tantum rosa-zajebisty cheap drug

by brygada RR

Anonim

Kategorie

Odsłony

45594

godz. okolo 15.30:
zarzucam dwie saszetki tantum rosa rozpuszczone w szklance wody.smak jest SLONY[w 2 szaszetkach znajduje sie oprocz 1g chlorowodorku benzydaminy rowniez 17,6g soli.]radzilbym rozpuszczac dwie saszetki w dwoch szklankach.

godz. ok. 16.00:
wbijam do kumpla. pierwszy wirazyk wizualny-widzialem slad swojego nosa jak ruszalem glowa

godz. ok. 16.30:
beltam do doniczki u kumpla na balkonie. ale na szczescie nie czuc smaku beltow bo po tej soli wszystko jest slone-herbata,rzygi,woda; czulem jakby powierzchnia mojego jezyka stracila czucie po wypiciu tego.

godz. ok.17.00:
wbija drugi kumpel.

godz. ok.18.00:
wychodzimy z drugim kumplem od pierwszego i idziemy do parku. po drodze widzialem jakby od latarni do latarni lataly malutkie ogniki[szybko w sumie zapierdalaly]. w glowie caly czas swiadomosc i zajebisty humorek. i nakretka, ale umiarkowana.

godz. ok. 18.30:
wizuale szaleja wszedzie. jak bylem sie odlac do koscielnego sracza to stojac i lejac zobaczylem jak z pomiedzy guzikow mojej kurtki [ktora nie ma guzikow, jest zapinana na zamek] przeciska sie cos ,co wylazlo ze mnie na dlugosc ok. 15-20cm i mialo ksztalt embrionu o troche innym niz ludzki ksztalcie-caly on mial ksztalt jakby wydluzonej kropli, jego konczyny nie odstawaly od ciala i mial glowe wielkosci mandarynki. choc w sumie bylem calkiem swiadomy i wiedzialem ze to haloon to zeschizowalem sie i machnalem reka tam gdzie wylazil i zniknal. to bylo w prawie calkiem ciemnym koscielnym kiblu-niezla jazda byla...

godz. ok. 20.00:
jezdzimy fura szukajac Przenajswietszej Panienki Maryi, wizuale: nadal wszedzie male punkty jak gwiazdki zapierdalaja. zajebiste sa.

godz. ok. 20.25:
Marysia juz z nami jezdzi. w samochodzie dopiero dostrzeglem, ze po tym jest tez jakakolwiek faza w glowie oprocz wizuali. zajebiscie sie jezdzi samochodem[jako pasazer].

ok.20.30:
wbijamy do mnie z 4rema goolmanami[na trzy osoby,bo kierowca nie pije]. tu poznajemy szczura bardzo doglebnie z Marysia i podoba mu sie-jak zawsze zreszta. zalegamy i gadamy.

ok.22.15:
ludzie juz chca do domu jechac. i co sie dzieje? samochod sie spierdolil. kierowca dzwoni do starego to kaze zaciski akumulatora przeczyscic. szukamy dzwigni od maski...i szukamy...i szukamy...i ni chuja nie znajdziemy. polazlem po latarke i byl tam gdzie wiele razy szukalem [bo tez nie zostawalem w tyle z Maria], otwieramy maske i co? ni chuja nie znajdziemy akumulatora bo to prawie nowy samochod i nic nie jest podobne do tego co jest np. w malaczu. stary najezdza otwiera jakas klapke plastikowa wciska klem i dziala. a my tacy zrobieni jak swinie...

godz.22.45:
prawie juz nie ma wizuali,odprowadzam kumpla kawalek i ide spac. bardzo ciezko sie spi, i nie radze zarzucac tego pozniej niz ja bo mozna niespodziewanie nocke jebnac.
podsumowanie: chociaz rzygalem to BYLO WARTO. haloony wszedzie wokol i to nie przez jakas biedna godzine, ale dlugo! radze wszystkim sprobowac, bo warto. u mnie w aptece jedna szeszetka kosztuje 2,65.

