Narkomania a przestępczość

Kolejny rozdział książki "Po tej stronie granicy" z 1985 r..

Narkomania a przestępczość

rozdział książki pt "Po tej stronie granicy" (do spisu treści)
okladka okładka
(referat wygłoszony na Sesji Uczelnianej Studium Farmaceutycznego CKMP w Bydgoszczy w dniu 18 V 1979 r.)

KRYMINOGENNA ROLA NARKOMANII

Narkotyki używane były we wszystkich społeczeństwach i we wszystkich środowiskach od czasów zamierzchłych, a pomimo to narkomania uznana być musi za zjawisko historycznie nowe, za symptom zmian, jakie w społeczne bytowanie wniósł wiek XX.

O tym, że jest to zjawisko dopiero współcześnie wysoce społecznie dolegliwe, współcześnie społecznie patologiczne, świadczy jego gwałtowny ilościowy wzrost po II wojnie światowej. Narkomania stanowi - ściśle rzecz biorąc - ciągle jeszcze problem poznawczy. Nie wiadomo, jakie są rozmiary tego zjawiska, jaka jest fizjonomia uwikłanych w nie istnień, jakie są determinanty zewnętrzne narkotyzowania się, a jakie motywacje wewnętrzne. Narkomania jako problem decyzyjny typu "jakie środki w jaki sposób angażować w walkę ze szkodliwym zjawiskiem" - bez rozwiązania problemu poznawczego, a więc bez do konania rzetelnej metodologicznie dia gnozy, powstawać musi pseudoproblemem.

Nikt nie kwestionuje, że narkomania jako patologiczne społecznie zjawisko masowe pojawiała się w latach pięćdziesiątych XX wieku we wszystkich bez wyjątku wysoce przemysłowo rozwiniętych krajach kapitalistycznych.
Tam też wytworzył się swego rodzaju zwyczaj badawczy sprowadzający się do oglądania każdego kolejno rodzącego się na obszarze patologii społecznej zjawiska w zwierciadle zastanej przestępczości. Na wstępie wypada więc krótko ale w miarę możliwości nie pobieżnie - wskazać prezentacje zastane w literaturze przedmiotu.

KIERUNKI ROZWAŻAŃ W LITERATURZE

W piśmiennictwie przedmiotu przestrzega się, że inaczej mogą przedstawiać się związki przestępczości z narkomanią, gdy sprawca używał na przykład heroiny, a inaczej, gdy przyjmował marihuanę albo produkt pokrew ny - haszysz *. Chodzi tu więc nie tylko o rodzaj nadużywanego środka, ale nawet o jego odmiany. Kryminogenna rola nadużywania środków odurzających może być również uzależniona od sposobu ich przyjmowania. Twierdzi się, że dożylne przyjmowanie amfetaminy może szybciej doprowadzić do popełnienia przestępstwa niż przyjmowanie jej w jakikolwiek inny sposób.

* S. Redo: Problem kryminogennej funkcji narkomanii. Studia kryminologiczne, kryminalistyczne i penitencjarne, t. 8.

Mówiąc o bezpośrednim powiązaniu nadużywania środków odurzających i przestępczości ma się na myśli popełnianie przestępstw w stanie odurzenia, wywołanym tym środkiem.

W piśmiennictwie od lat toczy się zacięte spory na ten temat. Analiza zdeklarowanych stanowisk prowadzi do stwierdzenia, że przeważająca większość badaczy opowiada się za istnieniem takiego związku przy przyjmowanej (szczególnie dożylnie) amfetaminie. Odurzanie się tym środkiem, zwłaszcza w wysokich dawkach, może u niektórych osób prowadzić do zachowań agresywnych, gwałtownych i do popełniania przestępstw. W jednej z niedawnych publikacji stwierdza się, że fakt ten został należycie naukowo udokumentowany w piśmiennictwie europejskim i amerykańskim. Szwedzki komitet do spraw narkomanii w raporcie z roku 1969 i podobny komitet amerykański w swym raporcie z roku 1971 są w tej mierze identycznego zdania. Według raportu ONZ fenmetrazyna, metamfetarnina. amfetamina i metylofenidat w odpowiednio wysokich dawkach wyzwalają w człowieku poczucie energii, potrzebę aktywizacji, prowadzącą w sumie do zachowania agresywnego i wszelkich form gwałtowności.

W wyżej wspomnianych raportach stwierdza się, że "ustalono bez wątpienia, iż niektórzy sprawcy celowo przyjmują w postaci wstrzykniĘCia dożylnego środki odurzające, aby dodać sobie odwagi i pewności siebie przy popełnianiu niektórych przestępstw".

Któż jednak zaprzeczy twierdzeniu, że niektóre osoby celowo dokonują takiego wstrzyknięcia, aby dodać sobie odwagi i pewności siebie w walce z niektórymi typami przestępstw. I tak owo "ustalenie bez wątpienia" sprowadzone zostaje do absurdu.

