Albert Hofmann: LSD - My Problem Child

Ojciec LSD opisuje swoje pierwsze kontakty z tą substancją. Podobne do historii Witkacego.

Albert Hofmann: LSD - My Problem Child

pomimo iz ukazalo sie wiele publikacji w jezyku angielskim na temat odkrycia LSD, niestety zadna
nie byla kompletnie odpowiadajaca faktom.
tutaj - w koncu, ojciec LSD opisuje historie swojego "trudnego dziecka" a takze
swoja dluga i owocna kariere w roli chemika odkrywcy.
w prawdziwym znaczeniu ta ksiazka jest wewnetrzna historia narodzin Wieku Psychodelicznego,
i nie moze byc zanegiowane to iz mamy tutaj wysoko skondensowany (?) i osobisty wglad w
najwazniejsze naukowe odkrycie naszych czasow, znaczenie ktorego dopiero ukazuje sie w ludzkosci.

pomijajac jego historyczna wartosc (is the immense philosophical import of this work). nigdy przedtem
chemik, ekspert w najbardziej materialistycznej z nauk, (advanced a weltanschanuung of such a mystical and transcendental nature). LSD, psylocybina i inne halucynogeny wywoluja rzeczywiscie
, jak sugeruje Albert Hoffman (asserts), (constitute "cracks" in the edfice of materialistic rationality), zalamania ktore dobrze byloby (we would do well) zbadac i byc moze poszezyc.

duza satysfakcje, jako pisarzowi, daje mi swiadomosc iz poprzez te ksiazke amerykanski czytelnik zainteresowany halucynogenami bedzie wprowadzony w prace Rudolf'a Glepke, Ernst'a Junger'a, i Walter'a Vogt'a, pisarzy, ktorzy sa tutaj nieznani. z zauwazalnymi wyjatkami Huxley'a i Wasson'a, angielscy i amerykanscy pisarze w temacie doswiadczenia halucygennego byli znacznie mniej powazani(distinguished) i elokwentni niz oni.

to tlumaczenie (angielskie) bylo uwaznie przejrzane przez Albert'a Hoffman'a, co uczynilo moje zadanie o wiele prostszym i o wiele przyjemniejszym. jestem zobowiazany R.Gordon Wasson'owi za sprawdzenie rozdzialow na temat "meksykanskich odpowiednikow" LSD,a takze rozdzialu o "Ska Maria Pastora" w kierunku oddania wiernosci a takze stylu.

dwa rozdzialy tej ksiazki - "jak powstalo LSD" oraz "doswiadczenie LSD i rzeczywistosc" byly zaprezentowane przez Albert'a Hoffman'a jako gazeta (a paper - dokument) przed miedzynarodowa konferencja "Halucynogeny, Szamanizm i Wspolczesne Zycie" w San Franciso wieczorem w sobote september 30,1978. jako czesc porzadku konferencji, pierwszy rodzial byl opublikowany w Journal of Psychedelic Drugs Vol. 11 (1-2), 1979

JONATAN OTT
Vashon Island, Washington

PRZEDMOWA

sa doswiadczenia, o ktorych wielu z nas waha sie mowic, poniewaz nie zgadzaja sie one z codzienna rzeczywistoscia i wykluczaja racjonalne wytlumaczenie. sa to przewaznie nie szczegolne zewnetrzne wystepowania (occurrences), ale raczej epizody naszego wewnetrznego zycia, ktore sa glownie (dismissed as figments of the imagination and barred from our memory). nagle, znany obraz naszego otoczenia jest zamieniony w dziwny, pelny radosci, lub alarmujacy sposob: przychodzi do nas w nowym swietle, nabiera szczegolnego znaczenia. takie doswiadczenie moze byc tak lekkie i (fleeting) jak oddychanie powietrzem, lub moze wyryc sie gleboko w naszych umyslach.

jedno z rozszerzen tego rodzaju, ktorego doswiadczylem w dziecinstwie, pozostalo zauwazalnie bogato w mojej pamieci. zdarzylo sie to pewnego majowego poranka - zapomnialem rok - ale moge nadal wskazac dokladny punkt, w ktorym ono wystapilo, na lesnej sciezce w Matinsberg nad Baden, Szwajcaria. gdy przechadzalem sie poprzez swiezo zazielenione drzewa wypelnione spiewem ptakow i oswietlone przez poranne slonce, wszystko wystepowalo w niezwykle przejrzystym swietle. czy bylo to cos, co po prostu nie udalo mi sie zauwazyc wczesniej? czy nagle odkrywalem wiosenny las tak jak on rzeczywiscie wygladal? blyszczal z najpiekniejszym blaskiem, przemawiajac do serca, jakgdyby chcial (encompass) zaznajomic mnie ze swoim majestatem. wypelnilem sie nieopisanym doznaniem radosci, jednostkowosci oraz pelnego laski bezpieczenstwa.

nie mam pojecia jak dlugo stalem tam oczarowany. ale pamietam lek przed przyzwoleniem w miare jak blask powoli rozpuszczal sie i  (hiked on) znikal: jak mogla wizja, ktora byla tak rzeczywista i zajmujaca (convincing), tak bezposrednio i gleboko odczuta - jak mogla skonczyc sie tak szybko? i jak mam opowiedziec to  komukolwiek, jako iz moja przepelniona radosc sklaniala mnie do tegog, podczas gdy wiedzialem iz nie ma slow aby opisac co widzialem? wydawalo sie dziwne iz ja, jako dziecko, ujrzalem cos tak zachwycajacego, cos czego dorosli oczywiscie nie postrzegli - od ktorych nigdy nie slyszalem o tym wzmianki.

podczas bycia dzieckiem doswiadczylem kilkakrotnie tych gleboko euforycznych momentow w czasie moich przechadzek poprzez lasy i laki. to te doswiadczenia, ktore nadaly ksztalt glownym obrysom mojego punktu widzenia swiata, i upewnily mnie o egzystencji cudownej, silnej (unfarthonable), rzeczywistosci, ktora byla ukryta przed codzienna obserwacja.

bylem zaklopotany w tych dniach, zastanawiajacy sie czy kiedykolwiek, jako dorosly, bede zdolny do zgloszenia tych doswiadczen;czy kiedykolwiek bede mial szanse opisania moich wizji w poezji i malarstwie. lecz wiedzac iz nie jestem przyciety aby byc poeta czy artysta, zalozylem iz bede musial zachowac te doswiadczenia dla siebie,(important, as they were to me)

niespodziewanie - poprzez zbieg okolicznosci - o wiele pozniej, w wieku srednim, wywiazalo sie polaczenie pomiedzy moja profesja i wizjonerskimi doswiadczeniami z dziecinstwa.

poniewaz chcialem zdobyc wglad w strukture i esencje materii, zaczalem byc chemikiem odkrywca. zaintrygowany przez swiat roslinny we wczesnym dziecinstwie, wybralem specjalizacje w badaniu skladnikow roslin medycznych. w trakcie tej kariery zostalem doprowadzony do psychoaktywnych, wywolujacych halucynacje substancji, ktore w odpowiednich warunkach moga wywolac stany wizjonerskie podobne do spontanicznych doswiadczen opisanych powyzej. najwazniejsza z tych halucynogennych substancji byla znana jako LSD. halucynogeny , jako aktywne skladniki (considerable zaslugujace) zainteresowania naukowego, osiagnely wstep w badania medyczne , biologie oraz psychiatrie, a pozniej - szczegolnie LSD, takze otrzymaly szeroka dyfuzje w kulturze narkotykowej.

w trakcie studiowania literatury zwiazanej z moja praca, zaczalem byc swiadomy wielkiej uniwersalnosci znaczenia wizjonerskiego doswiadzenia. gra ono dominujaca role, nie tylko w mistycyzmie i historii religii, ale takze w kreatywnym procesie w sztuce, literaturze, a takze sztuce. bardziej aktualne dociekania ukazaly iz wiele osob takze ma doswiadczenia wizjonerskie w codziennym zyciu, jednakze wiekszosc z nas nie udaje sie rozpoznac ich znaczenia oraz wartosci. mistyczne doswiadczenia, podobne do tych, ktore znaczyly moje dziecinstwo, sa w rzeczywistosci dalekie od rzadkosci.

rozpowszechnione jest wspolczesnie pragnienie mistycznego doswiadczenia, wizjonerskich przedarc do glebszych, bardziej (comprehensive) rzeczywistosci niz postrzeganej przez nasza racjonalna, codzienna swiadomosc. wysilki zmierzajace do transcendencji (transcend, wystapienia poza) nasz materialistyczny poglad na swiat sa czynione na wiele sposobow, nie tylko przez wyznawcow wschodnich ruchow religijnych, ale tez przez profesjonalnych psychiatrow, ktorzy adoptuja tak znaczace doswiadczenia duchowe jako podstawowa terapeutyczna zasade.

podzielam wiare wielu moich zastanowien iz duchowy kryzys nawiedzajacy  wszystkie sfery zachodniego spoleczenstwa industrialnego moze byc rozwiazany tylko poprzez zmiane naszego punktu widzenia swiata. powinnismy odwrocic sie od materialistycznego, dualistycznego wierzenia iz ludzie i ich otoczenie sa oddzieleni, w  nowa swiadomosc wszystko zawierajacej rzeczywistosci, ktora (embraces zajmuje) doswiadczajace ego, rzeczywistosci, w ktorej ludzie czuja swoja odrebnosc z ozywiona natura oraz calym stworzeniem.

wszystko, co moze przyczynic sie do takiej fundamentalnej zmiany w naszej percepcji rzeczywistosci musi byc wiec zaslugiwac na najwysza uwage. prawie zawsze naprzeciw takim wymaganiom wychodza rozmaite metody medytacji, zarowno w religijnym lub (secular) kontekscie, ktory mierzy w poglebienie swiadomosci rzeczywistosci droga totalnie mistycznego doswiadczenia. nastepna wazna, lecz wciaz kontrowersyjna, sciezka do tego samego celu jest uzycie zmieniajacych swiadomosc wlasnosci halucynogennych psychofarmaceutykow. LSD znajduje takowe zastosowanie w medycynie, poprzez pomaganie pacjentom w psychoanalizie i psychoterapii w postrzeganiu ich problemow w ich rzeczywistym znaczeniu.

poprzez prowokacje mistycznych doswiadczen, szczegolnie przez LSD i zwiazanych halucynogenow, w kontrascie do spontanicznych doswiadczen wizjonerskich, pojawiaja sie zagrozenia ktore nie moga zostac nieprzewidziane. praktykanci musza wziac pod uwage dziwne efekty tych substancji, glownie ich zdolnosc do wplywania na nasza swiadomosc, najwazniejsza esencje naszego bytu. historia LSD dotychczasowo ukazuje katastroficzne konsekwencje, ktore moga wystapic gdy jego znaczacy efekt jest mylnie oceniany i substancja jest pomylona z narkotykiem przyjemnosci. specjalne wewnetrzne i zewnetrzne zaawansowane przygotowania sa wymagane; z nimi doswiadczenie z LSD moze stac sie znaczacym doswiadczeniem. zle i nieprawidlowe uzycie sprawilo iz LSD stalow sie moim trudnym dzieckiem.

mam potrzebe, aby ta ksiazka dala wlasciwy obraz LSD, jego zrodel, jego efektow, oraz jego zagrozeni, w celu chronienia przed zwiekszajacym sie naduzywaniem tego niezwyklego narkotyku. mam nadzieje na uwypuklenie prawdopodobnych zastosowan LSD, ktore sa zgodne z jego charakterystycznym dzialaniem. wierze iz jesli ludzie nauczyliby sie uzywac indukujacych wizje mozliwosci LSD bardziej madrze, pod odpowiednimi warunkami, w medycznej praktyce i w polaczeniu z leczeniem, wtedy w przyszlosci to trudne dziecko moze okazac sie cudownym dzieckiem.
 

ROZDZIAL 1 - jak powstalo LSD.

w swiecie naukowej obserwacji , szczescie jest nagradzane tylko tym, ktorzy sa gotowi.
 Louis Pasteur
 

jakis czas temu slyszalem lub czytalem iz LSD bylo wynalezione przez przypadek. to jest tylko czesciowo prawdziwe. LSD przyszlo w swiat istnienia w ramach systematycznego programu badawczego, i "przypadek" nie wystapil dopoki duzo pozniej, gdy LSD mialo juz piec lat, mialem okazje doswiadczyc jego niezwyklych (unforeseeable) efektow na wlasnej skorze - a raczej na wlasnym umysle.

patrzac wstecz na moja profesjonalna kariere aby wytropic wplywajace wypadki i decyzje, ktore ewentualnie kierowaly moja praca w czasie syntezy LSD, uswiadomilem sobie iz najbardziej decydujacym krokiem byl moj wybor zatrudnienia po skonczeniu studiow chemicznych. gdyby ta decyzja byla inna, wtedy ta substancja, ktora stala sie znazna calemu swiatu, moglaby nigdy nie zostac stworzona. w celu opowiedzenia histori o powstaniu LSD musze dotknac pobieznie mojej kariery jako chemika, poniewaz obydwa wypadki sa scisle powiazane.

na wiosne 1929 jako wynik moich studiow chemicznych na uniwersytecie w zurich'u przylaczylem sie do farmaceutyczno-chemicznego laboratorium badawczego Sandoz'a w Basel, jako wspolpracownik profesora Artura Stoll'a, fundatora i dyrektora wydzialu farmaceutycznego. wybralem ta pozycje, poniewaz umozliwila mi ona okazje pracy z naturalnymi produktami, podczas gdy dwie inne oferty pracy z chemicznych firm w Basel wiazaly sie z praca na terenie chemii syntetycznej.

Pierwsze chemiczne eksploracje.

juz moja praca doktorska w zurich'u pod kierunkiem Profesora Paul Karrer'a dala mi jedna szanse zaspokojenia mojego zainteresowania w dziedzinie chemi roslin i zwierzat. czyniac uzytek z sokow zoladkowych (gastrointestinal juice) slimaka winniczka (vineyard snail) ,ukazalem enzymatyczny rozklad chityn, strukturalnego materialu z ktorego zrobione sa muszelki, skrzydla i (claws) insektow, (crustaceans chrzaszczy) i innych nizszych zwierzat. bylem w stanie otrzymac chemiczna strukture chityny z (cleavage product), zawierajacego azot cukru, uzyskanego z tego rozkladu. chityna okazala sie analogiem celulozy, strukturalnego materialu roslin. ten wazny rezultat, uzyskany po jedynie trzech miesiacach badan, doprowadzil do tezy doktoratu ocenionej (with distinction - z wyroznieniem)

kiedy przylaczylem sie do Sandoz'a , sytuacja farmaceutyczno-chemicznego departamentu byla nadal raczej (modest in nuber). czterech chemikow z doktoratami pracowalo nad badaniami, trzech przy produkcji.

w laboratorium Stoll'a znalazlem zatrudnienie, ktore kompletnie zgadzalo sie ze mna jako chemik badacz. celem, ktory profesor Stoll zadal sobie w farmaceutyczno-chemicznym laboratorium badawczym, bylo oddzielenie aktywnych skladnikow (np. efektywnych skladowych) znanych medycznych roslin aby wyprodukowac czyste specyfiki z tych substancji. jest to szczegolnie wazne w przypadku medycznych roslin, ktorych aktywne skladniki sa niestabilne, lub ktorych aktywna skutecznosc jest tematem znacznych wahan, ktore powoduja dokladne dawkowanie trudnym. lecz jesli aktywna substancja jest dostepna w czystej formie, jest mozliwa produkcja stabilnej fatrmaceutycznej preparacji, dokladnie mierzalnej przez wage. z ta mysla w glowie profesor Stoll zapoczatkowal studia nad substancjami roslinnymi o rozpoznanej wartosci, takich jak substancje z (foxglowe) (digitalis),
(mediterranean squill) (Scilla marrima) oraz sporysz ze zboza (claviceps purpurea lub Secale cornutum)
ktore, posiadajac niestabilnosc i nieznane dawkowanie,  (nevertheless), byly bardzo malo uzywane w medycynie.

moje pierwsze lata w laboratoriach Sandoz'a byly poswiecone prawie wylacznie studiowaniu aktywnych skladnikow Mediterranean squill. Dr. Walter Kreis, jeden z pierwszych wspolpracownikow profersora Stoll'a, wprowadzil mnie w ta dziedzine badan. najwazniejsze skladowe mediterranean squil istnialy juz w czystej formie. ich aktywne skladniki, tak samo jak woolly foxglove (digitalis lanata), zostaly wyizolowane i oczyszczone, glownie przez Dr.Kreis , z niezwykla umiejetnoscia.

aktywne skladniki Mediterranean squill naleza do grupy kardioaktywnych glykozydow. (glikozyd - substancja zawierajaca cukier) i stosowane , tak samo jak te z foxglove, w leczeniu niewydolnosci serca. glikozydy kardialne sa niezwykle aktywnymi substancjami. poniewaz terapeutyczne i toksyczne dawki roznia sie tak niewiele, staje sie tutaj niezwykle wazne aby  uzyskac dokladna dawke, bazowana na czystych skladnikach.

na poczatku moich dociekan, farmaceutyczne przygotowanie glikozydow Scilla zostaly juz wprowadzone do terapii przez Sandoz'a; jednakze chemiczna struktura tych aktywnyh skladnikow, za wylaczeniem porcji cukrowej, pozostaly w wiekszosci nieznane.

moim glownym wkladem w badaniu Scilla, do ktorego przystapilem z entuzjazmem, bylo odkrycie chemicznej struktury powszechnej czasteczki glikozydow Scilla, ukazujace z jednej strony ich roznice w stosunku do glikozydow Digitalis, a z drugiej strony bliskie strukturalne powiazanie z toksycznymi skladnikami wyizolowanymi z gruczolow (glands) skornych ropuch (toads). w 1935 byly czesciowo ukonczone.

w poszukiwaniu nowego pola badan, poprosilem profesora Stoll'a aby pozwolil mi kontynulowac dociekania nad alkaloidami sporyszu, ktore zaczely sie w 1917 i ktore doprowadzily bezposrednio do izolacji ergotaminy w 1918. ergotamina, odkryta przez Stoll'a, byla pierwszym alkaloidem sporyszu uzyskana w czystej chemicznej postaci. pomimo iz ergotamina szybko zajela znaczace miejsce w terapii (pod nazwa Gynergen) jako hemostatyczne remedium w (obsterics obstrukcji???) i jako medykament w leczeniu migreny, chemiczne badanie sporyszu w laboratoriach Sandoza zostalo zawieszone po izolacji ergotaminy i po okresleniu jej empirycznego wzoru. w tym czasie, na poczatku lat trzydziestych, angielskie i amerykanskie laboratoria zaczely okreslac chemiczna strukture alkaloidow sporyszu. odkryly one takze nowy, rozpuszczalny w wodzie alkaloid sporyszu, ktory mogl byc najprosciej wyizolowany z matczynego likieru przy produkcji ergotaminy. myslalem wiec, iz byl to czas najwyzszy aby Sandoz przywrocil badania chemiczne nad alkaloidami sporyszu, jezeli nie chcielibysmy ryzykowac straty naszej wiodacej roli na polu badan medycznych, ktore zaczely juz stawac sie wazne.

profesor Stoll nagrodzil moj wniosek, z malymi zastrzezeniami : "musze ostrzec cie przed trudnosciami z ktorymi spotkasz sie przy pracy z alkaloidami sporyszu. sa one szczegolnie wrazliwe, latwo rozkladajace sie, o wiele mniej stabilne niz ktorekolwiek ze skladnikow ktore badales na polu glikozydow kardialnych. ale zachecam cie do sprobowania"

i tak klamka zapadla, i czulem sie zatrudniony na polu studiow, ktore stana sie glownym tematem mojej profesjonalnej kariery. nigdy nie zapomne radosci tworzenia, zapalu poznania, ktore czulem przy pracy nad studiowaniem alkaloidow sporyszu, w tym czasie relatywnie nieobsadzonym polu badan.

SPORYSZ

moze byc pomocne tutaj przytoczenie pewnej ilosci informacji na temat sporyszu samego w sobie. [w celu uzyskania pozostalych informacji o sporyszu, czytelnicy powinni odwolac sie do monografii G.Barger'a Ergot and Ergotizm (Gurney and Jackson London 1931) oraz pracy Alberta Hoffman'a Die Mutterkornalkaloide (F.Enke Verlag, Stuttgart, 1964). pierwsza jest klasyczna prezentacja histori medykamentu, podczas gdy druga uwypukla chemiczne aspekty] jest on produkowany przez nizszy grzyb (claviceps purpurea) ktory rosnie (parastically przyczepiony) na zycie (rye) oraz, w mniejszym stopniu, na innych gatunkach zboz a takze na dzikich trawach. (kernels nasiona?) porosniete grzybem rozwijaja sie w jasnobrazowe do fioletowobrazowych zakrzywionych (pegs) (sclerotia) ktore wypychaja sie naprzod z (the husk) w miejsce normalnych zboz. sporysz jest opisany botanicznie jako sclerotium, forma ktora grzyb sporyszu przyjmuje w zimie. sporysz z zyta (secale cornutum) jest odmiana uzywana medycznie.

sporysz, bardziej niz ktorykolwiek medykament, mial fascynujaca historie, w kolei ktorej jego rola i znaczenie odwrocilo sie: pierwotnie straszace jako trucizna, w kolejach czasu zmienil sie w magazyn wartosciowych lekow. sporysz po raz pierwszy wystapil na scenie histori we wczesnym sredniowieczu, jako przyczyna wypadkow masowego zatrucia dotyczacego tysiecy ludzi w jednym czasie. choroba, ktorej zwiazek ze sporyszem pozostawal dlugo nieznany, wystepowal w dwoch charakterystycznych formach, jedna gangrenowa (ergotismus gangraenousus) a jedna konwulsywna (ergotismus convulsivus). popularne nazwy ergotyzmu (choroby sporyszowej) takie jak "mal des ardents", "ignis sacer", "heiliges Feuer" lub "St.Anthony's fire" - odwoluja sie do gangrenowej formy choroby. swietym patronem ofiar ergotyzmu byl Swiety andrzej, i byl to przede wszystkim obowiazek Swietego Antoniego aby opiekowac sie tymi chorymi.

do czasow wspolczesnych, podobne do epidemii wypadki zatrucia sporyszem byly odnotowywane w wiekszosci europejskich krajow wlaczajac poszczegolne obszary rosji. Wraz z postepem agrokultury,  a takze po uswiadomieniu, w siedemnastym wieku, iz zawierajacy sporysz chleb byl przyczyna, czestotliwosc i rozmiary epidemii ergotyzmu zmalaly znaczaco. ostatnia wieksza epidemia wystapila w szczegolnych obszarach poludniowej rosji w latach 1926-27. [masowe zatrucie poludniowego miasta Pont-St.Esprit we francji w roku 1951, ktore wielu pisarzy przypisywalo zawierajacemu sporysz chlebowi wlasciwie nic nie mialo do czynienia z ergotyzmem. raczej zwiazane bylo to z organicznym rteciowym skladnikiem ktory byl uzywany do dezinfekcji nasion]

pierwsza wzmianka o medycznym uzyciu sporyszu, zwany ecbolic (medykament ulatwiajacy rodzenie) jest znaleziony w zielniku frakfurdzkiego miastowego lekarza Adarn'a Lornitzer'a (Lornicerus) w roku 1582. pomimo iz sporysz, gdy Lornitzer  zaczynal, byl uzywany od dawnych czasow przez sredniowieczne zony ?(midwives), byl nieuzywany do roku 1808 kiedy to srodek ten uzyskal wstep do medycyny akademickiej, z sila pracy amerykanskiego lekarza John'a Stearns'a zatytulowanej Account of the Putvis Parturiens, a Remedy for Quickening Childbirth. uzycie sporyszu jako ecbolic'a nie wzrastalo (endure). praktykujacy stali sie bardzo szybko swiadomi duzego zagrozenia dla dziecka, polegajac na niepewnosci dawki, ktora gdy byla zbyt wysoka powodowala spazmy macicy (uterine). od tego czasu uzycie sporyszu kontynuowano w (obsterics krwawieniach) aby zatrzymac (postpartum hemorrhage) (krwawienie po porodzie)

dopoki nie rozpoznano sporyszu w roznorakich farmakopejach w pierwszej polowie dziewietnastego wieku, nie podejmowano zadnych krokow w kierunku wyizolowyawania aktywnych skladnikow medykamentu. pomimo to ze wszystkich badaczy zajmujacych sie tym problemem podczas pierwszych stu lat nikomu nie udalo sie zidentywfikowac aktualnych substancji odpowiedzialnych za terapeutyczna aktywnosc.
w 1907  anglicy G.Barger i F.H.Carr byli pierwszymi, ktorzy wyizolowali aktywna preparacje alkaloidowa, ktora nazwali ergotoksyna, gdyz wykazywala wiecej toksycznych niz terapeutycznych wlasciwosci sporyszu. (ta preparacja nie byla homogeniczna, lecz raczej byla mikstura pewnych alkaloidow, jak mialem okazje wykazac 35 lat pozniej). mimo to farmakolog H.H.Dale odkryl iz ergotoksyna, ponad dzialanie na macice (uterotonic) miala tez antagonistyczne dzialanie na adrenaline poprzez autonomiczny system nerwowy, ktore to moglo doprowadzic do terapeutycznego uzycia alkaloidow sporyszu. jedynie izolacja ergotaminy przez A.Stoll'a (jak wspomniano powyzej) umozliwila alkaloidom sporyszu wstep i rozpowszechnienie w terapii.