Komentarze

hehe (niezweryfikowany)

Drugi :)

scr (niezweryfikowany)

no zarzucasz, podoba Ci się, ale miej świadomość mocy słów i nie pisz, że warto ćpać leki.
a poza tym było tu już o ekstrakcji benzydaminy, po co męczyć się z taką ilością soli?

ReactoR (niezweryfikowany)

no zarzucasz, podoba Ci się, ale miej świadomość mocy słów i nie pisz, że warto ćpać leki.
a poza tym było tu już o ekstrakcji benzydaminy, po co męczyć się z taką ilością soli?

Dzasta (niezweryfikowany)

Sól można wciągnąć na nitkę tak jak Pani uczyła w szkole.  Tylko trzeba cierpliwości. 

brygada RR (niezweryfikowany)

no zarzucasz, podoba Ci się, ale miej świadomość mocy słów i nie pisz, że warto ćpać leki.
a poza tym było tu już o ekstrakcji benzydaminy, po co męczyć się z taką ilością soli?

Anonim (niezweryfikowany)

We wtorek wziąłem 2 saszety we wtorek dzis jest piątek i dalej czuje sie jak gowno wczoraj myślałem ze wyląduje w szpitalu nery napierdalaja z silka bd miał 2 tyg przerwy a do tego tak mi pezejebalo przelyk i język ze do teraz nic nie ma smaku.. Zarzucalem już chyba wszystko i nigdy nic sie nie działo a po aptece acodinie wizyta na izbie przyjęć a po cipaczu 3 dni wyjebane z życia.. Może miałem niefart ale odradzam to gowno.. Lepszy słaby shit z ulicy niż mocne gowno z apteki.. Nie chce nikogo umoralniac ale nie życzę nikomu tego co przeżywam od wtorku.. Pozdro lotnicy! Btw loty są kurwesko mocne ale nie warte tej całej otoczki..

sudafed squad (niezweryfikowany)

ekstrakcja polega na: 1.bierzemy torebke benzy i rozpuszczamy ja w szklance z 50cl wody zimnej energicznie przez chwile mieszajac 2. odstawiamy na 10min 3. mieszamy chwilke i przelewamy do drugiej szklanki zawartosc przez filtr do kawy - taki papierowy. w filtrze powinna zostac biala papka. 4. odkladamy filtr na kaloryfer -nie do piekernika bo zrobni sie straszny syf i w cieplej wodzie rozpusci nam sie benza. 5. osuszony proszek wydobyc z filtra
sporzywac najlepiej:lyk coli-zostawic sobie plyn w buzi, benze na lyzke tudziez do kubeczka i wrzucic do plynu, przelknac, zapic kola. wogole nie czuc smaku.
benza znieczola wiec przez jakis czas mozna niemiec czucia w buzi, ale to mija.
milego i zdrowszego wrzucania S.S.

brygada RR (niezweryfikowany)

ekstrakcja polega na: 1.bierzemy torebke benzy i rozpuszczamy ja w szklance z 50cl wody zimnej energicznie przez chwile mieszajac 2. odstawiamy na 10min 3. mieszamy chwilke i przelewamy do drugiej szklanki zawartosc przez filtr do kawy - taki papierowy. w filtrze powinna zostac biala papka. 4. odkladamy filtr na kaloryfer -nie do piekernika bo zrobni sie straszny syf i w cieplej wodzie rozpusci nam sie benza. 5. osuszony proszek wydobyc z filtra
sporzywac najlepiej:lyk coli-zostawic sobie plyn w buzi, benze na lyzke tudziez do kubeczka i wrzucic do plynu, przelknac, zapic kola. wogole nie czuc smaku.
benza znieczola wiec przez jakis czas mozna niemiec czucia w buzi, ale to mija.
milego i zdrowszego wrzucania S.S.

