Acodin-owe Andrzejki

by Piotras

Anonim

Kategorie

Odsłony

24603
Wieczór 30 listopada 2oo2 roku. Akurat zaczął intensywnie prószyć śnieżek, tworząc miły klimacik. Wracam autkiem od qumpla z połówką zielonego w kieszeni (w andrzejki wypada troszkę zaszaleć :-), jako że było bardzo ślisko, to jeszcze pokręciłem sobie troszkę na ręcznym na placyku... Następnie udałem się autobusem (cały zaczął walić moją ganją :-) do centrum Gdyni, gdzie byłem umówiony z kumplem na browarka i spalenie ziółka. O 18:40 bylem na miejscu. Kolo wyjechał z planem, aby kupić tabletki acodinu (zawierające bromowodorek dekstrometorfanu - DXM) i zarzucić (przerabialiśmy właśnie neuro groove i przymierzaliśmy się od jakiegoś czasu, aby czegoś nowego spróbować). Ja na to że dzisiaj to raczej nie chce, zresztą mamy ganje. Udaliśmy się jednak do apteki i zapytaliśmy o acodin, niestety nam nie sprzedali bo na receptę... Dostaliśmy dopiero w trzeciej aptece, opakowanie 30 tabletek (450mg) za 5,5 zł. Zajarani czytamy ulotkę: lek na kaszel, skład chemiczny, ble, ble, dobra patrzymy na przedawkowanie, a tam tak "Przedawkowanie leku może powodować pobudzenie, stan splątania, dezorientacji. Bardzo wysokie dawki mogą wywołać depresję oddychania. W przypadku przedawkowania niezbędna jest pomoc lekarza" (To nas troszkę przestraszyło). Za to ucieszył nas następny tekst: "Przy wyraźnym przedawkowaniu mogą wystąpić: pobudzenie psychoruchowe z halucynacjami słuchowymi i wzrokowymi". To wystarczyło, kumpel niecierpliwy od razu zarzucił 10 tabsów i zapił Reddsem, a ja na to, że jeszcze coś mu się stanie... Nie wierzyłem że coś porobi, a co najwyżej zaszkodzi (w końcu przedawkowanie leku) i jeszcze trzeba będzie pogotowie wzywać :-). Następnie spaliliśmy zielone, po czym wbiliśmy się do centrum rozrywkowego (gemini), bo tam jest wesoło itp. Usiedliśmy przy stoliku i zamówiliśmy browarki. Już wtedy miałem zajebisty klimat po ziółku. Pijąc browara, totalnie rozluźniony, optymistycznie nastawiony pomyślałem, a co tam, łyknę sobie te tabsy, przynajmniej 5. Ani się obejrzałem, a wrypałem 10. Poprosiłem kumpla o jeszcze ale okazało się że on już wpieprzył kolejne 10. I tak ja byłem po 10 tabsach, a on po 20 ! No i obaj byliśmy spaleni i piliśmy bronxy. Psychicznie nastawiliśmy się, że nas pozytywnie sfazuje. Zaczęliśmy się filmować, że wszyscy nas obserwują, że są to agenci itp. początkowo nie brałem tego na poważnie, ale po jakimś czasie, poczułem się bardzo dziwnie, i zacząłem się wkręcać... Miałem wrażenie, że faktycznie wszyscy się na nas patrzą. Rozmawialiśmy głośno i wybuchaliśmy co chwilę niekontrolowanym śmiechem. Zrobiło mi się ciepło, muzyka wchodziła mi niesamowicie, prawie jak na pigule. Glosy ludzi i muzyka szły jak by innym torem, jakimś wyobcowanym, lekko oddalonym, ja byłem po za tym wszystkim. Odbierałem to w zupełnie inny sposób niż na trzeźwo. Tak, acodin zaczął działać! Maria też zrobiła swoje... Siedzieliśmy tak i obserwowaliśmy wszystko jakby to było coś dziwnego, nowego i nieznanego... Na pytania kumpla odpowiadałem z dość dużym opóźnieniem i nie na temat :-) Niedaleko siedział jakiś łysy koleś, co chwilę oglądał się w lewo, prawo i za siebie. Myślałem, że się na mnie ciągle patrzy, że zaraz podejdzie i mnie zabije. Setki katastroficznych myśli przeszło mi przez głowę, przeraziłem się strasznie. Kumpel coś nawijał do mnie, ale ja go nie słyszałem, byłem zajęty czym innym. W pewnym momencie zerwałem się od stolika i zacząłem spierdalać przed siebie! Myślałem, że ten łysy wstał i podchodził do mnie. Nawet się kolegi przestraszyłem jak do mnie podchodził! Jednak mnie dogonił i uspokoił. Okazało się, że typ nadal siedzi, jak siedział.... Wyluzowałem. Zrobiło mi się jeszcze bardziej ciepło, szczególnie w głowę, i zaczęła mnie ona strasznie swędzieć (normalka