Slang narkomanów niedobry na maturę

Opracowując temat, chłopak sam stanie się narkomanem

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

5740

Łódzki maturzysta zaproponował slang narkomanów jako temat ustnej prezentacji z polskiego. Nie zgodziła się na to komisja egzaminacyjna. Bała się, że opracowując temat, chłopak sam stanie się narkomanem

Maturzyści wybierają tematy ustnego egzaminu z polskiego już we wrześniu i przez pół roku przygotowują tzw. prezentację. Jeden z nich zgłosił: "Różne odmiany współczesnej polszczyzny na podstawie języka narkomanów". Nie zaakceptowała go okręgowa komisja egzaminacyjna.

- Młody człowiek, zbierając materiały do pracy, musiałby wejść w środowisko narkomanów. Pojawia się ryzyko kontaktu z narkotykami, a nawet uzależnienia - uzasadnia Anna Finkstejn z OKE. Jej zdaniem szkoła nie może narażać ucznia na takie niebezpieczeństwa. Pretensje mogliby mieć również rodzice. - Nie odrzuciliśmy tematu w całości. Zasugerowaliśmy tylko, by maturzysta zbadał jakąś inną odmianę polszczyzny, na przykład język Mickiewicza albo współczesnych łodzian. To o wiele bezpieczniejsze - dodaje Jacek Kozieł z tej samej komisji.

Czy oświatowi urzędnicy podjęli słuszną decyzję?

Dr Monika Płatek z Polskiego Stowarzyszenia Edukacji Prawnej ma mieszane uczucia. - Rzeczywiście, można sobie nie życzyć, by uczeń, nawet pełnoletni, wchodził w kontakty ze środowiskiem przestępczym. Ja też starałabym się odwieść go od tego tematu. Z drugiej strony nie można zakładać, że kontakt z narkomanami zakończy się poddaniem się nałogowi. Podobnie jak nie można oczekiwać od kogoś, kto poznaje np. język plastyków, że zacznie pięknie malować.

Mniej wątpliwości ma Dariusz Chętkowski, nauczyciel polskiego w XXI LO w Łodzi, autor głośnej książki "Z budy. Czy spuścić ucznia z łańcucha?". - Nie rozumiem obaw komisji. Młodzież interesuje się problemem narkomanii, a narkomani nie mieszkają na księżycu. Są wszędzie, również w szkołach, być może wśród znajomych maturzysty. Uczeń przygotowuje prezentację pod okiem nauczyciela, poza tym jest wiele książek dostarczających wiedzę na temat języka narkomanów, choćby "Heroina" Tomasza Piątka czy "Osiem cztery" Mirosława Nahacza.

Chętkowski dodaje, że szkoła - zamiast odgradzać młodych ludzi od rzeczywistości - powinna ułatwiać jej poznanie. To najlepszy sposób ochrony przed czyhającymi niebezpieczeństwami. - Temat o slangu narkomanów był ku temu dobrą okazją - mówi nauczyciel.

