Kierowca pod wpływem narkotyków tak jak nietrzeźwy

Po środkach odurzających nie siadaj za kierownicę

Anonim

Kategorie

Źródło

RMF FM

Odsłony

4977
Kierowca pod wpływem narkotyków tak jak nietrzeźwy

Policja drogowa coraz częściej zatrzymuje młodych ludzi, którzy prowadzą samochody będąc pod wpływem narkotyków. Udowodnienie winy nie jest jednak tak łatwe jak w przypadku jazdy pod wpływem alkoholu. Policja nie ma urządzeń sprawdzających obecność narkotyków w organizmie.

Mimo to, tacy kierowcy nie mogą czuć się bezkarnie. Za prowadzenie samochodu pod wypływem narkotyków grożą takie same konsekwencje jak za jazdę po pijanemu.

Między pijanym kierowcą a tym pod wpływem narkotyków można postawić znak równości. Ich zachowanie jest bardzo podobne. Jest opóźniona reakcja, wtedy się wydłuża droga hamowania. Te ruchy są niepewne. Kierowca nie potrafi jechać w linii prostej. Oczywiście zachowuje się jak typowy nietrzeźwy - mówi podkomisarz Zbigniew Płudowski, szef policji autostradowej we Wrocławiu.

Jak dodaje, każdy kierowca podejrzewany o to, że prowadzi auto pod wpływem środków odurzających, kierowany jest na badania, które mają potwierdzić bądź wykluczyć obecność narkotyków w organizmie. Wyniki znane są średnio po trzech miesiącach. W tym czasie kierowca nie ma prawa prowadzić żadnych pojazdów mechanicznych.

Jeżeli wynik badań okaże się pozytywny, sprawa jest kierowana do sądu. Prowadzenie samochodu pod wpływem narkotyków jest bowiem przestępstwem.

RMF FM Środa, 17 lipca 2002


Po środkach odurzających nie siadaj za kierownicę

Od tego weekendu policjanci dysponują szczegółowym wykazem środków, wywołujących w organizmie podobne skutki jak alkohol. Po ich zażyciu nie można prowadzić auta. I choć funkcjonariusze mają dokładną listę, w radiowozach nadal brak odpowiednich testerów, ułatwiających wykrycie narkotyków w organizmie.

Na liście środków, po zażyciu których absolutnie nie można prowadzić samochodu, są m.in. kokaina, marihuana, haszysz i amfetamina. Szczegółowy wykaz sporządził resort zdrowia. W ten weekend lista zarządzeniem ministra trafiła w ręce policjantów.

Ale niestety, wykrycie środków odurzających w organizmie zatrzymanego kierowcy, jest na razie sporym problem dla policji. Obecnie funkcjonariusze tylko w szczególnych sytuacjach, na przykład gdy doszło do wypadku, zlecają badanie krwi lub moczu kierowcy.

Testery wykrywające narkotyki pojawią się w radiowozach drogówki najwcześniej za rok. Wtedy bowiem wejdą w życie przepisy dotyczące badania śliny. Policjanci nie kryją, że testery bardzo ułatwiłyby im pracę. Dzięki nim nie byłoby już wątpliwości, że uciążliwe badania powinny zostać wykonane ? mówi naczelnik Adam Kołodziejski z olsztyńskiej drogówki.

Warto jednak dodać, że nowe przepisy skomplikują życie wielu osób zażywających różnego rodzaju leki. Składnikiem niektórych lekarstw są substancje odurzające, a nie na wszystkich opakowaniach umieszczono ostrzeżenia, że po zażyciu leku nie wolno siadać za kierownicą.