po acodinie). Zacząłem się drapać jak szalony (dziwnie musiało to wyglądać). Sfilmowałem się, że sfajczy mi się mózg, co chwilę pytałem się kumpla czy to przeżyje, czy nie umrę... Oczy mieliśmy typowo przećpane, źrenice max rozszeżone. Obraz coraz bardziej mi się rozmazywał. Zasłaniając lewe oko, na prawe jeszcze widziałem w miarę dobrze, odwrotnie też, ale dwa otwarte, to był już problem :-) Miałem kłopoty z poruszaniem się, plątały mi się nogi. Gdy się już uspokoiłem i wyluzowałem, zacząłem nawijać z kumplem o jakiś totalnych bzdurach. Gadałem jak głupi, bardzo dobrze się z nim rozumieliśmy, choć pieprzyliśmy takie bzdury, że szkoda słów :-) Czułem, się lekko naspeedowany, szczególnie kumpla rozpierdalało, chciał biegać. Wybiegliśmy, więc na zewnątrz i pobiegliśmy przed siebie, śmiejąc się przy tym jak debile. W sumie nawet nie wiem gdzie biegliśmy, ogólnie byłem zajebiście zdezorientowany. Staliśmy jeszcze przed jakąś knajpą, i rozważaliśmy czy wejść. Ja mówiłem, że najpierw muszę kupić gdzieś bilet autobusowy (wszystko zamknięte, a na karnet w busie nie chciało mi się wywalać kasy, bo by mi na browar nie starczyło, wszystko już przejebałem...) a potem mogę gdzieś wejść. Na ulicy zaczepiałem ludzi, i pytałem się czy mają bilet autobusowy za 50gr (dawno już takich nie ma:-) na sprzedaż, pokazując przy tym 1zł w ręku :-) Później jeszcze gadałem z ludźmi na przystanku o jakiś pierdołach. Sam nie wiedziałem czy chce jechać już do domu, czy jeszcze się gdzieś wbić. Kumpel mówił, że już do chaty chyba wraca, bo późno dosyć, a mówił, że nie będzie zbyt długo szlajał. Patrzę na zegarek, faktycznie już po 23.00, ale ten czas zleciał szybko. Podjechał prądojeb, pożegnałem się z qumplem i wsiadłem. Usiadłem obok jakiegoś kolesia i zacząłem z nim gadać jakbym go znał od dawna :) Wróciłem chwiejnym krokiem do domu, podziwiając przy tym ilość śniegu, która spadła. Pamiętam jeszcze jakieś dzieciaki bawiły się na śniegu przed domem i nawijały chyba po szwedzku, a ja na to zamotany " Co kurwa?" Wlazłem do chaty, kontrolowałem się, żeby się nie wyjebać, jednak się nie udało i zdejmując buty zaliczyłem glebę (na szczęście nikt nie widział). Próbowałem unikać gadki z matką (choć mówiłem w miarę normalnie, nie tak jak po alkoholu). Nie wyszło, zamieniłem parę słow. Na pytanie, czy nadal pada śnieg, zmieszany (nie mogłem sobie przypomnieć, powiedziałem że tak...) Unikałem dalszej rozmowy, bo chciało mi się przy tym chichrać, więc pobiegłem do swojego pokoju. Byłem oszołomiony i szumiało mi w uszach. Szybki prysznic i do wyra. Zasypiając, max się rozluźniłem, puściłem muzykę, to było naprawdę bardzo miłe przeżycie. Błądziłem gdzieś po zakątkach swojego mózgu, analizowałem przeróżna sprawy, ogólnie bardzo miła podróż W sumie miałem troszkę problemów z zaśnięciem. Rano czułem się dobrze, lecz nadal trochę oszołomiony. Kumpel mówi, że wstał w super humorze. Acodin bardzo mile mnie zaskoczył, nie spodziewałem się, że aż tak może wykręcić. Dziwi mnie, że kumpla po 20 tabsach, zrobiło podobnie, jeżeli nie mniej. A on waży jakieś 5kg mniej, i ogólnie zazwyczaj jest tak,że jak pijemy lub palimy, to on ma słabszą banie... Sądzę, że gdybym ja trzasnął 20 tabletek, to na bank były by haluny i ostra jazda, ale raczej tego nie zrobię, obawiam się, że to namieszało by mi trwale w bani... Dlaczego acodin mnie zrobił bardziej niż jego? On często jakieś inne psychotropy łyka, więc może dlatego... Zresztą ja spaliłem więcej zielonego... Lek ten jest fajny, ale nie mam zamiaru go często używać, bo to zbyt ryzykowna zabawa, może się w mózgu coś konkretnie skopać. Co za dużo to niezdrowo. Na pewno jeszcze go kiedyś zarzucę, ale nie prędzej niż za kilka miechów i tym razem bez marihuany. Kumpel wariat chce niedługo łyknąć 30 tabsów, zobaczymy co z tego wyniknie...