Ileż to wytworów umysłu stawiano w ogniu sporów o to, czy nadużywający kokainy dokonują zabójstw lub przestępstw seksualnych częściej niż wolni od tego nałogu. Ostre polemiki toczą się wokół skłonności do popełniania przestępstw przez osoby odurzone opiatami. Utrzymuje się pogląd, że morfiniści są znacznie mniej podatni do popełniania przestępstw niż kokainiści*. Praktyczna wartość tego poglądu jest jednak mniej więcej taka sama, jak wartość obstawania przy poglądzie, że pijący na śniadanie kakao są bardziej skłonni do powolnej jazdy samochodem niż na przykład zażywający herbaty.

* W. Kuniewski : Psychtatryczno-społeczne znaczenie narkomanii. Medycyna 1934, nr 5, s. 155.

J. Clausen pisze, że doświadczenie wprawdzie wskazuje, iż "narkotyki i przestępstwa znajdują się jedno przy drugim, ale generalnie rzecz biorąc opiaty nie prowadzą do popełniania przestępstw gwałtownych"**.

** J. Clausen: Drug Addiction. W: Merton R. K., Nisbet R. A.: Contemporary Social Problems. New York 1961, s. 202.

O prawidłowości tego typu twierdzeń przesądzać może bez reszty sama tylko ich ogólność, a także wieloznaczność uwikłanych w nie terminów.

W jednym z raportów ONZ stwierdzono, że nie ma nic skłaniającego do popełniania przestępstw per se w opium i jego alkaloidach (morfinie, heroinie, itd,); środki te działają bowiem depresyjnie, czego rezultatem jest bierne zachowanie się. W raporcie redagowanym codziennym zdrowym rozsądkiem nietrudno stwierdzić - analogicznie - że żadne piwo nie skłania do popełniania przestępstw per se; niektóre gatunki piwa wzmagają bowiem senność i stąd ich związek z przestępczością jest negatywny, bo kto śpi, ten nie grzeszy.

Rozważania dotyczące różnych rodzajów środków odurzających doprowadzają niektórych autorów do ogólnej konkluzji, która brzmi następująco: "Z wyjątkiem poważnej kryminogennej roli amfetaminy nie można w działaniu innych środków doszukać się wystarczających dowodów do uznania, że każdą odurzającą się osobę skłaniają one do popełnienia przestępstw".

Tę ogólną uwagę skwitować można na drodze czystej, jakże w porównaniu z indukcją oszczędnej dedukcji: nie ma w ogóle takiego środka, który mógłby skłonić każdą osobę do popełniania przestępstwa. Wszystko, co ma związek z przestępczością, ma jedynie probabilistyczny, a nie jednoznacznie deterministyczny charakter.

Kolejny pseudoproblem roztrząsany przez literaturę przedmiotu określony być może jako zagadnienie typu: co było wcześniej - jajko czy kura. Wielu autorów poszukuje bowiem odpowiedzi na pytanie, czy narkomania rodzi przestępstwo, czy też może przestępstwo rodzi narkomanię.

W zakresie tak postawionego zagadnienia odnotowuje się cztery występujące w piśmiennictwie stanowiska.
  • 1. Jedynie nieliczni autorzy są zdania, że stawianie pytania, które z dwu zjawisk rodzi pozostałe, pozbawione jest sensu, oba są bowiem rezultatem tych samych warunków społecznych.
  • 2. Wielu autorów jest zdania, że narkomania rodzi przestępstwo, które jest wynikiem farmakologicznego oddziaływania środka odurzającego na człowieka, Przestępstwo może być również popełnione w wyniku załamania postawy moralnej u narkomana.
  • 3. Niektórzy badacze utrzymują, że narkomania stanowi po prostu dalsze stadium kariery przestępczej. Zwraca ją przy tym uwagę na wcześniejsze skazania poprzedzające popadnięcie w narkomanię. Stwierdzają oni też, że niektóre osoby wchodzą w kontakt ze światem przestępczym właśnie w celu zdobycia środków odurzających.
  • 4. Istnieje wreszcie pogląd, według którego reakcja społeczna wobec zjawiska narkomanii uczyniła z niej genezę przestępstwa. Zachowania powiązane z narkomanią (np. udzielanie środków odurzających, przechowywanie ich) uznane zostają w pewnym momencie za przestępcze. W wyniku wprowadzenia nowych przepisów prawnych narkoman niejako automatycznie (wobec siły nałogu) staje się przestępcą. Brak społecznej akceptacji prowadzi do wytwarzania się tzw. subkultury narkomańskiej, co z kolei ułatwia otrzymywanie środków odurzających, niemożliwych do uzyskania w sposób legalny.

Ustosunkowując się krytycznie do zaprezentowanych czterech stanowisk wypada stwierdzić, że pierwszy pogląd jest niewątpliwie prawdziwy ze względu na wysoki poziom uogólnienia. Wszystko bowiem zależy właściwie od warunków społecznych. Poruszanie się na tak wysokim poziomie abstrakcji ma jednak znikomą moc eksplanacyjną.

