jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
Chłopie co to znaczy ciemność ?
Fajnie jest poczytać że nie tylko ja mam takie kosmiczne jazdy na trzeźwo ;-)
coz poki sie nie wie co to jest to mozna sie denerwowac, potem mozna przeczytac, ze nie jest sie z tym sam i czlowiek sie z miejsca uspokoja. jednak jest nie jest to mozna jakos nie przyjemna sprawa co dokuczliwa w pewnych momentach jak np jazda samochodem w nocy i mijanie sie co pochwile z samochodami z naprzeciwka. aktualnie minelo +/- 1 rok 6 miesiecy zdecydowanie moge powiedziec, ze efekty oslably ale nie znikly :)
Zaburzenie postrzegania spowodowane halucynogenami (ang. Hallucinogen Persisting Perception Disorder, HPPD) – powtarzające się, trwałe zmiany w percepcji spowodowane używaniem substancji psychodelicznych, np. psylocybiny. Retrospekcje te polegają np. na niewielkiej zmianie postrzegania kolorów, bądź pojawianiu się tekstur przed oczami. Utrzymują się nawet 5 lat i więcej. Zwykle nie przeszkadzają w życiu, choć mogą być męczące[1].
od czasow kiedy uzywam silniejszego sprzetu, (DXM, salvia divinorum, metocyna, metoksetamina), dostrzegam na trzezwo tylko przed snem, gdy klade sie by spac w nocy jak czlowiek, pojawiaja sie CEV'y ( nawet wyrazne obrazy), malo tego, czasem pojawiam sie w innych miejscach, i to tak swiadomie, budzi mnie zawsze jakas osoba ktora jest bardzo blisko mnie,(pamietam jak jakas dziewczyna mnie za nogi lapala, przez chwile pomyslalem ze to moja siostra ale przeciez ona nie mieszka juz kilka lat w moim domu) powoli otwieram oczy i WTF? patrze na zegarek a minelo gdzies z kilka(kilkanascie minut), odrazu wyczuwam w buzi smak jak pod DXM, + przez chwile lekkie zmiany kolorow, pozniej juz zasypiam i spie normalnie.
Troche mnie wkurza bo rano mam gdy trzeba isc do pracy mam jakies chore przemyslenia i nie moge uwierzyc w to co przezylem bez zazywania jakichkolwiek substancji.
pozdr
To się nazywa hipnagogia, czyli stan pomiędzy snem a jawą. Normalni ludzie niećpający w tym momencie już nie mają świadomości (chyba że ćwiczą lucid dreaming, bądź oobe), ty widocznie przez różne eksperymenty z takimi tam różnymi, zawsze/często zasypiając wchodzisz w ten stan świadomie. To jest normalna rzecz, po prostu zaczyna się pierwsza faza snu, a ty jesteś tego świadkiem, tylko przez twoje doświadczenia z dragami możliwe, że jest dużo bardziej pojebana (wydaje mi się że głównie dysocjanty się do tego przyczyniły), przez co ma się wrażenie mieszania w czaszce. Pamiętaj że sen też jest tripem, tylko ty tego doświadczasz we "wzbogacony" przez dyso i sajko smakołyki, temu może być kosmicznie.
Nie powinno się tego bać, bo jak się człowiek wystraszy to potem właśnie, te poczucie strachu powoduje że nagle ktoś nas łapie za nogi (ciesz się że siostra, a nie tęczowy grzyb morderca z nogami konia i głową salamandry) i pobudka w stresie i takie WTF, potem znowu przysypiasz i po raz kolejny gdzieś się znajdujesz w środku jakiejś przejebanej psychodeli i tak iteracyjne aż zaśniesz.
Odstaw silniejszy sprzęt, a powinno przejść, bo wiem po sobie że pojebane hipnagogi dziwnie mieszają w bani, ale podejdź do nich z dystansem to będzie git i jak chcesz żeby przeszło to wiesz co musisz zrobić bo przyczyna problemu jest jasna i opisana jako "silniejszy sprzęt".
Jak dla mnie to te ciężkie hipnagogi oznaczają że nasz mózg próbuje się wyregulować w jakiś sposób dlatego człowiek wstaje zmęczony psychicznie ale to tylko moje teoretyzowanie, bo zawsze dzień po miałem zjebany ale następny o niebo lepszy, chyba że znowu była nocna walka.
Yoshkio71 pisze:Mam takie pytanie, czy śnieg optyczny to też rodzaj hppd? Bo dostałem tego od nbomkow
Weź to na luz, to nic złego, przejdzie czy nie.
chacken pisze:@up
To się nazywa hipnagogia, czyli stan pomiędzy snem a jawą. Normalni ludzie niećpający w tym momencie już nie mają świadomości (chyba że ćwiczą lucid dreaming, bądź oobe), ty widocznie przez różne eksperymenty z takimi tam różnymi, zawsze/często zasypiając wchodzisz w ten stan świadomie. To jest normalna rzecz, po prostu zaczyna się pierwsza faza snu, a ty jesteś tego świadkiem, tylko przez twoje doświadczenia z dragami możliwe, że jest dużo bardziej pojebana (wydaje mi się że głównie dysocjanty się do tego przyczyniły), przez co ma się wrażenie mieszania w czaszce. Pamiętaj że sen też jest tripem, tylko ty tego doświadczasz we "wzbogacony" przez dyso i sajko smakołyki, temu może być kosmicznie.
Nie powinno się tego bać, bo jak się człowiek wystraszy to potem właśnie, te poczucie strachu powoduje że nagle ktoś nas łapie za nogi (ciesz się że siostra, na nie tęczowy grzyb morderca z nogami konia i głową salamandry) i pobudka w stresie i takie WTF, potem znowu przysypiasz i po raz kolejny gdzieś się znajdujesz w środku jakiejś przejebanej psychodeli i tak iteracyjne aż zaśniesz.
Odstaw silniejszy sprzęt, a powinno przejść, bo wiem po sobie że pojebane hipnagogi dziwnie mieszają w bani, ale podejdź do nich z dystansem to będzie git i jak chcesz żeby przeszło to wiesz co musisz zrobić bo przyczyna problemu jest jasna i opisana jako "silniejszy sprzęt".
Jak dla mnie to te ciężkie hipnagogi oznaczają że nasz mózg próbuje się wyregulować w jakiś sposób dlatego człowiek wstaje zmęczony psychicznie ale to tylko moje teoretyzowanie, bo zawsze dzień po miałem zjebany ale następny o niebo lepszy, chyba że znowu była nocna walka.
Tak wiem, ze sen jest tripem, ale nie wiedzialem ze moze byc az tak mocny oO, kurcze to jak ktos cwiczy ld lub oobe to musi miec ostre doswiadczenia :) tak wlasnie juz odstawilem wszystko (za duzo mieszania w glowie) i aktualnie jestem na ponad miesiecznej przerwie od substancji i w sumie juz tego nie doswiadczam, ale dobrze mowisz ze to na pewno od dyso, a najbardziej bym powiedzial od salvii divinorum, od czerwca wypaliem ok. 10g suszu i 2 razy wzialem DXM, i wlasnie wtedy widocznie zaczynala sie hipnagogia, pamietam 2 mocne przezycia hipnagogii gdzie przebudzalem sie zalany zimnym potem, pozniej coraz mniej wyrazne i coraz rzadziej, jeszcze bym dodal ze ja jako osoba wrazliwa na takie doswiadczenia, to wlasnie nie dziwie sie ze mnie to szybko zlapalo.
czyli HPPD nie doswiadczylem.
sorry za offtop
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.