Komentarze

Black Panther (niezweryfikowany)

bardzo fajnie napisany report.

M.Jerzy (niezweryfikowany)

20 tabsow `;?| toz to prawdziwe drugie plateau tylko ze pomixowane z browkiem i dlatego neurotoksyczne na maxa. Mozna na maxa wypic jeden dwa zeby nie bylo odruchu wymiotnego ale zapijac sie piwem ktory jest nacelowany na ten sam GAMD receptor co dxm jest bardzo gloopie `:) Takie lajty sa szkodliwe, lepiej zwiekszyc dawke dxm i sobie przysmazyc co nie co jak juz sie bedzie mialo flow. Ech chlopaki, jak fazowac na acodinie to szlachetne uczucie jestem doswiadczony, uwazam na siebie :)) Pozdro~!1

broszkas (niezweryfikowany)

Ej qfa jakoś sobie nie mogę wyobrazić że po 10 miałeś takie odjazdy.... Waże 50 i po 20 miałam lekkiego speeda.... Bez przasady:( Czyżby było ze mną cos nie tak...;)

kijanka (niezweryfikowany)

A w ogole to powiem wam ze jak popijecie kieliszeczkiem spirytusku to bedzie jeszcze lepiej ;)

:) Ona 14 (niezweryfikowany)
Ja waze 49 kilo. Zazylam 10. I miałam totalny odlot. Wszystko wirowało kolo mnie, mogi mi sie plątały, czułam sie jakby w innym swiecie, ba czułam sie nawet tak jakby swiat stana kolo mnie. Conajmniej jak po LSD tylko troche mniej zapłaciłam.:) polecam
Piotras (niezweryfikowany)

Nie wiem dlaczego mnie 10 tak zrobilo, moze browar i zioo to nasililo, ale co przezylem to przezylem :-)

Barman (niezweryfikowany)

Ja zarzuciłem 450mg(30 tabsów) i mialem jakąś niezbyt mocną fazke, ale pozatym to było zajebiscie, za jakies 2 tygodnie zarzuce znowu, bo ostatnio bralem pod koniec ferii :D

Barman (niezweryfikowany)

Ja zarzuciłem 450mg(30 tabsów) i mialem jakąś niezbyt mocną fazke, ale pozatym to było zajebiscie, za jakies 2 tygodnie zarzuce znowu, bo ostatnio bralem pod koniec ferii :D

Ania (niezweryfikowany)

niedlugo zamierzam tesh zarzucic , mam nadzieje ze bedzie rownie milo :)
P.S bardzo fajny trip raport , dobrze napisany .

