Organiczne związki chemiczne oddziałujące na receptory kannabinoidowe w mózgu.
Więcej informacji: Kannabinoidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 205 • Strona 8 z 21
  • 156 / 2 / 0
Ja takie bóle dziwne miałem z 2-1 rok temu, dziś nawet nie pamiętam że coś takiego było. Zawsze po AMce, bywało że budziłem się z bólem głowy (kilka razy) i do samego wieczora to tylko dopalanie lufki i spanie na siłę.
  • 53 / / 0
ja to pale już od 3 lat kanna roznego rodzaju i zauwazylem powazne ze tak powiem oglupienie, problemy z pamiecia,koncentracja,zapominalem co przed chwila zrobilem, czasami nawet jak nie pale to wygladam jakbym byl ujarany, mam nadzieje, ze nie zaszkodzi mi to bardziej, chociaz obawiam sie o swoje pluca bo caly czas jaram na podkladzie, za pare lat zobaczymy skutki o ile jakies beda :D
  • 156 / 2 / 0
Wiecie co, nie palę miesiąc i jest mi coraz lepiej, wchodzę na forum raz na kilka dni zobaczyć czy ktoś się odezwał w temacie o sklepie co zrobił wała na hajc klientom bo jestem jednym z nich. Poczytałem trochę ostatnich kilka postów w tym dziale i dociera do mnie jakie to gówno, jak się oszukiwałem i robiłem z siebie "legalnego" badacza trucizn. Dopiero a może jeszcze potrwa poprawienie kondycji umysłu i ciała, jednak z sercem i uczuciem spinania coś mi dalej zostało, nie wrócę czasu i zdrowia ale nie wrócę do tego gówna, szkoda mi zdrowia.
  • 311 / 15 / 2
Po kanna zawsze zostaje mi zwiększona nerwica serca i w moim przypadku każde dość mocno siadają na płuca... Czasem trzeba porządnie odkaszlnąć, na szczęście krwi jeszcze nie było.
[spoiler].... - - .--. ... ---... -..-. -..-. ... -.-. .-. .-.-.- .... ..- -..-. -.. .-. .-. -.-- .-.. .--[/spoiler]

https://www.youtube.com/watch?v=4tX3Xh1i0A8
coś dla fanów dobrej muzyki - jeden z najlepszych koncertów ever, MIND BLOWN
  • 1972 / 473 / 0
bbk pisze:
Po kanna zawsze zostaje mi zwiększona nerwica serca i w moim przypadku każde dość mocno siadają na płuca... Czasem trzeba porządnie odkaszlnąć, na szczęście krwi jeszcze nie było.
Byłem świadkiem kiedyś bardzo srogiego przedawkowania AM-2201 po, którym wystąpiło właśnie krwioplucie. Utrzymujące się kilka dni.

Mianowicie koleżanka z zerową tolerancją na kannabinoidy została przez kogoś poczęstowana AM-2201
w czystej postaci. Nie pamiętam czy waporyzowali to na foli aluminiowej czy palili sypnięte na podkład roślinny ale miało to tragiczne skutki.

Od razu po zapaleniu siadła, normalnie gadała przez 2 minuty. Po czym wpadła w histeryczny śmiech, taki jak ludzie mają po dużej dawce szałwii wieszczej. Następnie śmiech przerodził się w jęk, tak jakby się dusiła.
Dostała drgawek, oczy jej się przewróciły na drugą stronę, wymiotowała, wystąpiło nietrzymanie moczu.

Gorszego overdose nie widziałem. Na pewno było to poważne zagrożenie dla jej życia. Jako, że AM-2201 działa najmocniej przez krótki czas - jakieś 15 minut to nie dzwoniliśmy na pogotowie licząc, że jej stan szybko wróci do normy. Na szczęście tak się stało, chociaż nie teraz w podobnej sytuacji wzywałbym pomoc medyczną od razu.

Jej stan po 10-15 minutach zaczął się poprawiać i w jakieś 40 minut wróciła do całkowitej normalności.
Nie pamiętała co się stało jedynie już moment trzeźwienia.


Drugi przypadek przedawkowania AM-2201, którego nie widziałem osobiście ale miał miejsce w mojej miejscowości i dobrze znam szczegóły dotyczył mieszanki zrobionej przez małolatów.
Posypali oni podkład roślinny proszkiem i sprzedawali go.