RMF FM Niedziela, 20 lipca 2003

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

macthc (niezweryfikowany)
"...głupców ukaraj!... "
mastah killa (niezweryfikowany)
zgadzam sie,na moim leku nie napisali ze nie moge prowadzic pojazdow mechanicznyc <br>na moim leku powinno byc to zawarte i musze opieprzyc dilera zeby umieszczal specjalna naklejke na dilpaku <br>elo
Teo (niezweryfikowany)
Jeju co to będzie-ile trzeba będzie teraz wozić ze sobą forsy na łapówe??? Myśle,że troszkę mniej jak za gorzałe czy piffko- ale zawsze..... <br>doolina - od nowego roku trzeba będzie naprawdę zejść do podziemia...
MARIO (niezweryfikowany)
WIEC GDY MNIE ZATRZYMAJA I WEZMA NA BADANIA NA DRAGI A JA JECHALEM TRZEZWY I WYKRYJA U MNIE NP.HASZ KTORY PALILEM DZIEN WCZESNIEJ TO MOGA MI WKRECIC ZE JECHALEM WTEDY NACPANY!!! <br>TO JEST POJEBANE
cls (niezweryfikowany)
jak mnie zatrzymaja i skeruja do badan to nie bede mogl jezdzic przez 3 miesiace??? zazdroszcze komus jezeli zarabia jako kierowca,pozatym po zapaleniu jezdze duuuuzo ostrozniej niz na trzezwo i nie robie numerow typu wyprzedzanie 150km/h na zakrecie ;) , nawet 60 boje sie przekroczyc, raczej 40stka jezdze wtedy :)
nos (niezweryfikowany)
po fecie sie fajnie jezdzi, nawet na zjezdzie heh
mlody kierowca (niezweryfikowany)
Zajebiscie sie jezdzi na gandzi, wcale nie mam glupich pomyslow i na prawde jezdze spokojnie. Na poczatku mialem tripy ale przeszlo z czasem. Zaden policjant mnie nie skuma ze mam jazde! Musze kiedys na grzybach sprubowac- to bedzie hardkor!
Grzes (niezweryfikowany)
no jezeli amfetamina opoznia reakcje to co to za glab wprowadzal ten wykaz? wg niego chyba lepiej jechac zmeczonym po nieprzespanej nocce, dobrze ze nie umiescili extasy ;]
scr (niezweryfikowany)
no jezeli amfetamina opoznia reakcje to co to za glab wprowadzal ten wykaz? wg niego chyba lepiej jechac zmeczonym po nieprzespanej nocce, dobrze ze nie umiescili extasy ;]
basssboy (niezweryfikowany)
miałem okazję jeździć samochodem po amfie, extazce, LSD i oczywiście MJ. <br>krótka charakterystyka: <br> <br>- fetka - pobudza, przyspieszone reakcje, przy zbyt dużych ilościach lekka nadpobudliwość ruchowa (może trochę utrudniać prowadzenie ale raczej bez problemów :) <br> <br>- XTC - no tu juz znacznie gorzej, odradzam... szególnie jeśli jesteś 0,5 - 1h po wrzuceniu... problemy z koncentracją, czułem się zbyt oderwany od samochodu, drogi i tego co się na niej dzieje... momentami było ciężko. <br> <br>- LSD - oj ciężko, nawet bardzo. duuuże problemy z oceną odległości, zwidy i haluny ;) zmieniające się kolory i inne efekty mogą porządnie zakłócić jazdę... jeśli chodzi o mnie to nigdy więcej nie będę prowadził po LSD <br> <br>- MJ - luzik :)))) zero problemów, no może po dużej ilości lekko zwolniona reakcja.. w sumie bez większych kłopotów.... prowadzę po pojarze regularnie od wielu lat i nigdy, podkreślam nigdy nie miałem wypadku samochodowego. <br> <br>to tyle moich uwag...
m.-|]erzy (niezweryfikowany)
No ja mam z tego powodu ,o ktorym jest temat ,nieprzyjemna rozpiekancje z sankcja dzieki ktorej nie mam juz od ponad roku legalnego pozwolenia na prowadzenie pojazdow zadnej kategorii. Plastikova karte zabraly mi niebieskie paly po tym jak znalazlem sie w bardzo nieodpowiednim miejscu z towarzyszami, ktorych zachowanie wskazywalo na zazycie odurzaczy. Zebralo sie ich moze 15stu pode blokiem i wszyscy wrzeszcza i szataja sie, rozbujane chlopy przekrzykuja sie i zupelnie nie zauwazaja radiowozu ktory podjechal. A ja w tym czasie zostawilem swoj kochany otwarty samochod z wlaczona muzyka i siedzacymi kumplami, poszedlem w krzaki sie wysikac i gdy wracalem do auta widzialem juz ,ze ktos w momencie kiedy wkraczala sluzba porzadkowa udawal idacego do auta a gdy tam dotarl kilka sekund przed mna od razu wlozyl reke przez okno. Tego oczywiscie debile z prewencji nie zobaczyly, za to gdy zwijali spod klatki kilku kolesi (od razu wyszlo ze u jednego kieszenie nie sa puste -to byl dziesiatak jaranki) ja nie myslac nawet zeby odjechac siedzialem obserwujac akcje i czekalem tylko az podejda. Gdybym wtedy byl sam w zamknietym i odizolowanym od ziomali aucie, to bym pewnie zapalil i tyle by mnie widzieli o ile nie zapuscili by sie w poscig. No ale ja czekalem w bezruchu tkwiac. Standartowa kontrola gdy przyszedl czas na mnie, dokumenciki i juz w zasadzie wszystko w porzo ale stalem odwrocony do auta i gdy zakonczyla sie kontrola wnetrza fukcjonariusz pyta sie mnie pokazujac znaleziona w schowku paczke Marlbeckov -Czyja jest tak paczka ,twoja? -No tak moja-odp. -A co jest w tej paczce? -Heheh no cmiki nie? (odparlem z glupim usmieszkiem) No i tu mnie aresztowali bo okazalo sie, ze tkwil tam woras wazacy pare gietow. Zabrali mi oczywiscie dokument poniewaz momentalnie zorientowali sie ze cala grupa mlodziezowa jest bezlitosnie konkretnie nacpana. Tym niemniej tylko mnie z komisariatu wyslano na oddz. detox do badan, jako podejrzanego o kierowanie pojazdem mech. na drodze publicznej do momentu wykonania procedury kontrolnej . Odczynniekiem na Thc wykryto u mnie stezenie 780/1000 w moczu. To bylo podstawa do osadzenia na 36h w celi. Zanim mnie wypuszczono, zrobili mi fotosa i zdjeli odciski daktyloskope. Zeznania moje w trakcie sledzwta byly funta klakow warte i nikt sie niemi nie poslugiwal w celu ustalenia ze na tym opakowaniu od wyslanego do laboratorki kruszonego materialu *nie bylo* moich odciskow bo jakis rozjechany do samego trzonu dyda konfident mi podrzucil gowno. Na dodatek prokuratura przeciagala wszystko tak dlugo ,ze az zapomnialem o co mnie oskarzaja. No wiec to jest najwiekszy suchar w tej calej szopce- na podstawie zeznan poli-pedala samochodem kierowal siedzacy obok mnie koles (sic!) i ze po zobaczeniu lodowki *(radiowozu) samochod szarpnal na sprzegle, utknal na srodku skrzyzowania ze zgaszonym silnikiem a nastepnie ja zamienilem sie miejscami z kierujacym. Wiec w swietle dowodu, zarzutem przeciwko mnie ktory rozpatrzy na posiedzeniu Sad, jest udzielenie przeze mnie (dopuszczenie do ..)kierowania pojazdem przez kolesia ,a wszsystko to podczas nacpania i wiedzac o tym, ze osoba ta nie posiada upranien do wykonywania tej czynnosci. A wytlumaczeniem tego ze policjant kurwa widzial w swojej zrytej glowie ze sie przesiadlem, bylo potwierdzenie faktu ze to ja jestem wlascicielem auta. Wiec normalnie jest zOnk i kapeć, przez ta utrate prawiczka zostalem wydalony z roboty, musialem przerzucic sie na podrozowanie dolinobusem i zakladac ciagle ze grunt to tramwaj . Dolina w huj, ale mam nadzieje ze odzyskam mozliwosc ponownego zdania egzaminu. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt stwierdzonej u mnie choroby psychicznej, ale to akurat czy powinienem jezdzic samochodem juz podpada pod decyzje inspekcji pracy i tu mi moga na to nie pozwolic jesli nie przestane cpac i zachwywac sie publicznie jak glupol. Reszta kurwa w rekach Sadu rejonowego. Najbardziej obawiam sie ze mi pzypierdola jakas grzywne albo roboty publiczne i nie wytrzy,mam i zrobie na sali rozprawe w ujaranym stanie... :))Ho ho hi ho ho heheh hee he hohohi
Anonim (niezweryfikowany)
Nareszcie skończy się jazda przećpanych debili którzy myślą że grają w need for speed. Jeśli policja takiego kogoś złapie to powinna zabrać prawko dożywotnio tak jak się to robi w Szwecji. A wy ćpuny( moi poprzednicy ) dajcie sobie najlepiej w kanał i zdychajcie w swoich domach a nie będziecie pieprzyć że po tym czy po tamtym to się fajnie jeździ. Szwecji
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Muchomor czerwony
  • Przeżycie mistyczne

