Muchomor - moje piekło - dzięki muchomorku

by Capo

Anonim

Kategorie

Odsłony

50616
Dawkowanie muchomora to dziwna sprawa. Kiedys zjadlem pol kapelusza wieczorem. Dosc dlugo wchodzil i jak juz wszedl - masakra. CALĄ NOC mialem przed oczami taki obrazek: o gory zolto, na dole zielono jak flaga Polski tylko w tych kolorach. I przez granice tych kolorow z lewej do prawej przechodzila powoli mala fala. Najgorsze bylo wydluzenie czasu, kazda sekunda trwala 5 minut, kazda minuta godzine. Bylem w polsnie, majac caly czas swiadomosc ze czas tak naprawde plynie duzo szybciej, ale ja zjadlem grzyba i musze to przeczekac. Ale zrozumialem czym jest pieklo :) Naprawde ! Nie zaluje tego przezycia, bylo zajebiste, choc negatywne w ludzkim rozumieniu. Ale tak mialo byc, niektorzy widza rajskie ogrody a ilu z Was widzialo pieklo? Takie prawdziwe pieklo, jestem pewien ze tak wlasnie wyglada, grzyb-muchomor mi je pokazal. Poźniej jadlem po cwierc kapelusza i dawalo dosyc przyjemny stan lekkiego transu. Minusem jest to, ze strasznie sie odbija, takim grzybem! Kiedys zjadlem caly kapelusz i nic, zero reakcji :( Trzeba uwazac z muchomorem, jak nie zechce to nic nam nie pokaze. A jak zechce to moze pokazac swiat (swiat?) inny niz oczekujemy.

Komentarze

cannabis (niezweryfikowany)

Macie najebane , sory sam też miałem zjadłem suszone dwa kapelusze i wyjebało mnie fatalnie łapy mi drżały rzygac mi sie chciało i niczym nie przypomninało to fazki raczej czułem sie jak bym miał zaraz zemdleć beeeee na muchomorasy co prawda jadłem je z 3 lata temu moze teraz macie lepsze metody oprawy tych jebanych grzybów lepiej zakupcie sobie troszke normałnych grzybków zaaplikujcie i delektujcie sie rasową wyjebka z tego swiata HE HE HE :>

Anonim (niezweryfikowany)
to gościu zjadles jakas lipe. ja z ziomkiem przywalilem wywar z 6 wysuszonych kapeluszy srednicy kolo 10 cm to przez ok 4 godziny lezalem na ziemi i nie wiedzialem nic co sie wokól mnie dzieje. fazy raczej nie polecam bo zbyt wielka prala, cos jak po psylocybach tylko bez smiechu, odrazu taaaaakie haluny ze nie da sie ich zniesc. ja widzialem jak niebo z gwiazdami sie pali i leci do mnie zeby mnie pozrec, albo inny motyw: szeleszcząca trawa, która zaczyna wrastac w twoja skore i rozdupca miesnie. nigdy sie tak nie balem, nawet po 140 psylocybach.
Sebul (niezweryfikowany)

a skad mam wziac takeigo muchomora??

shahid - flirtu... (niezweryfikowany)

a skad mam wziac takeigo muchomora??

Mike Vegas (niezweryfikowany)

ghehehe

Sudolf (niezweryfikowany)

Zdażyło mi się coś podobnego, tyle że po maryśce. Miałem to samo uczucie z czasem. Te wydarzenie cholernie mnie zmieniło, a jeśli to co w tedy widziałem było tym co spotka mnie po śmierci to ja się śmierci nie boję. Wtedy mogłem sterować sobą, miałem te cudowne uczucie euforii, po prostu taki mniejszy orgazm, a zaraz potem coś okropnego... takiego uczucia doznałem po raz pierwszy. Ale mogłem wybrać, czy chcę to czy to.
Teraz nikt mi nie wmówi, że mary jane nie jest halucynogenna.