we wczesnych latach 1930 nastapila nowa era w badaniach nad sporyszem, rozpoczynajaca sie od rozpoznania chemicznej struktury alkaloidow sporyszu, jak wspomniano, w angielskich i amerykanskich laboratoriach. poprzez chemiczna (cleavage) W.A. Jacobs i L.C. Craig z Rockefeller Institute of New York uskutecznili wyizolowanie i zcharakteryzowanie czasteczki wystepujacej we wszystkich alkaloidach sporyszu.
nazwali ja kwasem lysergowym (lysergic acid). pozniej nastapil glowny rozwoj, zarowno w chemii jak i medycynie - izolacja (uterotonic - dzialajacego na macice?), hemostatycznego skladnika sporyszu, ktora zostala opublikowana rownoczesnie i w miare niezaleznie przez cztery instytucje,
wlaczajac laboratoria Sandoz'a. Substancja ta, alkaloid o porownywalnie prostej strukturze, zostal nazwany ergobasyna (ergobasine) (synonimy ergometrine, ergonovine) przez A.Stoll'a i E. Burckhardt'a
przez chemiczna degradacje ergobasyny, W.A. Jacobs i L.C.Craig uzyskali kwas lysergowy i amino alkohol popanolamine jako produkty(cleavage) .

ustawilem sobie jako pierwszy cel problem uzyskania tego alkaloidu syntetycznie, przez chemiczne laczenie dwoch komponentow ergobasyny, kwasu lysergowego i popanolamine (zobacz formy strukturalne w dodatku).

kwas lysergowy potrzebny dla tych studiow mial byc otrzymywany przez chemiczna (cleavage) kilku innych alkaloidow sporyszu. poniewaz tylko ergotamina byla dostepna jako czysty alkaloid, i byla juz produkowana w ilosciach kilogramowych w deprartamencie chemicznej produkcji, wybralem ten alkaloid jako startowy material dla mojej pracy. zaczalem od zdobycia 0.5 gm ergotaminy od ludzi z produkcji sporyszu. kiedy wyslalem wewnetrzne zapotrzebowanie do profesora Stoll'a w celu podpisania, pojawil sie on w moim laboratorium i upomnial mnie : "jesli chcesz pracowac z alkaloidami sporyszu, musisz sie zaznajomic z technikami mikrochemii, nie moge pozwolic abys konsumowal tak duze ilosci ergotaminy w swoich eksperymentach".

departament produckcji sporyszu, oprocz uzywania sporyszu pochodzenia szwajcarskiego do produkcji ergotaminy, uzywal tez portugalskiego sporyszu, ktory przechodzil w amorficzna alkaloidowa preparacje ktora odpowiadala wczesniej wspominanej ergotoksynie po raz pierwszy wyprodukowanej przez Barger'a i Carr'a. zdecydowalem sie uzywac tego mniej kosztownego materialu do przygotowania kwasu lysergowego. alkaloid uzyskany z departamentu produkcji musial byc pozniej oczyszczany, zanim bedzie zdatny do (cleavage) do kwasu lysergowego. obserwacje uczynione w procesie puryfikacji doprowadzily mnie do mysli iz ergotoksyna moze byc mikstura raczej kilku alkaloidow niz jednym homogenicznym alkaloidem. bede mowil pozniej o dlaekosieznych konsekwencjach tych obserwacji.

musze tutaj wtracic pewna dygresje aby opisac skrotowo warunki pracy i techniki ktore przewazaly w tamtych czasach. te wzmianki moga byc interesujace dla obecnej generacji chemikow badaczy w fabrykach, ktorzy sa w o wiele lepszej sytuacji.

bylismy bardzo (frugal). indywidualne laboratoria byly uwazane za zadka ekstrawagancje. podczas pierwszych szesciu lat mojej pracy w Sandoz'ie dzielilem laboratorium z dwoma kolegami. my, trzej chemicy plus asystant dla kazdego, pracowalismy w tym samym pomieszczeniu na trzech roznych polach : Dr.Kreiss nad glikozydami kardialnymi, Dr.Wiedeman, ktory dolaczyl do Sandoz'a prawie w tym samym czasie co ja, nad pigmentem lisci chlorofilem, i w koncu ja nad alkaloidami sporyszu. laboratorium bylo wyposarzone w dwie (fume hoods (compartments supplied with outlets)) zapewniajace mniej niz efektywna wentylacje dzieki ogniom gazowym. kiedy zazadalismy aby te okapy zostaly wyposarzone w wentylatory, nasz szef odmowil na podstawie iz wentylacja oparta na ogniu gazowym wystarczala w laboratorium Willstatter'a.

w czasie ostatnich lat pierwszej wojny swiatowej profesor Stoll byl asystentem w Berlinie i Munich u znanego w swiecie chemika i laureata nagrody nobla, profesora Richard'a Willstatter'a, i przeprowadzal z nim fundamentalne badania w temacie chlorofilu i asymilacji dwutlenku wegla. wywiazala sie swiecie naukowa dyskusja z profesorem Stoll'em w ktorej nie wspominal swojego nauczyciela Profesora Willstatter i swojej pracy w laboratorium Willstatter'a.

techniki pracy dostepne chemikom na polu chemii organicznej w tych czasach (na poczatku lat trzydziestych) byly w zasadzie takie same jak te uzywane przez Justus'a von Liebig'a sto lat wczesniej. najwazniejszym krokiem naprzod byl wstep do mikroanalizy B.Pregl'a, ktory umozliwil okreslenie elementarnego skladu komponentu przy uzyciu tylko kilku miligramow specyfiku, podczas gdy wczesiniej kilka centygramow bylo wymagane. z innych fizykochemicznych technik ktore sa w arsenale wspolczesnego chemika - technik kotre zmienily jego metody dzialania, uczynily je szybszymi i bardziej efektywnymi, stwarzajac calkowicie nowe mozliwosci, (above all for the elucidation of scructutre) - zadne z nich ne istnialy w tamtych czasach.

w badaniach nad glikozydami scilla i w pierwszych studiach na polu sporyszu nadal uzywalem starych technik separacji i puryfikacji z czasow Liebig'a : frakcyjnej ekstrakcji, frakcyjnego (precipation) , frakcyjnej krystalizacji i tym podobnych. wstep chromatografii kolumnowej, pierwszy wazny krok w nowoczesnej technice laboratoryjnej, byl bardzo wartosciowy dla mnie dopiero w poznych dociekaniach. w poznawaniu struktury , ktora dzisiaj moze byc przeprowadzona szybko i elegancko przy pomocy spektroskopicznych metod (UV, IR, NMR) a takze krystalografii rentgenowskiej, musielismy polegac, w pierwszych  fundamentalnych studiach nad sporyszem, w calosci na starych laboratoryjnych metodach chemicznego rozkladu i (derivatization).

Kwas Lysergowy i jego pochodne

kwas lysergowy okazal sie raczej niestabilna substancja, a jego (rebonding rewiazanie) z podstawowymi zasadami okazywalo sie trudne.  w technice znanej jako Synteza Curtius'a ostatecznie odnalazlem proces ktory udowodnil swoja uzytecznosc przy laczeniu kwasu lysergowego z aminami. przy uzyciu tej metody wyprodukowalem duza ilosc komponentow kwasu lysergowego. Poprzez laczenie kwasu lysergowego z amino alkocholem propanolamine, uzyskalem komponent ktory byl identyczny z naturalnym alkaloidem sporyszu ergobasyna. razem z tym, pierwsza synteza - tak jest, sztuczna produkcja - alkaloidu sporyszu zostala zrealizowana. bylo to nie tylko interesem naukowym, jako potwierdzenie chemicznej struktury ergobasyny, lecz takze praktycznym znaczeniem, poniewaz ergobasyna, specyficznie (uterotonic - wplywajacym na macice?) homeostatyczny skladnik, jest obecny w sporyszu tylko w bardzo znikomych ilosciach . wraz z ta synteza pozostale alkaloidy obecne obficie w sporyszu mogly byc teraz przekonwertowane do ergobasyny, ktora byla wartosciowa w (obsterics - krwawieniach?)

po moim pierwszym sukcesie na polu sporyszu, moje dociekania poszly naprzod na dwa fronty. pierwszy, majacy na celu zwiekszenie farmaceutycznych wlasciwosci ergobasyny poprzez odmiany jego zasady alkoholowej aminy . moj kolgea Dr.J. Peyer oraz ja rozwijalismy proces dla ekonomicznej produkcji popanolamine oraz innych amino alkoholi. w rzeczywistosci poprzez zastapienie propanolamine zawartej w ergobasynie amino alkoholem butanolamine , aktywny skladnik zostal otrzymany ktory nawet przekroczyl naturalny alkaloid we wlasciwosciach terapeutycznych. ta udoskonalona ergobasyna zostala rozpowszechniona ogolnoswiatowo jako pewny (uterotonic), homeostatyczny srodek pod nazwa handlowa Methergine, jest dzisiaj prowadzacym medykamentem wskazanym w (obsterics)

nastepnie zatrudnilem moja syntetyczna procedure aby wyprodukowac nowe komponenty oparte na kwasie lysergowym ktorych (uterotonic) aktywnosc nie byla tak znaczaca, lecz z ktorych, na podstawie chemicznej struktury, inne typy interesujacych farmakologicznych wlasciwosci mogly byc spodziewane.w 1938 wyprodukowalem dwudziesta piata substancje w serii pochodnych kwasu lysergowego : dietylamid kwasu lysergowego (lysergic acid diethylamide) skrocone do LSD-25 (Lyserg-saure-diathylamid) dla uzytku laboratoryjnego.

planowalem synteze tego skladnika z intencja uzyskania stymulanta krazenia i oddychania (analeptyka) takie stymulujace wlasciwosci mogly byc spodziewane od dietylamidu kwasu lysergowego, poniewaz wykazuje on podobienstwo w chemicznej strukturze do analeptyka juz znanego w tych czasach, nazywanego dietylamidem kwasu nikotynowego (Coramine(Nikethamide)). podczas testowania LSD-25 w farmakologicznym departamencie Sandoz'a, ktorego dyrektorem byl w tym czasie profesor Ernst Rothlin, ustalil sie silny efekt na macice. wynosil on okolo 70 procent aktywnosci ergobasyny. raport badawczy odnotowal takze, w przejsciu, iz zwierzeta eksperymentalne staly sie bezsenne podczas narkozy. nowa substancja nie wywolala specjalnego zainteresowania u naszych farmakologow i lekarzy;testy zostaly wiec zawieszone.

przez nastepne piec lat, nic nowego nie bylo slychac o substancji LSD-25. w tym czasie moja praca na polu sporyszu wybiegla dalej w inne dziedziny. poprzez puryfikacje ergotoksyny, poczatkowego materialu dla kwasu lysergowego, uzyskalem, jak juz wspominalem, wrazenie iz ta alkaloidowa preparacja nie byla homogeniczna, lecz raczej byla mikstura roznych substancji. ta watpliwosc w homogenicznosc ergotoksyny byla wspierana kiedy podczas jego utleniania dwa calkowicie odmienne produkty byly uzyskiwane, kiedy homogeniczny alkaloid ergotamina w tych samych warunkach reagowal tylko jednym produktem utleniania. rozszerzone, systematyczne analityczne badania dominiemanej mikstury ergotoksyny doprowadzily w koncu do separacji tej alkalodowej preparacji na trzy homogeniczne komponenty . jeden z tych trzech chemicznie homogenicznych alkaloidow ergotoksyny okazal sie identyczny z alkaloidem wyizolowanym niedawno w departamencie produkcji , ktory A.Stoll i E.Buckhardt nazwali ergocristyna. pozostale dwa alkaloidy byly calkowicie nowe.  pierwszy nazwalem ergocornine, a dla dlrugiego, ostatniego wyizolowanego, ktory dlugo pozostawal w matczynym likierze wybralem nazwe ergokryptyna (kryptos - ukryty). pozniej odkryto iz ergokryptyna wystepuje w dwoch izometrycznych formach, ktore zostaly rozroznione jako alfa- i beta-ergokryptyna.

rozwiazanie problemu ergotoksyny nie byl szczegolnie interesujacy, lecz takze mial duze praktyczne znaczenie. wartosciowe remedium wyniknelo z niego. trzy utlenione alkaloidy ergotoksyny ktore wyprodukowalem w cyklu trzech dociekan, dihydroergocristine, dihydroergokryptine, dihydrgoergocornine wykazaly medycznie uzyteczne wlasciwosci w testach profesora Rothlin'a w wydziale farmaceutycznym. z tych trzech substancji powstala farmaceutyczna preparacja - Hydergina,
medykament wzmagajacy obwodowe krazenie i funkcje mozgowe w kontroli przypadkow geriatrycznych. Hydergina okazala sie byc efektywnym remedium w geriatrii dla tych wskazan. dzisiaj jest to najwazniejszy farmaceutyczny produkt Sandoz'a (Dihydroergotoxine)

dihydroergotamina, ktora wyprodukowalem w trakcie tych trzech dociekan, takze znalazla zastosowanie w terapii jako medykament stabilizujacy krazenie i cisnienie krwi, pod nazwa Dihydergot.

podczas gdy dzisiejsze badania nad waznymi projektami sa prawie zawsze prowadzone przez grupe, dociekania nad alkaloidami sporyszu opisane powyzej byly prowadzone przez mnie samego. nawet pozniejsze chemiczne kroki w ewolucji komercyjnych preparacji pozostaly w moich rekach, tak jest, przygotowanie wiekszych egzemplarzy dla klinicznych testow, i w koncu doprowadzenie do perfekcji pierwszych procedur dla masowej produkcji Metherginy, Hyderginy i Dihydergotu. Wlaczyly sie w to nawet analityczne kontrole nad rozwojem pierwszych form (galenical) tych trzech preparacji : ampulki, roztwory cieczy i tabletki. w moje wsparcie wlaczali sie - asystent laboratoryjny, pomocnik laboratoryjny a pozniej drugi asystent laboratoryjny i technik chemik.

Odkrycie psychicznych efektow LSD

rozwiazanie problemu ergotoksyny doprowadzilo do owocnych rezultatow, opisanych tutaj jedynie pobieznie, i otworzyly nowe drogi rozwoju. i teraz nie moge zapomniec relatywnie nieinteresujacego LSD-25. dziwne przeczucie - uczucie iz ta substancja moze posiadac wlasciwosci inne niz te ustalone w pierwszych dociekaniach - sklonilo mnie, piec lat po pierwszej syntezie, do produkcji LSD-25 raz jeszcze, tak aby probka znow mogla byc przekazana farmakologicznemu departamentowi do dalszych testow. bylo to nieco niezwykle; eksperymentalne substancje, zasadniczo, byly definitywnie wylkaczane z programu badawczego jesli tylko raz okazywaly sie pozbawione farmakologicznego zainteresowania.

pomimo tego, na wiosne 1943 roku, powtorzylem synteze LSD-25. tak jak w pierwszej syntezie, zaowocowalo to wyprodukowaniem jedynie kilku centygramow komponentu.

w koncowym kroku syntezy, podczas puryfikacji i krystalizacji dietylamidu kwasu lysergowego w formie octanu (tatrate) (kwasna sol octowa), moja prace przerwaly niezwykle doznania. ponizszy opis pochodzi z raportu ktory wyslalem wtedy do profesora Stoll'a

 w ostatni piatek, april 16,1943 bylem zmuszony przerwac moja prace w laboratorium w polowie popoludnia i udac sie do domu, przez wystapienie u mnie znaczacego niepokoju, skojarzonego z lekkim oszolomieniem. w domu polozylem sie i zapadlem w nieprzyjemny, podobny do intoksykacji stan, charakteryzujacy sie niezwykle stymulowana wyobraznia. w tym podobnym do snu stanie, z oczami zamknietymi (swiatlo dzienne okazalo sie dla mnie nieprzyjemnie blyszczace) postrzegalem nieprzerwany strumien fantastycznych obrazow, nadzwyczajnych ksztaltow z intensyna, kalejdoskopiczna gra kolorow.
po okolo dwoch godzinach stan ten stopniowo odszedl.

bylo to ogolnie niepospolite doswiadczenie - zarowno w jego niespodziewanym wejsciu jak i w niezwyklym przebiegu. wygladalo to na rezultat jakiegos zewnetrzego toksycznego wplywu. domyslilem sie polaczenia z substancja nad ktora pracowalem w tym czasie, octanem dietylamidu kwasu lysergowego . (tatrate to ocet, nie?) ale to doprowadzilo mnie do nastepnego pytania - jak udalo mi sie zaabsorbowac material? ze wzgledu na znana toksycznosc substancji sporyszu zawzsze prowadzilem skrupulatnie schludne nawyki pracy. prawdopodobnie odrobina roztworu LSD zetknela sie z moim palcem w czasie krystalizacji i sladowe ilosci substancji zostaly wchloniete przez skore.
jesli LSD-25 rzeczywiscie bylo przyczyna tego dziwacznego doswiadczenia, to musi to byc substancja o niezwyklej sile. jedynie jedna droga sprawdzenia tego. zdecydowalem sie na eksperyment na sobie.

wykazujac ekstremalna ostroznosc, rozpoczalem planowana serie eksperymentow z najmniejsza iloscia ktora mogla byc podejrzana o wywolanie jakiegos efektu, rozwazajac aktywnosc alkaloidow sporyszu znanych wtedy : 0.25mg (mg=miligram jedna tysieczna grama) octanu diethylamidu kwasu lysergowego. ponizszy cytat jest wstepem do tego eksperymentu z mojego dziennika laboratoryjnego z dnia april 19.1943.

Eksperymenty na sobie :

4/19/43 16:20 :0.5 cc 1/2 promilowego wodnego roztworu octanu dietylamidu doustnie = 0.25mg octanu. przyjete rozpuszczone w okolo 10 cc wody. bez smaku.

17:00 : zaczynam byc oszolomiony, uczucie leku, wizualne znieksztalcenia, symptomy paralizu, chec smiechu.

suplement 4/21 : podroz do domu rowerem. od 18:00 do okolo 20:00 najostrzejszy kryzys (zobacz raport specjalny)

tutaj koncza sie moje notatki z dziennika laboratoryjnego. bylem w stanie pisac ostatnie slowa jedynie przy wielkim wysilku. od tej pory bylo juz dla mnie jasne iz to LSD bylo przyczyna mojego niezwyklego doswiadczenia poprzedniego piatku, zmienione doznania byly tego samego typu jak poprzednio, tylko o wiele bardziej intensywne. musialem zmagac sie aby mowic zrozumiale. poprosilem mojego asystenta laboratoryjnego, ktory byl poinformowany o eksperymencie, aby eskortowal mnie w drodze do domu. pojechalismy na rowerach, samochody nie byly wtedy dostepne z powodu ograniczen czasu wojny. w drodze do domu moj stan zaczal przyjmowac zatrwazajace formy. wszystko w moim polu widzenia falowalo i bylo znieksztalcone, jakgdyby widziane w krzywym zwiercialdle. mialem tez wrazenie niemozliwosci ruszenia sie z miejsca. pomimo tego moj asystent pozniej powiedzial mi iz jechalismy niezwykle szybko. w koncu dojechalismy do domu bezpiecznie i glosno, i bylem juz tylko ledwo zdolny do poproszenia mojego towarzysza aby wezwal naszego lekarza rodzinnego i poprosic o mleko od sasiadow.

na zlosc mojemu delirycznemu, oszalamiajacemu stanowi mialem skrocone okresy jasnego i efektywnego myslenia i wybralem mleko jako niespecyficzne antidotum przeciwko zatruciu.

oszolomienie i odczucie slabosci staly sie tak silne iz nie moglem sie juz dluzej utrzymac w pionie, i musialem polozyc sie na sofie. moje otoczenie przemienilo sie teraz w bardziej przerazajacy sposob. wszystko w pokoju krecilo sie w okol, i znane objekty i elementy mebli przyjmowaly groteskowe, przerazajace formy. byly w stalym ruchu, animowane, jakgdyby napedzane wewnetrznym niepokojem. dama z sasiedztwa, ktora odswietnie rozpoznalem, przyniosla mi mlek - w trakcie wieczoru wypilem wiecej niz dwa litry. nie byla juz dluzej pania R. lecz raczej niezyczliwa, wewnetrznie wiedzma z kolorowana maska.

nawet gorsze niz te demoniczne transformacje zewnetrznego swiata, byly przemiany ktore postrzegalem w sobie, w moim wewnetrznym bycie. kazdy wysilek mojej woli, kazda proba polozenia kresowi dezintegracji zewnetrznego swiata i rozpuszczenia mojego ego, wydawaly sie straconym wysilkiem. demon wnikl we mnie, wzial w posiadanie moje cialo, umysl i dusze. podskoczylem i zakrzyknalem, probujac wyzwolic sie od niego, lecz potem zanurkowalem w dol znow i polozylem sie pozbawiony pomocy  na sofie. substancja,  z ktora chcialem eksperymentowac pokonala mnie. to byl demon ktory pelen pogardy triumfowal ponad moja wola. zostalem napadniety przez przerazajacy strach przed wpadnieciem w szalenstwo. zostalem zabrany do odmiennego swiata, innego miejsca, innego czasu. moje cialo wydawalo sie byc bez czucia, bez zycia, dziwne. czy umieralem? czy bylo to przejscie? czasami wiezylem sobie iz jestem z dala od mojego ciala, a pozniej postrzegalem wyraznie, jako zewnetrzny obserwator, calkowita tragedie mojej sytuacji. nawet nie opuscilem mojej rodziny (moja zona, z nasza trojka dzieci wyjechala tego dnia odwiedzic rodzicow w Lucernie). Czy zrozumieliby iz nie eksperymentowalem bezmyslnie, nieodpowiedzialnie, lecz raczej z najwyzsza ostroznoscia, i iz taki rezultat byl jak najbardziej nieprzewidywalny? moj strach i desperacja zintensyfikowaly sie, nie tylko poniewaz mloda rodzina stracilaby ojca, lecz takze poniewaz balem sie pozostawienia mojej chemicznej pracy badawczej, ktora tak wiele dla mnie znaczyla, nieskonczona w polowie owocnego, obiecujacego rozwoju. nastepna refleksja przybrala ksztalty, idea pelna gorzkiej ironii : jesli bylbym zmuszony opuscic ten swiat przedwczesnie; bylo tak z powodu tego dietylamidu kwasu lysergowego, ktory sam sprowadzilem do tego swiata.

w czasie gdy przybyl doktor szczyt mojego (despondent) stanu juz minal. moj asystant laboratoryjny poinformowal go o moim eksperymencie, jako ze ja nie bylem w stanie sformulowac koherentnej sentencji. potrzasnal glowa w zaklopotaniu po moich probach opisania smiertelnych zagrozen ktore przerazaly moje cialo. nie mogl wykryc zadnych niezwyklych symptomow innych niz ekstremalnie rozszerzone zrenice. puls, cisnienie krwi, oddychanie byly normalne. nie widzial powodu aby zapisac jakiekolwiek lekarstwo. zamiast tego przeniosl mnie na lozko i stal obserwujac mnie. powoli wrocilem z zakreconego, nieznanego swiata do odzyskujacej zaufanie codziennej rzeczywistosci. horror zlagodnial i dal droge uczuciu dobrego losu i wdziecznosci, bardziej normalne doznania i mysli powrocily i zaczlalem byc bardziej ufny iz zagrozenie szalenstwem bylo w koncu przeszloscia.

teraz, malo, bo malo, zaczalem zaczynac cieszyc sie bezprecedensowymi kolorami i grami ksztaltow ktore pozostaly za moimi zamknietymi oczami. kaleidoskopiczne, fantastyczne obrazy przychodzily do mnie, zmieniajace sie, urozmaicone, otwierajace a nastepnie zamykajace sie w kola i spirale, eksplodujace w kolorowych fontannach, przegrupowywujace sie i laczace sie w staly ciag. bylo szczegolnie znaczace iz kazda percepcja akustyczna, taka jak dzwiek klamki czy przejezdzajacego samochodu, byla zamieniana w optyczne doznanie. kazdy dzwiek generowal zywo zmieniajacy sie obraz, z jego wlasna konsystencja i kolorem.

pozniej tego wieczoru moja zona wrocila z Lucerny. ktos poinformowal ja przez telefon iz cierpialem na tajemnicze zalamanie. wrocila do domu sama, zostawiajac dzieci za soba u rodzicow. do tego czasu wrocilem juz do siebie na tyle aby opowiedziec jej co sie wydarzylo.

wyczerpany polozylem sie spac aby obudzic sie nastepnego ranka wypoczetym, z jasna glowa, jednakze nieco zmeczony fizycznie. uczucie dobrego samopoczucia i odnowionego zycia przeplywalo przeze mnie. sniadanie smakowalo przepysznie i dalo mi niezwykla przyjemnosc. kiedy pozniej wyszedlem do ogrodu, w ktorym swiecilo slonce po wiosennym deszczu, wszystko wilo sie i blyszczalo w swiezym swietle. swiat jakgdyby na nowo zostal stworzony. wszystkie moje zmysly wibrowaly w stanie najwyszej czulosci, ktora pozostala przez caly dzien.

ten eksperyment pokazal iz LSD-25 zachowuje sie jak psychoaktywna substancja z niezwyklymi wlasciwosciami i sila. w mojej wiedzy bylo iz zadna inna substancja nie wywolywala tak znamiennych psychicznych efektow w tak ekstremalnie niskich dawkach, ktore spowodowaly tak dramatyczne zmiany w ludzkich swiadomosciach i naszym doswiadczeniu wewnetrznego i zewnetrznego swiata.

co bylo nawet bardziej znamienne, to to iz moglem przypomniec sobie doswiadczenie oszolomienia LSD w kazdym detalu. to moglo tylko onznaczac iz zapisujace zdolnosci swiadomosci pozostaly nieprzerwane, nawet w szczycie doswiadczenia LSD, pomimo znaczacego zalamania normalnego widzenia swiata. przez cale trwanie eksperymentu bylem nawet swiadomy brania udzialu w eksperymencie, lecz pomimo tego rozpoznania mojego stanu, nie moglem, z kazdym wysilkiem mojej woli, otrzasnac sie ze swiata LSD. wszystko co doswiadczylem bylo calkowicie rzeczywiste, jako alarmujaca rzeczywistosc; alarmujace, poniewaz obraz innej, codziennej rzeczywistosci byl nadal w calosci zachowany w pamieci dla porownania.

inny zaskakujacy aspekt LSD polegal na wywolaniu tak dalece idacego, silnego stanu odurzenia bez pozostawienia kaca. wrecz przeciwnie, dzien po eksperymencie LSD czulem sie , jak juz opisywalem, w doskonalej fizycznej i psychicznej formie.

bylem swiadom iz LSD, nowy, aktywny skladnik z takimi wlasciwosciami, bedzie mial zastosowanie w farmakologii, w neurologii, i szczegolnie w psychiatrii, i iz zajmie on zainteresowanie odpowiednich specjalistow. jednakze w tym czasie nie mialem przeczucia iz nowa substancja bedzie miala takze uzycie poza medycznymi naukami, jako narkotyk na scenie narkotykowej. poniewaz moj eksperyment ujawinil przerazajacy, demoniczny aspekt LSD, ostatnia rzecza, ktora bym sie spodziewal bylo iz ta substancja mogla kiedykolwiek znalezc zastosowanie jako cokolwiek zblizonego do narkotyku przyjemnosci. nie udalo mi sie jakkolwiek rozpoznac znaczacego polaczenia pomiedzy oszolomieniem LSD i spontanicznymi doswiadczeniami wizjonerskimi , dopoki o wiele pozniej, po wielu eksperymentach, ktore byly przeprowadzane ze znacznie nizszymi dawkami i w odmiennych warunkach.