XXy (niezweryfikowany)

ekstrakcja polega na: 1.bierzemy torebke benzy i rozpuszczamy ja w szklance z 50cl wody zimnej energicznie przez chwile mieszajac 2. odstawiamy na 10min 3. mieszamy chwilke i przelewamy do drugiej szklanki zawartosc przez filtr do kawy - taki papierowy. w filtrze powinna zostac biala papka. 4. odkladamy filtr na kaloryfer -nie do piekernika bo zrobni sie straszny syf i w cieplej wodzie rozpusci nam sie benza. 5. osuszony proszek wydobyc z filtra
sporzywac najlepiej:lyk coli-zostawic sobie plyn w buzi, benze na lyzke tudziez do kubeczka i wrzucic do plynu, przelknac, zapic kola. wogole nie czuc smaku.
benza znieczola wiec przez jakis czas mozna niemiec czucia w buzi, ale to mija.
milego i zdrowszego wrzucania S.S.

Ree (niezweryfikowany)

brzmi całkiem zajebiście jak wrócę na chate to musze to szczekować

STN (niezweryfikowany)
moze Ty brom wziales? xDDD
Blacha (niezweryfikowany)

ludzie co wy gadacie ? czytalem artykuly wczoraj z nodow o tym "cudownym cheap drugu " pomyslalem sobie zajebiscie bedzie beka jutro wpierdole kilka paczek a tu chuj zjadlem/wypilem/polknalem wsumie ponad 3 torebki co daje 1,5 g benzy i czekam.. czekam.. i kurwa dalej nic ! juz prawie 2 h po wzieciu a oprocz tego ze czuje ten syf w sobie i palka mi nie chce stanac to zadnych haloonow nie ma... :/

ann (niezweryfikowany)

NIE POLECAM! Miałam taki zjazd że nie mogłam nic ogarnąć. Początkowo ściany mi pulsowały do rytmu serca. Chwilę później włączyła mi się schiza na pająki i widziałam ich setki na suficie, również po chwili nie wiem jakim cudem kraby biegnące z nimi do mojego pokoju (po pajęczynie), a obok tej scenerii siedzący gołąb na wnęce w ścianie, której nigdy nie było (załamanie światła). Następnie to zrobiło się tak ostro, że słyszałam głosy jak wchodziłam do łazienki. Widziałam przez szybę od drzwi znajomych patrzących się na mnie, tak realistycznie że nie mogłam im uwierzyć że mnie nie wkręcali (odmachałam im nawet).

Tak wymieniając:

- Lama na środku ulicy

- Krzaczki bukszpanu w szeregu widziałam jak kury

- wisielec na drzewie

- ogromny pająk na 50cm średnicy chcący mnie zaatakować gdy się schylałam po buty

- pełno kolorowych światełek, mgły, deszczu, pary w powietrzu

- samochody zakorkowane na światlach przez wypadek, do których zajeżdża policja na światłach, ale jak przybliżałam się do scenerii to były tam normalnie zaparkowane auta na parkingu samochodowym o.O

- jakieś nierealistyczne wizje, plama na ścianie zmieniała mi się w różne kształty zwierzątek w mniej niż sekunde, że nie byłam w stanie wymienić wszystkiego, lub kropki na ścianach, przypominające pajączki, które sie ruszają, czy muszki owocówki (próbowałam je łapać gdy latały ... )

- pełne wiadro wody, gdzie była woda tylko na dnie

- minęłam szybę która przed nosem wyrosła mi z futryny od drzwi i odruchowo ją ominęłam, bo bym sie poraniła

- śledzący mnie ludzie, albo z większej odległości ludzie z worków na śmieci, pniakó drzew, murkó, itp.

- powieszony człowiek na drzewie

- i wiele innych chorych zjazdów...

 

Jednak gdy faza mi zeszła, że ogarniałam to ktokolwiek mnie zaskoczył, podszedł, że ja nie widziałam to wpadałam w jakiś wrzask, krzyk, bo tak mnie to potrafiło przerazić

 

Znajoma mnie namówiła na taki eksperyment (co nie bawie sie w takie rzeczy) i już nigdy w życiu tego nie spróbuję, a po wszystkim oczywiście nie da się zasnąć, chodzisz jak pijany mimo że trzeźwo myślisz, mdli, jest uczucie ciężkości. 