Anonim (niezweryfikowany)
twoja stara jest halucynogenna chyba, stary pale zioło od grubo lat, i jakoś nie jadam kolacji z siedmioma krasnoludkami i sierotką marysią (no chociaż z nią czasem mi się zdaża:), także tam stefan czy coś, weź się w garść, jebnij wiadro, i trzymaj fason.
gdzieniegdzie@tam.pl (niezweryfikowany)

muchomor czerwony bardzo czesto, powoduje wymioty. wszystkie zgony po uzyciu muchomora spowodowanew byly zadlawieniem sie wymiocinami. jednak przedawkowanie jest szkodliwe. zawarty w muchomorze kwas ibotynowy (syntetycznym substytutem jest glutaminian sobu - wzmacniacz smaku i zapachu) powoduje trwale uszkodzenie neuroreceptorow w mozgu, jesli juz ktos zje muchomor bezpieczniej jest... wypic jego mocz... "muscimol " substancja aktywna (ta od ktorej wziely sie krasnoludki...) wydalana jest z moczem, ktory jest juz przefiltrowany, trudniej przedawkowac, sposob stosowany w dalekiej syberii przez szamanow...

gutted (niezweryfikowany)

zjadłem ze 3 razy bielunia,móchomora ,wogóle zjadłem kilka wynalazków typu powój,,dawno to było i wspomnienia różne pólna pół jesli chodzi o przyjemne odczucia.a dziędzieżawy największemu wrogowi bym nie polecił.traktuje to jako doświadczenia bez których nie mogło się obejśc.ale po co sie męczyć.aktualnie znalazłem jeden najlepszy specyfik jakim jest THC i od 9 lat sobie to chwale i nie czuję żadnych nieprzyjemności,oczywiście łysiczka i lsd też pozostała ale sporadycznie raz do roku wystarczy.ludzie po co sie poniewierać przecież te środki są esencją całej reszty i bez większych nieprzyjemności,chociażby żołądkowych.a jazgrze bym jeszcze zjadł ale nie udało mi sie zdobyć jak do tej pory.

maryjan49 (niezweryfikowany)

Mam ochotę na muchomora.Las jest pod bokiem.Potrzebuję tylko trochę informacji
-ile zjeśc ,suchy czy mokry itd

pit har (niezweryfikowany)

Jest coś na rzeczy!
Byłem tam też...
Nie po grzybach (tylko psylocybe(aż?)jadałem.
Po kwasie trafiło mnie na tydzień chyba
i intuicyjnie skumałem że to Piekło jest dokładnie, bo czas udowadnia mi że jest w stanie rozciągać się do woli... Pozdro i nara

miś uszatek (niezweryfikowany)

dobra teraz pytanko : swierzy czy usmarzony, jaki sposob go pochłaniac?? ma byc taki duzy , czy maly nie otwarty? zarliscie to wiecie, dajcie odpowiec, ale sennowną!!
;)

pit har (niezweryfikowany)

Jest coś na rzeczy!
Byłem tam też...
Nie po grzybach (tylko psylocybe(aż?)jadałem.
Po kwasie trafiło mnie na tydzień chyba
i intuicyjnie skumałem że to Piekło jest dokładnie, bo czas udowadnia mi że jest w stanie rozciągać się do woli... Pozdro i nara

ara (niezweryfikowany)

Popatrz, gdyby człowiek zjadł muchomora toby zmarł, a zwierze przeżyło i jeszcze sie tym chwali. Mam nadzieje, że nastepnym razem przecholujesz i naprawde zobaczysz piekło, które Cię pochłonie razem z z grzybem. Udanego grzybobrania.

pank (niezweryfikowany)

Popatrz, gdyby człowiek zjadł muchomora toby zmarł, a zwierze przeżyło i jeszcze sie tym chwali. Mam nadzieje, że nastepnym razem przecholujesz i naprawde zobaczysz piekło, które Cię pochłonie razem z z grzybem. Udanego grzybobrania.

pit har (niezweryfikowany)

Jest coś na rzeczy!
Byłem tam też...
Nie po grzybach (tylko psylocybe(aż?)jadałem.
Po kwasie trafiło mnie na tydzień chyba
i intuicyjnie skumałem że to Piekło jest dokładnie, bo czas udowadnia mi że jest w stanie rozciągać się do woli... Pozdro i nara

Ja-Lonek (niezweryfikowany)

no nie nie nie :DDDDD po prostu odpadam...naprawdę do wielu rzeczy już się przyzwyczaiłam ale żeby wpierdalać muchomory?? bez kitu! jaaaa..aż sobie sama zaaplikuję

cvb (niezweryfikowany)