Nastepnego dnia napisalem do profesora Stoll'a wyzejwymieniony raport na temat mojego niezwyklego doswiadczenia z LSD-25 i wyslalem tez kopie do dyrektora farmaceutycznego departamentu, profesora Rothlin'a

jak sie spodziewalem, pierwsza reakcja bylo niedowierzajace zdumienie. nagle przyszedl telefon z zarzadu; profesor Stoll pytal "czy jestes calkowicie przekonany iz nie zrobiles pomylki przy wazeniu? czy poczatkowa dawka jest rzeczywiscie prawidlowa?" profesor Rothlin takze dzwonil, pytajac dokladnie o to samo. bylem w tym punkcie pewien, jako iz wykonalem wazenie i dawkowanie wlasnorecznie. ich watpliwosci byly usprawiedliwione do pewnego stopnia, gdyz do tej pory zadna inna znana substancja nie wykazywala nawet najlzejszych psychicznych efektow w dawkach ulamka-miligrama. aktywny skladnik o takiej sile wydawal sie po prostu nie do uwierzenia.

profesor Rothlin osobiscie oraz jego dwaj koledzy byli pierwszymi, ktorzy powtorzyli moj eksperyment, z jedynie jedna trzecia dawki ktora ja uzylem. lecz nawet na tym poziomie efekty byly nadal ekstremalnie impresywne, i w pewnym stopniu fantastyczne. wszystkie watpliwosci na temat moich deklaracji zostaly wyeliminowane.

LSD w doswiadczeniach na zwierzetach i badaniach biologicznych

po odkryciu jego [lsd] niezwyklych efektow psychicznych substancja LSD-25, ktora piec lat wczesniej byla wylaczona z dalszych dociekan po pierwszych probach na zwierzetach, zostala znow wlaczona w serie przygotowan eksperymentalnych. wiekszosc fundamentalnych studiow na zwierzetach zostalo podewzietych przez Dr.Aurelio Cerletti w farmakologicznym departamencie Sandoz'a, prowadzonego przez profesora Rothlin'a.

zanim nowa substancja zostanie dopuszczona do systematycznych testow klinicznych na ludziach, rozszerzone dane na temat jej efektow i efektow ubocznych w farmakologicznych testach na zwierzetach. te eksperymenty musza dotyczyc asymilacji i eliminacji danej substancji w organizmach, ale przede wszystkim jego tolerancje i relatywna toksycznosc. tylko najwazniejsze raporty w temacie doswiadczen na zwierzetach z LSD i te zrozumiale dla laika, beda tu przejrzane. przekroczylo by znacznie zakres tej ksiazki opisywanie wynikow kilku setek farmakologicznych dociekan, ktore byly przeprowadzone na calym swiecie w polaczeniu z fundamentalna praca nad LSD w laboratoriach Sandoz'a.

zwierzece doswiadczenia odkrywaja bardzo malo w temacie mentalnych wplywow LSD poniewaz psychiczne efekty sa szczatkowo okreslalne u nizszych zwierzat, i nawet u wyzej rozwinietych moga byc ustalone jedynie w ograniczonym stopniu.  LSD produkuje swoje efekty przede wszystkim w sferze wyzszych i najwyzszych psychicznych i intelektualnych funkcji. jest wiec zrozumiale iz specyficzne reakcje na LSD moga byc spodziewane jedynie u wyzszych zwierzat. subtelne psychiczne zmiany nie moga byc ustalone u zwierzat poniewaz nawet jezeli powinny wystapic, zwierze nie moze dac im wyrazu. w ten sposob jedynie relatywnie ciezkie psychiczne zaburzenia, wyrazajace sie w zmienionym zachowaniu zwierzat badawczych, stalo sie opisywalne.
ilosci, ktore sa substancyjnie wyzsze niz efektywna dawka LSD u ludzi jest wiec wymagana, nawet u wyzszych zwierzat - kotow, psow i malp.

podczas gdy myszy na LSD pokazuja jedynie zaburzenia motoryczne i zmiany w zachowaniach w walce, u kotow widzimy, poza wegetatywnymi symptomami jak jezenie sie wlosow (piloerekcja) i slinienie, wskazania sugerujace istnienie halucynacji. zwierzeta gapia sie lekliwie w powietrze, a zamiast atakowac mysz, kot zostawia ja, lub nawet boi sie jej. jednostka moze tez wnioskowac iz zachowanie psow pod wplywem LSD ma cos do czynienia z halucynacjami. zamknieta w klatce spolecznosc szympansow reaguje bardzo czule jesli czlonek bandy otrzymal LSD. nawet jezeli zadne zmiany nie wystepuja w tym pojedynczym zwierzeciu, cala klatka podnosi wrzawe poniewaz szympans na LSD dluzej juz nie obserwuje praw, lub precyzyjnie ustalonego porzadku bandy.

z pozostalych gatunkow zwierzat na ktorych LSD bylo testowane, jedynie rybki akwariowe i pajaki wymagaja wzmianki. u ryb niezwykle pozy plywackie byly przybierane, a u pajakow zmiany w budowaniu sieci byly jawnie wyprodukowane przez LSD. w bardzo niskich optymalnych dawkach sieci pajakow byly nawet w lepszych proporcjach i bardziej dokladnie budowane, jakkolwiek w wyzszych dawkach siecie byly zle i zasadniczo budowane.

Jak toksyczne jest LSD?

toksycznosc LSD zostala okreslona u roznych gatunkow zwierzat. standartem toksycznosci dla substancji jest LDwartosc (Lethal Dose wartosc Dawka Smiertelna procent zwierzat martwych)
lub polowiczna dawka smiertelna, czyli dawka przy ktorej 50 procent badanych zwierzat umiera.  przewaznie wacha sie  wedlug gatunku zwierzecia i tak tez dzieje sie przy LSD. LD50 dla myszy wynosi 50-60 mg na kg  dozylnie (czyli 50 do 60 tysiecznych grama LSD na kilogram wagi zwierzecia dla injekcji roztworu LSD dozylnego). dla szczurow LD50 spada do 16.5 mg/kg a u krolikow do 0.3 mg/kg. jeden slon po podaniu mu 0.297 g LSD zmarl po kilku minutach. waga tego zwierzecia wynosila 5,000 kg co odpowiada dawce smiertelnej 0.06mg/kg (0.06 tysiecznych grama na kilogram wagi ciala). poniewaz dotyczy to pojedynczego przypadku, ta wartosc nie moze byc generalizowana, lecz mozemy przynajmniej z niej wydedukowac iz najwieksze zwierze ladowe reaguje proporcjonalnie bardzo czule na LSD, gdyz smiertelna dawka dla sloni musi byc okolo 1000 razy nizsza niz dla myszy. wiekszosc zwierzat umiera od smiertelnej dawki LSD przez blokade oddychania.

nieznaczne dawki ktore powoduja smierc w eksperymentach na zwierzetach moga dac wrazenie iz LSD jest bardzo toksyczna substancja. jakkolwiek, jezeli porowna sie smiertelna dawke u zwierzat z efektywna dawka u ludzi, ktora wynosi 0.0003-0.001 mg/kg (0.0003 do 0.001 tysiecznych grama na kilogram wagi ciala) ukaze to nadzwyczajnie niska toksycznosc LSD. tylko 300 do 600 krotne przedawkowanie LSD, w porownaniu do smiertelnej dawki u krolikow, lub pelne 50,000 do 100,000 krotne przedawkowanie, w porownaniu z toksycznoscia u myszy, moze miec fatalne skutki dla ludzi. te porownania relatywnych toksycznosci sa, by sie upewnic, zrozumiale jedynie jako spodziewana roznica do okreslenia w spisie terapeutycznym (czyli, roznica pomiedzy dawka efektywna i dawka smiertelna) jest znaczacy jedynie w obrebie danego gatunku.
taka procedura jest niemozliwa w tym przypadku, gdyz smiertelna dawka LSD dla ludzi nie jest znana. zgodnie z moja wiedza, nie wystapily jak dotad zadne przypadki ktore bylyby bezposrednia konsekwencja zatruciem LSD. liczne epizody fatalnych konsekwencji przypisywanych LSD zostaly zarejestrowane, lecz byly to wypadki, nawet samobojstwa, ktore moga byc przypisane psychicznej dezorientacji towarzyszacej intoksykacji LSD.
zagrozenie LSD nie lezy w jego toksycznosci, lecz raczej w nieprzewidywalnosci jego psychicznych efektow.
 

pare lat temu pojawily sie raporty w naukowej literaturze jak i w popularnej prasie, sugerujace uszkodzenia chromosonalne lub uszkodzenia materialu genetycznego spowodowane LSD.
te efekty jakkolwiek, zostaly zaobserwowane jedynie w kilku odizolowanych przypadkach.
systematyczne rozlegle badania duzych, statystycznie znaczacych przypadkow pokazaly iz nie ma polaczenia pomiedzy anomaliami chromosomow i lekiem LSD. to samo dotyczy raportow na temat deformacji plodu, ktore rzekomo mialy byc wywolywane LSD. w doswiadczeniach ze zwierzetami jest wprawdzie mozliwe wyindukowanie znieksztalcen plodu poprzez stosowanie ekstremalnie wysokich dawek LSD, ktore leza o wiele powyzej dawek uzywanych przez ludzi. jednak w takich warunkach nawet nieszkodliwe substancje produkuja tego typu uszkodzenia. kontrola zarejestrowanych pojedynczych przypadkow znieksztalcen plodu u ludzi ujawniaja, znowu, brak powiazan pomiedzy LSD i tego typu uszkodzeniami. jezeli istnialoby takie powiazanie, nie trwalo by dlugo odkrycie jego, szczegolnie iz kilka milionow ludzi dotychczas wzielo LSD.

Farmakologiczne wlasciwosci LSD.

LSD jest absorbowane latwo i kompletnie poprzez uklad pokarmowy. jest wiec zbedne wstrzykiwanie LSD, za wyjatkiem specjalnych zastosowan. eksperymenty na myszach z radioaktywnie znakowanym LSD ukazaly iz dozylnie wstrzykniete LSD znikalo szybko do niewielkiej pozostalosci, bardzo szybko ze strumienia krwi i dystrybuowane poprzez organizm. niespodziewanie, najnizsza koncentracja jest odnajdywana w mozgu. jest ono [LSD] koncentrowane tam w pewnych centrach srodmozgowia (midbrain) ktore graja role w regulacji uczuc. te odkrycia daja wskazowki co do lokalizacji pewnych psychicznych funkcji w mozgu.

koncentracja LSD w roznorakich organach osiaga maksymalne wartosci 10 do 15 minut po wstrzyknieciu, nastepnie opada lagodnie. niskie stezenie, ktore osiaga makismum w ciagu dwoch godzin, tworzy wyjatek. eliminacja LSD jest przeprowadzana w wiekszosci (do okolo 80%) poprzez
wewnetrzne narzady, watrobe i zolc. jedynie jeden do 10 procent produktow eliminacji wystepuje w postaci niezmienionego LSD; pozostalosc jest przeksztalcana w liczne produkty przemiany.

jako ze psychiczne efekty LSD pozostaja nawet gdy nie mozna juz go wykryc w organizmie, musimy zalozyc iz LSD nie jest tak aktywne, a jedynie wyzwala pewne biochemiczne, neurofizjologiczne, oraz psychiczne mechanizmy ktore prowokuja stan oszolomienia pod nieobecnosc aktywnego skladnika.

LSD stymuluje centra sympatycznego (wspolczulnego) systemu nerwowego w srodmozgowiu (midbrain), ktore prowadza do rozszerzenia zrenic, wzrostu temperatury ciala i podniesienia poziomu cukru we krwi. obkurczajace macice wlasnosci LSD juz byly wspominane.

szczegolnie interesujaca wlasciwosc farmakologiczna LSD, odkryta przez J.H. Gaddum'a w angli, jest jego efekt blokowania serotoniny. Serotonina jest substancja podobna do hormonu, wystepujaca naturalnie w roznorakich organach cieplokrwistych zwierzat. skoncentrowana w srodmozgowiu, gra wazna role w propagacji impulsow pewnych nerwow i przez to w biochemi psychicznych funkcji. zaburzenie naturalnego dzialania serotoniny przez LSD bylo przez pewien okres czasu uznawane za wyjasnienie jego efektow psychicznych. jednakowoz wkrotce pokazano iz pewne pochodne LSD (skladniki w ktorych chemiczna struktura LSD jest lekko zmodyfikowana) ktore wykazuja brak halucynogennych wlasciwosci, hamuja efekty serotoniny tak samo silnie, lub nawet silniej, niz niezmienione LSD. Blokujacy serotonine efekt LSD w ten sposob nie wystarcza aby wyjasnic jego halucynogenne wlasciwosci.

LSD wplywa takze na neurofizjologiczne funkcje ktore sa powiazane z dopamina, ktora jest, tak samo jak serotonina, naturalnie wystepujaca, podobna do hormonu substancja. wiekszosc centrow mozgowych czulych na dopamine jest aktywowanych przez LSD, podczas gdy pozostale sa tlumione.

na dzien dzisiejszy nie znamy biochemicznych mechanizmow poprzez ktore LSD wykazuje swoje psychiczne efekty. badania nad zwiazkami LSD z mozgowymi substancjami takimi jak serotonina i dopamina jakkolwiek sa przykladami jak LSD moze sluzyc jako narzedzie sluzace badaniom nad mozgiem, w studiach nad biochemicznymi procesami ktore leza pod psychicznymi funkcjami.

Rozdzial 3 - Chemiczne Modyfikacje LSD.

kiedy nowy typ aktywnego skladnika jest odkrywany w farmaceutyczno-chemicznym badaniu, zarowno poprzez izolacje z roslinnego preparatu lub zwierzecych organow, lub przez syntetyczna produkcje, jak w przypadku LSD, wtedy chemik przystepuje, poprzez zmiany w strukturze czasteczkowej, do produkcji nowych skladnikow z podobnymi, byc moze wzbogaconymi efektami, lub z innymi wartosciowymi aktywnymi wlasciwosciami. nazywamy ten proces chemiczna modyfikacja tego typu aktywnej substancji. z szacunkowej liczby 20 000 nowych substancji, ktore sa produkowane rocznie w farmaceutyczno-chemicznych laboratoriach badawczych na swiecie, przewazajaca wiekszoscia sa produkty modyfikacji proporcjonalnie kilku typow aktywnych zwiazkow chemicznych. odkrycie rzeczywiscie nowego typu aktywnej substancji - nowej z uwzglednieniem chemicznej struktury i farmakologicznych efektow - jest rzadkim zbiegiem okolicznosci.

wkrotce po odkryciu psychicznych efektow LSD, dwoch wspolpracownikow zostalo przydzielonych mi w celu przeprowadzenia chemicznych modyfikacji LSD (on a broader basis) i w przyszlych dociekaniach na polu alkaloidow sporyszu. praca nad chemiczna struktura alkaloidow sporyszu typu peptydowego, do ktorej to grupy naleza ergotamina i alkaloidy z grupy ergotoksyny, kontynuowal Dr.Theodor Petrzilka. Pracujac z Dr. Franz'em Troxler'em, wyprodukowalem spora liczbe chemicznych modyfikacji LSD, i przystapilismy do osiagania przyszlych wgladow w strukture kwasu lysergowego, dla ktorego badacze amerykanscy juz zaproponowali wzor strukturalny. W 1949 udalo nam sie poprawic ten wzor i okreslic prawidlowa strukture tej popularnej czasteczki wszystkich alkaloidow sporyszu, w tym oczywiscie LSD.

badania nad peptydowymi alkaloidami sporyszu doprowadzily do kompletnych wzorow strukturalnych tych substancji, ktore zostaly opublikowane w 1951. ich poprawnosc zostala potwierdzona poprzez kompletna sytneze ergotaminy, ktora zostala zrealizowana dziesiec lat pozniej, w kolaboracji z dwoma mlodszymi wspolpracownikami, Dr. Albert'em J.Frey'em i Dr. Hans'em Ott'em. inny wspolpracownik, Dr.Paul A. Stadler, byl w wiekszosci odpowiedzialny za rozwoj tej syntezy w proces praktykowalny na skale przemyslowa. syntetyczna produkcja peptydowych alkaloidow sporyszu przy uzyciu kwasu lysergowego uzyskiwanego ze specjalnych kultur grzyba sporyszu w beczkach miala niezwykle ekonomiczne znaczenie. ta procedura jest uzywana do produkcji materialu startowego dla lekow Hydergine i Dihydergot.

Teraz wrocimy do chemicznych modyfikacji LSD. wiele pochodnych LSD zostalo wyprodukowanych, od 1945, we wspolpracy z Dr.Troxler'em, lecz zadna z nich nie wykazala aktywnosci halucynogennej wiekszej niz LSD. w rzeczywistosci , najblizsze pochodne udowodnily swoja mniejsza aktywnosc.

istnieja cztery  rozne mozliwosci przestrzennego ulozenia atomow w molekule LSD. sa one rozrozniane w technicznym jezyku poprzez prefix 'iso' i litery D i L. poza LSD, ktore jest bardziej precyzyjnie odwzorowane jako dietylamid kwasu D-lysergowego [Delizyd] wyprodukowalem i ponadto przetestowalem na sobie trzy pozostale przestrzennie odmienne formy, mianowicie
dietylamid kwasu D-isolysergowego (iso-LSD), dietylamid kwasu L-lysergowego (L-LSD), oraz dietylamid kwasu L-isolysergowego (L-iso-LSD). ostatnie trzy formy LSD nie wykazaly zadnych psychicznych efektow w dawkach do 0.5mg, co odpowiada 20-krotnej ilosci aktywnej dawki LSD.

substancja bardzo blisko zwiazana z LSD, monoetylamid kwasu lysergowego (LAE-23), w ktorym grupa etylowa jest podstawiona przez atom wodoru w osadzie dietylamidu LSD , wykazala okolo dziesieciokrotnie mniejsza psychoaktywnosc niz LSD. halucynogenny efekt tej substancji jest takze jakosciowo inny; jest charakteryzowany przez komponent narkotyczny. ten narkotyczny efekt jest bardziej wyrazny w amidzie kwasu lysergowego (LA-111), w ktorym obydwie grupy etylowe LSD sa zastapione atomami wodoru. te efekty , ktore ustalilem w porownawczych eksperymentach na sobie z LA-111 i LAE-23) zostaly potwierdzone przez systematyczne badania kliniczne.

pietntascie lat pozniej spotkalismy amid kwasu lysergowego, ktory byl produkowany syntetycznie do tych badan, jako naturalnie wystepujacy aktywny skladnik meksykanskiego magicznego srodka olotiuhqui. w nastepnych rozdzialach powinienem rozprawic sie pelniej z tym niespodziewanym odkryciem.

pewne wyniki chemicznych modyfikacji LSD okazaly sie wartosciowe w badaniach medycznych; pochodne LSD zostaly znalezione, ktore byly slabo lub w ogole nie halucynogenne, lecz miast tego wykazywaly inne efekty LSD w zwiekszonym stopniu. takim efektem LSD jest jego blokujacy efekt na neurotransmiter serotonine (przywolywany wczesniej w dyskusji nad farmakologicznymi wlasciwosciami LSD). jako iz serotonina gra role w alergiczno-zapalnym procesie i takze w wytwarzaniu sie migreny, specyficzna blokujaca serotonine substancja miala duze znaczenie w badaniach medycznych. szukalismy wiec systematycznie pochodnych LSD bez halucynogennych efektow, lecz z najwyzsza mozliwa aktywnoscia jako bloker serotoniny. pierwsza taka substancja okazalo sie bromo-LSD, ktore stalo sie znane w medyczno-biologicznych badaniach pod nazwa BOL-148. w trakcie naszych badan nad antagonistami serotoniny, Dr. Troxler wyprodukowal w sequelu nawet silniejsze i bardziej specyficznie dzialajace zwiazki chemiczne. najbardziej aktywne wkraczaly na rynek medyczny jako medykamenty do leczenia migreny, pod nazwa handlowa "Deseril" lub, w anglojezycznych krajach, "Sansert".
 
 

Uzycie LSD w psychiatrii.

wkrotce po tym jak LSD zostal przetestowany na zwierzetach, pierwsze systematyczne kroki zostaly skierowane z nich na ludzi, w psychiatrycznej klinice University of Zurich. Werner A.Stoll, M.D. (syn profesora Artura Stoll'a ) ktory prowadzil te badania , opublikowal swoje wyniki w 1947 w Schwiezer Archiv fur Neurologie und Psychiatrie, pod tytulem "Lysergsaure-diathylamid, ein Phantastikum aus der Mutterkorngruppe" [Lysergic acid diethylamide, a phantasticum from the ergot group (dietylamid kwasu lysergowego, fantatyzon z grupy sporyszu)]

Testy angazowaly zdrowe podmioty badawcze jak i schizofrenicznych pacjentow. dawki - ilosciowo nizsze niz moje uzyte w pierwszym samoeksperymencie z 0.25mg octanu LSD - wynosily do okolo 0.02 do 0.13 mg. emocjonalny stan podczas zatrucia LSD byl tutaj przewaznie euforyczny, podczas gdy w moim eksperymencie nastroj byl naznaczony grobowymi skutkami ubocznymi wynikajacymi z przedawkowania i, oczywiscie, strachu przed wyjsciem nieznanego,

Ta fundamentalna publikacja, ktora wynikla naukowemu opisowi wszystkich podstawowych cech skwaszenia, klasyfikujac aktywny zwiazek jako fantasm fantastyzon [phantas phantasticum ]
jakkolwiek, pytanie w temacie terapeutycznego zastosowania LSD pozostaly bez odpowiedzi. z drugiej strony , raport emfazowal niezwykla wysokosc aktywnosci LSD, ktore odpowiadaja aktywnosci sladowym ilosciom substancji wystepujacych w organizmie i uwazanych za odpowiedzialnosc za pewne psychiczne zaburzenia. innm tematem dyskutowanym w tej pierwszej publikacji bylo mozliwe zastosowanie LSD jako narzedzia badawczego w psychiatrii, ktore [narzedzie] podaza z jego niezwykej psychicznej aktywnosci.