* Szczegółowo na ten temat patrz S. Redo, op. cit, s. 119.

Twierdzenie, że po zażyciu narkotyków niejako siła samej fizjologii wiedzie do przekroczenia prawa, daje się wydedukować z następujących przesłanek: narkotyk osłabia sprawność jednostki; - jednostka jest prawnie zobowiązana do zachowań wymagających w określonych sytuacjach pełnej sprawności biopsychicznej (podczas prowadzenia pojazdu, obsługiwania różnego rodzaju urządzeń technicznych, wykonywania skomplikowanych zabiegów operacyjnych itd.).

Twierdzenie trzecie, akcentujące narkotyzowanie się świata przestępczego, jest banałem. Wobec narkotyzowania się świata nieprzestępczego, niekiedy wysoce społecznie kreatywnego (na przykład środowisk artystycznych) akcent ten nie ma w sferze motywacyjnej żadnej wartości wyjaśniającej. Ostatnie, czwarte stanowisko sprowadza relację genetyczną pomiędzy narkomanią i przestępstwem na grunt swoistej prawniczo kreatywnej tauto logii. Przyczyną narkomanii jako przestępstwa ma być jej spenalizowanie.

Uogólniając ten pogląd można by powiedzieć, że zasadniczą przyczyną wszelkiej przestępczości (w sensie warunku koniecznego i wystarczającego) jest sama ustawa karna.

Wreszcie ostatni z formułowanych w literaturze pseudoproblemów sprowadza się do pytania: ile przestępstw po pełniłby sprawca, jeśli nie byłby narkomanem? Lub innymi słowy. czy liczba przestępstw popełnianych przez narkomanów, jest wyższa od tej, którą popełniają osoby nie będące narkomanami? Niektórzy autorzy twierdzą, że dysponując takimi danymi łatwiej byłoby stwierdzić, czy narkomania rodzi przestępczość, czy też jest odwrotnie.

RODZAJE ZWIĄZKÓW NARKOMANII Z PRZESTĘPCZOŚCIĄ

Z metodologicznego punktu widzenia związek pomiędzy narkomanią a przestępczością powinien być rozpatrywany wedle wyczerpującego systemowego schematu znaczenia, jakie dany element rzeczywistości (w tym przypadku - używanie środków narkotycznych) ma dla innego elementu rzeczywistości (w tym przypadku przestępstwa). Schemat ten zakłada, że związek przyczynowo-skutkowy może zawierać się w następujących sytuacjach:
  • 1. Bezpośredni związek pomiędzy potrzebą zdobycia środka odurzającego a kradzieżą tego środka, fałszowaniem recept, szantażowaniem w celu zdobycia środka, zmuszaniem osób trzecich pod groźbą przemocy fizycznej do wydania bądź zdobycia pożądanego środka. W innym ujęciu - od strony osoby samowolnie produkującej, handlującej, przemycającej, dostarczającej innym środków odurzających - związek ten zasadza się na świadomości, że dany środek odurzający jest pożądany.
    Działa tu prawo popytu i podaży gdzie bezpośrednią przyczyną popełnienia przestępstwa jest występowanie narkomanii jako zjawiska uznanego za ujemne i wobec tego profilaktycznie hamowanego przez reglamentację substancji toksycznych.

  • 2. Drugi rodzaj związku pomiędzy narkomanią i przestępczością polega na wzmacniającym motywację przestępczą działaniu środka narkotycznego. Jest to sytuacja, gdy osoba, która posiada już motywację popełnienia czynu zabronionego prawem, używa jakiegoś środka narkotycznego w celu pobudzenia się do działania tu i teraz, rozluźnienia i rozproszenia obaw nadania swojemu działaniu odpowiedniej motoryki. Występuje tu element pełnej świadomości działania danego środka.