Taki produkt dostał 23 letni koleś. Pewnego wieczoru chciał odlecieć więc wyszedł sobie przed dom zapalić. Zapalił i tyle pamięta z wydarzenia. Ktoś znalazł go nieprzytomnego, leżącego na śniegu i zadzwonił na pogotowie. Był mocno wychłodzony. Przytomność odzyskał po kilkunastu godzinach.
Po 2 dnach został wypisany ze szpitala.
  • 381 / 5 / 0
Nie dość, że toksyczne to jeszcze uzależniające.
Ostatnio udaje mi się zebrać życie do kupy, zapaliłem dwa razy syntetyki, nie wiem dokładnie jakie bo sprzedaje się je u mnie jako "dopalacze" - od razu ciśnienie, cały dzień myśli o buchu, skrobanie luf.Nie mogę nawet zapalić spokojnie naturala, bo dostaje ciśnienia.Wszystko przez długą randkię z syntetolami.Sztukę potrafię zjarać sam w godzinę, bo jaram lufę za lufą.Do tego od Piątku jaram codziennie (kurwa, znowu) i czuję się odklejony, wyjęty z życia, zamulony i smutny.Wczoraj wieczorem jedynie zajebałem dwa buchy, dobrze bo ciśnienie zeszło a dziś nawet nie mam co skrobać i ogrom pracy do zrobienia także damy rade - jak zawsze.Kilka dni i minie.A za trzy tygodnie matura, nie mogę sobie pozwolić teraz na zjebanie tego przez tak chujową rzecz jak jaranie.
Wiecznie mnie intryguje ; ktoś wie może jak chinole produkują to gówno ?
  • 1972 / 473 / 0
Wiecznie mnie intryguje ; ktoś wie może jak chinole produkują to gówno ?
Tak jak inne RC syntezują w bardzo dobrze wyspecjalizowanych laboratoriach.

W dokumencie:
national geographic narkotyki: mefedron jest pokazana linia produkcyjna mefedronu. Wygląda to naprawdę profesjonalne. Zazwyczaj laboratoria wypuszczają bardzo dobry jakościowo towar. Niektóre zamieszczają
na swoich stronach nawet dokładną informację o czystości, potwierdzoną wiarygodnymi metodami badawczymi jak np: gc-ms.

Ludzie z safe or scam w wielu przypadkach potwierdzali rzetelność tych informacji. (W niektórych krajach w ramach redukcji szkód można oddać próbkę narkotyku do przebadania, anonimowo i dostać informację o jego czystości. )

Szkodliwość i efekty uboczne wynikają w zazwyczaj ze szkodliwości tych substancji samych
w sobie a nie zanieczyszczeń. (Chociaż sytuacje, że towar jest zanieczyszczony również się z pewnością zdarzają. W końcu jest to szary rynek, niekontrolowany przez żadną instytucję pod względem jakości.
Wszystko, więc zależy od uczciwości i odpowiedzialności producentów oraz kolejnych osób w łańcuchu dystrybucyjnym ).
  • 38 / / 0
MihauAniou pisze:
Nie dość, że toksyczne to jeszcze uzależniające.
Ostatnio udaje mi się zebrać życie do kupy, zapaliłem dwa razy syntetyki, nie wiem dokładnie jakie bo sprzedaje się je u mnie jako "dopalacze" - od razu ciśnienie, cały dzień myśli o buchu, skrobanie luf.Nie mogę nawet zapalić spokojnie naturala, bo dostaje ciśnienia.Wszystko przez długą randkię z syntetolami.Sztukę potrafię zjarać sam w godzinę, bo jaram lufę za lufą.Do tego od Piątku jaram codziennie (kurwa, znowu) i czuję się odklejony, wyjęty z życia, zamulony i smutny.Wczoraj wieczorem jedynie zajebałem dwa buchy, dobrze bo ciśnienie zeszło a dziś nawet nie mam co skrobać i ogrom pracy do zrobienia także damy rade - jak zawsze.Kilka dni i minie.A za trzy tygodnie matura, nie mogę sobie pozwolić teraz na zjebanie tego przez tak chujową rzecz jak jaranie.
Wiecznie mnie intryguje ; ktoś wie może jak chinole produkują to gówno ?
A masz uczucie "zbyt lekkiego płuca"? Palisz fajki?
  • 156 / 2 / 0
KapitanAizen pisze:
bbk pisze:
AM-2201 po, którym wystąpiło właśnie krwioplucie. Utrzymujące się kilka dni.
Do dziś pluje krwią, już nie w takim stopniu ale jednak. Paląc co dzień amkę plułem non stop od jakiś 3 lat, raz częściej raz rzadziej ale nie było tygodnia bez splucia krwią z gardła (świeżą). Nie palę dalej (a fajek wcale), w poniedziałek minie miesiąc i jest na prawdę co raz lepiej. Bardzo się z tego cieszę i muszę tak trzymać.
Nie wiem czy to wina jakiejś innej dolegliwości czy przez AM ale ruszę niebawem do lekarza robić badania itd. bo w trakcie palenia przeszkadzało mi to ale nie miałem siły, odwagi i byłem wiecznie na fazie. Teraz zaczynam dbać o swoje sprawy.
  • 141 / 1 / 0
Moim efektem ubocznym kanna (kupionego jako trawka) który okazał się jakimś zimnokrwistym przekręcaczo-zajebywaczem mózgu jest faza która nie kończy się już od ponad 7 miesięcy. Czasami mam po prostu tego dosyć, już wiele razy chciałem iść do psychiatryka ale co oni mi tam pomogą dają mi jakieś gówna żebym cicho siedział.