Pierwszy eksperyment na sobie wykonany przez psychiatre

w tym traktacie, W.A.Stoll takze dal szczegolowy opis jego wlasnego eksperymentu z LSD. od tego momentu byl to pierwszy eksperyment na sobie publikowany przez psychiatre, i odtad, poniewaz opisuje on wiele charakterystycznych cech skwaszenia , byloby interesujace intensywne przytaczanie z raportu. cieplo dziekuje autorowi za tego typu pozwolenie na republikacje tego ekstraktu.
 

 o 8 o'clock wzialem 60ug (0.06 milligrams) LSD.  okolo 20 minuty pozniej, nadciagnely pierwsze symptomy: ciezkosc w czlonkach, niewielkie ataktowne (n.p. zakrecone, niesokoordynowane) symptomy. subjektywnie bardzo nieprzyjemna faza kompletntnej malagi (general maise) nastapily rownolegle z obnizeniem cisnienia krwi zmierzonego przez badaczy.

nastepnie ustalila sie pewna euforia, jednak wydawala sie slabasza dla mnie niz w doswiadczeniach we wczesniejszym eksperymencie na sobie. ataksja zwiekszyla sie, i chodzilem "plywajac" po pokoju z duzymi (strides lukami). czulem sie nieco lepiej, lecz bylem zadowolony z polozenia sie.

po tym jak pokoj zaciemnil sie (eksperyment w ciemnosci) nastapily niezaprzeczalne doswiadczenia z niewyobrazalna intensywnoscia ktora wydawala sie zwiekszac. charakteryzowala sie ona niewiarygodna obfitoscia optycznych halucynacji, ktore pojawialy sie i znikaly z duza predkoscia, by zrobic miejsce niezliczonym ilosciom nowych obrazow. widzialem obfitosc kol, wielobokow (vortices), gwiazdek, desczy, krzyzy i spiral w stalym, scigajacym sie zalewie.

obrazy wydawaly sie wytryskac na mnie glownie ze srodka pola widzenia, lub z nizszeej lewej krawedzi. kiedy obraz pojawial sie w srodku, pozostala czesc wizji byla rownoczesnie wypelniana obszerna iloscia podobnych wizji. wszystkie byly kolorowe : jasny, swiecacy czerwony, zolty i zielony dominowaly.

nigdy nie udalo mi sie pozostac dluzej na ktorysm z obrazow. kiedy kontroler eksperymentu wskazal na moje spore fantazje i bogatosc moich wyrazen, moglem jedynie zareagowac sympatycznym usmiechem. wiedzialem w rzeczywistosci iz moglbym nie zapamietac, o wiele mniej opisac, wiecej niz procent obrazow. musialem sie zmuszac aby dac jakis opis. terminy takie jak "ognie sztuczne" lub "kaleidoskopiczna" byly ubogie i nieadekwatne. czulem iz zaglebiam sie glebiej i glebiej w ten dziwny i fascynujacy swiat, w celu umozliwienia (exuberance), niewyobrazalna wartosc, dzialania na mnie.

na poczatku, halucynacje byly elementarne : promienie, grupy promieni, deszcz, pierscienie, (vorticles), petle, rozpryski, chmury, etc. potem bardziej wysoce zorganizowane wizje takze wystapily : luki, szeregi lukow, morze dachow, pustynne krajobrazy, tarasy, mrugajacy ogien, gwiazdziste nieba o niewyobrazalnym blasku. oryginalne, bardziej proste obrazy wciaz nastepowaly w srodku tych wysoce zorganizowanych halucynacji. pamietam nastepujace obrazy w szczegolnosci:

sukces wznoszenia sie, gotyckie sklepienia, nieskonczony chor, z ktorego nie moglem zobaczyc nizszych porcji,

krajobraz drapaczy chmur, pozostalosc z obrazow z wyjazdu do przystani nowego jorku :
wierze mieszkalne chwialy sie za i przy sobie nawzajejm, z niepoliczalna iloscia okien. znowu brakowalo fundamentow.

system masztow i lin, ktory przypomnial mi reprodukcje obrazu widzianego dnia poprzedniego (wnetrze namiotu cyrkowego)

wieczorne niebo w niewyobrazalnie bladym niebieskim ponad ciemnymi dachami hiszpanskiego miasta.  mialem dziwne odczucie oczekiwania, bylem pelen radosci i zdecydowanie gotowy na przygode. nagle wszystkie gwazdy zapalily sie,  (ammased), i obrocily w gesty deszcz gwiazd i iskierek ktore plynely strumieniem obok mnie. miasto i niebo zniknelo.

bylem w ogrodzie, widzialem blyszczaco czerwone, zolte, i zielone swiatla spadajace przez ciemna krate, nieopisywanie radosne doswiadczenie.

bylo znaczace iz wszystkie obrazy skladaly sie z niezliczonych powtorzen tych samych elementow : wielu iskier, wielu kol, wielu lukow, wielu okien, wielu ogni, etc.  nigdy nie widzialem wyizolowanych obrazow, lecz zawsze duplikaty tego samego obrazu, nieskonczenie powtorzone.

czulem sie jednym z wszystkich romantykow i marzycieli, pomyslalem o E.T.A. Hoffman, widzialem (meelstrom) Poe'ga (nawet mimo iz, w tym samym czasie czytalem Poe'a, jego opis wydawal sie przesadzony). czesto wydawalo mi sie stac na szczycie doswiadczenia artystycznego ; kosztowalem w kolorach oltarza Isenheim'a, i znalem euforie i (exultation) artystycznej wizji. musialem tez mowic w kolko na temat sztuki wspolczesnej; myslalem o abstrakcyjnych obrazach, ktore w koncu wydawalo mi sie w pelni rozumiec. potem znow, byly tam wrazenia ekstremalnej kiczowatosci, zarowno w ich ksztaltach, jak i kombinacjach kolorow. najbardziej (garish), tanie ornamenty wspolczesnej lampy i poduszek sofy wchodzily w moj umysl. pociag moich mysli przyspieszyl. ale uczucie bycia kontrolujacym eksperyment nadal sie mnie trzymalo. oczywiscie, wiedzialem, intelektualnie, iz to ja go robilem. na poczatku mialem opisy szybko w rece. ze zwiekszajacym sie tempem, stalo sie niemozliwe pomyslenie mysli do konca. musialem jedynie zaczynac wiele sentencji.

gdy probowalem ograniczyc sie do specyficznych tematow, eksperyment okazywal sie najbardziej nieudanym. moj umysl skupial sie, w pewnym sensie, na przeciwnych obrazach : na drapaczach chmur, zamiast na kosciele, na szerokiej pustyni, zamiast na gorze.

przypuszczalem iz dokladnie mierzylem uplywajacy czas, lecz nie traktowalem tej sprawy bardzo serio. takie pytania nie interesowaly mnie w najmniejszym stopniu.

moj stan umyslu byl swiadomie euforyczny. korzystalem ze stanu, bylem opanowany i bylem najaktywniej zainteresowany doswiadczeniem. od czasu do czasu otwieralem oczy. slabe czerwone swiatlo wydawalo sie tajemnicze, o wiele bardziej niz wczesniej. notujacy zawziecie kontroler badawczy wydawal mi sie bardzo odlegly. czsto mialem dziwne odczucia cielesne : wierzylem iz moje rece sa dolaczone do jakiegos odleglego ciala, lecz nie bylem pewien czy jest ono moje wlasne.

po zakonczeniu pierwszego ciemnego eksperymentu, poprzechadzalem sie nieco po pokoju, bylem niepewien swoich nog, i znowu czulem sie gorzej. zrobilo mi sie zimno i bylem wdzieczny iz kontroler badawczy nakryl mnie kocem. czulem sie (unkempt), nieogolony i nieumyty. pokoj wydawal sie dziwny i obszerny. pozniej wdrapalem sie na wysoki taboret, myslac przez cala chwile iz siedzialem tam jak ptak na zerdzi.

kontroler podkreslil moj nieszczesliwy wyglad. wydawal sie niepospolicie pelen wdzieku. ja sam mialem male, delikatnie uformowane dlonie. gdy je mylem, co dzialo sie zdala ode mnie, gdzies w dole ponizej na prawo. bylo dyskusyjne, lecz calkowicie niewazne, czy byly one moimi rekami.

w krajobrazie na zewnatrz, dobrze mi znanym, wiele rzeczy wydawalo sie byc zmienionych. poza halyucynacjami, moglem widziec takze rzeczywistosc. pozniej nie bylo to juz mozliwe, aczkolwiek pozostalem swiadom iz rzeczywistosc byla inna.

koszary, i garaz stojacy przed nimi z lewej strony, nagle zmienily sie w krajobraz ruin, roztrzaskany na kawalki. widzialem wrak sciany i wystajace belki, zainspirowane niewatpliwie przez pamiec wojennych wypadkow w tym regionie.

w jednolitym, rozleglym polu, nadal widzialem figury, ktore probowalem narysowac, lecz nie udalo mi sie zrobic wiecej niz najsurowsze poczatki. widzialem ekstremalnie bogata ornamentacje rzezbiarska w ciaglej metamorfozie, w nieprzerwanym strumieniu. przypomnialem sobie kazda mozliwa obca kulture, widzialem mexykanskie, indianskie motywy. pomiedzy krata z malych belek i (tendrrils) ukazaly sie male karykatury, bozki, maski, dziwnie wymieszane calkowicie niespodziewanie z dziecinnymi rysunkami ludzi. tempo bylo zwolnione w porownaniu z ciemnym eksperymentem.

euforia zanikla. stalem sie przygnebiony, szczegolnie podczas drugiego ciemnego eksperymentu ktory nastapil. zwazywszy ze podczas pierwszego ciemnego eksperymentu, halucynacje zmienialy sie z duza szybkoscia w jasnych i swiecacych kolorach, teraz niebieski, fiolet i ciemna zielen przewazaly. ruch wiekszych obrazow byl wolniejszy, lagodniejszy, cichszy, aczkolwiek chociaz nawet te byly skomponowane z delikatnie deszczowych "elementarnych kropek", ktore wyplywaly i wirowaly wokol szybko. podczas pierwszego ciemnego eksperymentu, zamieszanie czesto niepokoilo mnie; teraz czesto prowadzilo wyraznie zdala ode mnie na srodek obrazu, gdzie pojawil sie wchlaniajacy otwor. widzialem groty z fantastycznymi erozjami i stalaktytami, przypominajace mi ksiazke dla dzieci Im Wunderreiche des Bergkonigs [In the wondrous realm of the mountain king (w cudownym krolestwie krola gor)] powstaly opanowane systemy lukow. po prawej stronie nagle pojawil sie rzad dachow szop; myslalem o wieczornej przejazdzce do domu w czasie stanu wojennego.
znacznie komplikowalo to powrot do domu : nie bylo juz dluzej czegos takiego jak odjazd lub milosc do przygod. czulem sie zabezpieczony, otulony matczynoscia, czulem spokoj. halucynacje nie byly juz ekscytujace, zamiast tego lagodne i oslabione. nieco pozniej mialem uczucie posiadania tej samej matczynej sily. odczuwalem pociag, potrzebe pomocy, i zachowywalem sie w przesadnie sentymentalny i bzdurny sposob, do czego odnosi sie  medyczna etyka . uswiadomilem to sobie i bylem w stanie przestac.

lecz melancholijny stan umyslu pozostal. probowalem w kolko widziec jasne i radosne obrazy. lecz nie bylo z tego pozytku; pojawialy sie tylko ciemne niebieskie i zielone wzory. tesknilem za wyobrazeniami jasnego ognia,takiego jak w pierwszym ciemnym eksperymencie.
i zobaczylem ognie; jakkolwiek, byly to ofiarne ognie ponurego pobojowiska cytadeli na odosobnionym jesiennym wrzosowisku. raz zdolalem utrzymac jasna, wznoszaca sie mnogosc iskier, lecz w polowie wysokosci przeksztalcily sie w grupe cicho poruszajacych sie plam z pawiego ogona. poczas eksperymentu bylem pod wrazeniem iz moj stan umyslu i typ halucynacji harmonizowal sie tak stale i nieprzerwanie.

podczas drugiego ciemnego eksperymentu zaobserwowalem iz losowe dzwieki, a takze dzwieki intencjonalnie wyprodukowane przez kontrolujacego eksperyment, prowokowaly rownoczesne zmiany w optycznych impresjach (synestezja). w ten sam sposob, nacisk na galke oczna produkowal zmiany w percepcjach wizualnych.

blisko konca pierwszego ciemnego eksperymentu, zaczalem wypatrywac seksualnych fantazji, ktore byly, jakkolwiek, totalnie nieobecne. w zaden sposob nie moglem doswiadczyc seksualnego pragnienia. chcialem wyobrazic sobie obraz kobiety; pojawila sie jedynie surowa wspolczesnie-prymitywna rzezba. wydawala sie kompletnie nieerrotyczna, i jej formy zostaly natychmiast zastapione poruszajacymi sie kolami i petlami.

po drugim ciemnym eksperymencie czulem sie odretwialy i fizycznie zle. spocilem sie, bylem wyczerpany. bylem wdzieczny by nie isc do kafeterii na lunch. asystent laboratoryjny, ktory przyniosl jedzenie wydawal sie mi maly i odlegly, z tej samego zauwazalnego rodzaju jak kontrolujacy eksperyment.

okolo 3:00 PM poczulem sie lepiej, tak ze kontrolujacy mogl kontynuowac swoja prace. z pewnym wysilkiem zdolalem przejac notowanie. siadlem przy stole, chcialem czytac, lecz nie moglem sie skoncentrowac. raz wydawalem sie sobie jako ksztalt z surrealistycznego obrazu, ktorego czlonki byly nie polaczone z cialem, lecz raczej namalowane gdzies blisko niego...

bylem w depresji i myslalem z zainteresowaniem nad mozliwoscia samobojstwa. z pewna doza strachu zrozumialem iz takie mysli byly znaczaco mi bliskie. wydawalo sie osobliwie samo-oczywiste iz osoba w depresji popelnia samobojstwo....

w drodze do domu i wieczorem bylem znow euforyczny, na krawedzi doswiadczen z poranka. doswiadczylem niespodziewanych, imponujacych rzeczy. wydawalo sie mi iz duza epoka mojego zycia zostala stloczona w kilku godzinach. bylem skuszony by powtorzyc eksperyment.

nastepnegop dnia bylem beztroski w moim mysleniu i prowadzeniu, mialem duze problemy ze skoncentrowaniem sie, bylem apatyczny.... niewymuszony, delikatnie podobny do snu stan pozostal do wieczora. mialem duze problemy w zdawaniu raportu w jakikolwiek zorganizowany sposob na temat prostego problemu. czulem ogolne znuzenie, zwiekszajaca sie swiadomosc iz wrocielm do codziennej rzeczywistosci.

nastepny dzien po eksperymencie przyniosl chwiejny stan ... lagodna, lecz wyrazna depresja byla odczuwalna przez nastepny tydzien, uczucie ktore oczywiscie moglo byc zwiazane tylko niebezposrednio z LSD.

Psychiczne efekty LSD.

obraz aktywnosci LSD uzyskany z tych pierwszych badan nie byl nowy w nauce. w wiekszej czesci zgadzal sie z powszechnym obrazem meskaliny , alkaloidu, ktory byl badany wczesnie, na przelomie wieku. masekalina jest psychoaktywnym skladnikiem meksykanskiego kaktusa Lophophora williamsii (synonim. Anhalonium lewinii). kaktus byl jedzony przez indianow amerykanskich od czasow pzed kolumbem i jest nadal uzywany wspolczesnie jako swiety srodek w ceremoniach religijnych. w swojej
monografii Phantastica (Verlag Georg Stilke, Berlin 1924) L.Lewin obficie opisal historie tego srodka, zwanego peyotl'em przez Aztekow. meskalina (alkaloid) zostala wyizolowana z kaktusa przez A.Heffter'a w 1896 i w 1919 poznanna zostala jej chcemiczna struktra i (substancja) byla produkowana syntetycznie przez E.Spath'a. byl to pierwszy halucynogen lub fantatyzon (phantasticum) (jako ze taki typ aktywnego zwiazku zostal opisany przez Lewin'a) dostepny jako czysta substancja, umozliwiajaca studia nad chemicznie indukowanymi zmianami w percepcji sensorycznej, iluzjami umyslowymi (halucynacjami) i zmianami w swiadomosci. w latach 1920 zostaly przeprowadzone rozszerzone eksperymenty z meskalina na zwierzetach i na ludziach, opisane zrozumiale przez K.Beringer w swojej ksiazce Der Meskalinraush (Verlag Julius Springer, Berlin, 1927). poniewaz badaniom tym nie udalo sie wskazac zadnych zastosowan meskaliny w medycynie, zainteresowanie ta substancja zmalalo.

wraz z odkryciem LSD, badania nad halucygenami otrzymaly nowy impet. nowoscia w LSD w porownaniu do meskaliny byla jego wysoka aktywnosc, lezaca w innym porzadku znaczenia.
aktywna dawka meskaliny, 0,2 do 0,5 g jest porownywalna do 0,00002 do 0,0001 g LSD,
innymi slowy LSD jest okolo 5000 do 10000 razy bardziej aktywne niz meskalina.

unikatowosc LSD posrod psychofarmaceutykow jest wywolana nie jedynie jego wysoka aktywn0scia, w ilosciowym sensie. zwiazek posiada tez jakosciowe znaczenie: zdradza wysoka specyficznosc, czyli, aktywnoscia skierowana specyficznie w psyche czlowieka. moze byc zalozone wiec iz LSD wplywa na najwysze osrodki kontroli psychicznych i intelektualnych funkcji.

psychiczne efekty LSD, ktre sa produkowane przez tak minimalne ilosci materialu, sa zbyt znaczace i zbyt wieloforemne, by mogly byc wyjasnione toksycznymi zmianami w funkcjonowaniu mozgu. jesli LSD dzialalo jedynie przez toksyczny efekt na mozg, to doswiadczenia LSD bylyby calkowicie psychopatologiczne w znaczeniu, bez zadnych udzialu psychologicznego lub psychiatrycznego.
z drugiej strony, jest prawdopodobne iz zmiany w przewodnosci nerwow i wplyw na aktywnosc polaczen nerwowych (synaps), ktore zostaly eksperymentalnie zademonstrowane, graja wazna role.
to moze znaczyc iz wplyw jest rozciagniety na ekstremalnie zlozony system polaczen krzyzowych i synaps pomiedzy wieloma bilionami komorek nerwowych, system od ktorego zaleza wyzsze psychiczne i intelektualne funkcje. to bedzie obiecujacy teren do badan w poszukiwaniu wyjasnienia radykalnej efektywnosci LSD.

natura aktywnosci LSD moze doprowadzic do wielu mozliwosci medyczno-psychiatrycznych zastosowan, jak pokazaly to przelamujace pierwsze lody studia W.A. Stoll'a. dlatego Sandoz uczynil nowa aktywna substancje dostepna instytutom badawczym i lekarzom jako srodek eksperymentalny, nadajac mu nazwe handlowa Delysid (D-Lysergsaure-diathylamid), ktora ja zaproponowalem.
wydrukowany ponizej prospekt opisuje mozliwe zastosowania tego rodzaju i mowi o niezbednych srodkach ostroznosci .
 

 Delysid (LSD 25)

D-lysergid acid dietylamide tatrate

pokryte cukrem tabletki zawierajace 0,025 mg (25 microg.) ampulki 1ml zawierajace 0,1 mg (100microg.) do spozycia doustnego.

roztwor moze byc tez wstrzykniety podskornie lub dozylnie. efekt jest identyczny ze spozyciem doustnym, lecz wchodzi szybciej.

wlasciwosci

spozycie bardzo malych dawek Delizydu (1/2 - 2 microg./kg masy ciala) daje efekt przejsciowych zaburzen postawy, halucynacje, depersonalizacje, uwolnienie stlumionych wspomnien, oraz lekkie neurowegetatywne symptomy. efet ustala sie po okolo 30 do 90 minutach i generalnie utrzymuje sie od 5 do 12 godzin. jakkolwie przerywane zaburzenia postawy moga okazjonalnie pozostawac przez kilka dni.

sposoby przyjmowania

Do spozycia doustnego zawartosc jednej ampulki Delizydu rozpuscic w wodzie destylowanej, 1% roztwor octowego kwasu lub wolnej od halogenkow wodzie kranowej.

absorpcja roztworu jest nieco szybsza i bardziej stala niz dzialanie tabletek.

ampulki ktore nie byly otwierane, ktore byly zabezpieczone przed swiatlem i skladowane w zimnym miejscu sa stabilne na czas nieokreslony. ampulki ktore zostaly otwarte lub rozpuszczone w wodzie utrzymuja swoja efektywnosc od 1 do 2 dni, jesli skladowane w lodowce.

wskazania i dawki :

a)analityczna psychoterapia, w celu ulatwienia wyzwolenia stlumionego materialu i zapewnienia psychicznego odprezenia, szczegolnie w stanach niepokoju i obsesyjnych neurozach.

inicjalna dawka jest 25 microg. (1/4 ampulki lub 1 tabletka). ta dawka jest zwiekszana przez kazdy zabieg o 25 microg. dopoki optymalna dawka (zwykle pomiedzy 50 i 200 microg.) nie zostanie znaleziona. indywidualne zabiegi sa najlepsze jesli stosowane z interwalem okolo jednego tygodnia.

b)eksperymentalne studia nad natura psychoz : poprzez branie Delizydu, psychiatra jest w stanie osiagnac wzglad w swiat pomyslow i dozna pacjentow psychicznych. delizyd moze byc tez uzywany
do wyindukowania modelowych psychoz o krotkim trwaniu u normalnych podmiotow, w ten sposob ulatwiajac studia nad patogeneza choroby psychicznej.

w normalnych przypadkach, dawki 25 do 75 microg. sa generalnie wystarczajace do wyprodukowania halucynacyjnej psychozy (na srednio 1 microg/kg masy ciala) w niektorych formach psychozy i chronicznym alkocholizmie, niezbedne sa wyzsze dawki (2 do 4 microg./kg. masy ciala).

Srodki ostroznosci

patologiczne stany psychiczne moga byc intensyfikowane przez Delizyd. szczegolna ostroznosc jest wymagana u osob z tendencjami samobojczymi i w tych przypadkach gdzie istnieje mozliwosc psychotycznego rozwoju. psychoafektywne zobowiazanie i tendencja do popelniania impulsywnych aktow moze okazjonalnie utrzymywac sie przez kilka dni.

Delizyd powinien byc jedynie spozywany pod scisla medyczna kontrola. opieka nie powinna byc przerywana do poki efekty srodka kompletnie nie zanikna.

Antidotum

psychiczne efekty delizydu moga byc szybko odwrocone przez domiesniowe zastosowanie 50mg chlorpromazyny.

Literatura dostepna na zyczenie.

SANDOZ LTD.,BASLE, SWITZERLAND

uzycie LSD  w analitycznej psychoterapi jest bazowana glownie na nastepujacych psychicznych efektach.

w stanie odurzenia LSD wyuczone spojrzenie na swiat przechodzi daleko idace zmiany i dezintegracje. polaczone z tym jest zminiejszenie lub nawet zawieszenie bariery ja-ty. pacjenci, ktorzy sa zajeci egocentrycznym cyklem problemow moga otrzymac wiec pomoc w wyzwoleniu sie ze swojej fiksacji i izolacji. rezultatem moze byc zwiekszony transfer z doktorem i zwiekszona podatnosc na psychoterapeutyczny wplyw. zwiekszona sugestywnosc pod wplywem LSD dziala w kierunku uzyskania tego samego celu.

nastepna znaczaca, psychoterapeutycznie wartosciowa charakterstyka odurzenia LSD jest tendencja do wystepowania w swiadomosci dawno zapomnianych lub stlumionych skladnikow doswiadczen. traumatyczne zdarzenia, ktore sa poszukiwane w psychoanalizie, moga stac sie dostepne leczeniu psychoterapeutycznemu. liczne historie przypadkow opowiadaja o doswiadczeniach nawet z najwczesniejszego dziecinstwa, ktore zostaly bogacie przypomniane podczas psychoanalizy pod wplywem LSD. i nie dotyczy to zwyklego przypomnienia, lecz raczej prawdziwego przezycia; nie wspomnienia, lecz raczej odzycie, jak to sformulowal francuski psychiatra Jean Delay.