  • 3. Trzecim rodzajem związku pomiędzy narkomanią a przestępstwem jest wspomagająca rola narkotyku w działaniu przestępczym. Do tej kategorii należą czyny, które człowiek będący pod działaniem substancji odurzającej popełnia na wpół świadomie lub nieświadomie. Do grupy tej zaliczyć można czynne napaści, zabójstwa, zgwałcenia, naruszanie porządku publicznego, powodowanie wypadków komunikacyjnych. W zależności od rodzaju przyjętego narkotyku reakcje są różne; występuje też zależność pomiędzy ilością zażytego środka a rodzajem reakcji oraz osobniczą odpornością organizmu a reakcją na użyty środek. Wyzwalające się reakcje psychomotoryczne, szczególnie gdy narkotyzowanie się odbywa się w grupie, mają bardzo dużą nośność kryminogenną i wiktymogenną. Człowiek pozbawiony normalnie funkcjonującego aparatu regulacji zachowań staje się z łatwością sprawcą przestępstwa lub ofiarą przestępstwa. Dotyczy to praktycznie wszystkich rodzajów czynów przestępnych, których dokonanie nie wymaga długiego przygotowania; narkotyki bowiem działają tylko przez określony czas i po upływie tego czasu następuje zazwyczaj spadek aktywności aż po depresyjne otępienie.
Wzmacniający charakter związku pomiędzy narkomanią a przestępczością dotyczy nie tylko pojedynczych sytuacji, lecz ciągłości sytuacyjnej człowieka, który systematycznie nadużywa środków odurzających. Zmiany jakie zachodzą w psychice pod wpływem stałego narkotyzowania się, prowadzą do dezorganizacji osobowości i wypadania z ról społecznych, Prowadzi to do obniżenia sprawności społecznej osobnika, rozluźnienia jego norm moralnych, poniechania obowiązków, a w skrajnej formie - uchylania się od prawnie zastrzeżonych form świadczeń na rzecz rodziny grupy zawodowej, państwa. Wykrycie tego związku bywa częstokroć trudne, ponieważ niełatwo jest stwierdzić, że postawa pasożytnicza czy uchylanie się od obowiązków mają swoją genezę w daleko posuniętej demoralizacji spowodowanej użyciem środków odurzających.

Teoretycznie wyróżnia się jeszcze dwa inne rodzaje związków pomiędzy przestępczością i narkomanią. Są to po pierwsze, bierny charakter narkotyzowania się w stosunku do popełnione go czynu przestępnego oraz - po drugie, hamujący charakter narkotyzowania się, wpływający na złagodzenie przebiegu czynu przestępnego.

W pierwszym przypadku może dojść do mylnej interpretacji etiologii czynu wówczas, gdy stwierdza się w toku dochodzenia, że sprawca był pod wpływem jakiegoś środka toksycznego. Rodzaj tego środka i jego ilość, a także kondycja osobnika mogą nie mieć żadnego wpływu na popełnienie czynu; występuje jedynie zbieżność sytuacyjna.

Przypadki te są trudne do interpretacji, ponieważ nie ma praktycznie wiarygodnych, dostatecznie mocno uzasadnionych diagnostycznie badań, na podstawie których możnaby z całą pewnością orzekać o tym, czy narkotyk mógł spowodować, wzmocnić lub katalizować decyzję przestępczą. W tej dziedzinie diagnostyka pozostawia jeszcze wiele do życzenia, w drugim przypadku mamy do czynienia z paradoksalną sytuacją, gdy zamierzony czyn przestępny został popełniony nieskutecznie bądź w łagodniejszej formie tylko dlatego, że sprawca był pod wpływem zahamowania narkotycznego.

Biorąc pod uwagę schemat związków przedstawiony powyżej wydaje się niezbędne prowadzenia bardziej wnikliwych badań nad wpływem narkomanii na przestępczość. Schemat ten nie wyjaśnia oczywiście mechanizmu powstawania samego zjawiska narkomanii i kwestia ta wymaga oddzielnego rozpatrzenia. Liczba sugestii czy nawet już sprawdzonych diagnoz społecznych jest duża, niemniej na zjawisko narkomanii należy w polskich warunkach spojrzeć nie sugerując się badaniami w innych krajach. Istnieje oczywiście ścisły związek pomiędzy poszczególnymi elementami zachowań, określanych jako toksykomania czy uzależnienie lekowe, niezależnie od położenia geograficznego i warunków ustrojowych; jednakże ilość elementów odmiennych etiologicznie jest chyba jeszcze większa. W badaniach trzeba brać pod uwagę kontekst społeczno-kulturowy i ekonomiczny funkcjonowania jednostki, grup i innych kategorii społecznych, historyczne tradycje, a także całość aparatu antyfrustracyjnego, jakim dysponuje system społeczny naszego kraju.

NARKOMANIA A PRZESTĘPCZOŚĆ W POLSCE

Przedstawiając związki narkomanii z przestępczością w Polsce trzeba przede wszystkim podkreślić, że chociaż oceniamy problem narkomanii jako zjawisko ujemne, zagrażające zdrowiu, moralności, ładowi społecznemu i gospodarności, to rozmiary tego zjawiska nie są duże. Wychodzę jednak z założenia, że w tym przypadku nie liczba narkomanów i nie liczba przestępstw mających związek z narkomanią stanowią o zagrożeniu, lecz sam fakt, że zjawisko takie istnieje i wykazuje dynamikę rozwojową; kolejno, że obejmuje coraz młodsze roczniki populacji; wreszcie, że przewiduje się możliwość zwiększenia dostępności tak zwanych ekskluzywnych środków narkotycznych poprzez rozszerzanie się związków z krajami, w których narkomania stanowi bardzo już poważny problem społeczny. Niepokojące jest również to, że narkotyzowanie się nie jest obwarowane, jak niegdyś, formami obyczajowymi i nie lokalizuje się ściśle w odniesieniu do konkretnych sytuacji konkretnych osób, wykazujących jakieś łatwe do wyodrębnienia cechy pochodzenia, wykształcenia, wieku czy kondycji psychicznej. Zawsze wtedy, gdy jakieś zjawisko nabiera cech rozproszenia elementów organizacji społeczno-przestrzennej i sytuacyjnej i nie da się ściśle lokalizować w chronometrażu życia społecznego - staje się ono groźne. Tak dzieje się współcześnie w odniesieniu do tych wszystkich rodzajów przestępczości, które w obrębie anomalii samego zachowania nie mają antidotum w postaci swoistej "moralności" sprawcy przestępstwa.