Nauczyłem się z tym żyć, ciągle mam fazę i uczucie że życie mi przechodzi przez palce, pamięć nie działa jak powinna, na początku tuż po fazie 2 miesiące minęły dokładnie jak godzina, kompletnie nic z nich nie pamiętam, czułem że minęła godzina. Potem postanowiłem wsiąść się w garść i jak zauważyłem jak bardzo mnie to pojebało postanowiłem jakoś się leczyć, lecytyna, miłorząb japoński i inne placebo gówna.

Po 4 miesiącach nie dawałem psychicznie rady, nie wiedziałem czy to sen czy jawa, powiedziałem rodzinie o wszystkim i poczułem jakby mi kamień z serca spadł ale ten stan dalej nie mijał. Potem poznałem moją dziewczynę i to dzięki niej jakoś ułożyłem sobie psychikę.

W okolicach 6 miesiąca miałem znowu dosyć tej fazy i wziąłem 4-ho-meta w intencji naprawy mojej świadomości. Baaaaaaaardzo mi to pomogło, znowu trochę sobie ułożyłem w głowie

Obecnie dalej czuje że mam faze, ale po prostu ją ogarniam. Wiele osób marzy o tym żeby sajko wpłynęły na ich świadomość tak żeby "widzieć lepiej, słyszeć lepiej, czuć lepiej" na zawsze. Ja tego obecnie doświadczam i mówię wam nie chciejcie tego.

Moja faza wygląda tak że TERAZ widzę duuuużo lepiej, trochę jak po tryptaminach tylko bez efektu rybiego oka. Słyszę wszystko i dużo bardziej przeżywam wszystko co mnie dotyczy i wyobrażenia w mojej głowie są namacalne. Czasami czuję się "nadludzikiem" (czyt. schizofrenik) ale przez to często pojawiają się myśli "że może ta rzeczywistość którą teraz widzę to jest po prostu sen i nie wiem jak się obudzić".

Mam dziewczynę, normalnie funkcjonuję w społeczeństwie, dobrze idzie mi na studiach. Więc niby normalne życie ale jakby we śnie.

Spotkał się ktoś już z takim przypadkiem? Bo ja kiedyś czytałem gdzieś na jakimś forum ktoś miał dokładnie ten sam przypadek co ja ale nie pamiętam już gdzie, jak znajdę to dodam.

I jak kiedyś przekonam siebie do wspomnienia tego mózgoniszczącego tripu to opiszę go na NG. Powiem tylko że salwia przy tym to lamus, a próbowałem x50, a podczas tripu nie istniały słowa "zmysły", czy "rzeczywistość"
no i w pizdu i wylądował
ODPOWIEDZ
Posty: 205 • Strona 8 z 21
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.