Marihuana a stwardnienie rozsiane

Stwardnienie rozsiane to nieuleczalna choroba. Możemy jedynie spowalniać jej rozwój i łagodzić objawy. Jednym z najskuteczniejszych środków okazała się marihuana.

Tagi

Źródło

www.ukcia.org

Odsłony

11864

Stwardnienie rozsiane (MS - Multiple sclerosis) to choroba atakująca nerwy w mózgu i rdzeniu kręgowym. Jej ataki, trwające tygodniami, pojawiają się i kończą niespodziewanie i stopniowo pogarszają stan chorego, prowadząc w końcu do całkowitego kalectwa. Ponieważ centralny system nerwowy kontoluje cały organizm, objawy mogą pojawić się wszędzie. Typowe oznaki to mrowienie i zdrętwienie różnych części ciała, pogorszenie wzroku, trudności w mówieniu, bolesne spazmy, utrata koordynacji i równowagi, zmęczenie, osłabienie lub nawet paraliż, brak kontroli nad oddawaniem moczu, infekcje, zatwardzenia, owrzodzenie skóry i głęboka depresja.

Nie potrafimy leczyć tej choroby. Standardowe lekarstwa przeciwspazmowe są uzależniające i mają wiele poważnych skutków ubocznych. Na dodatek, u wielu pacjentów, po prostu nie działają.

Kanabis ma zaskakujące własciwości jeśli chodzi o leczenie MS. Likwiduje spazmy, zmniejsza dreszcze, przywaraca poczucie równowagi, kontrolę nad moczem, poprawia wzrok i mowę. Wielu pacjentów przykutych na codzień do wózka inwalidzkiego, po zaaplikowaniu kanabisu, mogło chodzić o własnych siłach! Część z nich stwierdziła, że marihuana w naturalnej postaci działa u nich lepiej niż syntetyczne kanabinoidy. Autorzy książki "Marijuana - The Forbidden Medicine" ("Marihuana - zakazane lekarstwo") stwierdzają, że kanabis może spowolnić rozwój choroby.

Opinie pacjentów:

  • 37-letni anonimowy Anglik opowiada, jak marihuana uwolniła go od większości objawów choroby.
  • Inny, 50-letni mieszkaniec Wielkiej Brytanii opowiada o stosowaniu kanabisu przeciw MS.
  • 49-latek z Anglii, były kierownik w oddziale IBM (odszedł z pracy z powodu choroby), opisuje zadziwiające oddziaływanie marihuany na jego schorzenie.
  • Anonimowy Australijczyk przyznaje, że kanabis ulżył mu w cierpieniu.
  • Przypadek opisany w "Marijuana - The Forbidden Medicine": 37-letni mieszkaniec stanu Nowy Jork, Greg Paufler, opisuje jak na przemian, miesiącami palił i nie palił marihuany, by przekonać doktora, żonę i samego siebie, że to właśnie kanabis poprawił jego stan.

Fakty naukowe:

  • W roku 1995 Mills przejrzał wszystkie naukowe publikacje dotyczące leczenia MS kanabisem i rozważył kwestie związane z tematem. Stwierdził, że wyniki doświadczeń są niedokładne i że potrzebne są kolejne badania. Dr Robert Pertwee z Wydziału Nauk Biomedycznych Uniwersytetu w Aberdeen chce przeprowadzić takie doświadczenia. Niestety, nie może znaleźć zarówno sponsorów jak i legalnego źródła kanabisu.
  • W 1997r. Pertwee wraz z Consroe i in. przeprowadzili ankietę wśród pacjentów cierpiących na MS i stosujących marihaunę. Pacjenci oświadczyli, że kanabis pomógł przy następujących objawach: spazmach, chronicznych bólach kończyn, paroksyzmach, dreszczach, zaburzeniach emocjonalnych, anoreksji/utracie wagi, zmęczeniu, podwójnym widzeniu, zaburzeniach seksualnych, braku kontroli nad wydalaniem, przyciemnieniu wzroku, problemach z chodzeniem i równowagą i utracie pamięci. (Rezultaty uszeregowane według skuteczności. 97% pacjentów uznało, że kanabis pomógł w pierwszym przypadku - spazmach, 30% wspomniało o ostatnim - utracie pamięci).
  • Choć u cierpiących na MS nigdy nie przeprowadzano klinicznych testów z paleniem marihuany, można znaleźć bezpośrednie dowody naukowe potwierdzające wpływ kanabisu na dreszcze. Zarówno Clifford jak i Meinck i in. ogłosili że kanabis łagodzi ten objaw i dostarczyli dowodów w postaci nagrań i próbek pisma odręcznego przed i po kuracji.
  • W latach 80-tych przeprowadzono kilka testów syntetycznego THC na małych grupach pacjentów. Wszystkie wykonano z użyciem placebo i różnych dawek THC od 2,5 do 15 mg dziennie. Wielu pacjentów stwierdziło poprawę po podaniu THC, lecz lekarze u większości z nich nie zauważyli pozytywnych zmian - może dlatego, że THC działa głównie na psychikę pacjenta. Petro i Ellenberg stwierdzili że THC redukuje spazmy i że u połowy z 8 osób zauważono znaczną poprawę. Clifford stwierdził że 7 z jego 9 pacjentów poczuło się lepiej, choć lekarze tylko u dwóch stwierdzili pozytywne zmiany. Ungerleider i in. zbadali 13 osób, na które nie działały standardowe lekarstwa. Choć uznali oni, że kanabis złagodził spazmy, lekarze nie zobserwowali u nich żadnych zmian. Duże dawki THC były źle tolerowane przez pacjentów - pojawiło się uczucie słabości, suchość w ustach, oszołomienie i różne efekty psychiczne. Interesujące jest to, że żaden z pacjentów nie prosił potem o podawanie mu THC.
  • W liście do The Lancet Martyn i in. opisują pojedynczy przypadek leczenia syntetycznym kanabinoidem - nabilonem. Pacjentowi podawano na zmianę nabilon i placebo. Zaobserwowano osłabienie spazmów oraz poprawę samopoczucia i snu.
  • Przeprowadzono też badania na zwierzętach. EAE to sztucznie wywoływana choroba świń będąca modelem stwardnienia rozsianego. Lyman i in. ogłosili, że wśród zwierząt, którym podawano placebo, EAE poważnie się rozwinęła i zabiła 98% populacji. U zwierząt leczonych THC, symptomy znacznie osłabły lub całkowicie ustąpiły i 95% z nich przeżyło.