Tak dzieje się zresztą także w odniesieniu do alkoholizacji społeczeństwa. Picie alkoholu zatraca cechy rytuału, który wszakże zawiera w sobie nie tylko przyzwolenia, lecz też ograniczenia. Tak zaczyna się dziać również w odniesieniu do narkomanii, która w Polsce nie posiada cech zorganizowanego działania obwarowanego jakimś "tabu", lecz jest zjawiskiem pozbawionym wzoru powstrzymującego przed pewnym rodzajem działań, (...) W latach 1973-1980 zarejestrowano w Polsce 11500 przestępstw mających związek z nadużywaniem narkotyków. Obiektami kradzieży narkotyków były apteki otwarte, apteki szpitalne, szpitale i sanatoria, przychodnie lekarskie, pogotowie lekarskie, lekarskie gabinety prywatne, jednostki pływające wyposażone w niewielkie ilości narkotyków. Charakterystyczne jest, że w roku 1977 było więcej kradzieży bądź włamań w celu zdobycia środka odurzającego niż w roku 1978. Natomiast w tym samym okresie znacznie wzrosła liczba przestępstw związanych z fałszowaniem lub wyłudzeniem recept: w roku 1977 przypadków takich stwierdzono 44, a w roku 1978 aż 147. Progresja jest tu zatem ogromna. Stan ten należy wiązać ściśle z obostrzonymi przepisami dotyczącymi zabezpieczenia środków narkotycznych we wszystkich instytucjach, które nimi dysponują, co ograniczyło kradzieże i włamania, natomiast znacznie zwiększyło inne sposoby nielegalnego pozyskiwania narkotyków, w 1980 roku uległa jednak zmniejszeniu liczba fałszerstw recept. Było to następstwem między innymi wprowadzenia specjalnie oznakowanych recept na środki odurzające. Znaczne utrudnienie zdobywania środków narkotycznych przez fałszerstwo recept lub przez kradzieże z włamaniem do aptek spowodowało w 1980 roku wzrost nielegalnej produkcji środków odurzających, głównie z produktów maku. Na rynku pojawił się nowy środek tzw. heroina gdańska, inaczej nazywana również heroiną polską, wytwarzana z maku spożywczego. Obecnie rynek środków odurzających, w swej zdecydowanej masie, pozostaje poza wszelką kontrolą. Trzeba dodać, że statystyki nie oddają pełnego obrazu przestępczości związanej z narkomanią. W sprawozdawczości - tak jak jest ona obecnie prowadzona - niezwykle trudno jest wyselekcjonować wszystkie przestępstwa mające związek z narkotykami, których celem nie było jednak zdobycie środków odurzających, handel nimi czy namawianie do użycia narkotyku. Praktycznie nie ma możliwości posłużenia się dziś statystyką przestępstw takich, jak: rozboje, zgwałcenia, zabójstwa, znieważenia, czy statystyką takich zjawisk ujemnych jak samobójstwa, w których rolę czynnika kreującego przestępstwo bądź dynamizującego je było użycie narkotyku.

Dla pełniejszej orientacji o sposobach działania sprawców przestępstw związanych z narkomanią, a także o cechach osobowych tych sprawców i uwarunkowaniach społecznych przeprowadzono w Instytucie Problematyki Przestępczości w 1980 roku badania akt postępowań karnych z lat 1975/1979. Łącznie poddano badaniom 161 spraw przeciwko 439 osobom, co stano wi 56,9% ogólnej liczby postępowań sprawców objętych tymi postępowaniami.
W wielu sprawach (36%) stwierdzono działalność wieloosobowych zorganizowanych grup sprawców (od 3 do 21 osób). Działalność ta polegała między innymi na kradzieżach z włamaniem środków odurzających, kradzieżach blankietów i fałszowaniu recept, a także na dokonywaniu innych czynów karalnych nie związanych z nadużywaniem środków odurzających. Znamienna jest wielość przestępstw dokonywanych przez niektóre grupy sprawców. I tak np. jedna z takich grup, składająca się z 21 osób, dokonała 45 włamań do aptek.

Inne grupy, najczęściej kilkuosobowe, zajmowały się fałszerstwem recept (75 sprawców) oraz produkcją zamienników (176 sprawców).
Kryminalistyczne spojrzenie na zagadnienie narkomanii wskazuje również na wagę tego problemu. Walka z handlem narkotykami jest i jednym z najtrudniejszych zadań milicji, wymaga bowiem specjalistycznego przeszkolenia funkcjonariuszy, a także napotyka trudności związane z tym, że narkoman zazwyczaj chroni swojego użytkownika dostawcę.

