Picie piany

Jakiś palant opracował tabelkę dla reklamojebców i jest to ich świętość. Piwo ma się kojarzyć z tym, gówno z tamtym. Produkcja debili. American way of life. One way ticket.

Anonim

Kategorie

Źródło

NIE 34/2002

Odsłony

4566
Copywriterzy z agencji reklamowych, inżynierowie dusz reklamojebcy. Jak wy nam, tak my wam. Błogim samozadowoleniem sram na wasze głowy. To za reklamy piwa. Rzygać się chce, a nie pić piwo patrząc na sorry spoty... rodzime. "Ojtydiniśdanaś dana... cośtam (kurwa?) Zakopane" tyle łapię. Bo górlaszczyzna w modzie? Gdzie podział się rozmach filmiku na statku z barmanem i genialną muzyką? Dlaczego Marek z Lechem w rowie nawet nie draśnięty? Myślicie, że wywalę jęzor i polecę po piwo? Takiego.

Jakiś palant opracował tabelkę dla reklamojebców i jest to ich świętość. Piwo ma się kojarzyć z tym, gówno z tamtym. Produkcja debili. American way of life. One way ticket.

Rozumiem, że na rynku iluzji bryndza, dobrze jest więc czasem wyskoczyć za granicę na koszt piworoba. Ale jaki wał wymyślił, że grupa kolesiów siedzi pod płachtą gdzieś het i zastanawia się, co też im wyślą z Polski. Jeden z facetów z kwadratowym ryjem pyta nawet: czy pamiętacie piwo? Takie zimne i z pianą. A jakie, kurwa, niby ma być piwo po 13 latach budowy k–a–p–i–t–a–l–i–z–m–u? I nic im więcej nie potrzeba.

Albo to "fiu, fiu, fiu aj law ju" i jakaś banda wygrywająca na flaszkach i kuflach idiotyczną melodyjkę. Rzygam jak po Hamlecie. Też z Danii. Kto zna polskie realia, powinien zrobić to tak: wiejska zabawa, zadyma aż strach. Sztachety w łapach i brony w plecach. Panny piszczą, krew się leje. W tle buda i goście wychodzący z browarami w łapach. Komentarz to konkurencja. Przebitka fest impreza, pełny luz i balety z dupami. Wystarczy... tu wpisz nazwę wystarczy być. I co, nie lepsza? I niepotrzebny żaden rów, drogowskazy na Moskwę, Wiedeń i gdzieś tam.

Producenci piwa i ich reklamojebcy uparli się, że trzeba nam nasrać na głowy i wmówić stereotyp pijcy piwa facet około trzydziestki w towarzystwie kumpli o wyglądzie alfonsów, koniecznie z kwadratowymi nieogolonymi pyskami robi ha, ha, ha przybijając piątkę na meczu bądź w rowie. To takie solidarne i kumplowskie, łagodne, fajne, cacy, ajaj itp., itd. I nic im więcej nie potrzeba. Albo tłusty sarmata z wąsami i szablą. Nawet chyba nie draśnięty.

"Polityka" napisała, że po emisji reklam z hulającymi żołnierzami rosyjskimi spadła sprzedaż piwa tej marki. Spadła, bo spaść musiała. Ktoś, kto wpadł na pomysł, żeby ruskie sołdaty żłopały piwo, musiał zwojami lutnąć o glebę! Gdyby na zapojkę, to i owszem, sens by był. A tak, chujnia! To tak jakby przekonywać, że jankesi przepijają hamburgera wódką!

Gazeta podaje, że Polacy traktują piwo poważnie: tak wychodzi w badaniach reklamojebcom i przy kleceniu następnych reklam są poważ-niejsi niż kondukt żałobny. Gówno prawda z tą powagą. W Pomrocznej nie sprawdzają się żadne popierdywania analityków i specjalistów od rynku. W żadnej dziedzinie. Bo tubylcy są przekorni. Widać reklamojebcy tego nie łapią i robią z nas durniów. Zresztą dobra reklama zawsze się sprzeda, chujowa nie. Tak piwa, jak podpasek. I nie pomogą żadne analizy ani Marek z Lechem w rowie u samego prezesa kuli ziemskiej. No, chyba że o konkretnej marce wspomni J.P. 2, ale to wyjątek.

Zresztą nie ma się co podniecać. wódka jest lepsza. I co ważne nikt jej nie obrzydza reklamami.