piękniś z big k... (niezweryfikowany)

zajebiście uczucie też kiedyś to brałem ale ja wźiełem 20 tabsów

Domi 9150281 (niezweryfikowany)
wez napisz do mna na gygy... 9150281 uwielbiam takich ludzi... tableteczki la la la xP
Dłori (niezweryfikowany)
mialam faceta. nacpal sie akodinu, zezarł 30 tabletek. mial taka wikse ze zdradzil mnie z moja najlepsza kumpela, ktora najpierw schlal. potem zalowal, przypalam sie papierosami... ja z rozpaczy tak sie schlalam ze prawie mnie zgwalcono;p takkkk chlopcy bierzcie akodin. swietna zabawa. pozdrowienia dla wszystkich cpunow. rada dla was- nie wiazcie sie z nikim.
kołas (niezweryfikowany)

nawet fajny komentarz chyba też spróbuję

cremaster (niezweryfikowany)
Hmmm, ja wziąłem 10 tabletek acodinu przed koncertem Happysadu w Poznaniu i czułem, jak słońce przesyła mi pozytywne emocje ;p Co do działania, to moja koleżanka wzięła ponad 20 i absolutnie NIC nie czuła... To kwestia jakichś przeciwciał we krwii chyba... Ale ona brała jakiś czas przedtem leki na wątrobę, więc mogła nabyc jakąś odpornosc... W kazdym razie kazdy reaguje inaczej- mój kumpel stał kiedyś koło siebie...
Anonim (niezweryfikowany)
Hahaha, nie wierzyłam w ten acodin dopóki nie spróbowałam. Wczoraj o godz. 18.30 wzięłam 15, potem wypiłam z koleżanką piwo na pół. Totalny odlot, do teraz mnie trzyma...
Anonim (niezweryfikowany)
Jestem w szoku co wy tutaj piszecie o acodinie. Sama wzięłam 15 tabletek. Chciałam miec odlot i owszem miałam, ale do szpitala. Na dzień dzisiejszy mogłabym nie życ. Ciesz sie, że się w ogóle obudziłeś. Radzę, żeby nie brac tego leku, ponieważ w szpitalu było okropnie, a teraz mam przez to dużo kłopotów.
Anonim (niezweryfikowany)
Takie mieszanki są niebezpieczne... wzielam 20 tapsow, 2 piwa, jeden szampan , kilka buchow zielska i pol kubka absyntu.... jak impreza sie zaczela kolo 20 to ja o 23 nie wiedzialam juz co sie dzieje... proponuje nie brac wszystkiego na raz bo bedzie zgon a nie faza :P
Anonim (niezweryfikowany)
Biore to i zaczynałem od 10 i bania byłą niezła jeszcze lepiej jak sie piwem popije to dolot na maxa ale jak kupowalismy z kumplami to bralismy juz coraz wiecej 15 później 20, 25, 30 az w koncu bierzemy po 35 nieraz i 40 i bania niezła jak kiedys poplismy piwem to chodzic nie umielismy. Ten lek jest dobry :D
!!! (niezweryfikowany)

Wezcie dzieci sie ogarnjcie !!!!!! Jebane pokolenie bravo - Cpuny i tyle!!! 

 

Zapalcie sobie lepiej dobrego jointa , a nie faszerujecie sie jakas chemia !!!

 

Najbeardziej rozjebal mnie 13 letni koles cpun - ZAAAAAL !!!

człowiek marichuana (niezweryfikowany)

zajebiście uczucie też kiedyś to brałem ale ja wźiełem 20 tabsów

chuda (niezweryfikowany)

podobno po acodinie są ooostre jazdy,z tego co słyszałam,czytałam a przede wszystkim widziałam...mój koleś brał to po kilka razy w miechu po30 tabsów...teraz ma maksymalne ubytki w głowie...jest jakoś centralnie zawieszony i oszołomiony...ja dlatego rezygnuje z acodinu...:):):)

kam1l3k (niezweryfikowany)

hehe no acodin dobry dobry :)

WRT (niezweryfikowany)