W Polsce - jak wynika z odpowiednich sprawozdań - urzędy celne konfiskują minimalne ilości narkotyków.
Jedynie w roku 1971 natrafiono na ślad większej afery przemytniczej, w której Polska stanowiła terytorium tranzytowe.

KIERUNKI DZIAŁAŃ PROFILAKTYCZNYCH

Z punktu widzenia możliwości zapobiegania zasługuje na uwagę próba całościowego, systemowego spojrzenia na zjawisko narkomanii.
Punktem wyjścia jest społeczeństwo jako całość. Zasadniczy problem wyjściowy sprowadza się bowiem do pytania, jakie to mechanizmy funkcjonowania systemu społecznego generują gwałtowny (choć liczebnie nieduży) wzrost populacji osób zażywających środki odurzające. Należy precyzyjnie zlokalizować zjawisko narkomanii w tak zwanej przestrzeni społecznokulturowej. Dotychczasowa wiedza o tym, że narkotyzuje się młodzież (pod wpływem ruchu hippisowskiego) oraz margines społeczny musi być uznana diagnozę zupełnie niewystarczającą niepełną, schematycznie przeniesioną z badań dokonywanych w krajach zachodnich.

Środek odurzający może być zdobywany bezpośrednio przez narkomana lub przez pośrednika. W jednym i w drugim przypadku zdobywanie może być legalne lub nielegalne - przestępcze. Legalność sprowadza się tu do inwencji w komponowaniu narkotycznych mikstur ze środków powszechnie dostępnych na rynku. Profilaktyka sprowadzać się powinna do szczegółowej analizy chemicznego składu środków powszechnie dostępnych. W tej dziedzinie uczyniono już wiele, wprowadzając reglamentację pewnych artykułów poprzednio na rynku powszechnie dostępnych.

Walka z narkomanią, a zarazem z jej ujemnymi (aż po przestępcze) skutkami powinna być prowadzona w czterech płaszczyznach: reglamentacyjnej, karno-represyjnej, metodycznej i psychologiczno-terapeutycznej oraz wychowawczej.
Dodać należy, że częściowo potwierdzono już badaniami intuicyjne przekonanie o tym, że niedostatek aparatu antyfrustracyjnego, który nie wytworzył się jeszcze w pełni w naszej kulturze poddanej przeobrażeniom nie zwykle dynamicznym, a zarazem często dysfunkcyjnym, musi być stale wzmacniany i wzbogacany elementami kreatywnymi. Ta sfera działania dotyczy zarówno bazy materialnej życia społeczeństwa, jak i edukacji w zakresie wzorców zaspokojenia potrzeb, a także edukacji w zakresie rozumienia własnych potrzeb.

Badacze zachodni o nastawieniu zachowawczym roztrząsają z upodobaniem pseudoproblemy wcześniej przytoczonego typu, a więc problemy typu chemia i fizjologia - kodeks karny - jednostka. Uczeni o poglądach bardziej radykalnych wskazują natomiast na następujące zagadnienia jako wiążące się z genezą narkomanii.
  • 1. Brak wzorców osobowych. Młodzież stale poszukuje możliwości identyfikowania się z wzorcami zdolnymi zaspokoić jej pragnienie doskonalenia się (tzw. przechodzenia samego siebie). Wobec braku ideałów osobowych, z którymi młodzi ludzie mogliby się identyfikować, poszukują oni w produktach chemicznych środków, które chociaż na krótko wyzwalają buszującą w świecie nowych i stąd "przyjemnych" wrażeń młodzieńczą wyobraźnię.
  • 2.Istnienie pustki duchowej. Zrodzona na gruncie obumarłej wiary w metafizykę i nie dająca się wypełnić dokonaną przez poprzednie pokolenia deifikację dóbr materialnych pustka duchowa wymaga swoiście rozumianej kompensacji, wyzwolenia ducha, ekstazy, doznaniowej chłosty. Stąd potrzeba owych wypełnionych medytacjami seansów stąd poszukiwanie "wielkich apostołów".
  • 3, Korzystanie z farmakologicznych klap bezpieczeństwa (później, niestety, z siły pielęgniarzy i kaftanów bezpieczeństwa). Narkotyki pozwalają rozwiązać w sposób stosunkowo prosty wszelkie, coraz częstsze stany napięcia emocjonalnego. Należy poddać głębokiej analizie trudności, na jakie człowiek natrafia współcześnie w poszukiwaniu i stosowaniu naturalnych środków relaksacyjnych. Przytoczone powyżej eksplikacje hipotezy formułowane są na poziomie, który można by nazwać umownie radykalizmem pierwszego stopnia.
Nieliczni są jeszcze autorzy, którzy sięgają w wyjaśnianiu genezy narkomanii jako zjawiska masowego głębiej, do samych sprzeczności ustrojowych, do procesów społecznej nierówności, do zjawiska coraz tragiczniejszej w swej nowoczesności alienacji.
Autorzy ci wskazują, że zasadnicze różnice pomiędzy etiologią narkomanii obserwowaną w krajach kapitalistycznych i socjalistycznych leżą w mechanizmie polityczno-ustrojowym (biorąc pod uwagę różnice w nasileniu zjawiska w obydwu grupach państw trudno jest w ogóle mówić o narkomanii jako zjawisku masowym w warunkach społeczeństwa socjalistycznego).

