Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 293 • Strona 29 z 30
  • 119 / 7 / 0
pilleater pisze:
jedzie mniej niż przepisy
Jak ktos jedzie caly czas zgodnie z przepisami to juz wzbudza podejrzenie, a co dopiero wolniej...
Chcę, byś wysłuchał tych słów, O jedno proszę, pozwól,
Znajdź w sobie siłę na dobro, Na wiedzę i na rozum.
Zatrzymajmy się w pędzie. Nikt nie pamięta, po co biegnie.
Czy na pewno po szczęście? Czy sam bieg nie jest biegu sensem?
  • 5299 / 103 / 0
No nie wiem, jak się nic przy sobie nie ma a w sumie nie widać po zachowaniu / oczach / zachowaniu oczu to lepiej jechać w zabudowanym 45 niż 55 km\h, wejdzie jakiś baran na drogę to przy reakcji spowolnionej bądź co bądź albo i nie badź co nie bądź, to można zdrowo poturbować dałna. W niezabudowanym lepsze 70-80 niż 100-110, nie ma co ryzykować jak już ktoś durny ćpie i jedzie. Dużo osób z tego co ostatnio widzę, poza zabudowanym jedzie raczej właśnie 70-80, także młodzi właśnie. Nie chodzi o to by jechać 50-60 na niezabudowanym bo to utrudnianie jazdy innym i to akurat podejrzane jak najbardziej. Paliwo drogie, oszczędność, dlatego warto jeździć wolniej, a przy tym bezpieczniej
Spokój jest najwyższym szczęściem :*) Czanga tak bardzo
  • 642 / 18 / 7
Osobiście nie jeździłem nigdy pod wpływem, jedynie na zejśću. Natomiast mam znajomego, który na trzeźwo bardzo zapierdala, ale to bardzo, zaś jak się upizga nigdy nie przekracza prędkości.
The sooner you stop, the less you suffer.
  • 680 / 43 / 0
Moim zdaniem siadanie za kolkiem pod wpływem czegokolwiek jest kretynskim pomyslem. Jeden nie czuje w ogole jednego piwa, drugi takim samym sie podpije, jeden po fuce bedzie mega skupiony, drugiego mysli beda tak rozbiegane ze spowoduje wypadek... i tak mozna wymieniac. Jest jeden prosty powod dla którego nie powinno sie jezdzic pod wpływem- mozesz komus zrobic krzywde. Kij z osobą ktora by wypadek spowodowala bedac pod wpływem, ale mozna komus zabrac matke/ojca/przyjaciela... takze dla mnie nie ma zadnych wyjatkow. :]
I have only two emotions
careful fear and dead devotion
I can't get the balance right
with all my marbles in the fight
I see all the ones I went for
all the things I had it in for
I won't cry until I hear
because I was not supposed to be here.
  • 585 / 50 / 0
Od razu mówię że nie jestem z tego dumny i sam wiem że to głupota i brak wyobraźni. Od 16 lat jeżdzę pod wpływem autem, w tym jakieś 6 lat kazdego dnia do pracy i jak i w pracy. Jak to zawsze bywa na początklu zaczełos się od mj, zdarzało mi się jezdzić po paleniu ale raczej okazjonalnie to czasy moich pierwszych aut Fiata 125p a potem nissana jakiegoś z 79r były to czasy wczesnej szkoły średniej gdzie ledwo mnie na mj poza sezonem było stać co mówić o paliwie do auta, gfeneralnie 0 i trwało to gdzie do czwartego roku sttudiów, kiedy zaczełem normalnapracę zarobkową (1/3 czasu pracy to jazda autem)
i równocześnie zacząłem pić GBL, do czasu aż nie wjebałem sięnie prowadziłem po G auta, ale jak jużws ciagu byłem to nawet się nie zastanwaiałem do pracy jakostrzeba dojechać, a w pracy też co raz służbowym musiałem jezdzić po drugie wtedy stan po jest tym normalnym, większe miałbym obawy jechać bez GBL po jakimś roku dołączyłem do codziennego zestawu stymulanty, najpierw MDPV, jakis butylon potem mefedron i co tam akurat było. Wtedy nawet nie pajawiały się żadne wątpliwosśćco do słuszności takiego zachowania na dodatek robięm to raazme z dziewczyną W tym czasi miałem jakieś 4 nieduże wypadki, wszystkie nie z mojej winny. Porwałem się też trzykrotnie naprowadzenie po psychodelikach, raz na kwasie, raz 4homet+LSD, raz 4homipt i było to na etapie gdy substancje zaczynały schodzić oprócz ostatniego wybryku na 25c+25d nobome gdzie jak tylko sięzaładowały musiałem pokonać 40km forskimi waskimi drogami i przejecha przez miasto w którym odbywa się jakiśs festyn co już mnie juz całkowicie rozwalilo, potem autostadą praktycznie cala w tunelach oświetlopnych jak dobrm SF. Ogolnie pdychodeliki to najgorzej nadajace sie do porwadzenia dragi. Cała historia kończy się od bliko 8 miesięcy ktore to czekam na wyniki badan krwi pobranej po wypadku w ktorym mialem duze szczescie ze przezyłem, co śmieszniejsze byłem wtedy jak na moje standardy tyzrezwy, piłrm GHB jakieś 6h przed prowadzeniem a dzien wczesniej achyba troche apvp i 3mmc brałem, wszystkie zapewne wyjda w badaniu i pozegna sie za prawem jazdy. Ciesze sie ze tylko tak sie gto skonczylo, i szkoda ze tak długo mi zajeło dojscie do tego ze jezdzi sie tylko na trzezwo.