Referencje:

  • Wills, S. (1995) The use of cannabis in multiple sclerosis. The Pharmaceutic al Journal 255 237-238.
  • Consroe, P., Musty, R., Rein, J., Tillery, W., and Pertwee, R. (1997) The perceived effects of smoked cannabis on patients with multiple sclerosis. European Neurology 38 (1) 44-48.
  • Clifford, D.B. (1983) Tetrahydrocannabinol for tremor in multiple sclerosis. Annal. Neurology 13 669-671.
  • Meinck, H.M., Schonle, P.W. and Conrad, B. (1989) Effect of cannabinoids on spasticity and ataxia in multiple sclerosis. J. Neurology 236 120-122.
  • Petro D.J. (1980) Marijuana as a therapeutic agent for muscle spasm or spasticity. Psychomatics 21 (1) 81-85.
  • Petro D.J. & Ellenburger C. (1981) Treatment of human spasticity with delta(9)tetrahydrocannabinol. J. Clinical Pharmacology 21 413S-416S.
  • Ungerlieder J.T. Andyrsiak T., Fairbanks L. et al. (1981) Delta-9 THC in the treatment of spasticity associated with multiple sclerosis. Adv. Alc. Substance Abuse 7 39-50.
  • Martyn C.N., Illis L.S., & Thom J. (1995) Nabilone in the treatment of multiple sclerosis [letter]. Lancet 345 579.
  • Lyman W.D., Sonett J.R., Brosnan C.F., Elkin R. and Bornstein M.B. (1989) Delta-9-tetrahydrocannabinol: A novel treatment for experimental autoimmune encphalitis. J. Neuroimmunology 23 73-81.
  • Greenberg H.S., Werness S.A.S., Pugh J.E., et al. (1994) Short-term effects of smoking marijuana on balance in patients with multiple sclerosis and normal volunteers. Clinical Pharmacology Ther. 55 324-328.
Na podstawie materiałów z www.ukcia.org

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

tuncio (niezweryfikowany)

jake palicie gibony palić zioło jest wesoło ja sam spalm 3 sztuki jarania

tuncio (niezweryfikowany)

jake palicie gibony palić zioło jest wesoło ja sam spalm 3 sztuki jarania

Bart (niezweryfikowany)

Ta stron napewno nie jest dla ludzi Zjaranych tej chwili...
:)
Napisze krutko
Huj na niej macie...
;)
Dobranoc...

erl (niezweryfikowany)

spaliłem 5-kilowego gibona i nie wiem którędy odsaje. Szumi i syczy...

Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

Nazwa substancji: DXM w postaci Acodinu

Poziom doświadczenia użytkownika: kilka razy z dxm m.in. 300, 450, 600mg, poza tym

mj, avio, tussi, powój, bieluń, gałka.

Dawka, metoda zażycia: 900mg 60 tabletek doustnie przy 65 kg daje 13,8mg na kg masy

czyli prawie górna granica 3 plateau (7,5-15mg)

Set & setting: całkowicie pozytywnie nastawiony po poprzednich tripach, z zamiarem

doznania halucynacji tym razem, na swobodnej domowej imprezce w domku na wsi, na uboczu

  • Marihuana


Razem z kumplem chodzimy po ciemnym

osiedlu szukając ławki żeby spokojnie usiąść i zapalić zielone

gówno. Wybór padł na plac zabaw otoczony metalowym ogrodzeniem

(zabezpieczenie przed psami).


  • Etanol (alkohol)
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Tripraport

Wynajęty domek na zielonym zadupiu, nastawienie 110% pozytywne

 

Uczestnicy – M (poznany na Ozorze), P (dziewczyna M, same story), L (kumpel P i M), E (z którym już swoje wyćpałem :D). No i ja.

 

  • Metoksetamina
  • Przeżycie mistyczne

To była bodajże środa, kolejny z jesiennych deszczowych dni, ja i 3 kumpli około godziny 22, po popołudniowej stymulacji pentedronkiem postanowiliśmy wszamać 0,5g MXE. W cudownym nastroju, z dyso znając tylko DXM na miejscówce znajdującej się u kumpla (P.) na strychu oczekiwałem aż zapadnę się w dysocjacji.

W moim trip raporcie postaram się streścić to co podarowało mi MXE. Same dysocjanty uważam za niebezpieczną grupę psychodelików (oczywiście zależy to od człeka, itp. , itd. ale tak czy siak wg.

randomness