Co dalej czeka w kolejce??? Muchomor sromotnikowy czy borowik szatan?

narajanaJane (niezweryfikowany)

Jest coś na rzeczy!
Byłem tam też...
Nie po grzybach (tylko psylocybe(aż?)jadałem.
Po kwasie trafiło mnie na tydzień chyba
i intuicyjnie skumałem że to Piekło jest dokładnie, bo czas udowadnia mi że jest w stanie rozciągać się do woli... Pozdro i nara

Born To Bounce (ona) (niezweryfikowany)

no nie nie nie :DDDDD po prostu odpadam...naprawdę do wielu rzeczy już się przyzwyczaiłam ale żeby wpierdalać muchomory?? bez kitu! jaaaa..aż sobie sama zaaplikuję

ALEXX (niezweryfikowany)

no nie nie nie :DDDDD po prostu odpadam...naprawdę do wielu rzeczy już się przyzwyczaiłam ale żeby wpierdalać muchomory?? bez kitu! jaaaa..aż sobie sama zaaplikuję

Guma (niezweryfikowany)

Ile trzeba spalić żeby mieć lekką fazkę?
Tylko dokładnie ,a nie np. pół kapelusza jak ja niewiem jaką średnicę ma kapelusz o kturym muwisz!!!!!!
THX!!!!!!!!!!!!!!!!!11

KCEFoor (niezweryfikowany)

Kilka lat temu wpadliśmy na pomysł z kumplami żeby zebrać białe plamki muchomorów czerwonych podsuszyć i spalić wraz z marihuaną. Poszliśmy do lasu zamiast do kościoła i zaczęliśmy zeskrobywać plamki z gżybów nożykami, przy okazji popalając co chwilę zioło. Uzbieraliśmy 1/3 paczki po fajkach. Później u kumpla na parapecie plamki podeschły i na wieczór były gotowe. Wymieszaliśmy z ziołem i palimy, smak fajny, jakby mentolowy ale efektów żadnych, normalne zajebiste spalenie ziołem ale nic wiecej nie poczuliśmy. Potem dosypywaliśmy plamki do zioła dla smaku, jednak już drugi raz nie wybraliśmy sie do lasu po palmki. Aha do jednego jointa dosypywaliśmy ok. 2 szczypty plamek podsuszonych.

Chyba nic sie nie zawali przez ten mały eksperyment ;-)

KCefoor (niezweryfikowany)

Kilka lat temu wpadliśmy na pomysł z kumplami żeby zebrać białe plamki muchomorów czerwonych podsuszyć i spalić wraz z marihuaną. Poszliśmy do lasu zamiast do kościoła i zaczęliśmy zeskrobywać plamki z gżybów nożykami, przy okazji popalając co chwilę zioło. Uzbieraliśmy 1/3 paczki po fajkach. Później u kumpla na parapecie plamki podeschły i na wieczór były gotowe. Wymieszaliśmy z ziołem i palimy, smak fajny, jakby mentolowy ale efektów żadnych, normalne zajebiste spalenie ziołem ale nic wiecej nie poczuliśmy. Potem dosypywaliśmy plamki do zioła dla smaku, jednak już drugi raz nie wybraliśmy sie do lasu po palmki. Aha do jednego jointa dosypywaliśmy ok. 2 szczypty plamek podsuszonych.

Chyba nic sie nie zawali przez ten mały eksperyment ;-)

ggg (niezweryfikowany)

zjadłem ze 3 razy bielunia,móchomora ,wogóle zjadłem kilka wynalazków typu powój,,dawno to było i wspomnienia różne pólna pół jesli chodzi o przyjemne odczucia.a dziędzieżawy największemu wrogowi bym nie polecił.traktuje to jako doświadczenia bez których nie mogło się obejśc.ale po co sie męczyć.aktualnie znalazłem jeden najlepszy specyfik jakim jest THC i od 9 lat sobie to chwale i nie czuję żadnych nieprzyjemności,oczywiście łysiczka i lsd też pozostała ale sporadycznie raz do roku wystarczy.ludzie po co sie poniewierać przecież te środki są esencją całej reszty i bez większych nieprzyjemności,chociażby żołądkowych.a jazgrze bym jeszcze zjadł ale nie udało mi sie zdobyć jak do tej pory.