LSD nie dziala jako prawdziwe lekarstwo; raczej gra role jako srodek zaradczy w kontekscie psychoanalitycznego i psychoterapeutyczego leczenia i sprawia iz kanal leczenia staje sie bardziej efektywny i skraca jego dlugosc. moze (LSD) wypelnic te funkcje w dwa szczegolne sposoby.

w jednej procedurze, ktora zostala rozwinieta w europejskich klinikach i tam tez nadano jej nazwe psychotytycznej terapii, umiarkowanie silne dawki LSD sa wydzielane w kilku sukcesywnych sekcjach w regularnych odstepach. nastepujace po sobie doswiadczenia z LSD sa wypracowywane w grupowych dyskusjach, i terapii ekspresyjnej przez rysowanie i malunek. termin psycholityczna terapia zostal zapoczatkowany przez Ronald'a A.Sandisn'a, angielskiego terapeuty z orientacji Jungowskiej i pioniera kliniczych badan LSD. koncowka -litycza oznacza rozpuszczenie napiecia lub konfliktow w ludzkiej psyche.

w drugiej proceudrze, ktora jest faworyzowana terapia w Stanach Zjednoczonych, pojedyncza, bardzo wysoka dawka LSD (0,3 do 0,6 mg) jest przyjmowana po odpowiednio intensywnych psychologicznych przygotowaniach pacjentow. ta metoda, opisana jako terapia psychodeliczna, probuje wywolac mistyczno-religijne doswiadczenie poprzez szkok efektami LSD. to doswiadczenie moze potem sluzyc jako punkt poczatkowy dla restrukturyzacji i uzdrawiania osobowosci pacjenta w towarzyszacym leczeniu psychoterapeutycznym.
termin psychodeliczny, ktory moze byc przetlumaczony jako "ukazujacy umysl" lub "rozszerzajacy umysl" zostal przedstawiony przez Humphry'ego Osmond'a, pioniera badan LSD w stanach zjednoczonych.

jawne korzysci wynikajace z LSD jako srodka zewnetrznego w psychoanalizie i psychoterapii pochodza z wlasciwosci diametralnie przeciwstawnych efektow psychofarmaceutykow typu uspokajajacego. podczas gdy srodki uspokajajace wydaja sie skrywac problemy i konflikty pacjenta, zmniejszajac ich oczywisty ciezar i znaczenie: LSD , w przeciwienstwie, uwypukla je i sprawia iz sa one przezywane bardziej intensywnie. to czyste rozpozanie problemow i konfliktow czyni je bardziej podatnymi na leczenie psychoterapeutyczne.

stosownosc i sukces LSD w psychoanalizie i psychoterapii sa nadal tematem kontrowersji w profesjonalnych kregach. jakkolwiek to samo moze byc powiedziane, o innych procedurach uzywancyh w psychiatrii, takich jak elektrowstrzasy, terapie insulinowe, czy psychochirurga, procedurach, ktore zawieraja, nadto, o wiele wieksze ryzyko niz uzycie LSD, ktore pod odpowiednimi warunkami moze byc przyjete za praktycznie bezpieczne.

poniewaz zapomniane lub stlumione doswiadczenia pod wplywem LSD moga stac sie swiadome ze znaczna przedkoscia, lecznie moze byc odpowiednio skrocone. jakkolwiek dla niektorych psychiatrow, ta redukcja trwania leczenia jest niepozadana. wyrazaja oni opinie iz to przyspieszenie zostawia pacjentowi niedosc czasu na psychoterapeutyczne wypracowanie. wierza oni iz terapeutyczny efekt pozostaje na krotszy czas niz kiedy istnieje stopniowe leczenie, zawierajace powolny proces stawania sie swiadomym traumatycznych doswiadczen.

psycholitczna i szczegolnie psychodeliczna terapia wymaga gruntownego przygotowania pacjenta na doswiadczenie LSD, aby zapobiec jego lub jej obaw przed niezwyklym i nieznajomym. tylko wtedy mozliwa jest pozytywna interpretacja doswiadczenia. rowniez wazna jest selekcja pacjentow, gdyz nie wszystkie typy psychicznych zaburzen odpowiadaja rownie dobrze tym metodom leczenia. udane uzycie wspomaganej-LSD psychoanalizy i psychoterapii zaklada z gory specyficzna wiedze i doswiadczenie.

z tego wzgledu samo-poznanie przez psychiatrow, tak jak wskazal W.A.Stoll moze byc najbardziej udane. zapewnia ono lekarzom bezposredni wglad , bazowany na doswiadczeniach z pierwszej reki,
wprowadzajac ich w dziwny swiat LSD, i czyni na prawde mozliwym w pelni zrozumienie tego fenomenu u ich pacjentow, aby interpretowac ich wlasciwie i miec nad nimi pelna przewage.

nastepujacy pionerzy uzywajacy LSD w  psychoanalizie i psychoterapii zasluguja na to by wymienic ich pierwszych : A.K.Busch i W.C. Johnson, S.Cohen i B.Eisner, H.A.Abramson, H.Osmond  oraz A.Hoffer ze stanow zjednoczonych; R.A.Sandison w anglii; W.Frederking i H.Leuner w niemczech; i Groubicek i S.Grof w czechoslowacji.

nastepne wskazanie dla LSD cytowane w prospekcie Sandoz'a o Delizydzie zaleca uzywanie go (LSD) w doswiadczalnych badaniach nad natura psychoz. wywodzi sie to z faktu iz niezwykle psychiczne stany eksperymentalnie wyprodukowane przez LSD u zdrowych podmiotow badawczych sa podobne do wielu objawow pewnych zaburzen psychicznych. we wczesnych dniach badan nad LSD, czesto utrzymywano iz zatrucie LSD jest czyms w rodzaju "modelowej psychozy". ten pomysl odprawiono, jednakze, poniewaz rozszerzone badania porownawcze ukazaly iz istnieja esencjalne roznice pomiedzy objawami psychozy i doswiadczenia LSD. z modelem LSD, niemniej, jest mozliwe studiowanie dewiacji od normalnej psychiki i stanu mentalnego, i obserwowanie biochemicznych i elektrofizjologicznych zmian zwiazanych z nimi. byc moze powinnismy osiagnac nowe wglady w nature psychoz. odwolujac sie do pewnych teorii, rozne zaburzenia psychiczne moga byc wywolane psychotoksycznymi metabolitami, ktore maja moc, nawet w niewielkich ilosciach, zmian funkcji komorek mozgu. LSD reprezentuje substancje ktora na pewno nie wystepuje w ludzkim organizmie, lecz ktorej obecnosc i aktywnosc pozwala przypuszczac iz nienormalne produkty metabolizmu moga istniec, ktore nawet w sladowych ilosciach moga produkowac zmiany psychicze. jako rezultat, koncepcja biochemicznego pochodzenia pewnych zaburzen psychicznych otrzymala szerokie wsparcie, i zostaly zastymulowane badania w tym kierunku.

jednym z medycznych zastosowan LSD ktory dotyka fundamentalnych pytan etycznych jest podawanie go umierajacym. ta praktyka powstala z obserwacji w amerykanskich klinikach, gdzie szczegolnie bolesne przypadki pacjentow z rakiem, na ktore nie dzialaly juz konwencjonalne srodki redukujace bol, mogly byc zalagodzone lub kompletnie zniesione przez LSD. oczywiscie nie angazuje to analgestycznego efektu w jego rzeczywistym znaczeniu. zmniejszanie czulosci na bol moze raczej wystapic poniewaz pacjenci pod wplywem LSD sa psychologicznie tak odcieci od swoich cial iz fizyczny bol nie penetruje juz swiadomosci. aby LSD bylo efektywne w tych przypadkach, jest specialnie istotne aby pacjenci byli przygotowani i poinstruowani o rodzaju doswiadczen i transformacji ktore na nich czekaja. w wielu wypadkach najwazniejsze okazalo sie wprowadzenie mysli pacjenta w kierunku religijnym zarowno przez psychoterapeute jak i czlonka kleru. liczne historie przypadkow mowia o pacjentach ktorzy osiagneli znaczace wglady na temat zycia i smierci na swoich lozach smierci, uwolnieni od bolu w ekstazie LSD i pogodzeni ze swoim losem, stawili czola swojemu ziemskiemu odejsciu bez strachu i w spokoju.

dotychczas istniejaca wiedza na temat podawania LSD nieuleczalnie chorym zostalo podsumowane i opublikowane przez S.Grof'a i J.Halifax'a  w ich ksiazce The Human Encounter with Death (E.P. Dutton, New York, 1977) autorzy, razem z E.Kast, S.Cohen i W.A.Pahnke naleza do pionierow tego zastosowania LSD.

najswiezsza wyczerpujaca publikacja na temat uzycia LSD w psychiatri, Realms of the Human Unconsious: Observations from LSD Research(The Viking Press, New York, 1975) podobnie pochodzi od S.Grof'a, czeskiego psychiatry, ktory emigrowal do stanow zjednoczonych. ta ksiazka oferuje krytyczna ocene doswiadczenia LSD z punktu widzenia Freud'a i Jung'a tak jak i zewnetrznej analizy.
 

Rozdzial 5 : od lekarstwa do narkotyku

podczas pierwszych lat po odkryciu, LSD dalo mi taka sama radosc i nagrode jaka czulby farmaceutyczny chemik podczs uczensa sie iz substancja ktora on lub ona wyprodukowal moze prawdopodobnie rozwinac sie w wartosciowe lekarstwo. w tworzeniu nowych lekow lezy cel pracy chemika farmaceuty, takze tam lezy znaczenie jego lub jej pracy.

Niemedyczne uzycie LSD

radosc bycia ojcem LSD zostala zszargana po wiecej niz dziesieciu latach nieprzerwanych badan naukowych i medycznego uzycia, kiedy LSD zostalo wciagniete na wysoka fale manii narkotykowej ktora zaczela sie rozchodzic nad zachodnim swiatem, ponad calymi stanami zjednoczonymi, w poznych latach 1950. bylo dziwne jak szybko LSD zaadoptowalo swoja nowa role jako narkotyk i, na krotki czas, zostalo narkotykiem numer jeden, przynajmniej do poki opinia publiczna byla nim zajeta. im wiecej zwiekszalo sie jego uzycie jako narkotyku, przynoszac zalew w ilosci niefortunnych wypadkow spowodowanych beztroskim, medycznie niekontrolowanym uzyciem, tym bardziej LSD stawalo sie trudnym dzieckiem dla mnie i firmy Sandoz.

bylo oczywiste iz substancja, z tak fantastycznymi efektami na percepcje mentalna i na doswiadczenia zewnetrznego i wewnetrznego swiata wzbudzi takze zainteresowanie poza medycyna, ale nie spodziewalem sie iz LSD, z jego niezglebialnie niesamowtymi, glebokimi efektami, tak niepodobne w charakterze do rekreacyjnego srodka, znajdzie kiedykowiek ogolnoswiatowe zastosowanie jako narkotyk. spodziewalem sie ciekawosci i zainteresowania czesci artystow z zewnatrz medycyny - wykonawcow, malarzy i pisarzy - lecz nie posrod ludzi ogolnie. po  naukowych publikacjach okolo przelomu wieku na temat meskaliny - ktora, jak juz wspominalem, wywoluje psychiczne efekty podobne do LSD  - uzycie tego zwiazku pozostalo ograniczone do medycyny i do eksperymentow wewnatrz artystycznych i literackich kregow. spodziewalem sie takiego sameo przeznaczenia LSD. i rzeczywiscie, pierwsze niemedyczne samo-eksperymenty z LSD zostaly przeprowadzone przez pisarzy, malarzy, muzykow i innych intelektualistow.

sesje LSD glownie prowokowaly niezwykle estetyczne doznania i nadawaly nowe wglady w esencje procesu kreatywnego. artysci byli pod wplywem w swojej kreatywnej pracy w niekonwencjonalne sposoby. szczegolny typ sztuki rozwinal sie ktory stal sie znany jako sztuka psychodeliczna. zawiera on tworczosc wyprodukowana pod wplywem LSD i innych psychodelicznych srodkow, przez co srodki te dzialaly jako stimulus i zrodlo inspiracji. standardowa publikacja na tym polu jest ksiazka Robert'a E.L.Masters'a i Jean Houston, Psychedelic Art (Balance House, 1968). prace nad psychodeliczna sztuka nie sa tworzone gdy srodek dziala, lecz jedynie pozniej, przez artyste zainspirowanego tymi doswiadczeniami. tak dlugo jak stan zatrucia pozostaje, kreatywna aktywnosc jest utrudniona, jesli nie calkowicie zahamowana. naplyw obrazow jest zbyt duzy i zwieksza sie zbyt gwaltownie by mogl byc przedstawiony wiernie i uksztaltowany. zasypujace wizje paralizuja aktywnosc. artystyczna produkcja pochodzaca bezposrednio z odurzenia LSD dlategotez jest przewaznie szczatkowa w charakterze i zasluguje na zauwazenie nie z powodu jej znaczenia artystycznego, lecz poniewaz sa to typy psychoprogramu , ktore oferuja wglad w najglebsze psychiczne struktury artysty, aktywowane i uczynione swiadomymi przez LSD. zostalo to zademonstrowane pozniej w eksperymencie na duza skale wykonanego przez psychiatre z Munich Richard'a P.Hartmann'a, w ktorym trzydziestu znanych malarzy wzielo udzial. opublikowal wyniki w ksiazce Mlerei aus Bereichen des Unbewussten: Kunstler Experimentiren unter LSD [Painting from spheres of the unconsiousness:artists experiment with LSD (obrazy ze sfer nieswiadomosci: eksperyment artystow z LSD)] (Verlag M.Du Mont Schauberg, Cologne, 1974).

eksperymenty z LSD nadaly tez nowy impet eksploracji w esencje religijnego i mistycznego doswiadczenia. religijni uczniowie i filozofowie dyskutowali pytanie, czy religijne i mistyczne doswiadczenia, czesto odkrywane w sesjach LSD byly autentyczne, czyli porownywalne do spontanicznych mistycznoreligijnych oswiecen.

ta niemedyczna do tej pory najwczesniejsza faza badan nad LSD, czasem rownolegla z badaniem medycznym, czasami nastepujaca po nim, coraz to bardziej zaciemniala sie na poczatku lat 1960, gdy uzycie LSD rozpozcieralo sie z predkoscia epidemii poprzez wszystkie klasy spoleczne, jako sensacyjnie odurzajacy srodek, w czasie manii narkotykowej w stanach zjednoczonych. gwaltowny wzrost uzycia lekow, ktory mial poczatek w tym kraju okolo dwudziestu lat wstecz, nie byl jakkolwiek konsekwencja odkrycia LSD, jak czesto deklarowali powierzchowni obserwatorzy. rownoczesnie wywolane bylo to gleboko zakorzenionymi socjologicznymi przyczynami : materializmem, alienacja od natury poprzez industrializacje i zwiekszajaca sie urbanizacje, brak satysfakcji w profesjonalnym zatrudnieniu jako zmechanizowanym, pozbawionym zycia swiecie pracujacym, (?ennui) i bezcelowosci w zamoznym, nasyconym spoleczenstwie, i brak religijnych, wychowawczych i znaczacych filozoficznych podstaw w zyciu.

istnienie LSD bylo nawet widziane przez entuzjastow srodkow jako z gory przeznaczony zbieg okolicznosci - musialo byc odkryte precyzyjnie w tym czasie aby przyniesc pomoc ludziom cierpiacym we wspolczesnych warunkach. nie jest zaskakujace iz LSD pierwsze weszlo w obieg jako oszalamiajacy srodek w stanach zjednoczonych, w kraju gdzie industrializacja, urbanizacja i mechanizacja, nawet agokultury, byly najbardziej powszechnie zaawansowane. to sa te same czynniki ktrore doprowadzily do powstania i wzrostu kultury hipisow ktory rozwinal sie rownoczesnie z fala LSD. ta para nie moze byc rozdzielona. bylo by korzystne wnikniecie w jakim stopniu konsumpcja psychodelicznych srodkow pomogla w rozwoju ruchu hipisowskiego i odwrotnie.

rozciagniecie LSD z medycyny i psychiatrii na scene narkotykowa bylo poprzedzone i przyspieszone przez publikacje sensacyjnych eksperymentow z LSD ktore, choc byly przeprowadzane w klinikach psychiatrycznych i uniwersytetach, nie byly pozniej opisywane w naukowych dziennikach, lecz raczej w magazynach i gazetach codziennych, byly znacznie wnikliwe. reporterzy udostepniali sie jako swinki morskie. na przyklad Sidnej Katz, przystapil do eksperymentu z LSD w Saskatchewan Hospital w Kanadzie pod kontrola uznanych psychiatrow; jego doswiadczenia jakkowliek, nie zostaly opublikowane w dzienniku medycznym. zamiast tego, opisal on je w artykule zatytulowanym "My Twelve Hours as a Madman" [moje dwanascie godzin jako szalenca] w swoim magazynie MacLean's Canada National Magazine, kolorowo ilustrowanym z fanatyczna pelnoscia detali. szeroko rozpowszechniany niemiecki magazyn Quick w swoim numerze 12 z dnia 21 marca 1954 opisuje sensacyjna ocene swiadka naocznego "Ein kuhnes wissenschafliches Experiment" [a daring scientific experiment (smialy naukowy eksperyment)] wykonany przez malarza Wilfried'a Zeller'a, ktory wzial "kilka kropli kwasu lizergowego" w Vienese University Psychiatric Clinic. z licznych publikacji tego typu, ktore uczynily efektywna laicka propagande dla LSD, jest wystarczajace zacytowanie jedynie jeszcze jednego przykladu : duzej skali, ilustrowany artykul w magazynie Look w September 1959. zatytulowany "The Curious Story Behind the New Cary Grant" (niezwykla historia za nowym Cary Grant'em) musiala przyczynic sie nadmiernie do dyfuzji konsumpcji LSD. slynny gwiazdor filmowy otrzymal LSD w szanowanej klinice w kalifornii, w trakcie badan nad psychoterapeutycznym leczeniem. poinformowal on reportera Look'a iz poszukiwal wewnetrznego spokoju przez cale swoje zycie, jednak joga, hipnoza i mistycyzm mu nie pomogly. jedynie leczenie LSD wytworzylo z niego nowego, samowzmocnionego mezczyzne, tak ze nawet po trzech frustrujacych malzenstwach teraz uwierzyl iz jest zdolny pokochac i uczynic kobiete szczesliwa.

Ewolucja LSD od leku do oszalamiajacego narkotyku byla jakkolwiek pierwotnie promowana przez dzialania Dr.Thimoty'ego Leary'ego i Dr.Richard'a Alpert'a z Harvard University. w dalszej czesci przytocze wiecej detali o Dr.Leary'm i o moich spotkaniach z ta persona ktora stala sie znana na calym swiecie jako apostol LSD.

na rynku amerykanskim pojawily sie tez ksiazki, w ktorych fantastyczny efekt LSD zostal przedstawiony pelniej. tutuaj wymienie tylko dwie najwazniejsze - Exploring Inner Space (badanie wewnetrznej pzestrzeni)  napisana przez Jane Dunlap'a (Harcourt Brace and World, New York, 1961)
i My Self and I by Constance (moja jazn i ja przy stalosci) napisana przez A.Newland (N A.L. Signet Books, New York, 1963). chociaz w obydwu przypadkach LSD bylo uzyte wewnatrz zakresu leczenia psychiatrycznego, autorzy adresowali swoje ksiazki, ktore staly sie bestsellereami do szerokiej publiki. w swojej ksiazce, o podtytule "The Intimate and Completely Frank Record of One Womand's Curageous Experiment with Psychiatry's Newest Drug, LSD 25" (intymny i calkowicie szczery zapis odwaznego eksperymentu kobiety z najnowszym lekiem psychiatrii, LSD25) Constance A.Newland opisala intymne detale o tym jak zostala wyleczona z ozieblosci. po takich wyznaniach, kazdy moze latwo wyobrazic sobie iz wielu ludzi chcialo wyprobowac cudownego leku na sobie. pomylone opinie wytworzone przez tego typu raporty - iz wystarczajacym byloby po prostu wziac LSD w celu realizacji tego typu cudownych efektow i transformacji w sobie - wkrotce doprowadzilo do szerokiej dyfuzji eksperymentow z nowym lekiem.

ukazaly sie takze obiektywne, informatywne ksiazki o LSD i jego problemach, takie jak wspaniala praca Dr.Sidney'a Cohen'a, The Beyond Within (poza wnetrzem) (Atheneum, New York, 1967) w ktorych jasno ukazano zagrozenia beztroskiego uzycia. nie mialo to jakkolwiek mocy by zatrzymac epidemie LSD.

eksperymenty z LSD byly czesto przeprowadzane z ignorancja tajemniczych, niewidzialnych, calkowitych efektow, i bez medycznej kontroli, czesto konczyly sie zle. wraz ze wzrostem konsumpcji LSD na scenie narkotykowej, wystapil wzrost ilosci "straszliwych wypraw" - eksperymentow z LSD ktore doprowadzaly do stanow dezorientacji i paniki, czesto owocujacych w wypadki i nawet przestepstwa.

gwaltowny wzrost niemedycznej konsumpcji LSD na poczatku lat 1960 byl takze czesciowo spowodowany faktem iz prawa narkotykowe obowiazujace wowczas w wielu krajach nie obejmowaly LSD. z tego powodu nalogowcy przerzucali sie z legalnie zapisywanych narkotykow na nadal-legalna substancje LSD. co wiecej, wraz z wygasnieciem ostatnich patentow na produkcje LSD w 1963 padla ostatnia przeszkoda nielegalnej produkcji leku.

awans LSD na scenie narkotykowej obarczyl nasza firme nieproduktywnym, zmudnym brzemieniem. narodowe laboratoria kontrolne i autorytety zdrowotne zadaly od nas deklaracji  na temat chemicznych i farmakologicznych wlasciwosci, stabilnosci i toksycznosci LSD, a takze analitycznych metod jego detekcji w skonfiskowancyh probkach narkotykow, jak i ludzkim ciele, krwi, moczu. zaowocowalo to gruba korespondencja, ktora rozszerzyla sie w polaczeniu z pytaniami z calego swiata o wypadki, zatrucia, akty kryminalne, i tak dalej, wynikajace ze zlego uzycia LSD. wszystko to znaczylo nadmierne, niedochodowe trudnosci, ktore spotykaly sie z dezaprobata kierownictwa finansowego Sandoz'a. zdarzylo sie tez pewnego dnia iz Profesor Stoll, wtedy kierownik zarzadu firmy, powiedzial do mnie z wyrzutem "wolalbym izbys nie wynalazl  LSD".

w tym czasie bylem znow atakowany przez watpliwosci czy wartosciowe farmakologiczne i psychiczne efekty LSD nie zostana przewazone przez jego niebezpieczenstwa i prawdopodobne szkody wynikajace z naduzyc. czy LSD stanie sie zbawieniem dla ludzkosci, czy klatwa? czesto zadawalem sobie to pytanie gdy myslalem o moim trudnym dziecku. moje pozostale preparaty, Methergine, Dihidroergotamine, i Hydergine, nie sprawialy takich problemow i trudnosci. nie byly trudnymi dziecmi; pozbawione ekstrawaganckich wlasciwosci prowadzacych do naduzyc, rozwinely sie w satysfakcjonujacy sposob w terapeutycznie wartosciowe leki.

publikacje na temat LSD uzyskaly swoj szczyt w latach 1964 do 1966 nie tylko przez wzglad na entuzjastyczne doniesienia o cudownych efektach LSD od fanatykow narkotyku i hipisow, lecz takze raporty wypadkow, zalaman psychicznych, aktow kryminalnych, morderstw, i samobojstw pod wplywem LSD. zapanowala prawdziwa histeria LSD.