ciekawość eksperymentu, piątkowy wieczór, mój dom, łóżeczko, kołderka, medytacja

Wszystko to wydarzyło się około 4 i pół roku temu. Zafascynowany historią rytualnego używania na Syberii, dobrze mi znanego (chociaż od innej strony) grzyba, opisami przeżyć i danymi, z których wynika, że nie jest on, aż tak, śmiertelnie trujący, jak mi się zawsze wydawało, postanowiłem, że koniecznie muszę go spróbować. Był to wszystkim dobrze znany muchomor czerwony. Pewnego wrześniowego dnia zebrałem 7 czerwonych kapeluszy, zdekarboksylowałem je w piekarniku i schowałem na później.

  • Mefedron
  • Pozytywne przeżycie

Impreza 18

Nadszedł ten piekny dzień sobota. 18 urodziny kumpeli na szybkośći z Szeryfem ogarniamy 5g mefki jako że dilera dobrze znam po goni to pod szkoła sprzedał po taniośći ;).

Godzina 19:00

  • Marihuana

Ten raporcik miałem napisać od razu po sylwku, ale nie chciało mi się. Nie ważne, teraz się zmobilizowałem, więc zaczynajmy.

  • Dekstrometorfan


No więc minęły 3 tygodnie od pierwszej 450... Sobota 6.12.2003


randomness