Spróbuj per-rectum, nieco większą dawkę niż dla sniffa w 2ml wody
anulujesz spływ i czas wejścia powinien być podobny
a co do dmara IV - podobnież nie ma wejścia i czas działania skrócony, więc nie wiem cyz tak bardzo się opłaca na pierszy rass
Major Kocięba Powiada:
KOCHAM WAS MISIACZKI KOCIACZKI I KETONOWE ROBACZKI
częśc nosem/boli jak skurwysyn reszta dupom
drugi człek - całoś 120mg p.r.
wejście sympatyczne, jakbym zjarał najlepsiejszego blanta na swiecie, było miło i nieśpiaco- pół godziny i od tego czasu mam plateau(jest 2022 -a było to 1600)
drugi - po 45 min przysnął nieco
przed 19 jeszcze po 75mg
już jestemy normalnie pobudzeni - sympatycznie jest ale nie ma jakiegos- i nie było rozpierdolu
do stestowania na jeszcze kiedyś w dawce 200mg;D
Sort - biały krystaliczny puder, podobny sypkością do soli
pasuje fchuj ale czegoś w tym teście brakowało :emo:
Major Kocięba Powiada:
KOCHAM WAS MISIACZKI KOCIACZKI I KETONOWE ROBACZKI
przeleciałem sporo stron tematu ale ciężko dojść do jakiegoś rozsądnego dawkowania :/ a oczy już bolą
mam duże dośw w empato i sajko
Myco-Maniac
Ja na pierwszy raz walnalem 100 dojapnie a potem scieche na ok 40 mg
Tylko nie wiem czy zrobić sobie przerwę (jak długą ?) czy mogę spokojnie zapodać jutro znowu ?
Życie to najlepszy narkotyk...
To najlepsza substancja jaką dane mi było w życiu próbować. Lepsza od MDMA, mefedronu. Oczywiście jest to bardzo subiektywna ocena dotycząca sortu, który występował w moich okolicach. Nie zmieniał on swojej jakości przez cały czas gdy zaopatrzałam się w ten specyfik. Wciąż (pomimo ciągów) te same minimalne ilości działały na mój organizm w ten sam sposób. Nie miałam i do dziś nie mam wagi, ale na oko były to dawki rzędu ok. 80mg na start, 30-40mg w dorzutkach. Za każdym razem zalewała mnie fala euforii, empatii, całkowitej akceptacji swojego życiowego położenia i (przede wszystkim) motywacji do działania oraz czystość umysłu.
Oczywiście w okresie gdy dmar miał władzę nade mną a nie ja nad nim nie wyglądało to wszystko tak pięknie, ale człowiek zdaje sobie sprawę z niektórych faktów dopiero po pewnym czasie. Dopiero gdy widzi jak wyniszczony jest jego organizm notabene nie przez samą substancję a przez niewłaściwe zachowanie przy spożywaniu substancji, jak np: wielogodzinny brak snu, nie przyjmowanie pokarmów, płynów, żadnych mikroelementów i witamin.
Po niezależnym od mej woli odwyku największym mym problemem był fakt, że nie wiedziałam co ja właściwie tyle czasu przyjmowałam. Dopiero pod koniec czerwca na analogicznym do tego forum pewna osoba uświadomiła mnie czym było owo Awokado, które wypełniło sporo czasu mego życia. Okazało się również, że pewien użytkownik tego forum, którego wielu z was zapewne zna posiada ową substancję w sprzedaży.
Zamówiłam na próbę 1g będąc pewna, że to będzie niewypał, kolejna złudna nadzieja, która jak zwykle utwierdzi mnie w przekonaniu, że nie warto żyć nadzieją. Jakże wielkie było moje zdziwienie gdy okazało się, że jednak nie tym razem. Już przy samym rozpakowaniu paczki, gdy zobaczyłam jak niesamowicie błyszczy się i przesypuje owy pył byłam pewna, że to był strzał w dziesiątkę. Zapach po otwarciu torebki i szczypanie po zażyciu tylko to potwierdził. Nie pomyliłam się. Może nie było to DOKŁADNIE to samo co na początku, ale niewątpliwie o tym samym profilu działania. Być może wchodzi tutaj w grę również idealizowanie nagle brutalnie usuniętego z użytku leku na całe zło.
I wszystko byłoby pięknie, historia zakończyłaby się happyendem, gdyby nie kolejne zamówienie. Niestety był tam 5-ciodniowy poślizg z wysyłką. Gdyby było to zaznaczone od razu, nie byłoby problemu. Jednak sprzedawca zapewniał 4 dni wcześniej, że wysłał, jeszcze podał jakie gratisy zamieścił. Następnie weekend obustronnej ciszy. Wielkie rozczarowanie w poniedziałek i brak odpowiedzi na mejla, kolejny brak przesyłki we wtorek i dalsza cisza ze strony "wysyłającego". W środę nadejście przesyłki z datą nadania dzień wcześniej i mejl od sprzedawcy zawierający pokrętne tłumaczenie i zrzucanie winy na kupującego, że niby mieli urlop a paczka była dawno temu nadana. Kłamstwa.
Whatever.
Najgorsze było to, że nie dotarł do mnie dmar. W tym czymś nie było nawet 1/3 dmara. Nie błyszczał się już tak pięknie, nie szczypał i tylko zapach pozostał ten sam. Oczywiście gratisów też żadnych nie było.
[cut]
Do dyskusji na temat vendorow zapraszam do odpowiedniego dzialu - Fj.
czy do ketonów ?
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.