Cebul (niezweryfikowany)

ja generalnie mam wszystko wdupie i rzad i sld i nawet ze sobie spodnie posole to tez mam w dupie ale moje proby z muchomorkiem sie nie powiodły zyganie na calego ale polecam gałke muszkatołowa nie chce sie zygac tylko spac ale uwaga gała działa minimum 2 dni!

Mogua (niezweryfikowany)

ja wam powiem ze jeszcze nie jadłam ale mam ochote spróbować bo teraz sezon. a tak wogóle to nie myślałam ze ktos jest tak poryty jak ja i chce zjeść muchomora!!!!!!!!!!!ale fajnie ze jest ktoś taki jak ja . trzymcie za mnie kciuki zeby było fajnie. pozdro

dRuGmAn (niezweryfikowany)

Powiem krotko dragi sa dla karzedego ale nie przeginajcie. Muchomory to tragedia... To co napisales nie jest prawda bo akurat probowalem. Tzn wiesz mniejwiecej o co biega ale nie do konca ;)
Nie chce tego wiecej !

faker (niezweryfikowany)

Kilka lat temu wpadliśmy na pomysł z kumplami żeby zebrać białe plamki muchomorów czerwonych podsuszyć i spalić wraz z marihuaną. Poszliśmy do lasu zamiast do kościoła i zaczęliśmy zeskrobywać plamki z gżybów nożykami, przy okazji popalając co chwilę zioło. Uzbieraliśmy 1/3 paczki po fajkach. Później u kumpla na parapecie plamki podeschły i na wieczór były gotowe. Wymieszaliśmy z ziołem i palimy, smak fajny, jakby mentolowy ale efektów żadnych, normalne zajebiste spalenie ziołem ale nic wiecej nie poczuliśmy. Potem dosypywaliśmy plamki do zioła dla smaku, jednak już drugi raz nie wybraliśmy sie do lasu po palmki. Aha do jednego jointa dosypywaliśmy ok. 2 szczypty plamek podsuszonych.

Chyba nic sie nie zawali przez ten mały eksperyment ;-)

Kcefoor (niezweryfikowany)

Kilka lat temu wpadliśmy na pomysł z kumplami żeby zebrać białe plamki muchomorów czerwonych podsuszyć i spalić wraz z marihuaną. Poszliśmy do lasu zamiast do kościoła i zaczęliśmy zeskrobywać plamki z gżybów nożykami, przy okazji popalając co chwilę zioło. Uzbieraliśmy 1/3 paczki po fajkach. Później u kumpla na parapecie plamki podeschły i na wieczór były gotowe. Wymieszaliśmy z ziołem i palimy, smak fajny, jakby mentolowy ale efektów żadnych, normalne zajebiste spalenie ziołem ale nic wiecej nie poczuliśmy. Potem dosypywaliśmy plamki do zioła dla smaku, jednak już drugi raz nie wybraliśmy sie do lasu po palmki. Aha do jednego jointa dosypywaliśmy ok. 2 szczypty plamek podsuszonych.

Chyba nic sie nie zawali przez ten mały eksperyment ;-)

wld (niezweryfikowany)

Jak palicie muchomora?? Ja slyszalem, ze skorki sie suszy i kreci sie z nich blanty. Sa jakies inne sposoby??

Kcefoor (niezweryfikowany)

Kilka lat temu wpadliśmy na pomysł z kumplami żeby zebrać białe plamki muchomorów czerwonych podsuszyć i spalić wraz z marihuaną. Poszliśmy do lasu zamiast do kościoła i zaczęliśmy zeskrobywać plamki z gżybów nożykami, przy okazji popalając co chwilę zioło. Uzbieraliśmy 1/3 paczki po fajkach. Później u kumpla na parapecie plamki podeschły i na wieczór były gotowe. Wymieszaliśmy z ziołem i palimy, smak fajny, jakby mentolowy ale efektów żadnych, normalne zajebiste spalenie ziołem ale nic wiecej nie poczuliśmy. Potem dosypywaliśmy plamki do zioła dla smaku, jednak już drugi raz nie wybraliśmy sie do lasu po palmki. Aha do jednego jointa dosypywaliśmy ok. 2 szczypty plamek podsuszonych.

