Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 31 • Strona 2 z 4
  • 214 / 3 / 0
Dziwne, ja czułem już za pierwszym razem, jako że mało ściągnąłem to było to tylko lekkie rozgrzanie ciała i nieogar,a drugie palenie już normalne - ło kurwa, ależ odlot w jakimś lasku, jazda fhoy była dla mnie wtedy %-D
  • 539 / 35 / 0
Ja po pierwszym paleniu chyba miałem największą fazę %-D ale to najprawdopodobniej była bardziej wkrętka niż jakość towaru. Dopiero po którymś kolejnym razie mi się wszystko unormowało i dopiero po kilku latach palenia (palę bardzo rzadko, kilka razy w roku raptem) potrafię z tego czerpać prawdziwą satysfakcję i wiem, czego naprawdę się spodzeiwać
  • 53 / 3 / 0
Ja działanie mj poczułam dopiero za 3 razem (i odtąd już nie mam z tym problemów), przez 2 pierwsze razy NIC, chociaż całe towarzystwo coś niby czuło, a spalili mniej niż ja.
  • 1821 / 101 / 20
Ma to może jakiś związek z wyrabianiem receptorów kanabinoidowych, czy czymś w tym stylu? Ja też musiałem zapalić kilka razy, dopiero za 3 razem cokolwiek poczułem.
Zabawne bo jak się ludzi pyta o pierwszy raz z mj to jest albo "największa faza w życiu", albo "nic nie poczułem".
"A potem przyszli po mnie, i nie został już nikt, kto mógłby się za mną wstawić."
  • 539 / 35 / 0
Duce pisze:
Zabawne bo jak się ludzi pyta o pierwszy raz z MJ to jest albo "największa faza w życiu", albo "nic nie poczułem".
Pewnie "największa faza w życiu" to placebo, a "nic nie poczułem" to nieznajomość substancji i ludzie spodziewają się czegoś zupełnie innego
  • 1821 / 101 / 20
Sierpień pisze:
Duce pisze:
Zabawne bo jak się ludzi pyta o pierwszy raz z MJ to jest albo "największa faza w życiu", albo "nic nie poczułem".
Pewnie "największa faza w życiu" to placebo, a "nic nie poczułem" to nieznajomość substancji i ludzie spodziewają się czegoś zupełnie innego
Nie spłycałbym tego aż tak, może spodziewają się czegoś innego, ale nie ma możliwości żeby ktoś nie zauważył że się naćpał %-D A żeby mieć dzięki placebo największą fazę w życiu to też trzeba być udanym %-D
"A potem przyszli po mnie, i nie został już nikt, kto mógłby się za mną wstawić."
  • 539 / 35 / 0
Moja wypowiedź była w dużym uproszczeniu ;)
  • 1329 / 57 / 0
Raczej nie placebo albo nieznajomość substancji. Myślę, że "nic nie poczułem" wynika z tego, że osoba naprawdę nic nie czuje. A jak się już poczuje, to dla większości osób pierwsze fazy są naprawdę mocarne. Zwłaszcza, że marihuana jest zazwyczaj pierwszą używką której ludzie próbują, poza alkoholem. To na pewno też ma znaczenie.

Mnie pierwsze fazy całkowicie zaginały, pamiętam, że czułem wtedy jakbym leciał w niekończącą się przepaść, miałem OEVy, odbiór muzyki był nie do opisania. Dzisiaj zapalenie trawy nie daje mi nawet 1/5 efektów, które odczuwałem na początku. A zrobienie sobie kilkutygodniowej przerwy sprawia, że działanie znowu stają się mocne i trudniejsze do ogarnięcia.
A oto bazy na dalekiej orbicie ZIEMI i poza orbitą KSIĘŻYCA oraz na samym KSIĘŻYCU, które zbuduję sobie w przyszłości. LUDZKOŚĆ będzie słuchała wtedy MNIE
  • 3854 / 308 / 0
jarekjurek pisze:
A zrobienie sobie kilkutygodniowej przerwy sprawia, że działanie znowu stają się mocne i trudniejsze do ogarnięcia.
Ano. Szkoda tylko, że to też na krótką metę. Pierwsze 2-3 razy po takiej przerwie są spoko, a później zaczyna się stara bajka, niestety. Ile ja bym dał, aby mieć zawsze taką fazę jak przy drugim-trzecim paleniu :-) Podejrzewam, że wtedy nie poznałbym wielu innych używek, bo taka faza w zupełności by mi wystarczyła (+ alko).
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 801 / 8 / 0
Czy nie uważasz że jedyne co znika to oszołomienie? LSD też mnie nieźle wytrzepało za pierwszym razem, a ostatnio na kwasie wspinałem się na 800m z torbą z zakupami z marketu :D Wydaje mi się, że może chodzić o te psychodeliczną "ciekawość", a przecież poza nią marihuana daje tyle barw relaksu ;)

Co do tematu wątku to nic nie da się konstruktywnego stwierdzić. Na dobrą sprawę może się nie zaciągać podświadomie. Receptory kanabinoidowe ciężko mi zrozumieć czemu miały by być nie "aktywne", skoro zarówno CB1 jak CB2 reguluję wiele krytycznych funkcji organizmu. Ale chuja się znam na neurofarmakologii.
Nie bierz RC. Spróbuj konopi! Prof. neurofarmakolog Jerzy Vetulani rekomenduje profilaktycznie na osteoporozę.
Lekarze od tysięcy lat propagują cannabis, już 5000 lat temu na Kujawach palono ziele.

Forbes goo.gl/ExUXOT: MACZANY ZABIJAJĄ
ODPOWIEDZ
Posty: 31 • Strona 2 z 4
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.