Cyprofloksacyna i GBL?

Ależ ten giebl zdradliwy - mam nauczkę na przyszłość.
Na początku - 2 lata temu i rok temu w wakacje - polewane jakieś 1/2 razy w tygodniu - OJEZUCOZAMAGIA . Częste nody, przypałowe sytuacje, po prostu - początki z gieblem, w ogóle nie polewałem na sen.

Później - styczeń, kwiecień tego roku (pazdziernik-grudzień, luty-marzec i maj - przerwa) - polewane wieczorem, też nie zawsze, tak 3-4x w tygodniu - dalej magia :-D .

Czerwiec - coraz częściej, dalej działało mega, polewane 4-5x w tygodniu, tylko wieczorami, nigdy na sen - działa zajebiście w dalszym ciągu.
Potem coraz częściej.
Sierpień - udało mi się rozwiązać 4-letni problem, także w nagrodę rano, na pusty żołądek załadowałem ~40mg etylofenidatu + 2.2ml GBL + mała kreska bufedronu = O KURWA MAĆ .
Filmiki, artykuły na necie potrafiłem ogarniać godzinami. I wszystko było takie ciekawe :-) .

Przez jakieś 2 tygodnie, od początku września GBL z rana + przez cały dzień, magia znika :-| .
Odstawka, 4 dni temu jakieś 14ml, 3 dni temu 10ml, 2 dni temu 5ml.
Od 2 dni nic - nie mam giebla i czas w końcu na ogarnięcie się!

Zapamiętać na przyszłość - GBL tylko na imprezy, nie do stosowania podczas dnia ;-) .

I pytanie teraz mam - jak przywrócić magię? Przez 3 miesiące nie będę miał dostępu do niego, szykuje się wyjazd.
Przez te 3,5 miesiąca poszło jakieś 700ml, także nie jest źle, nie odczuwam jakiegoś zjazdu, ale chciałbym możliwie jak najlepiej odbudować swój organizm, przed czerwcem była trzymana dietka (IF + keto), siłownia, basen, witaminki, bez szlugów, alko bardzo rzadko, 1-2 razy w miesiącu itd.
Teraz znów wracam do tego trybu życia i myślę o suplementacji.

Zamiast wydawać te ~300zł miesięcznie na szlugi, wybrałbym:
kofeina (200mg rano + 200mg o 13ej)
l-teanina (400mg rano)
5-htp (200mg przed snem)
omega-3 (330 mg EPA, 220mg DHA)
witaminki
magnez (250mg + 2mg b6)
kreatynka (5g dziennie)
żeń-szeń (1 tabs dziennie, z olimpu)
witamina C (1g dziennie)
będą dobrym zestawem na odbudowe?
Do tego oczywiście dieta (znów keto + IF), sport (siłownia, jakieś sztuki walki) i nauka (studia)

Uważajcie ćpunki, bo nawet myśląc, że macie silną wolę, możecie mieć słabość do akurat tej jednej substancji. :old:
Szlugi rzuciłem po 3 latach palenia z dnia na dzień (nie paliłem 3 miesiące, bez problemów), a w giebla udało mi się wjebać (mój pierwszy ciąg w życiu, yay!)

Czytałem jeden raport że po 5 czy 6 latach totalnej przerwy od wszystkich agonistów GABA-B koleś pisał że wróciła mu magia. Rok przerwy za wiele nie da.

edit: no jeszcze można by spróbować terapii amisulpirydem przez jakiś czas - może pomóc.

No dokładnie tak - do klubu zajebista opcja bo podjezdzasz furą i masz w dupie autobusy czy taksy. Można też zabrać ze sobą jakiś "gorący towar"

Boozernie powtarzaj głupot. Akurat magai gbla wraca dosyć szybko po ciągach. Kwestia jakości gbla to sprawa trochę inna..

Ja po ciągach robiłem przerwę 2-4 tyg i znów nanana-na, git fazka.

Czyli mówisz, że po przerobieniu w zasadzie niewielkiej ilości (700 ml) powinienem po tych 3 miesiącach stałej suplementacji + zdrowy tryb życia znów poczuć magie giebla :-D ?
Wychodzi 700ml / 3.5 miesiąca, czyli średnio 7ml/dzień

Jeśli ktoś się mocno wjebał w GBL to taka przerwa nic nie da.
Jeśli tak jak pisze DeathAngel pisze że używał mało to taka przerwa może faktycznie coś pomóc. Nie doczytałem dobrze ile faktycznie tego używał.
Przy cięższym używaniu 1,5 roku przerwy w przypadku moim i kumpli NIC nie dało.

Bierzesz pod uwagę , że kumple mieli usypiajacy sort na przykład, który średnio działa na magię (brany w ciagu to już wogóle porażka).
Może też ich głowy są obecnie nastawione na inne rodzaj doznań np ketony?

Żeby GBL działał bardzo dobrze najlepiej jak człowiek jest przynajmniej trochę uzalezniony, a po 1,5 roku to ich głowy są odparowane.

giebelek leżał około 30h w koli, można go spożyć, zadziała ?

Trzymany przez około 16h w energetyku działał normalnie, także myślę, że bez problemu ;).