Trip i po tripie

by Ta Mok

Anonim

Kategorie

Odsłony

2045
Opisze fajna jazde po dziwnych grzybkach. Niedawno bylem w Holandii w Venlo i oprocz tego co zwykle kupilem u dila grzybki. Sprzedawal je na gramy - mowil ze to jakies meksykanskie. Kupilem dwa gramy czyli wyszlo tego szesc sztuk. Wygladaly troche jak psylocybe tylko kapelusz bardziej plaski, chociaz byly suszone i trudno rozpoznac ksztalt. Pierwszy raz zjadlem trzy na probe - i super jazda jak po kwasie - tyle ze krotka - jakies trzy godzinki. Wczoraj wzuialem ostatnie trzy - i jazda byla super - podobnie do kwasu ale lepszy obraz - duzo zmian kolorow. Otoczenie jakby bylo oleista ciecza. A gdy sie zamnknie oczy - szalenstwo obrazow wzorow - i mysl ze jakby zlapac jedna z tych wizji i namalowac na pewno wystartowalaby nowy kierunek w malarstwie. Ale najlesze bylo lustro. W pokoju jest takie wielkie lkustro zlozone chyba z 16 kawalkow przyklejonych do sciany. Podszedlem do tego i sie zaczelo - w kazdam kawalku inna twarz a potem lustro otoczylo mnie i bylo ze wszystkich stron i ciagnelo mnie do srodka - stawalem sie postacia po drugiej stronie - a jak calkowicie odlaczylem kontrole umyslu to pczulem ze przechodze na druga strone, a wlasciwie przeciaga mnie, ale stchorzylem i ucieklem od lustra. POzachwycalem sie kaloryferem, wnetrzem termosa, lodowka. Muzyke slyszalo sie ,jak po kwasie - wszedzie, za kazdej strony i schodzaca ze scian i pojedyncze uderzenia w klawisze albo struny, opadanie klapek w saksofonie i nabieranie oddechu przez wokaliste. Sluchalem Aphexa ale troche sie balem wiec przeszedlem na Bentley Rhythm Ace i FSOL a potem Gong dla poprawienia nastroju. POtem faza zjechala - dlugo nie moglem zasnac - w koncu okolo czwartej polozylem sie i chyba zasnalem. ale najlepsze ze dzisiaj w pracy caly dzien mam co jakis czas flashbacki. Najpierw w kuchni przez dziesiec minut gapilem sie we wnetrze ekspresu do kawy - takie ogromne stalowe pudlo, a tam gdzie sie wlewa wode jest taka dziwna siatka, nie moglem oderwac od niej wzroku. potem w czasie lunchu salata wydala mi sie ogromnym grzybem i musialme ja powstrzymac zeby nie zakwitla, potem to mija i jest normalnie. Pamiec funkcjonuje rewelacyjnie i swietnie mi sie mowi w obcych jezykach i w ogole umysl jest w dziwnym stanie - nie spiduje jak po amfie - czyli szybko szybko. Tylko dziala jakbym dodal sobie RAMu. Wiecej lapie na raz i szybciej przetwarza. Nawet wyciagnalem ze swojego szefa wyztnanie o tym zakochal sie w glosie brazylijskiej stewardesy w Rio de Janeiro. A jego biala koszula elektryzowala mnie swiatlem. POtem odkrylem ze kopiarka tak naprawde jest maszyna do produkcji masla i czekoaldy napedzana tym co przeczyta z kartek. Juz powoli przechodzi ale jest przyjemnie. Przed chwila jeszcze do mojego biura przyszla kumpela i mowi ze ma urodziny i czestowala takimi kulkami - podobno trufle z Szampanii, ale balem sie to zjesc bo wyglada jak kula armatnia w zimie, tylko troche mniejsze ale jest wielkosci pileczki pingpongowej. Ale nie zjadlem i nie wiem co z tym robic bo kosz jest tylko na papier i przyjdzie sprzataczka i bedzie dupe truc ze znowu wyrzucam dziwne rzeczy... Co za c`est la vie!

Komentarze

misio (niezweryfikowany)

...przyszła mi chęć na grzybki :P

bankowy (niezweryfikowany)

zazdroszcze ludziom takiej fazy chociaż czasem sam mam z nią do czynienia .ogulnie to pale stuff ale od czsu do czasu grzybki też są wskazane.

Zajawki z NeuroGroove
  • Inne

Wolnosc- czy to slowo nie brzmi pieknie, ale co tak naprawde ono dla Was

oznacza. Czy ktokolwiek potrafi odpowiedziec? A moze kazdy odpowiada sam

sobie i nie chce podzielic sie swymi przemysleniami? Ja rowniez nie odpowiem

na to pytanie. Zadam za to kolejne i kolejne, na ktore nie znajduje

odpowiedzi. Pytam o wolnosc bo nie wiem co to jest, nigdy jej nie zaznalem,

nigdy nie poczulem i nie zasmakowalem w calosci. Chyba nikt z nas tego nie

uczynil i uczynic tego nie moze. Bo czy na tym coraz bardziej nierownym

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Set: ciekawość, spokój, radość Setting: obwodnica na krańcu miasta, centrum miasta, dom znajomego, las i natura

Po smacznym i sytym obiedzie postanowiłem, że przekażę mojemu koledze jego 50 mg 4-HO-MET. Jako że proszek wyglądał apetycznie, czym prędzej zlizałem około 25 miligram tej zacnej substancji o godzinie 17, a resztę pieczołowicie spakowałem i uzbrojony w słuchawki oraz mp3 wyruszyłem w drogę.

  • 2C-I



doświadczenie: tak


set&setting: jak na okoliczność pierwszej komunii co najmniej




  • Gałka muszkatołowa

Zjadłem rekordową dawkę gałki - 45gr!!!


Nie wiem jak to zrobiłem (najgorszy smak jaki kiedykolwiek był mi poznawany), ale zapodałem 3 opakowania gałki z firmy Kamis - efekt był taki, że do dziś gdy chociażby powącham gałkę chce mi się rzygać i to dosyć ostro. :)