Sandoz przestaje rozprowadzac LSD

przez wzglad na ta sytuacje, kierownictwo Sandoz'a zostalo zmuszone do zlozenia publicznej deklaracji w temacie problemu LSD i opublikowanie konta odpowiadajacych pomiarow, ktore mialy miejsce. stosowne pismo, datowane na 23 august 1965 napisane przez Dr.A.Cerletti, w tym czasie dyrektora farmaceutycznego departamentu Sandoz'a jest powielone ponizej :

 Decyzja dotyczaca LSD 25 i innych substancji halucynogennych

wiecej niz dwadziescia lat minelo od odkrycia przez Albet'a Hoffman'a LSD 25 w SANDOZ Laboratories. zwazywszy iz fundamentalne znaczenie tego odkrycia moze byc wymierne w jego wplywie na rozwioj wspolczesnych badan psychiatrycznych, musi byc uznane iz obciazylo ono ciezkim brzemieniem odpowiedzialnosci SANDOZ'a, wlasciciela tego produktu.

odkrycie nowego zwiazku z wybitnymi biologicznymi wlasciwosciami, oprocz naukowego sukcesu implikowanego przez jego synteze, jest zwykle pierwszym decydujacym krokiem poprzez dochodowy rozwoj nowego leku. w przypadku LSD, jakkolwiek, wkrotce okazalo sie jasne iz, pomimo niezwyklych wlasciwosci tego zwiazku, lub raczej z powodu istotnej natury tych jakosci, nawet pomimo tego iz LSD bylo w pelni chronione posiadanymi przez SANDOZ'a patentami od czasu pierwszej syntezy w 1938, zwykle znaczenie prakycznej eksploracji nie moze byc (envisaged)

z drugiej strony, caly material uzyskany po inicjalnych studiach na zwierzetach i ludziach przeprowadzonych przez laboratoria badawcze SANDOZ'a wskazal na wazna role ktora ta substancja moze odegrac jako narzedzie badawcze w badaniach neurologicznych i w psychiatrii.

dlatego wiec podjeto decyzje aby uczynic LSD dostepne nieodplatnie dla wykwalifikowanych badaczy eksperymentalnych i klinicznych na calym swiecie. szerokie zblizenie badan bylo asystowane zaopatrzeniem w jakiakolwiek niezbedna pomoc techniczna i w wielu przypadkach takze w pomoc finansowa.

nadmierna ilosc naukowych dokumentow, publikowanych glownie w miedzynarodowej literaturze biochemicznej i medycznej i systematycznie katalogowanej w "SANDOZ Bibliography on LSD" jak i w "Catalogue of Literature on Delysid"  periodycznie redagowanego przez SANDOZ'a, daje bogaty dowod o tym co bylo osiagniete przez uskutecznianie tej polityki przez blisko dwie dekady. przez wykonywanie tego typu "noble officum" w zgodnosci z najwyzszymi standardami medyznej etyki ze wszystkimi rodzajami samonakazanych srodkami ostroznosci i ograniczenami, bylo mozliwe przez wiele lat unikniecie niebezpieczenstwa naduzycia (np. przez ludzi zarowno niewykwalifikowanych jak i niekompetentnych), ktore jest zawsze nieodlaczne przy skladniku z wyjatkowa aktywnoscia na osrodkowy uklad nerwowy.

jak na zlosc wszystkim naszych  ostrzezen, przypadki naduzycia LSD wystepowaly od czasu do czasu w roznych okolicznosciach kompletnie poza kontrola SANDOZ'a. bardzo niedawno to niebezpieczenstwo zwiekszylo sie znacznie i w niektorych czesciach swiata osiagnelo skale powaznego zagrozenia dla zdrowia publicznego. ta kolej rzeczy osiagnela punkt krytyczny z ponizszych powodow: (1) ogolnoswiatowe rozpowszechnienie mylnych pomyslow na temat LSD spowodowane zwiekszajaca sie iloscia publikacji skierowanych ku prowokowaniu aktywnego zainteresowania u laikow, w znaczeniu sensacyjnych opowiesci i komunikatow; (2) w wiekszosci krajow nie istnieje adekwatna legislacja sluzaca do kontroli produkcji i dystrybucji substancji typu LSD;(3) problem dostepnosci LSD, dawniej ograniczony dla pola technicznego, fundamentalnie zmienil sie z momentem masowej produkcji kwasu lysergowego poprzez procedury fermentacji. od kiedy wygasl ostatni patent na LSD w 1963, nie jest zaskakujace odkrycie iz zwiekszajaca sie ilosc dilerow czystych chemikaliow oferuje LSD z nieznanych zrodel po wysokiej cenie czesto placonej przez fanatykow LSD.

biorac pod uwage wszystkie powyzsze okolicznosci i zalew prosb o LSD ktore teraz staly sie niekontrolowane, farmaceutyczny zarzad SANDOZ'a zdecydowal natychmiastowe zaprzestanie jakiejkolwiek dalszej produkcji i dystrybucji LSD. ta sama polityka dotyczy pochodnych lub analogow LSD z halucynogennymi wlasciwosciami jak rowniez do Psiclocybiny, Psilociny i ich halucynogennych pochodnych.

na jakis czas dystrybucja LSD i psilocybiny zostala kompletnie wstrzymana przez Sandoz'a. wiekszosc krajow takze oglosilo scisle ograniczenia dotyczace posiadania, dystrybucji i uzycia halucynogenow, wiec lekarze, kliniki psychiatryczne i instytuty badawcze, jesli tylko mogly uzyskac specjalne pozwolenie na prace z tymi substancjami od respektowanych narodowych autorytetow zdrowotnych, mogly byc znow zaopatrzana w LSD i psilocybine. w stanach zjednoczonych w National Institue of Mental Health (NIMH) podjeto dystrybucje tych srodkow do lincencjonowanych instytutow badawczych.

wszystkie te ustawowe i oficjalne srodki ostroznosci, jakkolwiek, mialy bardzo maly wplyw na konsumpcje LSD na scenie narkotykowej, a z drugiej strony powstrzymala i nadal powstrzymuje medyczno-psychiatryczne uzycie i badanie LSD w biologii i neurologii, poniewaz wielu badaczy boi sie czerwonej tasmy ktora jest polaczona z otrzymaniem licencji na uzycie LSD. zla reputacja LSD - okreslanie go jeko "lek szalenstwa" i "szatanski wynalazek" - stanowi kolejny powod dlaczego wielu lekarzy zaprzestalo uzywac LSD w swojej praktyce psychiatrycznej.

w przeciagu ostatnich lat wrzawa publikacji na temat LSD ucichla, i konsumpcja LSD jako narkotyku  zmalala, przynajmniej tyle mozna wyciagnac z rzadkich raportow na temat wypadkow i innych godnych pozalowania zjawisk nastepujacych po przyjeciu LSD. byc moze zmniejszenie ilosci wypadkow z LSD, jakkolwiek, nie jest zwiazane ze zmniejszeniem konsumpcji LSD. prawdopodobnie uzytkownicy rekreacyjni, z czasem, stali sie bardziej swiadomi szczegolnych efektow i zagrozen LSD i przez to bardziej ostrozni w swoim uzytkowaniu tego narkotyku. na pewno LSD, ktore bylo uwazane przez pewien czas w zachodnim swiecie, a ponad wszystko w stanach zjednoczonych, jako narkotyk numer jeden, odstapilo swoja prowadzaca role innym narkotykom takim jak haszysz i uzalezniajacym, nawet fizycznie destrukcyjnym srodkom takim jak heroina i amfetamina. ostatnie wymienione leki reprezentuja alarmujacy socjologiczny i publiczny problem dnia dzisiejszego.

Zagrozenia niemedycznych eksperymentow z LSD

podczas gdy profesjonalne uzycie LSD w psychiatrii prawie nie zawiera komponentu ryzyka, przyjmowanie tej substancji poza praktyka medyczna bez medycznej kontroli, jest przedmiotem wielorakich zagrozen. te niebezpieczenstwa sa wlasciwe, z jednej strony, zewnetrznym okolicznosciom zwiazanym z nielegalnym uzywaniem narkotykow i, z drugiej strony, osobliwosci psychicznych efektow LSD.

zwolennicy niekontrolowanego, wolnego uzycia LSD i innych halucynogenow bazuja swoje nastawienie na dwoch przeslankach : (1) tego typu narkotyk nie produkuje uzaleznienia, i (2) dotychczas zadne zagrozenie dla zdrowia plynace z umiarkowanego uzycia nie zostalo zademonstrowane. obydwie przeslanki sa prawdziwe. naturalne uuzaleznienie, charakteryzowane przez fakt iz psychika i czesto pewne fizyczne zaburzenia wychodza przy zespole abstynencyjnym narkotyku, nie zostaly zaobserwowane, nawet w przypadkach gdy LSD bylo brane czesto i przez dlugie okresy czasu. zadne uszkodzenie organiczne czy smierc jako bezposrednia konsekwencja intoksykacji LSD poki co nie zostalo odnotowane. jak zostalo to szczegolowo przedyskutowane w rozdziale "LSD w doswiadczeniach na zwierzetach i badaniach biologicznych" LSD jest aktualnie relatywnie nietoksyczna substancja w proporcji do jego niezwykle wysokiej psychicznej aktywnosci.

Reakcje psychotyczne

tak jak inne halucynogeny, jednakze, LSD jest niebezpieczne w zupelnie innym sensie. podczas gdy psychiczne i fizyczne niebezpieczenstwa uzalezniajacych narkotykow, opiatow, amfetamin, i tak dalej, wystepuja jedynie przy chronicznym uzyciu, mozliwe niebezpieczenstwo LSD istnieje w kazdym jednym eksperymencie. jest tak poniewaz moga wystapic ostre stany dezorientacji podczas jakiegokolwiek zatrucia LSD. jest prawda iz poprzez ostrozne przygotowanie eksperymentu i eksperymentatora tego typu epizody moga byc w wiekszosci przypadkow wyeliminowane, lecz nie moga byc wykluczone z cala pewnoscia. kryzysy LSD sa podobne do atakow psychotycznych z ich manicznym lub depresyjnym charakterem.

w manicznym, hyperaktywnym stanie, uczucie wszechmocy lub niesmiertelnosci moga doprowadzic do powaznych przypadkow. tego typu wypadki wystepowaly wsrod zatrutych osob zawiklanych w ten sposob - wierzacych iz sa niesmiertelni - wychodzili oni przed poruszajace sie samochody lub skakali z okien wierzac iz moga latac. tego typu przypadki z LSD jakkolwiek nie sa tak czeste jak moznaby przypuszczac na podstawie doniesien sensacyjnie wyolbrzymianych przez mass media. niemniej jednak te doniesienia musza sluzyc jako powazne ostrzezenia.

z drugiej strony, doniesienie ktore obieglo swiat, w 1966, o rzekomym morderstwie popelnionym pod wplywem LSD nie moze byc prawdziwe. podejrzany, mlody czlowiek w nowym jorku oskarzony o zabicie swojej tesciowej wytlumaczyl w chwili swojego aresztowania, bezposrednio po fakcie, iz nic nie wiedzial o przestepstwie i iz byl na LSD od trzech dni. lecz zatrucie LSD, nawet w najwyzszych dawkach, pozostaje nie dluzej niz dwanascie godzin, a powtarzane spozycie prowadzi do tolerancji, ktora czyni dodadkowe dawki nieefektywne. w dodatku zatrucie LSD charakteryzuje sie faktem iz osoba pamieta dokladnie swoje doswiadczenia. przypuszczalnie pozwany w tym przypadku spodziewal sie wyrozumialosci dla okolicznosci lagodzacych, naleznych z powodu bycia niespelna rozumu.

zagrozenie psychotyczna reakcja jest szczegonie duze gdy LSD jest dane komus bez jego czy jej wiedzy. zostalo to zademonstrowane w epizodzie ktory mial miejsce wkrotce po odkryciu LSD, podczas pierwszych badan z nowa substancja w Zurich University Psychiatric Clinic, kiedy ludzie nie byli jeszcze swiadomi zagrozenia tego typu dowcipow. mlody doktor, ktorego koledzy podlozyli mu LSD do jego kawy jako figla, chcial przeplynac przez jezioro zuryskie przy temperaturze -20C(-4F) i musial byc powstrzymany sila.

istnieje inne niebezpieczenstwo gdy dezorientacja wywolana LSD odkrywa raczej depresyjny niz maniczny charakter. w trakcie takiego eksperymentu LSD, przerazajace wizje, agonia smierci, lub strach stania sie szalonym moze doprowadzic do strasznego zalamania psychicznego lub nawet samobojstwa. tutaj wyprawa LSD staje sie "straszliwa wyprawa".

przypadek Dr.Olson'a, ktoremu podano LSD bez jego wiedzy w trakcie eksperymentow armii amerykanskiej, i kotry po tym popelnil samobojstwo przez wyskoczenie z okna, wywolalo szczegolna sensacje. jego rodzina nie mogla zrozumiec jak ten cichy, dobrze ustawiony czlowiek mogl byc doprowadzony do tego czynu. az do pietnastu lat pozniej, gdy tajne dokumenty dotyczace eksperymentu zostaly opublikowane, dowiedzieli sie oni prawdziwych przyczyn, podczas gdy prezydent stanow zjednoczonych publicznie przeprosil podwladnych.

warunki pozytywnego rezultatu eksperymentu z LSD, z mala mozliwoscia psychotycznego wykolejenia, spoczywaja z jednej strony w jednostce a z drugiej strony w zewnetrznym otoczeniu eksperymentu. wewnetrzne, osobiste czynniki sa nazywane nastawieniem, zewnetrzne warunki ulozeniem.

piekno pokoju mieszkalnego, lub lokacji na wolnym powietrzu jest odczuwane ze szczegolna sila, z powodu silnej stymulacji organow postrzegania w czasie zatrucia LSD, i tego typu (amenity) maja konkretny wplyw na przebieg eksperymentu. osoby obecne, ich wystepowanie, ich rysy, sa takze czescia ulozenia ktore okresla doswiadczenie. akustyczne otoczenie jest rownie znaczace. nawet nieszkodliwe dzwieki moga obrocic sie w torture, i odwrotnie, mila muzyka moze rozwinac sie w euforyczne doswiadczenie. z doswiadczeniami z LSD w oblesnych lub halasliwych otoczeniach, jakkolwiek istnieje wieksze ryzyko negatywnego rezultatu, wlaczajac w to psychotyczny kryzys. maszynowy i oprzyrzadowany swiat dzisiaj oferuje wiele scenerii i wszystkie typy dzwiekow ktore moga bardzo dobrze wyzwolic panike w czasie zwiekszonej wrazliwosci.

tak samo wazny jak zewnetrzne otoczenie doswiadczenia LSD, jesli nie wazniejszy, jest psychiczny stan eksperymentatorow, ich biezacy stan umyslu, ich nastawienie na doswiadczenie z narkotykami, ich oczekiwania powiazane z nim. nawet nieswiadome uczucia radosci lub strachu moga miec odbicie w doswiadczeniu. LSD ma sklonnosci do intensyfikowania aktualnego stanu psychiki. uczucie radosci moze byc podwyzszone do radosci, depresja moze byc poglebiona do desperacji. LSD jest wiec najbardziej nieodpowiednim narzedziem do leczenia stanow depresyjnych. jest niebezpiecznie brac LSD w zaburzonej, nieszczesliwej ramie umyslu, lub w stanie strachu. prawdopodobienstwo iz eksperyment skonczy sie psychicznym zalamaniem jest wtedy calkiem wysokie.

eksperymenty z LSD powinny byc calkowicie zaniechane wsrod osob z niestabilnymi strukturami osobowosci, ze sklonnosciami do reakcji psychotycznych. tutaj szkok LSD, poprzez wyzwolenie utajonej psychozy moze spowodowac utrzymujace sie zaburzenie psychiczne.

psyche bardzo mlodych osob powinna byc takze zaliczona do niestabilnych, w sensie niedojrzalosci. w jakimkolwiek przypadku szok tego typu silnego strumienia nowych i dziwnych doznan i uczuc, takich jakie sa wyzwalane przez LSD, zagraza wrazliwemu, nadal rozwijajacemu sie psycho-organizmowi. nawet medyczne uzycie LSD u mlodocianych ponizej osiemnastego roku zycia, w dziedzinie psychoanalitycznego lub psychoterapeutycznego leczenia jest przeciwskazana w kregach profesjonalnych, slusznie w mojej opinii. mlodociani w wiekszosci nadal wskazuja niedostatek bezpiecznego, trwalego zwiazku z rzeczywistoscia. tego typu zwiazek jest wymagany przed tym jak dramatyczne doswiadczenie nowych wymiarow rzeczywistosci moze byc tresciwie zintegrowane ze swiatopogladem.  zamiast doprowadzic do rozszerzenia i poglebienia swiadomosci rzeczywistosci, takie doswiadczenie u dorastajacego doprowadzi do niepewnosci i uczucia zagubienia. z powodu swiezosci doznan percepcyjnych w mlodosci i nadal-nieograniczonej pojemnosci dla doswiadczen, spontaniczne doswiadczenia wizjonerskie wystepuja o wiele czesciej niz pozniej w zyciu. z tego powodu, psychostymulujace srodki nie powinny byc uzywane przez mlodziez.

nawet wsrod zdrowych, doroslych osob, nawet z obecnoscia wszystkich przedyskutowanych srodkow przygotowawczych i zabezpieczajacych, eksperyment z LSD moze nie wypalic, wywolujac reakcje psychotyczne. nadzor medyczny jest wiec sumiennie zalecany, nawet w przypadku niemedycznych eksperymentow z LSD. powinno sie wen wliczac badanie stanu zdrowia przed eksperymentem. lekarz nie musi byc obecny w trakcie sesji; jakkolwiek medyczna pomoc powinna byc zawsze latwo dostepna.

ostre psychozy LSD moga byc krotko uciete i sprowadzone pod kontrole szybko i pewnie przez wstrzykniecie chlorpromazyny lub innego srodka uspokajajacego tego typu.

obecnosc znanej osoby, ktora moze zazadac pomocy medycznej w przypadku naglego wypadku, jest takze konecznym psychologicznym zabezpieczeniem. wprawdzie zatrucie LSD charakteryzuje sie w wiekszosci zanurzeniem w indywidualny swiat wewnetrzny, czasami powstaje gleboka potrzeba kontaktu miedzyludzkiego, szczegolnie w fazach depresyjnych.

LSD z czarnego rynku

Niemedyczna konsumpcja LSD moze przyniesc zagrozenia calkowicie innego typu niz dotychczas dyskutowane: dla wiekszosci LSD oferowanego na scenie narkotykowej jest to nieznane pochodzenie. preparacje LSD z czarnego rynku sa niepewne w kwestii zarowno jakosci jak i dawki. rzadko zawieraja deklarowana ilosc, lecz w wiekszosci zawieraja mniej LSD, czesto w ogole, a czasami nawet zbyt wiele. w wielu przypadkach inne narkotyki lub nawet substancje trujace sa sprzedawane jako LSD. obserwacje te zostaly przeprowadzone w naszym laboratorium w czasie analizy sporej ilosci probek LSD pochodzacych z czarnego rynku. sa one zgodne z doswiadczeniami narodowych departamentow kontroli narkotykow.

niepewnosc w sile preparacji LSD na nielegalnym rynku narkotykow moze doprowadzic do niebezpiecznego przedawkowania. przedawkowania. przedawkowania byly czesta przyczyna nieudanych eksperymentow z LSD ktore doprowadzily do ostrych psychicznych i fizycznych zalaman. nie zostaly natomiast potwierdzone raporty o rzekomych fatalnych zatruciach LSD. (??close scrutiny of such cases invariably established other causative factors)

ponizszy przypadek, ktory mial miejsce w 1970, jest cytowany jako przyklad mozliwych zagrozen pochodzacych od czarnorynkowego LSD. do badan otrzymalismy od policji proszek dystrybuowany jako LSD. pochodzil on od mlodego mezczyzny ktory dotarl do szpitala w stanie krytycznym i ktorego przyjaciel takze przyjal ta preparacje i w wyniku tego zmarl. analiza wykazala iz proszek nie zawieral LSD lecz raczej bardzo trujacy alkaloid strychnine.

gdy czarnorynkowe preparacje LSD zawieraly mniej niz ustalona ilosc a czesto w ogole nie zawieraly LSD, przyczyna bylo zarowno rozmyslna falsyfikacja czy tez duza niestabilnosc tej substancji. LSD jest bardzo wrazliwe na powietrze i swiatlo. jest niszczone przez utlenianie przez tlen zawarty w powietrzu i przeksztalcane w nieaktywna substancje pod wplywem swiatla. musi byc to brane pod uwage w czasie syntezy a szczegolnie w czasie produkcji stabilnej, magazynowalnej formy LSD. stwierdzenia iz LSD moze byc latwo przygotowane, lub iz kazdy student chemii w polowicznie-przecietnym laboratorium jest zdolny do jego wyprodukowania sa nieprawdziwe. procedury syntezy LSD rzeczywiscie zostaly opublikowane i sa dostepne kazdemu. z tymi szczegolowymi procedurami w reku, chemicy mogliby byc w stanie przeprowadzic synteze, zakladajac iz maja czysty kwas lysergowy do swojej dyspozycji; jego posiadanie dzisiaj, jakkolwiek, jest przedmiotem takich samych scislych regulacji jak LSD. jakkolwiek w celu izolacji LSD w czystej formie krystalicznej z roztworu reakcji i w celu wyprodukowania stabilnych preparacji jest wymagany specjalny sprzet i wymagane sa nielatwo zdobyte specyficzne doswiadczenia, nalezne (jak powiedziano wczesniej) duzej niestabilnosci tej substancji.

jedynie w calkowicie wolnych od tlenu ampulkach zabezpieczonych przed swiatlem LSD jest absolutnie stabilne. takie ampulki, zawierajace 100 ug (=0,1mg) octanu LSD (sol kwasu octowego LSD) w 1 cc [centymetr szescienny perhaps] roztworze wodnym byly produkowane do badan biologicznych i medycznego uzycia przez firme Sanodz'a. LSD w tabletkach przygotowane z dodatkami ktore powstrzymuja oksydacje, podczas gdy nie absolutnie stabilne, przynajmniej utrzymuja sie przez dluzszy czas. jednak preparacje LSD czesto znajdowane na czarnym rynku  - LSD ktore zostalo rozprowadzone w roztworze na kostki cukru lub bibulki - dekomponuje sie w trakcie tygodni lub kilku miesiecy.

z tego typu silna substancja jak LSD, prawidlowa dawka jest najwazniejsza. tutaj dziala dogmat Paracelsus'a : dawka decyduje o tym kiedy substancja dziala jak lekarstwo a kiedy jak trucizna. jakkolwiek kontrolowanie dawek nie jest mozliwe przy preparacjach z czarnego rynku, ktorych aktywna sila nie jest w zaden sposob gwarantowana. jedno z najwiekszych zagrozen niemedycznych eksperymentow z LSD lezy wiec w uzyciu preparacji tego typu, o nieznanej sile.

Przypadek Dr.Leary'ego

Dr. Timothy Leary, ktory stal sie slawny ogolnoswiatowo w swojej roli narkotykowego apostola, mial niezwykle silny wplyw na dyfuzje nielegalnej konsumpcji LSD w stanach zjednoczonych. okazjonalnie na wakacjach w meksyku w roku 1960 Leary zjadl legendarne "swiete grzyby", ktore otrzymal od szamana. podczas zatrucia grzybami wkroczyl w stan mistyczno-religijnej ekstazy, ktora opisal jako najglebsze religijne doswiadczenie swojego zycia. od tej pory, Dr.Leary, ktory byl w tym czasie lektorem psychologii w Harvard University w Cambridge, Massachusetts, poswiecil sie calkowicie badaniom efektow i mozliwosci uzycia psychodelicznych lekow. razem ze swoim kolega, Dr.Richard'em Alpert'em, rozpoczal rozne projekty badawcze na uniwersytecie, w ktorych uzyl on LSD i psilocybine, wyizolowana przez naz w miedzyczasie.

reintegracja wieznow do spoleczenstwa, produkcja mistyczno-religijnych doswiadczen u teologow i czlonkow kleru, i wywolywanie kreatywnosci u artystow i pisarzy z pomoca LSD i psilocybiny zostalo przetestowane z naukowa metodologia. nawet osoby takie jak Aldous Huxley, Arthur Koestler oraz Allen Ginsberg przystapily do tych dociekan. szczegolna uwage przywiazano do pytania, do jakiego stopnia psychiczne przygotowanie i oczekiwania podmiotow, razem z zewnetrznym otoczeniem eksperymentu, byly w stanie wplynac na przebieg i charakter stanow psychodelicznego zatrucia.

w January 1963 Dr.Leary przyslal mi szczegolowy raport na temat tych studiow, w ktorym entuzjastycznie zakomunikowal mi o uzyskanych pozytywnych rezultatach a takze dal wyraz swoim wierzeniom w kwestii zalet i bardzo obiecujacych mozliwosci tego typu uzycia tych aktywnych zwiazkow. w tym samym czasie firma Sandoz otrzymala zamowienie dotyczace dostawy 100g LSD i 25Kg psilocybiny, podpisane przez Dr.Timothy'ego Leary'ego, z Harvard University Departament of Social Relations. zapotrzebowanie na tak ogromne ilosci (przedstawione wartosci odpowiadaja 1 milionowi dawek LSD i 2,5 miliona dawek psilocybiny) bylo motywowane rozszerzeniem badan na tkanki, organy i studia na zwierzetach. dostarczylismy tych substancji na podstawie licencji importu z ramienia amerykanskich autorytetow zdrowotnych. natychmiast otrzymalismy zamowienie na wspomniane ilosci LSD i psilocybiny, razem z czekiem na $10.000 jako depozyt lecz bez wymaganej licencji importu. zamowienie to podpisal Dr.Leary, lecz juz nie jako lektor Harvard University, raczej jako przewodniczacy organizacji ktora niedawno powolal, International Federation for Interal Freedom (IFIF). z  powodu, w dodatku, naszego zapytania skierowanego do stosownego dziekana Harvard University ktore pokazalo iz autorytety uniwersyteckie nie pochwalaja kontynuacji projektu badawczego Leary'ego i Alpert'a, wstrzymalismy nasza oferte i zwrocilismy depozyt.

wkrote potem Leary i Alpert zostali zwolnienie z personelu nauczajacego Harvard University z przyczyny iz badania, z poczatku przeprowadzanych w akademickim otoczeniu, stracily swoj naukowy charakter. eksperymenty przerodzily sie w imprezy LSD. [przyp. tlum - pierwsze Acid Parties?]

wyprawa LSD - LSD jako bilet do przygodowej wyprawy w nowe swiaty mentalnego i fizycznego doswiadczenia - stala sie najnowsza ekscytujaca moda posrod mlodziezy akademickiej, rozpozcierajac sie szybko od Harvardu do innych uniwersytetow. doktryna Leary'ego - iz LSD nie tylko sluzy do odnajdowania boskiego i do odkrywania siebie, lecz na prawde jest najsilniejszym afrodyzjakiem dotychczas odkrytym - z pewnoscia przyczynilo sie calkiem stanowczo do szybkiej propagacji konsumpcji LSD posrod mlodszego pokolenia. pozniej, w wywiadzie w miesiecznym magazynie Playboy Leary powiedzial iz intensyfikacja doswiadczenia seksualnego i potegowanie seksualnej ekstazy przez LSD bylo jednym z glownych powodow boomu LSD.

po wydaleniu z Harvard University, Leary kompletnie przeksztalcil sie z lektora psychologii uprawiajacego badania, w mesjasza ruchu psychodelicznego. on i jego przyjaciele z IFIF fundowali psychodeliczne centrum badawcze w uroczych, krajobrazowych okolicach w Zihuatanejo w mexyku. otrzymalem osobiste zaproszenie od Dr.Leary'ego do przystapienia w wysoko zaplanowanej sesji na psychodelicznych srodkach, zaplanowanego na August 1963. z przyjemnoscia przyjalbym to wspaniale zaproszenie, w ktorym zaoferowano mi zwrot kosztow podrozy i darmowy nocleg, w celu nauczenia sie z prywatnych obserwacji metod, operacji i calej atmosfery tego typu psychodelicznego centrum badawczego, o ktorym krazyly sprzeczne, do pewnego stopnia bardzo niepospolite, pogloski. niestety, profesjonalne zobowiazania powstrzymaly mnie w tym momencie przed lotem do meksyku by otrzymac obraz z pierwszej reki o kontrowersyjnym przedsiewzieciu. Zihuatanejo Research Center nie utrzymalo sie dlugo. Leary i jego zwolennicy zostali wydaleni z kraju przez rzad meksykanski. jakkolwiek Leary, ktory stal sie teraz nie tylko mesjaszem, lecz takze meczennikiem ruchu psychodelicznego, wkrotce otrzymal pomoc od mlodego nowojorskiego milionera Wiliam'a Hitchcock'a, ktory udostepnil Leary'emu dwor z majatkiem ziemskim na jego olbrzymiej posiadlosci w Milbrook, New York, jako nowy dom i kwatere. Milborook byl takze domem innej fundacji dla psychodelii, transcendentalnego sposobu zycia, Castalia Foundation.

