaj no i niestety dzien po udanym tripie (mnie koda bardzo mocno i dobrze grzeje) mam dzien w porzadku, ale to wszystko. Nastepne dni sa co raz gorsze. Zamierzam rzucic teraz zanim sie kompletnie wjebie. Zyczcie mi powodzenia :)

Ja właśnie policzyłem dni od postanowienia odstawienia. Dziś mija 30sty. W tym czasie przyjebalem kode 2 razy. W 3cim tygodniu i w zeszły piątek przed świętami. Codzienne mnie głowa boli. Nie wiem czy to od odstawki czy może od noopeptu.

gratuluję, tak trzymaj. ciśnienie fizyczne jeszcze jest? psychicznie nie pytam, bo wiadomo, że do końca życia będzie się już wiedzieć, co to za uczucie po opiatach heh. jak z koncentracją i motywacją? jak się ogólnie psychicznie czujesz? dalej rozbity, czy jakiś progres się pojawia? zaczynasz już odczuwać przyjemności z naturalnych, codziennych chwil? napisz coś więcej jak możesz :-)

głowa pewnie od noopeptu, ale niekoniecznie. bierzesz cholinę? jak nie, to chociaż lecytynę zakup. z braku choliny przy noopepcie niektórych głowa boli.

Fizycznie ciągnęło mnie po ostatnim piątku przez parę dni. Obecnie tylko psychicznie i to mocno w momentach kiedy nie mam czym się zająć.
Koncentracja w porządku (jak na to ze wdupiam klony nałogowo 2mg dziennie).
Z motywacja bywa różnie. Są dni kiedy coś mi się chce i nie odpuszczę póki nie skończę, a są dni że jak Szefa w biurze nie ma to chuja robie, to samo z rzeczami o które ktoś mnie prosi - czasem zrobię od razu, a czasem przekładam parę dni.
Psychicznie dokucza mi nuda po pracy. Zdaża się już czasem że zarzucę jakimś żartem albo zaśmieje się z jakiejś głupoty. Ale radosniejszy byłem przed opiatami.
Może to kwestia też tego że kumple z osiedla wyjechali za granicę.
Wolny czas spędzam czytając hypera na telefonie, z dziewczyną lub leżąc na kanapie.
Chociaż od tygodnia robię w domu treningi pod siłownię. Mam drążek, ekspandery. Jak się zaprę to może wrócę na siłownię po 3 latach przerwy (przez które non stop coś ćpałem). Może to oderwie moją psychikę od używek.
Dziś mam mega zakwasy na plecach i tricu więc sobie poleżę i wypije piwko :)
Dodam jeszcze ze bardzo często zdarzają mi się bóle brzucha poprzedzające biegunkę - takie jak te nieustające przez kilka dni po odstawieniu.

Ciśnienie zawsze zejdzie jak będziesz cierpliwy i nie dojebiesz do pieca... by później już nie było w ogóle ciśnień. No może raz na czas pojawi się u ciebie głód narkotyku, ale będziesz już wówczas przygotowany. Ja się długo uczyłem tej cierpliwości, ale warto było - bo jako ćpun chciałem mieć to co chcę od razu. A nie ma tak.
Poza tym zastanów się i jak możesz odpowiedz na pytanie - Opierdolisz parę paczek thiocodinu i co dalej? Co będzie jak się faza będzie kończyć? Jak się będziesz czuł wówczas?