Chyba nic sie nie zawali przez ten mały eksperyment ;-)

zenek (niezweryfikowany)

TYLE DEBILNYCH,LEKKO MYŚLNYCH,WYPOWIEDZI NIE CZYTAŁEM OD DAWNA TRAKTUJE PRAWIE O WSZYSTKICH JAKIM TRZEBA BYĆ CYMBAŁEM ŻEBY ŻREĆ MUCHOMORA SROMOTNIKOWEGO I TO ŚWIERZEGO??!!!!PEWNIE ŚREDNIA WIEKU WYŻEJ WPISANYCH WACHA SIĘ OD 12~`PITNOSTU O TOXYCZNOŚCI NAWET NIE BĘDE PISAŁ BO TO NIE GRZYB HALUCYNOGENNY TYLKO TRUJAK -DEBILE!!!! CO PRAWDA DA SIE Z NIEGO WYODRĘBNIĆ TRUTKE ŻEBY KOPAŁ ALE TRZEBA GOTOWAĆ GO ZE 2-A BITE DNI WTEDY TO WYSTARCZY ŁYŻECZKA I 2-A DNI WYPISAĆ MOŻNA Z KALENDARZA NIE MA INNYCH SPOSOBÓW A JAK CHCECIE NAĆPAĆ SIĘ BYLECZYM TO BARDZIEJ ZDROWE DLA WASZYCH WĄTRÓB BEDZIE WĄCHANIE PROSZKU DO PRANIA PODSMAŻAJĄC GO NA TEFLONOWEJ PATELNI!TEŻ KOPIE!!!

blać (niezweryfikowany)

Banda popieprzeńców. Wpieprzać muchomory?! Co za debilizm. Szukacie wrażeń, to wasze życie jest chyba zbyt nudne i jesteście za słabi, by sobie poradzić z taką rutyną. Po cholerę sobie stwarzać lepsze ja?! Jeśli to robicie, to znaczy, że macie niskie mniemanie o sobie i małe mózgi.... Życzę nie-otrucia

Anonim (niezweryfikowany)
A czemu tak by ich nie wpieprzać skoro od stuleci robili to wikingowie, szwedzi w czasie najazdów(w tym na Polskę), Sybiracy z Kamczatki i wiele innych nacji? To właśnie stereotyp o nich że są straszliwie trujące który utarł sie w Polsce po II wojnie jest debilny i nieuzasadniony, poza tym wolę wpieprzac muchomory niż oglądać telenowele jak pół Polski.
pele (niezweryfikowany)

Nie ale jaja!!!! Kolesie jakwy mozecie to wpierdalac.musicie buc niezle pojechani.nudzi sie wam??? lepiej jes zjesc grzybka chalunka:) POLECAM

ebe (niezweryfikowany)

Banda popieprzeńców. Wpieprzać muchomory?! Co za debilizm. Szukacie wrażeń, to wasze życie jest chyba zbyt nudne i jesteście za słabi, by sobie poradzić z taką rutyną. Po cholerę sobie stwarzać lepsze ja?! Jeśli to robicie, to znaczy, że macie niskie mniemanie o sobie i małe mózgi.... Życzę nie-otrucia

lalala (niezweryfikowany)

o,kurwa wiele widzialam ale nic mnie jeszcze tak nie rozjebało jak to wyznanie

"zjadłem pol kapelusza wieczorem"..eeeeeeeeeeh zeby wpieprzac muchomory ja pierdole
ludzie jestescie dla mnie za mocni.....

Lucas Bush (niezweryfikowany)

no rzeczywiscie degeneratow tu pelno. muchomor byl jedzony jeszcze przez szamanow slowianskich do osiagniecia stanow wizyjnych. to normalny psychodelik.

przyprawe wpierdalaja paczkami - wszystko ok, a jak muchomor to juz robią wielkie oczy o__O zastanówcie sie troche, pajace ;]

Kcefoor (niezweryfikowany)

Kilka lat temu wpadliśmy na pomysł z kumplami żeby zebrać białe plamki muchomorów czerwonych podsuszyć i spalić wraz z marihuaną. Poszliśmy do lasu zamiast do kościoła i zaczęliśmy zeskrobywać plamki z gżybów nożykami, przy okazji popalając co chwilę zioło. Uzbieraliśmy 1/3 paczki po fajkach. Później u kumpla na parapecie plamki podeschły i na wieczór były gotowe. Wymieszaliśmy z ziołem i palimy, smak fajny, jakby mentolowy ale efektów żadnych, normalne zajebiste spalenie ziołem ale nic wiecej nie poczuliśmy. Potem dosypywaliśmy plamki do zioła dla smaku, jednak już drugi raz nie wybraliśmy sie do lasu po palmki. Aha do jednego jointa dosypywaliśmy ok. 2 szczypty plamek podsuszonych.

