Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 53 • Strona 4 z 6
  • 384 / 28 / 0
Nie polecam po jakimkolwiek środku jeździć samochodem :finger:
  • 880 / 23 / 0
O boze BB, przpraszam ale jakbym sluchal "dobrych" rad w telewizji sniadanioweje.... wszystko kwestia dawki, jak sie juz przymykaja oczy to naprawde lepiej sobie odpuscic szczegolnie w duzym ruchu. Na normalnych dawkach nie ma zadnego wplywu i eot. Ja popierdalam bokiem po torze zejebany heroina i jakos moj uklad nerwowy wyrabia...... kwestia dawki(pisze tu o zaprawionych opiatowcach, nie swizakach). Natomiast nie wsiadac po mocnym benzo, peaku zolpidemu(szczegolnie bez tolerki) i innych "omamiaczach".

Jazda autem to nie gra na automatach nikt nie utrzymuje caly czas 100% skupienia bo by nie wytrzymal 5km.... wypadki sie zdarzaja, trzeba wiedziec kiedy warto odpuscic i nie wsiadac za kolko i tyle-jak zwykle czynnik ludzki jest decydujacy, nie substancja(chociaz sa takie ktore ewidentnie nawet w malych dawkach nie sluza prowadzeniu vide benzo, alko, zolpi).....
Nie ćpiej bo skiśniesz!
  • 730 / 6 / 0
@up W 100% popieram. Jak się już ma doświadczenie z opio to spokojnie można jeździć furą na opio, pod warunkiem, że nie jest to taka dawka, żebyśmy przysypiali. Ja u siebie nie widzę różnicy ŻADNEJ w jeżdżeniu 100% trzeźwo a parę godzin po opio. @Better problem jest taki, że ludzie w ogóle mają najebane w baniach. W TV piętnują tak tą szybką jazdę a tak naprawdę chodzi tylko i wyłącznie o głupote ludzi i nie dostosowanie się do panujących warunków. Jak jeżdżę samochodem i widzę babe kobietę jadącą 40km tam gdzie może jechać 50 to jestem 100% bardziej ostrożny niż widząc kolesia jadącego 100km tam gdzie można 50... Ostatnio jechałem z matką znajomego samochodem, wszędzie 10km mniej niż można, na Wisłostradzie jak zmieniała pas to srałem w gacie, bo po prostu widać, że ta kobieta się boi jeździć i nie umie jeździć. Tak naprawdę największym problemem polskich dróg jest to... jakie są te drogi. W zachodnich krajach to 50% polskich ulic by było zamkniętych z powodu ich stanu. No i tak jak pisałeś, alkohol. Tutaj akurat uważam, że kary powinny być zwiększone do maksimum za jazdę po pijaku - ale z drugiej strony zwiększenie też promili dopuszczalnych, bo 0.2 to w porównaniu do innych krajów jest cholernie mało. Moim zdaniem 0.5 jest sensowne, można akurat wypić małe lekkie piwko czy lampkę wina do obiadu i nie bać się, że Cię kurwy złapią. Z drugiej strony jak Cię złapią z 2 promilami to powinny być kurewskie kary pieniężne i do pierdla.
  • 2652 / 379 / 0
canonkod pisze:
Jak się już ma doświadczenie z opio to spokojnie można jeździć furą na opio, pod warunkiem, że nie jest to taka dawka, żebyśmy przysypiali.
Oj ludzie, ludzie... Jak wy mało wiecie. Zero wyobraźni, naprawdę. Jakby dragi to było coś, co można sobie dostosowywać do sytuacji i być w 100% pewnym, że się nad tym panuje. Mam tylko nadzieję, że nikomu się przez was nic nie stanie, bo szkoda by było żeby kogoś pierdolnął samochód. W każdym razie nie popieram tego i dziwię się, że osoby z doświadczeniem w temacie są tak naiwne.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1505 / 159 / 0
@B.B. trochę błądzisz. Należy wyraźnie rozgraniczyć sytuacje osób uzależnionych i tzw. "niedzielnych konsumentów". Osoba uzależniona po swojej normalnej dawce, tzn likwidującej objawy głodowe, będzie jeździć tak, jak człowiek, który nic nie wziął. Natomiast "niedzielni konsumenci" będą tym gorzej jeździć, im większa dawka. Naprawdę niebezpieczny za kierownicą jest ćpun na skręcie. To, co zdarzało mi się odpierdolić, gdy jechałem po towar, będąc na gilu, to był po prostu horror. Szczęście i łaska Boska nie dopuściły do żadnych wypadków. Staram się unikać takich sytuacji, jak mogę. Mówi Ci to człowiek, który ma ponad 900 tysięcy na liczniku.
Przy czym, jak wiesz, moja sytuacja to nie konsumpcja kodeiny, tylko M/H.
  • 2652 / 379 / 0
Wiesz, zabicie głodu to się zgadzam, ale jak wiem, że w przypadku canonkoda nie istnieje dzień bez kody/majki i sporych ilości alkoholu, to naprawdę nie rozumiem jego interpretacji sytuacji. No i np. jechanie do apteki na skręcie, wkurwienie na 100% i pośpiech żeby jak najszybciej kupić, wrócić i wyekstraktować. Mimo, że kodeina to nie jest to, co przy H, to jednak ktoś kto wali dawki 1,5g w miksie z alkoholem nie powinien wsiadać za kółko. Ja jestem bardzo na to uczulona, bo sama padłam ofiarą nierozsądnego kierowcy, co zaważyło na całym moim życiu.

