Ostatniej nocy wyjebała mi siatka przed oczami i szafki zaczęły się wyginać - jakby jakieś robaki w nich chodziły. Pod powiekami pojawiły się delikatne wzory, chyba pierwszy raz miałem HPPD Co ciekawe myślenie kompletnie się nie zmieniło, zupełna trzeźwość, chociaż można sobie wkręcać, że zrobiło się "jaszczurowato".

Tak samo z siebie czy przed zasypianiem?

To normalne, uważam to za zdolność - wyginać przestrzeń na trzeźwo.

[ external image ]

Prawda jest taka, że każdy może mieć to HPPD jeśli tylko tego chce. Ja na przykład podczas zasypiania w nocy nie mam "dziwnych siatek pod oczami" dopóki sobie o tym nie przypomnę, ale tak czy siak zasypiam bez problemów z tym. ;-)

Trochę ciężko mi było usnąć i zacząłem rozmyślać nad metafizyką - serio. Wtedy poczułem że coś jest inaczej Co ciekawe zdałem sobie też sprawę z tego, że zanim usnę to pod powiekami widuję dziwne wzory i mozaikę, podobne zmiany wizualne do tych które widziałem np po skonsumowaniu psylocybów.

Hej, też zauważyłem od paru miesięcy, że przy zasypianiu jak puszczam sobie jeszcze na trochę muzykę to doświadczam swego rodzaju wizuali przy zamkniętych oczach. Takie wirujące spiralki i tego typu rzeczy. Bez muzyki znacząco zanikają. Nie przypominam sobie żebym wcześniej tak miał.

Yhm, to w sumie jest ciekawe na ile można to w takim razie uznać za omamy hipnagogiczne.
Właściwie to zupełnie normalni ludzie mogą doznawać tuż przed zasypianiem dziwnych rzeczy. Ja sam kiedy jeszcze byłem całkowicie trzeźwy słyszałem pewnego razu zasypiając dzwonki wiatrowe w sposób tak realistyczny, że aż wylazłem z wyra i poszedłem wyłączyć stereo. Innym razem "objawiło" mi się strasznie jasne światło, gdy o nim pomyślałem, dodatkowo z dość dziwnymi wrażeniami czuciowymi. Do tego twarze kilkakrotnie przed zaśnięciem - brr. Hmm, a jakie karuzele miałem na łóżku w daaawnych dziecięcych czasach. Nie zwracałem na to uwagi - po prostu myślałem że czuję jak się Ziemia obraca. :-D
...Albo jestem pojebany, albo to normalne

Nie wiem, może to ma jakiś związek z wydzielaniem melatoniny, może 5-MeO-DMT czy jeszcze czegoś, ale prawda jest taka że wizje przysenne są czymś powszechnym. Nawet chyba fraktalne typowo kojarzące się z gribami. ;-)\
A i są jeszcze tiki. Jak wygooglam to wkleję link - chodzi o nagłe wizje związane z niezależnymi od woli realistycznymi wyobrażeniami spadania czy szybkich obiektów i nagłym "odskokiem" fizycznie.
Edit:
Może to już trochę odbiega tematu, ale może też kogoś zainteresuje - znalazłem link:
http://en.wikipedia.org/wiki/Hypnic_jerk

A gówno tam prawda. :-p Tru fakin HPPD jest np. wtedy, gdy te jebane siatki widzisz na blankiecie wypełnianym w banku, gdy zatrzymując na czymś wzrok co chwila zaczyna ci falować obraz jak na zejściu grzybów, gdy latają ci kreski po obrazie jak w starym, czarno-białym filmie, gdy masz taki śnieg optyczny, że idąc w (teoretycznej) ciemności czujesz się, jakby ktoś cię wsadził do kineskopu włączonego bez anteny telewizora, przy tym zastanawiając się, czy uszkodzenia twojego mózgu spowodowane ćpaniem są trwałe. To jest kurwa zasyfiałe HPPD, nie jakieś pierdolone obrazki przed zaśnięciem (to ma dużo ludzi).

Mam pytanie a uważam, że nie ma potrzeby zakładania nowego tematu. To, że dorobiłem się HPPD jest faktem któremu nie będę zaprzeczał. Ale ciekawi mnie to czego właśnie doświadczam. Około godziny 22 zarzuciłem 300 mg kodeiny. I od jakiegoś czasu mam bardzo obfite zarówno CEVy jak i OEVy. Ma to jakieś podłoże chemiczne związanie z wzięciem kody czy po prostu jakiekolwiek ćpanie powoduje u mnie nasilenie się objawów? Wydaje mi się, że to kompletnie nie te receptory. Doświadczył ktoś z was czegoś takiego?

Dzięki ziomek. Dotarło do mnie to, ze jest prawilnie zdrowy jak ryba, i chyba z toba jest cos nie tak. Chociaż nieraz jak spojrzę na asfalt, to te mam wrażenie, że droga nie jest płaska. :-/