YO w ostatnią sobotę 21 lutego wpierdoliłem 30 tabli acodinu przez pierwszą godzinę nic mnie nie wygieło ale z każdą minutą rzpierdalało mnie coraz bardziej. już po dwóch godzinach niewiedziałem co siś ze mną dzieje.

beret00 (niezweryfikowany)

No acodinek jest calkiem ciekawy,podobno mozna dojsc po nim do halunow ale ja jeszcze nie dalem rady , ale postaram sie,(dawka zalecana przeze mnie i testowana 15tab, wiecej na wlasne ryzyko,dobre jest do niego piwko)

hrubieszów (niezweryfikowany)

acodin jest spoko ja brałem 20a kumple po 25.ale ciacho-władek zielsko jest ok

mary jane (niezweryfikowany)

elo! wiesz co zjedz se lepiej kwasika a nie acodin.chociaz tez daje rade ale to jest jakis pier...ony lek i mozesz sie zawiesic. a po lekach i psychotropach osobowosc zmienia sie nieodwracalnie i mimo ze sie odwiesisz to bedziesz mial w glowie cinka banie. tylko bedzie fatalnie jak to bedzie zła bania! wiec rób jak chcesz. acha i jak jesz kwasa to lepiej papier! w tabletkach moze sie okazac zwyklym tropem i bedzie nieciekawie. do kwasika oczywiscie spal ziolko albo troche wypij (tak 2 browarki). jak jesz takie rzeczy to lepiej idz se gdzies na pola, do lasu albo sie zamknij z kims sam w domu to wtedy bedzie ok. przy ludziach jest strach, mozna sobie powkręcac, jest przypał itrzeba sie kontrolowac. spróbuj zjesc tak z tym ziomkiem LSD a wtedy dopiero bedziesz miAł "wycieczke". elo ciao nara pa

mary (niezweryfikowany)

zapomnialam jeszcze dodac, ze jak cos pierwszy raz wrzucasz to lepiej sie spal a nie mieszasz leki z alkoholem. tak to na poczatku masz jak po ziółku, oswajasz sie z sytuacją a potem SUPRISE.

Brokuła (niezweryfikowany)

Co to jest paczka Acidinq na 2-och ? Po paczuszce na 2-och to dalobymi banie na 20 minut (akurat coby pobiec do apteki i kupic ze 2 paczki tussidex albo Acodinq) Tak wiec jesli chcesz zobaczyc co to DXM to zarzuc min 1000mg.

Brokuła (niezweryfikowany)

Co wy piszecie wogole ze po 20 tabletkach acodinu to 2 plateau ? Smiać mi sie chce. Nie wiem czy kazdy tutaj zgrywa kozaka czy co? Ludzie co wy zarzuciliscie raz w zyciu dxm ? Stary 20 tabletek to w przeliczeniu na mg to tylko 300. To nic innego jak 10 tabletek TUSSIDEX (najmocniejszy lek zawierajacy DXM dla niewiedzacych. kosztuje ok 5-6zł) Jesli chcecie banie zarzuccie po 2 paczki (900mg) i pozniej mozecie mowic "MIAŁEM BANIE" bo tak to mi sie tylko smiac chce... Si ja

Lord Dead (niezweryfikowany)

Ja zjadłem paczkę akodinu i zapiłem 4 mocnymi piwkami. Na początku trochę chichrania się, potem zabużenia równowagi, 3 świeże pawie (źle tego dnia się odżywiałem), a potem dezorientacja, mdłości i zawroty głowy. Byłem zły że same negatywne doznania, podczas gdy pozytywnych halunów było niewiele. Myślę, fajnie, nic mi już po tym nie zostało, faza się skończyła.... lipa. Wchodzę na chatę myję się, kładę do łóżka i gaszę światło. Nagle boooom! W mej głowie mnóstwo kolorowych wzorków, postaci z kreskówek, kalejdoskop. Rozglądam się po pokoju a wszsytko to bitmapa, która czasem się rozłazi, faluje i wogóle. Obraz się przybliża i oddala. Rano (czyli teraz) lekka dezorientacja i żałosna próba zrobienia sobie śniadania, ... idę po piwo!