Rozwój populacji narkomanów generowany jest niejako w sposób wykładniczy (a później logistyczny). Przyrost liczby osób uzależnionych jest tym większy, im większa jest istniejąca już populacja osób uzależnionych, grupa ta bowiem wspiera emocjonalnie i moralnie każdą jednostkę sięgającą po narkotyczne ukojenie. W krajach socjalistycznych obserwuje się obecnie właśnie tendencję wzrostu liczby tak zwanych aktów jednostkowych; nie ma natomiast wyraźnych wzmocnień grupowych. Zasadniczym celem zablokowania wzrostu narkomanii w krajach socjalistycznych staje się więc niedopuszczenie do wytwarzania się zintegrowanych środowisk narkomanów.

Zasadnicze działania zapobiegawcze sprowadzać się więc powinny do uniemożliwienia powstawania środowiska narkomanów które wspierałoby przede wszystkim moralnie i emocjonalnie - każdą osobę, upatrującą rozwiązanie swych życiowych problemów w zażyciu środków odurzających. W przypadku istnienia już takiego środowiska należy dążyć do "organizacyjnego" blokowania wszelkich "narkotycznych" z nim kontaktów.

Istnieje pilna potrzeba obiektywnego informowania społeczeństwa o rozmiarach zjawiska narkomanii w Polsce oraz o negatywnych skutkach społecznych i indywidualnych nadużywania środków odurzających w celach nieleczniczych.

Instytut Leków w Warszawie (sugestia prof. Tadeusza Chruściela) sygnalizując zagrożenie powiększania się liczby osób uzależnionych od ekstraktów z mleczka makowego i słomy makowej wskazuje na potrzebę zwiększenia liczby miejsc w oddziałach intensywnej terapii, wyprzedzającego szkolenia lekarzy w metodach leczenia ostrych zatruć spowodowanych przedawkowaniem leków używanych dla celów niemedycznych oraz zorganizowania sieci laboratoriów kontrolnych dla oznaczania poziomów substancji uzależnionych we krwi i prowadzenia badań epidemiologicznych dla kontrolowania sytuacji na scenie lekowej.

Słuszny jest także program zapobiegania lekozależności opracowany przez Instytut Psychoneurologiczny. Do jednych z najpilniejszych zadań zaliczono rozwój lecznictwa odwykowego przez wytypowanie w każdym województwie przynajmniej jednej poradni zdrowia psychicznego zajmującej się leczeniem osób dotkniętych lekozależnością oraz odpowiednie przeszkolenie personelu.

Zachodzi także konieczność uaktywnienia działalności specjalistycznych przychodni prowadzących poradnictwo indywidualne dla młodzieży używającej narkotyków i członków jej rodzin, Ponadto można wykorzystać do współpracy poradnie psychologiczne oraz zorganizować telefony zaufania specjalnie nastawione na pomoc osobom uzależnionym lekowo.

W związku z trudnościami lokalowymi dla potrzeb leczenia narkomanów można wysunąć postulat, aby w uzgodnieniu z władzami terenowymi wyznaczyć tereny i zaprojektować na nich obiekty lecznicze wykorzystując najtańsze i najprostsze technologie. Do tego celu nadaje się np. budownictwo pneumatyczne, na które posiadamy polską licencję, a którego koszt w stosunku do wszystkich znanych technologii wynosi tylko 16%, Są to obiekty które można przenosić, likwidowac oraz łatwo przechowywać, w 1981 roku został opracowany rządowy program działań organów państwowych w zakresie zapobiegania i zwalczania narkomanii. Jak dotychczas, działania w tej dziedzinie były dalece niewystarczające i nie przynoszące oczekiwanych efektów.
Wyłania się wreszcie zagadnienie, jaka jest profilaktyczna funkcja prawa karnego, a więc profilaktyczna rola prawa.

Czy w ogóle należy oddziaływać na zjawisko narkomanii, to znaczy na samo spożywanie narkotyku, a nie na przestępstwa związane za pomocą prawa karnego?