  • 2466 / 13 / 0
Wszystko mieszczuchy sprowadzacie do tych samych sytuacji. A znam sytuacje że na pobliskiej wsi psiarnia ustawia się na drodze z płyt po której w godzinach szczytu przejedzie jeden pojazd na pół godziny w wszystko dlatego że w pobliżu jest sklep i w sam raz jest kogo jebnąć. A na tej drodze samemu conajwyżej krzywdę można sobie zrobić.

Rozumiem że tacy debile potem dalej głosują za obecnym socjalizmem
Ćpający kaszlodyn ponad dacz dachami
Wpychając na siłę tjokodin do mordy
Debatujący - Palikot, czy Korwin?
Ooo! Święty kaszlodynie - O! Święta makiwaro
Święty gieblu i święta maczano
  • 370 / 11 / 0
kidswithguns pisze:
Jest jeden prosty powod dla którego nie powinno sie jezdzic pod wpływem- mozesz komus zrobic krzywde. Kij z osobą ktora by wypadek spowodowala bedac pod wpływem, ale mozna komus zabrac matke/ojca/przyjaciela...
Ale idąc tym samym tropem, trzeba dojść do wniosku, że trzeba w ogóle nie jeździć. Bo sam fakt jazdy sprawia właśnie takie ryzyko. Wsiadając za kółko, ryzykujesz, że kogoś zabijesz.
Uwaga! Użytkownik Machine205 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 38 / / 0
Machine205 pisze:
kidswithguns pisze:
Jest jeden prosty powod dla którego nie powinno sie jezdzic pod wpływem- mozesz komus zrobic krzywde. Kij z osobą ktora by wypadek spowodowala bedac pod wpływem, ale mozna komus zabrac matke/ojca/przyjaciela...
Ale idąc tym samym tropem, trzeba dojść do wniosku, że trzeba w ogóle nie jeździć. Bo sam fakt jazdy sprawia właśnie takie ryzyko. Wsiadając za kółko, ryzykujesz, że kogoś zabijesz.
Zakładamy, że osoba posiadająca prawo jazdy potrafi kierować pojazd mechaniczny. Problem jest taki, że pod wpływem czegokolwiek jego zdolność do prowadzenia jest dużo niższa. W związku z tym nie powinien siadać za kółko, bo może zrobić krzywdę innym uczestnikom ruchu drogowego. Nie wiem dlaczego uciekasz się do takich skrajności...
  • 370 / 11 / 0
Zastanów się, że większość wypadków popełniają osoby trzeźwe. Że ktoś ma prawo jazdy, niewiele znaczy. Mózg lubi bujać w obłokach. Jeśli nie chcesz zabić bliźniego, musisz sobie to uświadamiać. Albo ryzykujesz czyjeś życie, albo nie jeździsz, prosty wybór. Narkotyki to tylko gradacja tego procesu. Można zmniejszać ryzyko, ale jest tylko jeden prawdziwy sposób go wyeliminować. I nie trzeba udawać przed sobą, że jest inaczej.
Uwaga! Użytkownik Machine205 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 38 / / 0
No dobra, ale w obliczu postępu cywilizacyjnego nierealnym jest pozbycie się ruchu drogowego. Poza tym definiujesz brak trzeźwości jako używanie alko/dragów, a przecież wystarczy osoba zestresowana/zdenerwowana/niewyspana i też bym takową zaliczył do nietrzeźwych. Zresztą, meritum mojej poprzedniej wypowiedzi jest wniosek wyciągnięty z Twojej (być może mylny), jakoby nie miało znaczenia przy okazji siadania za kółko czyś naćpany, czy trzeźwy. Zupełnie jakby to "minimalizowanie ryzyka" było jakąś błahostką. Napisz proszę, czy poprawnie to odczytałem, bo to dużo lepszy temat do polemiki niż łapanie się za słówka :)
ODPOWIEDZ
Posty: 293 • Strona 29 z 30
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.