Turtles68 (niezweryfikowany)

Stary ja zerzarłem 45 i tylko się zastanawiałem jaki rodzaj samobójstwa popełnie nie radze po takiej ilości to nie kontrolujesz ciała i czujesz się jak śmieć

swietz mikolaj (niezweryfikowany)

Mysle ze chemia jest do dupy , ryje czerep bez powrotu

anonimowu cpun... (niezweryfikowany)

a wiec czytajac to zdziwilem sie ze was pacnelo po tak malej ilosci tego srodku ja za pierwszym razem z kolesiem ojebalem paczuszke na dwoch po 15...i nic...po godzinie zakupilismy druga paczke znow ojebalismy po 15 i po godzinie zaczela nas bardzoooooo swedziec glowa gdy po 10 minutach skonczylo sie drapanie...bum!!!!!!!!!! nie wiedzialem co sie dzieje o matko faza wyrez acodin moim zdaniem jest lepszy niz pigoly...bralem juz dwa razy to...gdzie za drugim razem z tym samym kolesiem lyknelismy juz po 30 na rass...
(bo zazwyczaj tyle trzeba ojebac zebymiec faze) dzialac zaczelo po dwoch godzinach ale tym razem cos mi sie stalo i zygnelem...wiele ludzi zwracalo po wzieciu dxm...wiec jest 5to normalne...zygaC zyganiem ale takze mialem ostro ale nie tak jak za piewrwszym razem...palic do tego zadurzo sie nie powinno...pic takze...bo to blad...zyganie stu procentowe jest zapewnione...zeby sie lepiej tym pofazowac polecam...30 tabletek dom...muzyka...drumn bass lub trance ambient happy hardcore....o bosh....moj koles sie jednoczyl ze sciana...(wkleił sie do niej....stanowil jej czesc...moze tapete...) i widzialem mnie jak sobie pileczke odbijalem i mial z tym niezle wkrety ze ejstem jakims magiem....o losie....dxm fajny jest ale wiadomo ryje mozg baaaaaardzo(juz po nawet 1 wzieciu) wzielem dwa razy...i wiem ze na tych dwoch razach sie ne zakonczy...milego fazowania sie...

kijanka (niezweryfikowany)

Ja tam biore zawsze po 30 tabletek i jeszcze zyje ;) Nie zaszkodzi Wam jak wezmiecie cale opakowanie.Ale z tym swedzeniem glowy to rzeczywiscie jest przewalone,mnie za pierwszym razem to nie tylko glowa swedziala ale tez caly brzuch i dekolt.Ale ogolem niesamowita jazda!Pozdro ;)

kijanka (niezweryfikowany)

A w ogole to powiem wam ze jak popijecie kieliszeczkiem spirytusku to bedzie jeszcze lepiej ;)

Oski (niezweryfikowany)

Ja zarzucilem 35... swedzenie jest przewalone...trzezwy kumpel mowil mi ze wyskoczyly mi bable jak po pokrzywie... Polecam...:P Fajny klimat,ale zarazem straszny...I ostroznie...:]

Oski (niezweryfikowany)

Ja zarzucilem 35... swedzenie jest przewalone...trzezwy kumpel mowil mi ze wyskoczyly mi bable jak po pokrzywie... Polecam...:P Fajny klimat,ale zarazem straszny...I ostroznie...:]

Sasak (niezweryfikowany)

Mój znajomy zjadł 30 i poprawił kwasem...

rasputin (niezweryfikowany)

Moj koles wjebal 30 zjadl 2 dropy i po piwku i na plazy lezal 4 godziny i obserwowal swoje cialo z gory, jednym slowem wyszedl z butow wiecej palmy !

rasputin (niezweryfikowany)

ni poszlismy zkumplem w kumpla slady i tez po 30 do tego polka dzadzy :))) ..!! skandal porywalo nas co chwile. tylko ze robilismy jescze tak ze co jakies 30 mon do godziny po 3 -5 tabletek ..polecam dojadanie trzymalo od 21 do 16 nastepnego dnia i to nie lajtowo tylko fuul wypass no ale do tego dzadza to podstawa!! AHA JESCZE JEDNO kurwa co wy macie z tym swedzeniem glowy mnie nawet na moment nie zaswedziala ani kumpla..moze kurwa sie nie myjecie hehehe!!w sumie 500 mg na glowe sa lepsi alke nam to wystarczylo...teraz poryw na 700 i dojadanie !!!