Chyba nic sie nie zawali przez ten mały eksperyment ;-)

futrzakowa lady (niezweryfikowany)

o,kurwa wiele widzialam ale nic mnie jeszcze tak nie rozjebało jak to wyznanie

"zjadłem pol kapelusza wieczorem"..eeeeeeeeeeh zeby wpieprzac muchomory ja pierdole
ludzie jestescie dla mnie za mocni.....

Anonim (niezweryfikowany)

Zjedzenie amanita muscaria nie jest śmiertelne jeśli robi się to z głową. Po alkoholu też można się przekręcić jak za dużo się wypije. Pozatym alko moim zdaniem prowadzi to większych patologii niż jedzenie grzybów halucynogennych lub palenie zioła.

Darek (niezweryfikowany)

Ale macie ludzie nawalone!

Darek (niezweryfikowany)

Co dalej czeka w kolejce??? Muchomor sromotnikowy czy borowik szatan?

KCEFOOR (niezweryfikowany)

Kilka lat temu wpadliśmy na pomysł z kumplami żeby zebrać białe plamki muchomorów czerwonych podsuszyć i spalić wraz z marihuaną. Poszliśmy do lasu zamiast do kościoła i zaczęliśmy zeskrobywać plamki z gżybów nożykami, przy okazji popalając co chwilę zioło. Uzbieraliśmy 1/3 paczki po fajkach. Później u kumpla na parapecie plamki podeschły i na wieczór były gotowe. Wymieszaliśmy z ziołem i palimy, smak fajny, jakby mentolowy ale efektów żadnych, normalne zajebiste spalenie ziołem ale nic wiecej nie poczuliśmy. Potem dosypywaliśmy plamki do zioła dla smaku, jednak już drugi raz nie wybraliśmy sie do lasu po palmki. Aha do jednego jointa dosypywaliśmy ok. 2 szczypty plamek podsuszonych.

Chyba nic sie nie zawali przez ten mały eksperyment ;-)

koń (niezweryfikowany)

komentarze na NG zawsze mnie rozpierdalały. skoro tacy niedojebani idioci tworzą ćpuńskie społeczeństwo w polsce to się nie dziwię że tak zle ludzie mają zdanie o narkotykach i ludziach ich używających. pierdoleni kretyni, muchomor czerwony to najzwyklejszy narkotyk psychedeliczny, taki jak łysiczki czy LSD, że dziadkowie mówili że to trujące to nie znaczy że to prawda. poczytajcie kurwa kretyni zanim zaczniecie zasyfiac hyper swoimi wypowiedziami.

tak to jest jak rodzice podstawówki nie skończyli a dziecko ma kłopot z opanowaniem pisowni słowa "który....... czy może ktury?... jak to było " pierdolone niedojeby..... jak ma kurwa być na świecie egaliztaryzm skoro tyle jest ludzi bez rozumu? wy gówna nie powinniście mieć prawa głosu.

HYPER POWER!

jasnie JA (niezweryfikowany)

Kilka lat temu wpadliśmy na pomysł z kumplami żeby zebrać białe plamki muchomorów czerwonych podsuszyć i spalić wraz z marihuaną. Poszliśmy do lasu zamiast do kościoła i zaczęliśmy zeskrobywać plamki z gżybów nożykami, przy okazji popalając co chwilę zioło. Uzbieraliśmy 1/3 paczki po fajkach. Później u kumpla na parapecie plamki podeschły i na wieczór były gotowe. Wymieszaliśmy z ziołem i palimy, smak fajny, jakby mentolowy ale efektów żadnych, normalne zajebiste spalenie ziołem ale nic wiecej nie poczuliśmy. Potem dosypywaliśmy plamki do zioła dla smaku, jednak już drugi raz nie wybraliśmy sie do lasu po palmki. Aha do jednego jointa dosypywaliśmy ok. 2 szczypty plamek podsuszonych.

