od tygodnia mam zjazd po zwiekszeniu dawki fluo. nieckiekawie ale liczezeniedlugo przejdzie, tytmczasem ostalo mi sie 7 lorkow 2,5mg. czy jak bede bral jeden dziennie przez tydzien to jest ryzykowne? reszta paczuszki byla rozdysponowana sporadycznie - glownie na kaca iu zjazd po melo (ale z tym skonczylem). jak myslicie moge w tydzien wybrac ta 7ke?

Rozloz sobie ta dawke i sproboj najpierw 1,25 (troche wiecej niz tradycyjne) jak nie podziala) to wez cala.
Albo zapieprzaj do lekarza po paczke :)

Co Ty za głupoty piszesz szanowny Kolego... Jak nie wiesz co napisać, to nie odpisuj, bo wprowadzasz ludzi błąd - chcesz nabić posty to idz na tasiemca albo pisz prawde. To jedyne sensowne zdanie jakie w tym poscie umiesciles.
Objawy zespolu abstynencyjnego wcale nie sa napedzane przez psychikę. Poczujesz lekka derealizacje, splatanie mysli no i niestety skurcze miesni (dosc bolesne - szczegolnie w lydkach, wiem z doswiadczenia.)
Wez od lekarza cos, co wyrownuje poziom kwasu gammaaminomaslowego (GABA) w mozgu, ktory masz przez bdz rozregulowany, Niech Ci przypisze gabapentyne i baclofen koniecznie. Rozluzni Ci miesnie, dziala troche jak benzo a gabapentyna wyrowna Ci wyjebany w kosmos nastroj i wyreguluje prog drgawkowy,

Spokojnie, nie taki diabel grozny, chyba, ze wystepuje u Ciebie tzw. tolerancja krzyzowa (tzn. jesli popijales tabletki wódą, czy tam browarkiem,) etc. A ogolnie na prawde nie jest tak zle.
Gorzej, gdy ciagnie sie to juz latami. U mnie 7 lat, ale choruje na ChAD od dziecka i benzo to jedyne leki jakie mi pomagaja, po odstawieniu stabilizatorow nastroju. Nie bede ciagle jechal na solach litu. Pierdole, wiedszialem,z e sie uzaleznie, ale wole byc wjebanym w benzo niz miec mozg rozjebany przez lit.

Pozdrawiam i zycze szybkiego powrotu do zdrowia i dobrej kondycji psychicznej.
Spytaj lekarza o baclofen i gabapentyne - powinien bez problemu wypisac - rodzinny nawet. I jedz duzo magnezu z b6.
To chyba tyle z mojej strony.,

Pozdro,
Blue.

Tolerancja doszla juz do 15 mg na rano,

dzisiaj poszlo ponad 20 mg lora (dawka dziena), jakikolwiek detoks przyspieszy powrot do nie brania tego gowna czy to jak bym lezal w domu i mial wyciete 3 tyg z zyciorysu, jest sens isc na detoks czy nie ?

Spróbuj unikać ciągów jak jesteś wjebany :-D

Czy to z Tobą kolego rozmawiałem dzisiaj w nocy przez gg? Napiszę ci to samo co wcześniej.Schodź powoli z dawkami, a od lekarza wysęp receptę na coś nasennego.Taki zopiclone sprawdziłby się wyśmienicie zmniejszając także trochę doła przy odstawianiu benzo ;-)

Nie ma bo i tak bedziesz to znowu napierdalal wiec po co tracic czas na detoks tym bardziej ze tam ci tak zredukuje dawki ze bedziesz wyl.
Chyba ze chcesz przestac naprawde brac, ale mocno w to watpie bo nielicznym sie to udaje.
POstaraj sie sam to ogarnac bo wiem z doswiadczenia ze jak juz przekroczysz te granice ze musisz sie odtruwac w szpitalu bo sam nie masz nawet na tyle kontroli to jest slabo.

Kurde ludzie zawsze jest sens jeśli przychodzi taka myśl, przecież on nie da se rady jak już tego nie kontroluje. Poczytaj o odstawianiu benzo, dużo tu na ten temat. Można spróbować samemu, ale zawsze lepiej jak ktoś Ci w tym pomoże, będziesz miał wsparcie to i szybciej pójdzie i lżej.

Przy długotrwałym braniu benzosów rośnie tolerancja to wiem niestety z doświadczenia. Ale jak daleko może urosnąć ? Czy to oznacza że przychodzi taki moment w którym już żadna dawka nie pomaga ?