 

(Wybaczcie że piszę po "polskiemu", nie śpię już 30h, siedzę w pracy i umieram)

 

SickBOY (niezweryfikowany)

hej a może ktos ma jakieś informacje na temat innnych takich substancji jak bezydamina????
wiem że duzo moge tu znaleźć ale jednak prosiłbym o jakieś informację
a poza tym widziałem tez jakis płyn do płukania ust czy ktos może wie jak z niego

wyekstrachoeać bezydaminę? moze coś organicznego tylko jak to potem rozdzielić?

a moze ktoś zna jakies własciwości bezydaminy które pozwalaja na przeprowadzenie jej np do fazy wodnej albo coś takiego????
w razie czego dajcie znać? lolek_@op.pl

Anonim (niezweryfikowany)
taaaa, a świstak siedzi i zawija je w te sreberka... Takie kity wciskaj swoim nieudanym kolegom. Jeśli faktycznie wziąłbyś benzy (i to 3 saszetki) to miałbyś jazde kosmiczną i nie pierdol farmazonów bo i tak nie zabłyśniesz cepie. Pewnie przefiltrowałeś we wrzącej wodzie.
anonimowa patka (niezweryfikowany)

to wiadomo że ci po takim narkotyku pała nie stanie / chaluny działają w nocy, wiec dlatego nic nie widziałeś . :) 

kasia (niezweryfikowany)

walcie sie !! jesteście nienormalni tyle powiem

lolek (niezweryfikowany)

hej a może ktos ma jakieś informacje na temat innnych takich substancji jak bezydamina????
wiem że duzo moge tu znaleźć ale jednak prosiłbym o jakieś informację
a poza tym widziałem tez jakis płyn do płukania ust czy ktos może wie jak z niego

wyekstrachoeać bezydaminę? moze coś organicznego tylko jak to potem rozdzielić?

a moze ktoś zna jakies własciwości bezydaminy które pozwalaja na przeprowadzenie jej np do fazy wodnej albo coś takiego????
w razie czego dajcie znać? lolek_@op.pl

SickBOY (niezweryfikowany)

SŁUCHAJCIE NAPRAWDZE WARTO SIE POBAWIĆ Z EXTRAKCJA BENZY Z TANTUM CHYBA ZE KTOŚ LUBI JAK MU SÓL JEŻDZI PO ŻOŁĄDKU I LUBI BEŁTAĆ .............................WIEC EXTRA CHUJMY
benzo jest spoko tylko troche długo trzyma ale to nie szkodzi:))))))))))))))))))))))))))

MixUn (niezweryfikowany)

Ehh.. DXM nie mogę to wezmę się za benzydaminkę :] 2 saszetki i ekstracja. Zobaczymy jak to będzie ale jestem dobrej myśli :) Albo jutro tzn. sobotka albo pojutrze -niedzielka :] Pozdrawiam zielonych palaczy :]

sonia (niezweryfikowany)

brzmi całkiem zajebiście jak wrócę na chate to musze to szczekować

morda (niezweryfikowany)

po benzie, na drugi dzień wylądowałem na pogotowiu............nie jedzcie antybiotyków na zjeździe bo to sie źle kończy...... ale fajnie było........................fajnie.........................

Zuzia (niezweryfikowany)

a ja myślałam że tylko ja jestem taka że jem wszystko co popadnie:o .... bajer... po tym opisie chyba spróbuje...

JaNieNoCoTy (niezweryfikowany)

Benza jest spoko jadlem wczoraj wlasnie i chyba jestem jedynym takim okazem który widzi cale(a nie przezroczyste)haluny i ogólnie jestem troszke zjebany ale to nic warto bylo POZDRO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

miszr (niezweryfikowany)

kórwa że ja tak póżno tutaj trafiłem.heheh w sumie mam czystke jakis czas wiec może jutro cos sie skmini. ps.szukasz ucieczki w lekach-to nie apteka.