Chyba nic sie nie zawali przez ten mały eksperyment ;-)

gringo (niezweryfikowany)

no rzeczywiscie degeneratow tu pelno. muchomor byl jedzony jeszcze przez szamanow slowianskich do osiagniecia stanow wizyjnych. to normalny psychodelik.

przyprawe wpierdalaja paczkami - wszystko ok, a jak muchomor to juz robią wielkie oczy o__O zastanówcie sie troche, pajace ;]

Atman (niezweryfikowany)

Już niedlugo beda muchomory...faaaza...To bedzie moj pierwszy raz...Przeczytalem wszystko o muchomorach czerwonych, moje przekonania o tym grzybku sie zmienily a teraz nadszedl czas na probe.Mysle o zapaleniu jego z tytoniem.Jak ktoś już palil to niech napisze z czym najlepiej i czy też sie żyga po paleniu>>>

KCEFOR (niezweryfikowany)

Kilka lat temu wpadliśmy na pomysł z kumplami żeby zebrać białe plamki muchomorów czerwonych podsuszyć i spalić wraz z marihuaną. Poszliśmy do lasu zamiast do kościoła i zaczęliśmy zeskrobywać plamki z gżybów nożykami, przy okazji popalając co chwilę zioło. Uzbieraliśmy 1/3 paczki po fajkach. Później u kumpla na parapecie plamki podeschły i na wieczór były gotowe. Wymieszaliśmy z ziołem i palimy, smak fajny, jakby mentolowy ale efektów żadnych, normalne zajebiste spalenie ziołem ale nic wiecej nie poczuliśmy. Potem dosypywaliśmy plamki do zioła dla smaku, jednak już drugi raz nie wybraliśmy sie do lasu po palmki. Aha do jednego jointa dosypywaliśmy ok. 2 szczypty plamek podsuszonych.

Chyba nic sie nie zawali przez ten mały eksperyment ;-)

Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25


ojeeej..


ale bylo...przejebane ;]


poza tym bylem wtedy mlody i glupi (a teraz jestem starszy i glupi)


No wiec....


Bylo to na sylwestra 98-99. Rodzice wyjechali.


Dwa zakupione wczesniej hoffmany czekaly na swoj czas.


Ona byla rok starsza, ja bylem wtedy w drugiej? trzeciej klasie

liceum...


nie..zaraz, musze policzyc...tak. dobrze. W drugiej.



  • Opium
  • Pozytywne przeżycie

Pozytywny nastrój, nastawienie na bardzo przyjemne przeżycie. Miejsce: jednoosobowy pokój na stancji.

Po co piszę ten trip raport? W celu uzupełnienia bazy naurogroove o opis działania opioidów, których jest mało na tej stronie. Sam kiedyś szukałem tutaj takich opisów i nie znalazłem tego za wiele. Nigdy tego nie piszę w moich trip raportach, ale przy tym rodzaju narkotyków muszę o tym wspomnieć: Ten trip raport nie ma na celu nikogo zachęcać do brania opioidów, pełni on funkcję czysto informacyjną o działaniu tych substancji i nie biorę  odpowiedzialności za ewentualne szkody przez nie wyrządzone u osób zachęconych do wzięcia opium moim opisem.

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

Kameralny zlot psychonautów, których poznałem na forum internetowym dla nastolatków. W nocy cierpiałem z bliżej mi nieznanych powodów na bezsenność, przez co miałem trochę obniżone samopoczucie. Bałem się, że wpłynie to źle na mój eksperyment z LSD, jednak zupełnie niepotrzebnie.

12.20
Cała ekipa zebrała się w domu E. Jako, że nadeszła pora obiadowa postanowiliśmy zaserwować sobie dania główne.
K. spożył 2mg 25D-NBOME
F. spożył 25mg 4-ho-met
E. spożył 200uq LSD ( 1 blotter z serii "May Calender" )
Ja spożyłem 100uq LSD ( 1/2 blottera z serii "May Calender")

  • Dekstrometorfan

DXM, pierwszy raz, 450 mg w tabletkach

Wcześniej – mj, haszysz, Psycolibe, LSD, extasy, amfetamina, kokaina

randomness