plerft (niezweryfikowany)

O ja ja wypilem dzisiaj kwasa(wino)

Trauma (niezweryfikowany)

Tyle mogę napisać :/

Baltazar (niezweryfikowany)

na sama myśl o Acodinie robi mi sie dziwnie.Pewnego dnia udałm sie do kumple na pifko.Chwile poźniej przyszli jego znajomi i zrobiliśmy po 2 bro.Gdy szlismy po zioło, Magda rzuciła pomysł zeby zarzucić sobie troche tabletek w celu urozmaicenia naszych doznań. Dla nich zjedzenie 40 to normalka, ale ja nigdy tego nie jadłam.Porwałam zatem jedynie 15.Wracajac do domku czułam sie wyzwolona i szczęsliwa,byłam ponad wszytskim co szare i bez wyrazu.Po montingu to znaczy po palonku zaczeły mi sie robic chore jazdy.Obraz sie rozmazywał i niemiłosiernie skakał doprowadzajac mnie do paranoicznego stanu.Nie za bardzo mogłam poanowac nad sobą i nad tym co sie działo dookoła.Mmoi znajomi czuli sie normalnie, tak jakby nic nie wrzucali.Straszliwe mdłosci mnie dopadły więc konieczne było odbycie sesji w kiblu w celu wydalenia drogą ustną nieporzadanych rzeczy.Myślałam że będe mieć jakieś wizje czy cóś a tu takie tylko paranoiczne schizy.Nagle ktoś wykrzynął:IDZIEMY PO DROPY!!!Wiec poszli sobie w głab miejskiej puszczy dając mi doprowadzic się do porądku.Nie było ich chyba z dwie godzinki.Gdy wrócili ze mną było już wszystko w najlepsiejszym porzadku, pomijajac nadal skaczacy i rozmazujacy się obraz.Zjadłam sobie dropa(dopiero drugi raz w ciagu mojego 21 letniego istnienia) i wtedy wszystko było inaczej.Obraz przestał mi skakać i poczułam sie lepiej.Dobrze że był tam moj najulubieńsiejszy kolega Sajmon(opcja tulu tulu).Noc mogłam wpisać na listę tych nieprzespanych, bo nie zamknełam oczu juz do rana.Suszi miałam potworne ale teraz juz nie wiem czy to przez ten Acodin czy przez dropa.Rano powiedziałam sobie że nigdy, juz nigdy nie zjam tego szitu, bo czułam sie strasznie.Teraz myśle nieco inaczej-przeczytałam tu pozytywne opisy jazd i myśle ze można by dzis zjeść sobie tak z 15 Acodinków.Może jak zjem je na czysto, to znaczy bez ziółka i pifka to będzie lepie.Nie wiem.Musze napisać prace na polski więc moze dopadnie mnie wena;-).Pozdrawiam wszystkich co nie boja sie eksperymentować i wiedza po co to robią.Poszerzajcie swoją świadomosc;)Ppozdro dla wszystkich co byli wtedy tam ze mna(Sajmonek-cmok cmok,Magda i Czeczen)

kaha (niezweryfikowany)

heh nio zeby nie zygac polecam nasztachac sie aviomarinem (z 2-3 tablety) i popic vodeczka (tak z pol szklanki) wtedy 15, 20 acodinków styknie co do swendzenia glowy to niedoswiadczylam tylko zajebiscie suszi ;) hehe pozdro zaaaajebista faaaza;))) polecam ale ostroznie;]

f/s (niezweryfikowany)

heh nio zeby nie zygac polecam nasztachac sie aviomarinem (z 2-3 tablety) i popic vodeczka (tak z pol szklanki) wtedy 15, 20 acodinków styknie co do swendzenia glowy to niedoswiadczylam tylko zajebiscie suszi ;) hehe pozdro zaaaajebista faaaza;))) polecam ale ostroznie;]

kasia:) (niezweryfikowany)