Anonim (niezweryfikowany)

kórwa wczoraj sobie o 12 zarzucilem, gorowanie efektow bylo o 20:30 i juz mialem niezle wizualki itp 1 saszetka najgorsze ze bezsennosc i z boku na bok i mysli jak schizofrenika przez cala noc a tu rano do szkoly na 7 godzin zapierdalaj sie uczyc i mi nauczycielki mowily zebym sie nie zwieszal xd a rozpoczecie nowej sql niezle kurwa myslalem ze to pic na wode a ujebalem sie tym szitem, ja zrobilem tak ze wzialem jakies 70ml wody rozpuscilem tantuma w butelce pianka itp jak opadlo to zapiłem coca cola. gorsze niz wodka ale efekt lepszy tylko szkoda ze tak dlugo i tak sie chujowo dzis czulem xd rozdrazniony itp ale w sumie dzialanie benzo czuje jeszcze a szczyt mialem 24h temu bo jeszcze nie spalem moze dlatego.

Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Uzależnienie

Dobijający trzeci dzień odstawki. Raport zacząłem pisać w momencie przyjęcia pierwszej tabletki.

Czy ja dobrze myślę? Czy mi się coś miesza? Czy ja rzeczywiście chciałbym zostać malarzem? A może to tylko kolejny wymysł? Kolejne marzenie? Które powstało pod wpływem działania kodeiny trzy dni wcześniej i przy odstawieniu wydawało się jedyną sensowną opcją na życie? Tak. To już trzeci dzień bez kodeiny, nigdy nie miałem tak dotkliwych fizycznych objawów odstawienia, nieźle jak na kodeinowca z 7 letnim stażem. Hmm... Każdego taki stan dopada? Widać racja. 7 lat stażu nigdy nie byłem w ciągu, dla jednych to bajka, dla innych powód do wkurwienia.

  • Mefedron
  • Przeżycie mistyczne

wieczór spokojny, noc z zaufanym sąsiadem z bloku, następny dzień już gorzej i pojutrze. Waga: 105 kg.

Ten TR jest kontynuacją poprzedniego (nie wiem, czy przejdzie przez moderację). Po południu zszedłem do sąsiada kontynuować fazę. To stary pijak i ćpun. Pozwala mi u siebie chillować więc jest OK. Jest bardzo wyrozumiały i spokojny. OK. Zaczynamy.

20.00

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

jesienny wieczór ze znajomymi, w domu i w mieście, trzeźwy przewodnik.

Jesień 1996 – to były czasy! Papierek załatwił mi Marcin, mój kumpel z liceum – po prostu wszedł do pierwszej lepszej szulerni przy Piotrkowskiej i wróciwszy po chwili, nie kryjąc się specjalnie, wręczył mi dilerkę z kartonikiem. W akademiku czekał na mnie Witek, znajomy mojej dziewczyny oraz Luke, doświadczony podróżnik, który miał nas (samemu będąc trzeźwym) prowadzić w pierwszą podróż. Podkreślam jeszcze raz – był to jeden kartonik, więc wszystko co stało się potem było efektem działania połowy dawki!

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

Bardzo dobre samopoczucie, obcowanie ze wspaniałymi i zaufanymi ludźmi, otoczenie to piękna i zielona kraina w środku lasu nad jeziorem.

Opisane poniżej wydarzenia nie miały miejsca… przecież to zbyt piękne by było prawdziwe…

 

Żyłem wyjazdem od momentu, kiedy dowiedziałem się, że będę mógł się tam pojawić. Jednak przedostatnie dwa tygodnie to był istny mindfuck. Myślami byłem już na miejscu, wyobrażałem sobie okolice, ludzi i to co będziemy tam robić, jak będziemy wspólnie spędzać czas.

randomness