PS Felieton to efekt skarg polskich reklamojebców, że nie dostali nagród w Cannes. Niech się cieszą, że nie nakopali im do dupy. I że im łańcuch nie spadł.

Źródło: NIE 34/2002, Autor : Tomasz Żeleźny

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

ASheh (niezweryfikowany)
NIE to jest NIE i nikt kurwa tego NIE zmieni!! <br> <br>artykul jest dojebany szczegolnie po joincie i z tatra mocna w dloni!! (tatra dlatego ze byla tania ;)) <br> <br>ale LECH jest lepszejszy....) <br> <br>puenty zapomnialem wiec pozdrawiam wszystkich alkomatow i narqsoholiqf nie lubiacych reklam piwa!! <br> <br>niech moc bedzie z wami wszystkimi! AMEN!! <br>NIEtoNIE
czarnuch (niezweryfikowany)
o chuj chodzi? moze te reklamy sa glupie ale ja je lubie kurwa mac. lubie tez chlac piwo z kumplami tak jak to jest tam pokazane. niech sie urban wali na ryj!
bartula (niezweryfikowany)
niektóre reklamy są całkiem klawe, szczególnie RED s &quot;Maćku Pićku &quot; albo &quot;Totem potem &quot;. Dobra też jest Heineken owska wizja świata jako globalnej wioski, że gdzie nie pojedziesz tam kapsel, kufel czy kropelka Heinekena coś kombinuje. Redaktor z NIE to przypał robiący z igły widły, szukający dziury w całym czy czegoś takiego, wielki spijacz piwa, który i tak woli wódkę.
piwosz (niezweryfikowany)
jesteś jebnięty i to zdrowo, wódka to gówno a piwo to świętość a reklamy są zajebiste i tak twierdzi 9na 10 polaków więc nie wyjeżdżaj tu z takimi kiczami jak ten
Zajawki z NeuroGroove
  • MDMA (Ecstasy)

Mnie sie sylvek zaczal dosc wczesnie, cos kolo 9 rano. co 4-5 godzin pol warszawskiego mitsu (pozdro dla tego co on juz wie :)) w sumie jakies 150-200mg w ciagu 12 godzin. wszystko na pusty zolad4k, w ciagu calego dnia nie bylo mowy o uczuciu glodu a po jakichs 16 godzinach postu poczulem ze cos tam ssie w srodku. ale nic nieprzyjemnego. z poltorej godziny od pierwszego gorzkiego przyszlo to genialne ciepelko. pani szefowa restauracji byla aniolem, teraz mi sie nasunelo zajebiste okreslenie- muminek. kobieta byla czysto muminkowa.

  • 5-APB
  • 5-HTP
  • 6-APB
  • Przeżycie mistyczne

W domu, zmęczona, chcąca "ogarnąć się" przed przyjściem znajomych; niezadowolenie chłopaka z pomysłu na branie czegoś´.

Całą tą historie powinno zacząć się „za siedmioma górami, za siedmioma dolinami…” i opowiadać dzieciaczkom przed snem. Bajka to jednak nie jest, a i początek aż tak bajkowy nie był.

Wróciłam z chłopakiem (T) z uczelni. Byliśmy zmęczeni, zbliżało się wiele kolokwiów, a 2 ostatnie noce prawie nie spaliśmy – nauka plus do tego jakieś prochy. Nie bardzo mieliśmy siłę na cokolwiek, a wieczorem mieli przyjść do nas znajomi pograć na naszym nowym komputerze.

  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

I. Koniec zimy, pierwszy raz w miejscu publicznym. Liczyłam na mocny peak w dobrym towarzystwie. II. Wieczór, wszyscy w domu, trzy dni pod rząd z ciastami, chciałam mocniejszy peak niż wcześniej.

Ten TR będzie zlepkiem dwóch mocnych przeżyć z MJ. Chciałam przedstawić jak marihuana (która często uważana jest za cipeks wśród psychodelików) w postaci oleju potrafi wejść na głowę. Niby niepozorna roślina, a jej oblicza wielu są jeszcze nieznane.

  • Dekstrometorfan

Nazwa substancji: bromowodorek dekstrometorfanu (tussidex)

Poziom doświadczenia: zioło, lsd, speed, gałka, dxm, bieluń (sic!), tramal

Set & settings: wieczór ok. godziny 22, sam w pokoju, odpowiednia muzyka, niezłe samopoczucie.



Trip : Doświadczenie z DXM mam spore więc postanowiłem zarzucić troszke więcej niż zazwyczaj (zazwyczaj 900-990mg).

randomness