Nie bez powodu nie zrobiłam prawa jazdy i nie zamierzam. Mam świadomość, że towar potrafi zrobić niespodziankę i pogrzać mocniej niż zazwyczaj (nowy sort, większa czystość), nie mówiąc już o jeżdżeniu na skręcie. Nie zamierzam stwarzać zagrożenia dla społeczeństwa, bo wiem jakie to ma potem skutki.

Rozumiem doświadczenie z substancjami, tak jak w przypadku Better World, no, ale niestety, nie zaakceptuję tego.
  • 103 / 2 / 0
Oboje macie rację, ja znalazłem takie info http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36030, ... jazdy.html typa zatrzymali mimo że nie spowodował wypadku, a samo to że miał kode we krwi rozwaliło mu sprawe całkowicie. Nie wiem jak to jest jeździć na skręcie, czy haju. Sam też póki co nie mam auta, choć w przyszłości bym chciał zrobić se prawko, ale są za i przeciw tak jak mówicie. Biorę benzo na przemian z RC i też bym nie chciał się przyczynić do czyjejś krzywdy a wypadki drogowe to u nas codzienność, chyba każdy zna kogoś kto miał wypadek
Blue Berry pisze:
Topiąc się po szyję w szczynach, jak przystało na kontemplujące życie ścierwo, spinające dupę, co 5 min w ramach akcji pocieszenia podupadłej godności wypierdalasz z podkulonym ogonem.
  • 9 / 1 / 0
zatrzymali mimo że nie spowodował wypadku, a samo to że miał kode we krwi rozwaliło mu sprawe całkowicie.
każda osoba z tego działu na forum, nie ważne jak silne opiaty, w jak dużych dawkach zażywa w razie wpadki będzie sie tłumaczyć, że zjadła jedną tabletkę kodeiny :-D
a prawda jest taka, że musiał być naprawde ciężko uwalony i noddować, żeby zrobili mu narkotest - zbyt drogie to zabawki, żeby robić je tak rutynowo ;-)
  • 730 / 6 / 0
@BB Nie rozumiem czemu się mnie czepiasz. Nie chce mi się za bardzo pisać tutaj wywodów na temat, bo tak naprawdę moje podejście do sprawy wygląda tak:

Jazda po dawce zaleczającej skręta - tak
Jazda przysypiając - bardzo nie

A przykład jaki podawałaś czyli alko + dużo opio to całkowite wielkie NIE. Z tym, że ja nigdy w życiu nie wsiadłem w takim stanie do samochodu i nigdy tego nie zrobię.
  • 403 / / 0
Blue_Berry pisze:
pejsze pisze:
Ja tam ciagle jezdze upizgany gramem kody i jezdze zajebiscie
Wydaje Ci się. Ty tego nie zauważasz, ale osoby postronne owszem.
Choc fakt, ze troche to nieodpowiedzialne
Trochę to Ci brakuje mózgu. Jeżdżenie pod wpływem jest bardzo nieodpowiedzialne, właśnie m.in przez takich jak ty ludzie kończą w szpitalu lub w kostnicy.
ale tez zalezy od osobnika, niektorzy sa za ciency na to i nie trzymaja cisnienia.


Nie, nie zależy od osobnika. Podkreślona część Twojej wypowiedzi to już skrajny debilizm, raczej nie do wyleczenia, przykro mi. Z ewentualną zmianą Twojego nastawienia wiązałaby się pewnie tragedia drugiego człowieka, który wpadłby ci pod koła. Niezależnie od osoby, bo kodeina nie wybiera. To jest depresant. Obniża sprawność układu nerwowego, a co za tym idzie - Twoją reakcję na ewentualne "komplikacje" na drodze.
Jak sie jedzie spizganym trzeba zachowac zimna krew
A tu już ciężka postać debilizmu, skarbie. Skupienie, 100% koncentracja i zimna krew to dokładnie to, co da Ci kodeina, nieprawdaż?


Myślę, że takie coś powinno być przestrogą dla wszystkich. Nie chce mi się wierzyć, że ludzie potrafią być tak nieodpowiedzialni. Kodeina, mimo iż nie jest silnym opiatem potrafi stanowić takie samo zagrożenie dla jej użytkownika, jak i osób postronnych. Osobie, która jest po dużej dawce nie powinno przez myśl przejść, żeby wsiadać za kółko. Nikt nie jest wyjątkowy, nie ma osoby, która zapanuje nad opiatem i będzie królem jezdni, nic jej nie powstrzyma i nie będzie stanowić żadnego zagrożenia dla innych.

Widze, ze mnie obrazasz wiec ustosunkuje sie do tego. Powinienem byl moze zaznaczyc, ze jestem juz tak doswiadczonym biorca kody i wieloletnik uzytkownikiem, ze gram kody jak pisze dziala na mnie lajtowo, ze ledwo czuje. Wlasciwie sam nie wiem po co to biore, ale to juz inny problem na dluzsza dyskusje. Dziala ledwie co, wiekszy lyk piwa mocniej zmaci w glowie, wiec nie wplywa to na moja jazde zapewniam, co najwyzej zdejmuje mi noge z gazu na dlugiej prostej bo nie chce mi sie tak pedzic...
ODPOWIEDZ
Posty: 53 • Strona 4 z 6
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.