Odpowiedzi na to pytanie udzielić można na podstawie samej tylko dedukcji. Prawo chroni te wartości, które są społecznie najbardziej cenne. Do takich wartości zalicza się właśnie życie i zdrowie człowieka. u podstaw tradycyjnego tworzenia norm prawnych chroniących te dobra leżało dążenie do zagwarantowania sobie poczucia bezpieczeństwa, do wytworzenia sytuacji, w której nikt nas nie zaatakuje. Nie wolno było uszkadzać ciała innego człowieka. Ciało to traktowane było dotychczas (w społeczeństwie tradycyjnym) jako własność prywatna. Rozwój życia społecznego doprowadził jednak do swoistej współczesnej nacjonalizacji ludzkiego zdrowia i życia. Uszkodzenie ciała woźnicy - moralnie rzecz biorąc - jest absolutnie równorzędne uszkodzeniu ciała wybitnego chirurga, uczonego z zakresu energii jądrowej czy też fachowca-specjalisty z zakresu przeróbki ropy naftowej. Zakłócenie funkcjonowania systemu społecznego, będącego następstwem wskazanych przypadków, jest jednak w każdym z nich odmienne. Uspołecznienie prowadzi do specjalizacji, ale i specjalizacja uspołecznia.
Czyż nie mówimy że wybitny muzyk, pisarz czy aktor to własność społeczna? Jutro traktować będziemy jako własność ogółu praktycznie każdego pracownika komunalnego, każdego lekarza, kierowcę autobusu itd. Życie i zdrowie chronione będzie prawnie właśnie jako wartość społeczna. Grupa bowiem inwestuje w jednostkę, a jednostka ta musi się społecznie rentować.
Brzmi to może cynicznie, może brutalnie, ale prawda jest taka, iż swobodne rozporządzenie swym ciałem zostaje coraz bardziej ograniczone. Wszystko wskazuje na to, że taki jest właśnie warunek biologicznego trwania i rozwoju społeczeństw ludzkich. Coraz bardziej zorganizowane (w sensie swoistej entropii stosunków międzyludzkich) życie społeczne wymaga od każdej jednostki coraz większej sprawności (wydolności) biopsychicznej. Skutki nadwerężania tej sprawności z dnia na dzień stają się bardziej społecznie dolegliwe. Tak jak dziś nie wolno prowadzić samochodu, jak się chce, podobnie też jutro nie będzie można prowadzić się zdrowotnie, jak się chce. Kondycja biopsychiczna stanie się dobrem prawnie chronionym. W jaki sposób chronionym? Oto problem do rozwiązania z pogranicza przestępczości i narkomanii.

Prof. dr hab. Brunon Hołyst Dyrektor Instytutu Problematyki Przestępczości w Warszawie Kierownik Zakładu Kryminalistyki Uniwersytetu Łódzkiego.
"Po tej stronie granicy" (do spisu treści)

Kategorie

Komentarze

dziękujemy za to że mogłyśmy skorzystać ze ściogi przyda nam sie na PO

Zajawki z NeuroGroove
  • Alprazolam
  • Amfetamina
  • Kannabinoidy
  • Katastrofa
  • Mefedron
  • Pentedron

w trakcie pracy na ochronie, na błoniach krakowskich, cmentarzu rakowickim, w lesie wolskim i w paru kamienicach starego miasta

Trip raport napisany na potrzeby chimerycznego pisma transgresyjnego Ulvhel (ulvhel.wordpress.com)

Jako, źe wszyscy amoraliści w historii razem wzięci nie dopuścili się tylu okrucieństw i zniszczeń co przeciętny moralista w ciągu źycia, sądzę, że kiedy ktoś zaczyna bredzić o moralności, powinno się szybko zamienić samochód na czołg, kupić broń i amunicję, ubrać hełm i zbudować schron przeciwlotniczy. Tacy ludzie są niebezpieczni.

___

Robert Anton Wilson

  • Dekstrometorfan

  • DMT
  • Tripraport

Samotny wieczór w domu, miło i spokojnie

Po kilkunastu miesiącach przerwy postanowiłem odświeżyć znajomość z psychodelikami. W międzyczasie zażywałem rekreacyjnie raz w tygodniu dosyć niewinne substancje takie jak marihuana, MDMA, ketamina, 2C-B czy lekkie stymulanty, ale po pewnym czasie przestały mi one (jak i życie w ogóle) sprawiać radość. Trzeba więc było coś na to poradzić.

  • Grzyby halucynogenne
  • Tripraport

bardzo pozytywne

Pomysł pojawił się już kilka lat temu, kiedy to usłyszałam o psilocybe mexicana, lub kolokwialnie mówiąc, “grzybach”. Wtedy jeszcze, był to tylko zamysł, małe ziarenko upchnięte gdzieś w świadomości. Absolutnie jestem zdania, że do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć, aby móc je w pełni doświadczyć. Tyle wstępu, przejdę teraz do mej relacji z tak zwanej wycieczki.
Wspomniane ziarenko, zakiełkowało po przeczytaniu relacji z tripu znajomego, spojrzałam wtedy na grzybki z innej perspektywy, zobaczyłam w tym nie tylko zabawę, ale i coś głębszego.

randomness