Zaintrygowala mnie twoja opowieść i związku z tym postanowilam sprubować!!dzęki!!buźka:)))))

ana (niezweryfikowany)

no i co sie tak podniecacie.acodin faktycznie jest zajebisty ale zeby tak srac?uwazajcie bo jeszcze jakis "madry pan " sie natknie na ta stronke i kazda ilosc aco zrobia na recepte....i sie skonczy to dobre....

ela (niezweryfikowany)

jakis dziwny ten wasz acodin byl bo to nie jest na recepte! a w ulotce nie ma nic o halucynacjach i takich tam wiem bo juz troche tego bralam....

kaha (niezweryfikowany)

te czekajcie... czego mowicie zeby nie brac dxm z avio?????? ja tak zawsze biore i faaza jest zajebista;) przynajmniej nie zygam..... niom ale jak to jakos szkodzi to pishcie bo ja nigdy bez avio nie bralam...;/ a troche jush to lykam... wiec jak aviomarin jakos zle wplywa z acodinem to mowcie;) wkoncu ta stronka jest tesh po to zeby siem podzielic doswiadczeniem...... ;) pzdr ;**

Madziunia (niezweryfikowany)

Siemka niom Acodiny są wyjebane troszeczke sie zdygałam po tym po przeczytałam ;/ ale myśle że ąż tak zle nie bedzie w sql nie dawno miałam dyske i chciałm sie zabawić i nie chciało mi sie pić browarów i czystj chciałm poszalez najpierw spaliłam Maryśke Thc było spoko zanim maria zaczęlo adziałac zaproponowali mi acodniy i wzięlam pirwszyraz 15 i po 1 godzince odleciałm miałą zajebiste schizy odleciałam i było wyjebanie osta faza na dysce nie mogłam sie zatrzymać ciagle słyszałam muze a nawet czasami jakieś dziwne dzwięki które mi przeszkadzały aż zatykałą uszy ale to tylko chizy nogi sie poplatały w żlenice jak przhclasty były wykurwiście duże i to zdeczka przypał ;/ ;/ najgorsze było to że acodiny 3mały mnie 15 godzin i n a drug dzien zajebiście mnie suszyło myslałam że wykituje ale myśle że już nigdy nie pomieszma thc z acodinami bo albo jedno albo druge Ale ACoDINY wymiataja ;))

Zajawki z NeuroGroove
  • MDMA (Ecstasy)

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Brak pomysłów na nudę, mój dom, popołudnie, podekscytowanie moim pierwszym spotkaniem z substancją psychoaktywną

Po raz pierwszy zajrzałam na tą stronę przypadkowo, gdy moja siostra spytała się mnie co to kodeina. Zaczęłam czytać tutejsze raporty i strasznie się nakręciłam. Jeszcze nigdy niczego nie brałam i bardzo chciałam to zmienić, pomimo mojego młodego wieku (nie, nie mam jeszcze 18 lat xD).

Wiele czytałam o kodeinie i postanowiłam iść do apteki po Antidol. Od godziny 13 byłam sama w domu i uznałam to za idealne warunki na swój pierwszy raz. 

13.30

  • DMT
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Jako, że nie mogę brać niektórych substancji ze względu na SSRI, mój chłopak siedział 3 godziny szukając substancji, które na mnie zadziałają i nie zaszkodzą mi. Dlatego byłam bardzo pozytywnie nastawiona, że mnie to poruszy.

Miałam nie opisywać mojej podróży z DMT. Stwierdziłam, że mi się nie chce. Ale czuję, że muszę się gdzieś podzielić energią, podróżą, wirowaniem poza światem.

  • LSD-25
  • N2O (gaz rozweselający)
  • Pierwszy raz

Pozytywne, z dozą niepewności. Otoczenie bezpieczne.

Ten raport jest w ciągłości zdarzeń z moim poprzednim tekstem. Chętnych do zapoznania się odsyłam do niego. Napisałem ten raport po ponad miesiącu, bo stwierdziłem, że rozkminy które wykreowałem w czasie tripa mogą się bardzo mocno zmienić w czasie ich rewizji po pewnym czasie i na trzeźwo, ale tak się nie stało. I tylko mnie to upewniło w przekonaniu, że LSD to cudowna substancja.

randomness