W czasie wycieczki do indii w 1965 Leary zostal przekonwertowany na Hinduizm. w tymze roku powolal religijna spolecznosc, League for Spiritual Discovery, ktorego poczatkowe litery dawaly skrot "LSD".

oswiadczenie Learego do mlodych, skondensowane w slawnym sloganie "Turn on, tune in, drop out!" stalo sie centralnym dogmatem ruchu hipisowskiego. Leary jest jednym ze wspoltworcow kultu hipisowskiego. ostatnie z tych trzech przepisow, "drop out" bylo wyzwaniem do ucieczki od burzuazyjnego zycia, odwrocenie sie jednostki od spoleczenstwa, rzucenie szkoly, studiow, i zatrudnienia, i do oddania sie calkowicie prawdziwemu wewnetrznemu wszechswiatowi, studiom nad systemem nerwowym jednostki, po tym jak jednostka zostala nakrecona przez LSD. to wyzwanie ponad wszystkie wyszlo ponad psychologiczna i religijna domene przyjmujac znaczenie socjalne i polityczne. jest wiec zrozumiale iz Leary nie tylko stal sie (enfant terrible) uniwersytetu i posrod swych kolegow akademickich w psychologii i psychiatrii, lecz takze wzbudzil gniew u autorytetow politycznych. byl wiec, umieszczony pod obserwacja, a nastepnie zamkniety w wiezieniu. wysokie sentencje - dziesiec lat wiezienia zarowno skazanie w teksasie jak i w kaliforni, dotyczace posiadania LSD i marihuany, i skazanie (potem obalone) z wyrokiem trzydziestu lat wiezienia za przemyt marihuany - pokazuja iz te oskarzenia byly jedynie pretekstem : prawdziwym celem bylo wsadzenie za kratki uwodziciela i podjudzacza mlodych, ktory nie mogl byc w inny sposob zaskarzony. w nocy z 13-14 september 1970 Leary'emu udalo sie uciec z  wiezienia kalifornii w San Luis Obispo. w czasie przejazdu przez algierie, gdzie skontaktowal sie z Eldridge'm Cleaver'em, przywodca ruchu Black Panther (czarnych panter) zyjacego tam na zeslaniu, Leary przyjechal do szwajcarii i zlozyl petycje o azyl polityczny.

Spotkanie z Timothy'm Leary'm

Dr.Leary zyl ze swoja zona, Rosemary w kurorcie Villars-sur-Ollon w zachodniej szwajcarii. nawiazalismy kontakt przez interwencje Dr.Mastronardi, prawnika Dr.Leary'ego. 3 September 1971 poznalem Dr.Leary'ego w barze przekaskowym na stacji kolejowej w Lausanne. pozdrowienie bylo serdeczne (cordial - gra slow, takze srodek nasercowy), symbolem naszego proroczego zwiazku  poprzez LSD. Leary byl sredniego wzrostu, wysmuklym, sprezyscie aktywnym, jego brazowa twarz otoczona byla lekko zakreconymi wlosami przemieszanymi z siwymi, byl pelen mlodosci, z jasnymi, smiejacymi sie oczyma. to dalo Leary'emu niejako znamie czempiona tenisowego raczej niz bylego lektora Harvardu. pojechalismy automobilem do Buchillons, gdzie w zaciszu restauracji A la Grande Foret, nad posilkiem z ryby i kieliszkiem bialego wina, w koncu zaczal sie dialog pomiedzy ojcem i apostolem LSD.

wyrazilem moje ubolewanie iz badania z LSD i psilocybina w Harvard University, ktore rozpoczely sie tak obiecujaco, zdegenerowaly sie do takiego stopnia iz ich kontynuacja w otoczeniu akademickim stala sie niemozliwa.

jakkolwiekmoj najwiekszy zal do Leary'ego dotyczyl propagacji uzywania LSD wsrod mlodocianych. Leary nie probowal obalic moich opinii na temat szczegolnych zagrozen LSD dla mlodych. jakkolwiek utrzymywal iz bylem niesprawiedliwy w wymawianiu mu kuszenia niedojrzalych osob do konsumpcji narkotykow, poniewaz nastolatkowie w stanach zjednoczonych, pod wzgledem informacji i doswiadczenia zyciowego, byli porownywalni do doroslych europejczykow. dojrzalosc, z  (satiation) i intelektualna stagnacja, rzekomo osiagano bardzo wczesnie w stanach zjednoczonych. z tego powodu, utrzymywal iz doswiadczenie z LSD jest znaczace, uzyteczne i wzbogacajace nawet dla ludzi nadal bardzo mlodych wiekiem.

w tej konwersacji, pozniej sprzeciwialem sie szerokiej publicznosci, ktorej poszukiwal Leary dla swoich badan nad LSD i psilocybina, gdyz zapraszal on reporterow z codziennych gazet i magazynow na swoje eksperymenty i mobilizowal radio i telewizje. emfaza zostala wiec skierowana na publicznosc raczej niz na objektywna informacje. Leary bronil tego programu publicznosci poniewaz czul iz jest to jego prorocza historyczna rola by uczynic LSD znanym ogolnoswiatowo. przemagajaco pozytywne efekty tego typu (dissemination - rozpowszechnienia) posrod calosci mlodszego pokolenia amerykanow, sprawilyby jakiekolwiek blache szkody, jakiekolwiek pozalowania godne wypadki bedace rezultatem nieprawidlowego uzycia LSD, malo istotne w porownaniu, mala cena do zaplacenia.

w czasie tej konwersacji, stwierdzilem iz jednostka byla niesprawiedliwa w stosunku do Leary'ego masowo nazywajac go jako apostola narkotykowego. albowiem czynil on ostre rozroznienie pomiedzy psychodelicznymi narkotykami - LSD, psilocybina, mescalina, haszyszem - ktorych (salutary) efekty chwalil, i uzalezniajacymi  narkotykami :morfina, heroina, etc. przed ktorymi czestokroc przestrzegal.

w temacie Dr.Leary'ego po spotkaniu odnioslem wrazenie iz jest to czarujaca osoba, przekonana w swojej misji, ktora bronila swoich opinii z humorem lecz bezkompromisowo; czlowiek ktory naprawde szybowal wysoko w oblokach, przesiakniety wierzeniami we wspaniale efekty psychodelicznych srodkow i optymizmem z tego wynikajacym, a przez to mezczyzna ktory sklanial sie do niedoceniania lub calkowicie przeoczajacy praktyczne trudnosci, nieprzyjemne fakty i zagrozenia. Leary takze wykazywal beztroske dotyczaca oskarzen i niebezpieczenstw ktore dotyczyly jego wlasnej osoby, jak jego przyszla sciezka zyciowa dobitnie dowiodla.

w czasie jego pobytu w szwajcarii, poznalem Leary'ego przez przypadek raz jeszcze, w Febuary 1972 w Basel, z okazji wizyty Michael'a Horowitz'a, kuratora Fitz Hugh Ludlow Memorial Library w San Francisco, biblioteki specjalizujacej sie w literaturze farmakologicznej. podrozowalismy razem do mojego domu na wsi kolo Burg'a, gdzie wznowilismy nasza konwersacje z poprzedniego September. Leary wydawal sie niespokojny i nieobecny, prawdopodobnie wskutek chwilowej niedyspozycji, wiec nasza dyskusja byla mniej produktywna tym razem.to bylo moje ostatnie spotkanie z Dr.Leary'm.

opuscil szwajcarie pod koniec roku, odseparowal sie od swojej zony, Rosemary, teraz towarzyszyla mo jego nowa przyjaciolka Joanna Harcourt-Smith. po krotkim pobycie w austrii, gdzie asystowal w dokumentalnym filmie o heroinie, Leary z przyjaciolka pojechali do afganistanu. na lotnisku w Kabul'u zostal zaaresztowany przez agentow tajnych sluzb amerykanskich i sprowadzony spowrotem do San Luis Obispo w Kaliforni.

po tym jak Leary nie dawal znaku zycia przez dluzszy czas, jego nazwisko znow pojawilo sie w codziennych gazetach w lecie 1975 z obwieszczeniem warunkowego zwolnienia i wczesniejszego wyjscia z wiezienia. nie byl on jednak wolny do wczesnych lat 1976. dowiedzialem sie od jego przyjaciol iz zajmuje sie on obecnie psychologicznymi problemami podrozy kosmicznych i eksploracja kosmicznych zwiazkow pomiedzy ludzkim systemem nerwowym i miedzyplanetarna przestrzenia -  czyli problemami ktorych studiowanie nie przysporzy mu dalszych trudnosci ze strony rzadowych autorytetow.

Podroze we wszechswiecie duszy

tak islamski uczony Dr.Rudolf Glepke zatytulowal swoje wyniki swoich doswiadczen z LSD i psilocybina, ktore ukazaly sie w publikacji Anatois, w January 1962, i ten tytul moze byc tez uzyty dla ponizszych opisow doswiadczen z LSD. wyprawy LSD i podroze kosmiczne astronautow sa porownywalne w wielu wzgledach. obydwa przedsiewziecia wymagaja bardzo starannych przygotowan, o ile zadbano o srodki zaradcze dla bezpieczenstwa jak rowniez cele, w celu zminimalizowania zagrozen i otrzymania najwartosciowszych rezultatow jak to mozliwe. astronauci nie moga pozostac w przestrzenie, tak i eksperymentatorzy z LSD nie moga pozostac w transcendentalnych sferach, musza wrocic na ziemie do codziennej rzeczywistosci, gdzie nowo zdobyte doswiadczenia musza byc ocenione.

wybralem ponizsze raporty w celu zademonstrowania jak rozne moze byc zatrucie LSD. szczegolna motywacja w przedsiewzieciu doswiadczeni byla takze decydujaca w ich wyborze. bez wyjatku, ta selekcja dotyczy jedynie raportow ludzi ktorzy nie wzieli LSD po prostu z ciekawosci lub jako wymyslny narkotyk przyjemnosci, lecz ktorzy raczej eksperymentowali z nim w poszukiwaniu rozszerzonych mozliwosci doswiadczenia wewnetrznego i zewnetrznego swiata; ktorzy probowali, z pomoca tego narkotykowego klucza, otworzy nowe "drzwi percepcji" (William Blake) ; lub, idac za porownaniem wybranym przez Rudolf'a Glepke'go, ktory zatrudnil LSD do przemozenia sily grawitacji przestrzeni i czasu w widzeniu swiata do ktorego przywykl, w celu przywolania przez to nowych perspektyw i zrozumienia we "wszechswiecie duszy".

pierwsze dwa z ponizszych zapisow badawczych zostaly utworzone z poprzednio cytowanego raportu Rudolf'a Glepke'go w Antaios.

Taniec duchow na wietrze

(0.075 mg LSD 23 June 1961, 13:00 godzina)
 

 po tym jak przyjalem dawke, ktora moze byc uwazana za srednia, zywo konwersowalem z kolega po fachu,  do godziny okolo 14:00. po tym, udalem sie sam do ksiegarni Werthmuller'a, gdzie srodek zaczal dzialac najbardziej wyraznie. wniknalem, przede wszystkim, iz tematy ksiazek w ktorych spokojnie grzebalem na zapleczu byly mi obojetne, podczas gdy losowe detale mojego otoczenia nagle stawaly sie silne, i w jakis sposob wystepowaly jako "znaczace" ... pozniej, po okolo dziesieciu minutach, zostalem znaleziony przez znana mi poslubiona pare, i musialem pozwolic sobie na wlaczenie sie w dyskusje z nimi co, przyznaje, nie bylo w zaden sposob dla mnie przyjemne, choc i nie bolesne. sluchalem rozmowy (nawet siebie) "jak z oddali". rzeczy o ktorych rozmawialismy (konwersacja dotyczyla perskich opowiadan ktore przetlumaczylem) "nalezala do innego swiata": swiata o ktorym moglem na prawde wyrazic siebie (w koncu, poza wszystkim, niedawno go zamieszkiwalem i pamietalem "reguly gry"!) lecz z ktorym nie mialem dluzej jakiegokolwiek zwiazku emocjonalnego. moje zainteresowanie nim bylo zatarte - jedynie ja nie odwazylem sie pozwolic sobie obserwowac ten proces.

po tym jak udalo mi sie pozbyc sie siebie, ruszylem dalej spacerem poprzez miasto do sklepu. nie mialem "wizji", widzialem i slyszalem wszystko jak zwykle, jednak wszystko bylo tez zmienione w nieopisywalny sposob; "niedostrzegalne szklane sciany" wszedzie. z kazdym krokiem, stawalem sie coraz bardziej podobny do automatonu. szczegolnie przyszlo mi do glowy iz wydawalo mi sie iz stracilem kontrole nad muskulatura mojej twarzy - bylem przekonany iz moja twarz stala sie sztywna, kompletnie bez wyrazu, pusta, martwa i podobna do maski. jedynym powodem dla ktorego nadal szedlem i wprawialem sie w ruch bylo to iz pamietalem ze, i jak , "wczesniej" szedlem i sie ruszalem. lecz im dalej szly wspomnienia, tym bardziej stawalem sie niepewny. pamietam iz moje wlasne rece byly niejako na mojej drodze: wsadzilem je do kieszeni, pozwalalem im zwisac, zawijalem je za plecami... jak jakies bagaze, ktore musza byc ciagnieta za nami i o ktorych nikt nie wie do konca jak je spakowac. podobne reakcje dotyczyly calego mojego ciala. nie wiedzialem dluzej dlaczego ono tam bylo i gdzoele powinienem z nim isc. wszelakie wyczucie dla decyzji tego rodzaju zostalo utracone. mogly one byc jedynie rekonstruowane mozolnie, przez wyciaganie wspomnien z przeszlosci. tego typu zmaganie towarzyszlo mi w krotkim dystansie dzielacym mnie od sklepu do domu, do ktorego dotarlem o okolo 15:10.

w zaden sposob nie mialem odczucia bycia oszolomionym. to czego doswiadczalem bylo raczej stopniowym psychicznym wygasaniem. nie bylo to calkowicie przerazajace; lecz moge wyobrazic sobie to w odniesieniu do pewnych zaburzen mentalnych - naturalnie rozsianych na przestrzeni wiekszego interwalu - zdarza sie bardzo podobny proces : tak dlugo jak wspomnienia pierwotnej indywidualnej egzystencji w ludzkim swiecie nadal sa obecne, pacjent ktory staje sie odlaczony moze nadal (do pewnego stopnia) odnalezc sciezke do swiata : jakkolwiek pozniej, gdy wspomnienia wygasaja i ostatecznie umieraja, kompletnie traci te zdolnosc.

wkrotce po tym jak wszedlem do mojego pokoju (?kurwa /"glassy stupor" gave way/ ).  usiadlem, z widokiem na okno, i od razu bylem zachwycony : okno bylo otwarte szeroko, z drugiej srony byly rozciagniete (KURWA! diaphanous gossamer) kurtyny, i teraz lagodny wiatr z zewnatrz igral z tymi welonami i z liscmi doniczkowych roslin i (KUUURWA! lefy (lisciaste, rozlozyste) tendrils) na parapecie z tylu, ktore podswitlalo swiatlo sloneczne poprzez zaslony oddychajace w rytm bryzy. ten spektakl oplatal mnie kompletnie. "utonalem" w nim, widzialem jedynie ten lagodne i nieprzerwane falowanie i bujanie sie cieni roslin w sloncu i na wietrze. wiedzialem co "to" bylo, lecz wciaz szukalem dla tego nazwy, wedlug wzoru, wedlug "magicznego swiata" ktory znalem i juz go mialem : Totentanz, taniec umarlych... to bylo to co wiatr i swiatlo ukazywaly mi na ekranie (kurr.. gossamer). czy sie balem? czy sie obawialem ? byc moze - z poczatku. lecz pozniej nawiedzila mnie znaczna wesolosc, i slyszalem muzyke ciszy, i nawet moja dusza tanczyla ze zbawionymi tancami do spiewu wiatru. tak, rozumialem : to jest zaslona, i to jest zaslona same SA tajemnica, "zasadnicza" ktora ukrywaly. dlaczego wiec je szarpac? on, ktory jedynie szarpie sam siebie. poniewaz "tam za", za zaslonami, jest "nic"...
 

Polip z glebi

(0.150 mg LSD 15 Apirl 1961, 9:15)

 efekt rozpoczal sie po okolo 30 minutach silnym wewnetrznym poruszeniem, drzeniem rak, dreszczami na skorze, smakiem metalu na podniebieniu.

10:00 : otoczenie pokoju przeksztalca sie w fosforujace fale, biegnace od moich stop, nawet poprzez moje cialo. skora - i ponad wszystko palce - sa jak naladowane elektrycznoscia; nadal stale rosnace podniecenie powstrzymuje wszystkie jasne mysli...

10:20 : brakuje mi slow aby opisac moj stan obecny. jest on jakgdyby "obcy" kompletnie nieznany [osoba] bral mnie w posiadanie kawalek po kawalku.  mam duze trudnosci z pisaniem ("zachamowany" czy "bez zachamowan" - ja nie wiem!).

zlowieszczy proces postepujacego samo-zrazenia [do siebie] narosl we mnie w uczuciu braku sily, bycia beznadziejnie wyzwolonym. okolo 10:30, poprzez zamkniete oczy widzialem niepoliczalne, samo-przedstawiajace sie ciagi na czerwonym tle. niebo bylo ciezkie jak olow i wydawalo sie wszystko uciskac; czulem moje ego skompresowane w sobie, i czulem sie jak zwiedniety karzel... [dwarf] wkrotce po 13:00 ucieklem coraz to bardziej uciskajaca atmosfere firmy w studio, w ktorym jedynie wzajemnie powstrzymywalismy sie przed rozwinieciem sie kompletnie w oszolomienie. siadlem w malym, pustym pokoju, na ziemi, z moimi plecami przy scianie, i widzialem poprzez jedyne okno naprzeciwko mnie jedynie kawalek szaro-bialego pochmurnego nieba. to, podobnie do calego otoczenia w ogolnosci, wydawalo sie byc beznadziejnie normalne w tym momencie. bylem przygnebiony, i moje ja wydawalo sie tak odpychajace i pelne nienawisci iz nie mialem odwagi (i tego dnia nawet aktualnie wciaz desperacko unikalem) spojrzec w lustro lub w twarz innej osoby. bardzo sobie zyczylem aby to zatrucie w koncu sie skonczylo, lecz nadal mialem swoje cialo kompletnie w jego posiadaniu. wyobrazilem sobie iz postrzeglem, gleboko wewnatrz jego uparcie przygniatajacej wagi, jak trzymalo moje czlonki otoczone setka polipowych ramion - tak, istotnie postrzegalem to w tajemniczym rytmie; elektryczne kontakty, jak z realnej, w rzeczywistosci niepostrzegalnej, lecz zlowieszczej wszechobecnie wyslanej formy istnienia, do ktorej zwracalem sie glosno, uragalem, kazalem, i wyzywalem do otwartej walki. "to jest jedynie projekcja zla z ciebie", zapewnial mnie inny glos. "to jest twoj potwor duszy!" to odczucie bylo jak blyskajacy miecz. przechodzil przeze mnie z odkupicielska ostroscia. polipowe ramiona odciely sie ode mnie - jak przeciete - i rownoczesnie dotad nudne i ponure szaro-biale niebo za otwartym oknem nieoczekiwanie zaiskrzylo sie jak nasloneczniona woda. wraz z tym jak zaczalem byc oczarowany, zmienilo sie (dla mnie!) w prawdziwa wode :  podziemne zrodlo wytryslo zalewajac mnie, przelewajac sie i teraz gotowalo sie obok mnie, chcialo stac sie burza, jeziorem, oceanem, z milionami i milionami kropel - i na kazdej z tych kropel, na kazdej z osobna, tanczylo swiatlo...  poniewaz pokoj, okno, i niebo wrocily do mojej swiadomosci (byla 13:25) oszolomienie jeszcze sie z pewnoscia nie zakonczylo - jeszcze nie - lecz jego tylni stroz (tak, kurwa z pewnoscia to rearguard) krtory przeszedl przeze mnie w czasie nastepnych dwoch godzin, bardzo przypominal tecze ktora nastepuje po burzy
 

zarowno wyobcowanie z otoczenia jak i wyobcowanie z jednostkowego ciala, doswiadczone w obydwu powyzszych eksperymentach opisanych przez Glepke'go - zarowno jak uczucie bycia obcym, demonem, posiadajacym wladze nad jednostka - sa cechami zatrucia LSD, ktore zlosliwie w stosunku do innych rozmaitosci i zmiennosci doswiadczenia, sa cytowane w wiekszosci raportow badawczych. opisywalem juz owladniecie przez demona LSD jako niesamowite doswiadczenie w moim pierwszym planowanym doswiadczeniu. wtedy lek i groza dotknely mnie szczegolnie silnie, poniewaz wtedy nie bylo mowy o znaniu iz pozniej ten demon opusci swoja ofiare.

przygody opisane w ponizszym raporcie, malarza, naleza do kompletnie innego typu doswiadczen LSD. ten artysta odwiedzil mnie w celu uzyskania mojej opinii na temat tego jak doswiadczenie pod LSD powinno byc zrozumiane i zinterpretowane. bal sie calkowitej zmiany swojego zycia prywatnego, ktore wyniklo z jego eksperymentu z LSD, iz mogla ona opierac sie na zwyczajnym zludzeniu. moje wytlumaczenie - iz LSD, jako biochemiczny srodek, jedynie wyzwolil jego wizje lecz ich nie stworzyl i te wizje raczej pochodzily z jego wlasnej duszy - dalo mu zaufanie w znaczenie jego transformacji.

doswiadczenie LSD malarza

 ... dlatego pojechalem z Ewa do ustronnej doliny gorskiej. tam wsrod natury, wydawalo mi sie iz bedzie szczegolnie pieknie z Ewa. Ewa byla mloda i atrakcyjna. dwadziescia lat starszy niz ona, bylem juz w srodku zycia. pomimo bolesnych konsekwencji ktorych doswiadczylem poprzednio, jako rezultatu erotycznych eskapad, pomimo bolu i rozczarowania ktory zadawalem tym ktorzy mnie kochali i wierzyli we mnie, zostalem znow wciagniety przez nieodparta sile tej przygody, do Ewt, do jej mlodosci. bylem oczarowany ta dziewczyna. nasz romans w rzeczywistosci dopiero co sie rozpoczal, lecz czulem ta uwodzicielska sile silniej niz kiedykolwiek wczesniej. wiedzialem iz nie moge dluzej sie opierac. drugi raz w zyciu bylem znow gotow opuscic moja rodzine, opuscic moja pozycje, spalic wszystkie mosty.  chcialem zaglebic sie niepochamowanie w to pelne pozadania oszolomienie z Ewa. ona byla zyciem. mlodoscia. znowu plakalo to we mnie, znow i znow, by oproznic puchar pozadania i zycia do ostatniej kropli, do smierci i (kurwa. perdition). niech diabel mnie pozniej dopadnie! tak naprawde dawno skonczylem z bogiem i szatanem. byli oni dla mnie jedynie ludzkim wynalazkiem, ktory zdarzalo sie iz byl wykorzystywany przez sceptyczna, pozbawiona skrupulow wiekszosc, w celu stlumienia i eksploatowania wierzacej, naiwnej wiekszosci. nie chcialem miec czegokolwiek do czynienia z tym zaklamaniem spolecznej moralnosci. aby cieszyc sie, za wszelka cene, chciame sie cieszyc (KURWWAA@#!@@! et apres nous te deluge). "czym jest dla mnie zona, czym sa dla mnie dzieci - niech blagaja, jesli sa glodne". postrzegalem tez instytucje malzenstwa jako spoleczne klamstwo. malzenstwo moich rodzicow i malzenstwa moich znajomych wydawaly sie potwierdzac to wystarczajaco dla mnie. pary pozostawaly razem poniewaz bylo to bardziej odpowiednie; przyzwyczajaly sie do tego, i "tak, jesli to nie bylo dla dzieci ... ". pod pretekstem dobrego malzenstwa, kazde meczylo drugie emocjonalnie, do punktu nierozwaznosci i wrzodow zoladka, kazde szlo swoja wlasna droga. wszystko we mnie buntowalo sie przed mysla kochania jedynie jednej i tej samej kobiety przez cale zycie. szczerze postrzegalem to jako wstretne i nienaturalne. tak przedstawial sie moj stan wewnetrzny tego nadzwyczajnego letniego wieczoru przy gorskim jeziorze.

o siodmej (19) po poludniu obydwoje przyjelismy srednio silna dawke LSD, okolo 0,1 miligrama. nastepnie przechadzalismy sie wzdluz jeziora a pozniej siedlismy na brzegu. rzucalismy kamienie do wody i obserwowalismy formujace sie koliste fale. czulismy lekki wewnetrzny niepokoj. okolo osmej (20) weszlismy do kawiarni hotelowej i zamowilismy herbate i kanapki. siedzialo tam nadal nieco gosci, opowiadajacych sobie dowcipy i smiejacych sie glosno. zerkali na nas. ich oczy blyszczaly dziwnie. czulismy sie dziwnie i odlegle i mielismy wrazenie iz zauwaza cos w nas. na zewnatrz zaczal zapadac zmierzch. niechetnie zdecydowalismy udac sie do naszego pokoju hotelowego. ulica bez swiatel prowadzila wzdluz czarnego jeziora do odleglego domu goscinnego. gdy zapalilem swiatlo, granitowa klatka schodowa, prowadzaca od brzegowej drogi do domu, wydawala sie zapalac krok po kroku. Ewa z poczatku zadrzala, przestraszona. "pieklo" przeszlo przez moj umysl, i przede wszystkim nagly strach przeszedl moje czlonki, i wiedzialem : teraz obroci sie to zle. z oddali, z wioski, zegar wybil dziewiata (21).

na szczescie bylismy w naszym pokoju, kiedy ewa rzucila sie na lozko i popatrzyla na mnie szerokimi oczami. nie bylo w koncu w ostatecznosci mozliwe myslenie o milosci. usiadlem na brzegu lozka i chwycilem obydwie rece Ewy. wtedy przyszedl strach. zapadlismy w gleboki, nieopisywalny horror, ktorego obydwoje nie rozumielismy.

"spojrz w moje oczy, spojrz na mnie" blagalem Ewe, znowu jej spojrzenie odwrocilo sie ode mnie, a potem zaplakala glosno w strachu i drzala na calym ciele. nie bylo drogi wyjscia. na zewnatrz byla jedynie ponura noca i glebokie, ciemne jezioro. w domu publicznym wszystkie swiatla byly zgaszonel ludzie prawdopodobnie udali sie spac. co powiedzieliby, gdyby nas teraz mogli zobaczyc ? prawdopodobnie wezwali by policje, i wszystko potoczylo by sie o wiele gorzej. skandal narkotykowy - nietolerowalne dreczace mysli.

ni3 moglismy sie ruszyc z miejsca. siedzielismy tam otoczeni przez cztery drewniane sciany ktorych wspolne  deski diabelsko lsnily. stawalo sie to coraz bardziej nieznosne. nagle drzwi otworzyly sie i "cos strasznego" wtargnelo. Ewa zakrzyknela dziko i schowala sie pod nakryciem lozka. jescze raz placz. horror pod przykryciem byl jeszcze gorszy. "patrz mi prosto w oczy!" zawolalem do niej, lecz wywracala swoje oczy wprzod i w tyl zdala od swojego umyslu. zaczyna wariowac, uswiadomilem  to sobie. w desperacji chwycilem ja za wlosy, tak iz nie mogla dluzej odwracac swojej glowy ode mnie. widzialem przerazajacy strach w jej oczach. wszystko wokol nas bylo wrogie i okropne, tak jakgdyby wszystko chcialo nas zaatakowac w nastepnym momencie. musisz chronic Ewe, musisz przeprowadzic ja do rana, wtedy efekty ustana, mowilem do siebie. jakkolwiek wtedy znow zanurzalem sie w niewyslawialnym horrorze. nie bylo juz czasu ani przyczynyl wydawalo sie iz ten stan nigdy sie nie skonczy.

objekty w pokoju przeksztalcaly sie w karykaturyl wszystko na wszystkich stronach drwilo pogardliwie. widzialem buty Ewy, w zolto-czarne paski, ktore wydawaly mi sie tak zachecajace, wygladajac jak dwie duze, zle osy pelzajace po ziemi. armatura wodna ponad wanna zmienila sie w glowe smoka, ktorego oczy, dwa duze krany, obserwowaly mnie niezyczliwie. moje imie, George, przyszlo mi do glowy, i nagle poczulem sie jak Krol George, ktory musi walczyc dla Ewy.

placz Ewy wyrwal mnie z tych mysli. skapana w pocie i drzaca, przytulila sie do mie. "jestem spragniona", jeczala. z duzym trudem, nie puszczajac reki Ewy, udalo mi sie uzyskac szklanke wody dla niej. lecz woda wydawala sie chytra i lepka, byla trujaca, i nie moglismy ugasic nia naszego pragnienia. dwie nocne lapy swiecily dziwna jasnoscia, w diabelskim swietle. zegar wybil dwunasta (24, tak kurwa, widac ze bez sensu, bo to ja dopisuje, i ciesz sie ze tak malo i ze w ogole mi to tlumaczenie idzie, i ze zachowuje skladnie orginalu, bo jest odjazdowa, tak tak kurwa, po polsku to brzmi strasznie, dowiadywalbys sie rzeczy w innych momentach opowiesci, to nic, ze nieskladnie i bez polskich liter, przynajmniej nie widzisz krzaczkow na amidze czy pod linuxem w ogole to sie wkurwilem, bo uzalezniam sie od papierosow i wlasnie mam glod nikotynowy i nie zamierzam isc palic. w ogole nie chce mi sie dzisiaj tlumaczyc i mam dola... ale ze opowiastka jest w miare ciekawa i sam czytam to dopiero trzeci raz, to wroce do pracy)

to jest pieklo, pomyslalem. na prawde nie ma Diabla ani demonow, a teraz byly one dla nas widzialne, wypelnialy pokoj, i dreczyly nas niewyobrazalnym terrorem. wyobraznia czy nie? Halucynacje, projekcje? - nieznaczace pytania gdy skonfrontowane z rzeczywistoscia strachu ktory byl przywiazany do naszych cial i nami wstrzasal: strach sam, istnial. troche urywkow tekstu z ksiazki Huxley'a The Doors Of Perception (nawet jest po polsku - drzwi percepcji-niebo i pieklo) przypomnialy mi sie i przyniosly krotki spokoj. popatrzylem na Ewe, na ta kwilaca, przerazona bedaca w swoim udreczeniu, i poczulem olbrzymie wyrzuty sumienia i wspolczucie. stala sie dla mnie obca; odswietnie ja dalej rozpoznawalem. nosila czysty zloty lancuszek wokol szyi z medalionem Marii Dziewicy. byl to prezent od jej mlodszego brata. zauwazylem jak (?benevolent), komfortowa radiacja, ktora byla zwiazana z czysta miloscia, emanowala z tego naszyjnika. lecz wtedy terror wdarl sie ponownie, tak jakgby dla naszego calkowitego zniszczenia. potrzebowalem calej swojej sily by podtrzymac Ewe. glosno slyszalem elektryczny miernik tykajacy za drzwiami, tak jakgdyby chcialby stac sie najwazniejszym, zlym, niszczacym znamieniem dla mnie w nastepnej chwili. pograrda, (?derision) i zjadliwosc znowu szeptala z wszystkich zakatkow i (?crevices). teraz, w polowie tej agonii, postrzeglem dzwonienie dzwonkow krowich z oddali jako wspaniala, obiecujaca muzyke. wkrotce zalegla cisza, i odnowil sie strach i lek znow sie ustalil. tak jak tonacy czlowiek ma nadzieje na wybawiajaca deske, tak ja zyczylem sobie by krowy znow zechcialy przywlec sie obok domu. lecz wszystko pozostalo ciche, i jedynie przerazajace tykanie i buczenie licznika pradu buzowalo wokol nas jak niewidzialny, niezyczliwy insekt.

ranek w koncu nadszedl. z wielka ulga zauwazylem jak zapalaly sie swiatla w oknach. teraz moglem pozostawic Ewe sama sobie; uciszyla sie. wyczerpana, zamknela oczy i zapadla w sen. zszokowany i gleboko smutny, nadal siedzialem na brzegu lozka. minela moja duma i pewnosc siebie; wszystko co ze mnie pozostalo to mala sterta ubostwa. obejrzalem sie w lustrze i zaczalem : stalem sie dziesiec lat starszy w trakcie nocy. (?downcast) patrzylem w swiatlo lampki nocnej ze strasznym odcieniem przeplatajacych sie plastikowych przewodow. nagle swiatlo zdalo sie jasniejsze i plastikowe kable zaczely iskrzyc i migotac; zaplonely jak diamenty i klejnoty (gems) wszystkich kolorow, i przemagajace uczucie radosci uroslo we mnie. nagle lampa, pokoj i Ewa zniknely, i znalazlem sie we wspanialym, fantastycznym krajobrazie. bylo to porownywalne z wnetrzem zanurzonej gotyckiej nawy, z nieskonczenie wieloma kolumnami i gotyckimi lukami. skladaly sie one jakkolwiek nie z kamienia, lecz raczej z krysztalu. niebieskawe, zoltawe, mleczne i przezroczyste krysztalowe kolumny otaczaly mnie jak drzewa w otwartym lesie (open forest. raczej w srodku lasu). ich ostre konce i luki ginely w zawrotnych wysokosciach. jasne swiatlo pojawilo sie przed moim wewnetrznym okiem, i wspanialy, lagodny glos przemowil do mnie ze swiatla. nie slyszalem go moim zewnetrznym okiem, lecz raczej postrzegalem go, tak jak dzieje sie to z jasnymi myslami ktore pojawiaja sie naraz.

dostrzeglem iz horror minionej nocy odpowiadal mojemu wlasnemu stanowi : egoizmowi. moj egotyzm utrzymywal mnie oddzielonego od ludzi i doprowadzil mnie do wewnetrznej izolacji. kochalem jedynie sam siebie, nie mojego sasiada; kochalem jedynie nagrode ktora inni mi ofiarowali. swiat istnial jedynie dla statysfakcji mojego skapstwa. stalem sie twardy, zimny i cyniczny. pieklo wiec, pokazalo to : egotyzm i brak milosci. tak wiec wszystko wydawalo sie dziwne i niezwiazane ze mna, tak pogardliwe i przerazajace. wsord ronienia lez, zostalem oswiecony wiedza iz prawdziwa milosc znaczy zrzekniecie sie egoizmu i iz nie wymaga, lecz raczej samotna milosc kotra formuje most do serca naszego towarzysza. fale niewyslowionego szczescia przeplywaly przez moje cialo. odczulem wdziecznosc boga. lecz jak bylo mozliwe iz promieniowala przeze mnie, szczegolnie z tego taniego abazura? wewnetrzny glos odpowiedzial : bog jest we wszystkim.

doswiadczenie przy gorskim jeziorze dalo mi pewnosc iz poza efemerycznym, materialnym swiatem, istnieje tez niezniszczalna, duchowa rzeczywistosc, ktora jest naszym prawdziwym domem. jestem wlasnie w drodze do domu.

dla Ewy wszystko pozostalo po prostu zlym snem. zerwalismy ze soba wkrotce potem.
 

 ponizsze notatki spisane zostaly przez dwudziesto piecio letniego agenta reklamy i zawarte sa w The LSD Story John'a Cashman'a (Fawcett Publications, Greenwich, Conn, 1966). zostaly one wlaczone do tej sekcji raportow o LSD, razem z poprzednim przykladem, z powodu postepu jaki one przedstawiaja - od przerazajacych wizji do ekstremalnej euforii, rodzaj cyklu smierciodrodzenia jest charakterystyczny dla wielu eksperymentow z LSD.

Radosna piesn bytu

 moje pierwsze doswiadczenie z LSD wydarzylo sie w domu mojego bliskiego przyjaciela ktory sluzyl mi za przewodnika. otoczenie bylo komfortowo znane i relaksujace. wzialem dwie ampulki (200 micrograms) LSD wymieszanego z polowa szklanki wody destylowanej. doswiadczenie utrzymywalo sie okolo jedenastu godzin, od 8 (20) w sobotni wieczzor do okolo 7 (7) nastepnego ranka. nie mam silnego punktu do porownania, lecz jestem przekonany iz zaden swiety nie widzial nigdy bardziej znakomitych lub szczesliwych wizji lub doswiadczyl bardziej zbawiennego stanu transcendencji. moja moc przekazywania cudow jest nedzna i dalece nieadekwatna do powierzonego mi zadania. szkic i naturalna kolej rzeczy, musza wystarczyc tam, gdzie jedynie wspanialy mistrz pracujacy od kompletnej palety moglby sprawiedliwie oddac temat. musze przeprosic za moje wlasne limitacje w tej slabej probie zredukowania najbardziej znaczacego doswiadczenia mojego zycia do s zwyklych slow. moj najwiekszy usmiech przy pelzajacych,  przestajacych probach innych w ich probach wyjasnienia rajskich wizji zostal przetransformowany w znajacy usmiech konspirtatora - wspole doswiadczenie nie potrzebuje slow.

moja pierwsza mysla po wypicu LSD bylo iz nie ma ono absolutnie zadnego efektu. powiedziano mi iz trzydziesci minut wyprodukuje pierwsze doznania, mrowienie skory. nie bylo mrowienia. skomentowalem to, po czym powiedziano mi abym sie zrelaksowal i poczekal. z braku czegokolwiek innego do roboty gapilem sie w swiatlo na tarczy radia stolowego, kiwajac glowa w rytm kawalka jazzowego kotorego nie rozpoznawalem. mysle iz zajelo mi okolo kilku minut czasu zanim zorientowalem sie iz swiatlo zmienia kolor kaleidoskopicznie z roznymi wysokosciami muzycznych dzwiekow, jasne czerwienie i zolcie przy wysokich nutach, gleboka purpura przy niskich. rozesmialem sie. nie mialem pojecia kiedy to sie zaczelo. po prostu wiedzialem iz tak bylo. zamknalem oczy, lecz kolorowane nuty nadal tam byly. bylem opanowany znaczacym blyskiem kolorow. probowalem mowic, by wytlumaczyc co widzialem, wibrujace i jasne kolory. jakos nie wydawalo sie to wazne. z otwartymi oczami, promieniujace kolory zalaly pokoj, zaginajac sie na gorze siebie nawzajem w rytm muzyki. nagle bylem swiadom iz kolory byly muzyka. odkrycie nie bylo zaskakujace. wartosci, tak milowane i strzezone, stawaly sie niewazne. chcialem mowic o kolorowanej muzyce, lecz nie moglem. wszystko zostalo zredukowane do wyrazenia jedno-sylabowych wyrazow, podczas gdy wielosylabowe wyrazenia przewalaly sie przez moj umysl z predkoscia swiatla.

wymiary pokoju zmienialy sie, teraz przeslizgujac sie w trzepoczacy ksztalt diamentu, pozniej naprezajac sie w owalny ksztalt tak jakgdyby ktos pompowal powietrze do pokoju, rozszerzajac go do punktu wybuchu. mialem trudnosci w skupieniu sie na obiektach. zlewaly sie one w rozmyte masy niczego lub odplywaly w przestrzen, samo-napedzane, powolne wyprawy ktore byly ostro mna zainteresowane. chcialem sprawdzic czas na zegarze, lecz nie bylem w stanie zlapac ostrosci na rekach. pomyslalem o zapytaniu o godzine, lecz mysl przeszla. bylem zbyt zajety widzeniem i slyszeniem. dzwieki byly (?exhilarating), widzienia niepospolite. bylem kompletnie w transie. nie mialem pojecia jak dlugo to sie utrzymywalo. wiedzialem iz jajko pojawilo sie nastepne.

jajko, olbrzymie, pulsujace, i swiecaco zielone, bylo tam przed tym jak je zobaczylem. wyczuwalem iz tam bylo. wisialo zawieszone w okolo polowie drogi pomiedzy miejscem gdzie siedzialem i odlegla sciana. bylem zaintrygowany pieknem jaja. w tym samym czasie przestraszylem sie ze moze spasc na ziemie i stluc sie. nie chcialem aby jajko sie stluklo. wydawalo mi sie najwazniejsza rzecza iz jajko nie powinno sie stluc. lecz  nawet gdy o tym myslalem jajko powoli rozpuszczalo sie i odkrywalo wielki wielokolorowy kwiat ktory nie przypominal zadnego kwiatu ktory kiedykolwiek widzialem. jego nieprawdopodobnie wytworne platki otworzyly sie w pokoju, rozpylajac nieopisywalne kolory w kazdym kierunku. czulem kolory i slyszalem je jak graly poprzez moje cialo, chlodne i cieple, podobne do piszczalek(lub szuwarow...) i dziwieczace.

pierwsze zabarwienie obawa nadeszlo pozniej, gdy zobaczylem srodek kwiatu powoli spozywajacy wsrod platkow, czarny, blyszczacy srodek, ktory wydawal sie byc uformowany z tylkow tysiecy mrowek. zjadal platki dreczaco powoli i spokojnie chcialem krzyknac aby przestal albo sie pospieszyl. bolalo mnie stopniowe nikniecie pieknych platkow tak jakgdybym byl pozerany przez wewnetrzna chorobe. wtedy w przeblysku wgladu uswiadomilem sobie ku mojemu przerazeniu iz czarna rzecz wlasciwie pozerala mnie. ja bylem kwiatem i ta obca, pelzajaca rzecz mnie jadla!

krzyknalem lub wrzasnalem, doprawdy nie pamietam. bylem pelen strachu i niecheci. uslyszalem jak moj przewodnik mowi "teraz spokojnie. po prostu sie temu poddaj. nie walcz z tym. idz z tym" probowalem, lecz straszna ciemnosc wywolala tak wielka odraze iz krzyknalem : " nie moge! na litosc boska pomocy! pomocy!" glos byl uspokajajcy, przywracajacy zaufanie : "pozwol temu przyjsc. wszystko jest w porzadku. nie martw sie. idz z tym. nie walcz".

czulem sie rozpuszczony w przerazajacej zjawie, moje cialo rozpuszczalo sie w falach wewnatrz rdzenia ciemnosci, moj umysl zostal pozbawiony ego i zycia i, tak nawet smierci. w jednym krystalicznym momencie zrozumialem iz jestem niesmiertelny. zapytalem : "czy jestem martwy?" lecz pytanie bylo bez znaczenia. znaczenie bylo pozbawione znaczenia. nagle pojawilo sie biale swiatlo i jasniejace piekno zjednoczenia. swiatlo bylo wszedzie, biale swiatlo o klarownosci poza opisami. bylem martwy i bylem narodzony i rezultat byl czysty i swiety. moje pluca wybuchaly radosna piesnia bytu. stala sie jednosc i zycie i znakomita milosc ktore wypelnily moj byt ktory byl nieograniczony. moja swiadomosc byla ostra i kompletna. widzialem boga i szatana i wszystkich swietych i znalem prawde. czulem jak wplywam w kosmos, lewitujac poza wszystkimi ograniczeniami, uwolniony aby plynac w pelnym zbawienia promieniowaniu rajskich wizji.

chcialem krzyczec i spiewac o wspanialym nowym zyciu i znaczeniu i formie, o pelnym radosci pieknie i calej szalenczej ekstazie misosci. widzialem i rozumialem iz wszystko jest do poznania i zrozumienia. bylem niesmiertelny, madry ponad madrosci, i zdolny do milosci ponad wszystkie milosci. kazdy atom mojego ciala i duszy odczuwal boga. swiat byl cieply i dobry. nie bylo czasu, miejsca, mnie. byla jedynie kosmiczna harmonia. wszystko bylo tam w tym bialym swietle. z kazdym wloknem mojego ciala wiedzialem iz tak jest.

zawarlem sie w oswieceniu z kompletnym opuszczeniem. w miare jak doswiadczenie oddalio sie zatesknilem aby je utrzymac i uporczywie walczylem przeciwko wdzieraniu sie rzeczywistosci czasu i miejsca. dla mnie rzeczywistosci naszej ograniczonej egzystencji nie byly juz dluzej wazne. widzialem ostateczne rzeczywistosci i nie bedzie innych. w miare jak powoli przetransportowalem sie spowrotem do tyranii zegarkow i planow i malostkowych nienawisci, probowalem opowiedziec moja wyprawe, moje oswiecenie, horrory, piekno, wszystko. musialem paplac jak idiota. moje mysli wirowaly z fantastyczna predkoscia, lecz slowa nie mogly nadazyc. moj przewodnik usmiechnal sie i powiedzial mi iz zrozumial.

powyzszy zbior raportow na temat "podrozy we wszechswiecie duszy" nawet jesli zawiera tak rozne doswiadczenia, nadal nie jest w stanie ustabilizowac pelny obraz szerokiego spektrum wszystkich mozliwych reakcji na LSD, ktore rozciagaja sie od najbardziej wysublimowanych duchowych, religijnych i mistycznych doswiadczen, do prostackich psychosomatycznych zaburzen. przypadki sesji LSD w ktorych stymulacja fantazji i wizjonerskich doswiadczen, takich jakie sa wyrazone w raportach o LSD zebranych tutaj, byly kompletnie nieobecne, a eksperymentator byl caly czas w stanie okropnego fizycznego i mentalnego dyskomfortu, lub nawet czul sie w rozny sposob chory.

raporty o modyfikiacji seksualnych doswiadczen pod wplywem LSD sa takze sprzeczne . poniewaz esencyjna cehca LSD jest stymulacja wszystkich doswiadczen percepcyjnych, sensualna orgia seksualnego stosunku moze poddac sie niewyobrazalnym rozszerzeniom. byly wszakze opisywane takze przypadki w ktorych LSD nie doprowadzilo do oczekiwanego raju erotycznego, lecz raczej do czyscca lub nawet piekla straszego wygasniecia jakegokolwiek odczucia i do pozbawionej zycia prozni.

taka rozpietosc sprzecznosci w reakcjach na narkotyk jest odnajdywana jedynie przy LSD i powiazanych halucynogenach. wytlumaczenie lezy w zlozonosci i zmiennosci swiadomosci i podswiadomosci umyslow ludzkich, ktore LSD jest w stanie penetrowac i sprowadzac do zycia jako doswiadczalna rzeczywistosc.

Kategorie

LSD

Komentarze

Ostatnio zamowilem ta ksiazke z merlina, a tu na starym (odnowionym) hyperciu jest polska wersja tej ksiazki

Zajawki z NeuroGroove
  • DMT
  • Pierwszy raz

Październik 2014. Zaciszny leśny zakamarek. Ekscytacja, obawa przed nieznanym.

Dimetylotryptamina - zawarta w połyskującej żywicy koloru sraczkowatego błota - miała tego dnia inwokować duchowe doświadczenie najwyższej klasy, drastycznie zmienić jakość mej świadomości, a i być może dopuścić mnie do wielkiego misterium psychodelicznej paschy, odsłonić kotarę codzienności, ukazać co się kryje pod spódnicą matki Ziemi...

 

  • Katastrofa
  • Marihuana

Nastawienie dobre, przed paleniem tego czegoś siedzieliśmy w małym "barze" i piliśmy powoli piwko.

Być może ciężko będzie wam w to uwierzyć i pewnie, gdy widzicie  jako substancję wiodącą marihuanę, to z góry skazuje raport na dno, ale jednak wydarzyło się coś.. coś niezwykłego..

 

     Piątek, siedzimy w barze pijemy piwko po chwili wpada do nas pijany kolega (jak zwykle, taki odpowiednik Dekabrysty z książki "Mistycy i Narkomani") Jest nas czterech, to był zwykły spontan kolega wyciaga lufe i idziemy na przystanek przypalić. Marihuanę paliłem w życiu wiele razy, ale czegoś taiego jeszcze nigdy nie przeżyłem. Jedna lufa - wychodzi po 2 buchy na głowę.

 

  • Morfina

  • Katastrofa
  • Mefedron

Impreza,kumple,puste laski nastawienie w miarę

Normalnie, z uwagi na awangardową ortografię, gramatykę, interpunkcję i stylistykę, ten raport byłby do odrzucenia. Przepuszczam w ramach przestrogi. To może być wieczór każdego z Was... Pozdrawiam, admin.

 

Loża ja,X mój bardzo dobry ziomek i 2 koleżanki poznane wcześniej nazwe je D i C później dołączy moja dziewczyna nazwe ją B.