Komisja egzaminacyjna nie była w stanie ustalić wczoraj, który uczeń zaproponował kontrowersyjny temat. Wiadomo tylko, że ostatecznie uwzględnił sugestie komisji i będzie mówić na maturze o języku... hiphopowców.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Dibujo (niezweryfikowany)
To sie bedize mogl ktos wykazac pomysl genijalny "by maturzysta zbadał jakąś inną odmianę polszczyzny, na przykład język Mickiewicza albo współczesnych łodzian. " Jezyk Mickiewicza hmmmm pewnie kazdy o tym marzy ale nikt nie chcial sie przyznac do swojego cichego hobby. Ja mam wrazenie ze Ci wszyscy ludzie zyja w jakims innym wymiarze. Wszyscy trabia o problemie narkomanii w szkolach ze niby co ktorys tam uczen ma kontakt itp. a oni graja tak jakby temat byl calkiem z kosmosu. Porazka popadajac juz w gleboka paranoje.
Włodzimierz Cim... (niezweryfikowany)
Ludzie a mysleliscie, ze to przejdzie???Zeby kogos ocenic trzeba miec jakie kolwiek pojecie na temat.Komisje raczej przestraszyla jej wlasna niewiedza....A chyba nie chcemy zeby stali sie narkomanami przez probe poznania w/w srodowiska i spojrzenie nieco dalej niz ich wykuty na pamiec swiat...P.S.Gratuluje odwagi maturzyscie!:)
Aleksander Kwas... (niezweryfikowany)
temat nie wydaje mi się jakiś specjalnie niebezpieczny i można by go całkiem spoko opracować, ale fakt, że jakby koleś wpadł przed maturką to jakieś nędzne tabloidy(fuckt(sic!)) i telewizja(programy typu uwaga, czy interwencja) mogłyby to cholernie rozdmuchać, a wtedy pare osob z oke ze stołków by poleciało. postawa komisji nie może dziwić, w końcu to tylko ludzie,a wielu ludzi boji się o posadę.
Janek (niezweryfikowany)
<p>Dokladnie jak piszesz. To byla pierwsza moja mysl jak czytalem ten artykul.</p>
nvm (niezweryfikowany)
Przyłączam się - mnie także powalił tekst o mowie Mickiewicza. :) <br>Co do samej sytuacji. Z tego co mi wiadomo (mogę się mylić) uczniowie zgłaszają swoje tematy, a następnie nauczyciele się zbierają i wybierają ponad sto tematów, które może wykorzystać KAŻDY (inaczej mówiąc: zgłaszasz temat, nie przyjmą go to trudno. Jak jednak spodoba się to nie jest już Twoją własnością). Oczywiste jest to, że nie wszystkie tematy uczniów są dopuszczone. Nie trzeba chyba także podawać powodu, dla którego odrzucono temat, dlatego nie rozumiem z lekka tych ludzi, którzy się tłumaczą. :) [swoją drogą w idiotyczny sposób.]
.... (niezweryfikowany)
I jak tu sie wykazac w tym pierdolonym panstwie &quot;wolnosc slowa &quot; jak chuj !!! W budzie jak sie tylko wspomni otrafce to juz krzywo patrza Jebane Panstwo Policyjne ehhh <br>Jeszcze jak kaczka wejdzie na tron to bedzie wogle cyrk najwiekszy klaun rzadzi cyrkiem LEGALIZE IT!!!!!!!!!!!!!
Andreas (niezweryfikowany)
Ludzie a mysleliscie, ze to przejdzie???Zeby kogos ocenic trzeba miec jakie kolwiek pojecie na temat.Komisje raczej przestraszyla jej wlasna niewiedza....A chyba nie chcemy zeby stali sie narkomanami przez probe poznania w/w srodowiska i spojrzenie nieco dalej niz ich wykuty na pamiec swiat...P.S.Gratuluje odwagi maturzyscie!:)
Gabi (niezweryfikowany)
Ludzie a mysleliscie, ze to przejdzie???Zeby kogos ocenic trzeba miec jakie kolwiek pojecie na temat.Komisje raczej przestraszyla jej wlasna niewiedza....A chyba nie chcemy zeby stali sie narkomanami przez probe poznania w/w srodowiska i spojrzenie nieco dalej niz ich wykuty na pamiec swiat...P.S.Gratuluje odwagi maturzyscie!:)
zewsząd i znikąd (niezweryfikowany)
Choć Wieszcza Adama M. autentycznie uwielbiam (w ogóle w wieku 14 lat zapadłam na &quot;gorączkę romantyczną &quot; ;) i do dziś nie wyzdrowiałam), mi również odpowiedź komisji wydała się wręcz kuriozalna... W tym się odbija całe wyobrażenie o programie szkolnym. Odwalić wszystkie lektury, w tym tak szerzące stereotypy utwory jak &quot;Rota &quot; albo powieści Sienkiewicza (NIE, nie namawiam do cenzurowania literatury. Kwestionuję tylko status tych dzieł jako superważnych lektur obowiązkowych), bo w końcu trzeba sobie Wielką Literaturą Narodową leczyć kompleksy... Zawsze zdecydowanie nie chciałam być nauczycielką, na studiach nawet nie tykałam specjalizacji pedagogicznej. Ale teraz myślę, że chciałabym uczyć dzieci i młodzież krytycznego czytania, że to coś, czego poniżej poziomu uniwersyteckiego nawet się nie liźnie - a jednak ogromnie ważne. <br>A tak poza tym, czy doprawdy nie istnieją opracowania (choćby artykuły w prasie), na podstawie których biedny maturzysta mógłby przygotować swój temat? Intryguje mnie żargon użytkowników środków psychoaktywnych,wiele określeń, które obiły mi się o uszy, wydaje mi się niezrozumiałych, nieumotywowanych... Podrzucicie jakieś określenia albo źródło artykułu? Wiadomo, określenia takie jak zioło, plastelina czy dropsy każdy słyszał... ale różne mniej znane?
Datura (niezweryfikowany)
temat nie wydaje mi się jakiś specjalnie niebezpieczny i można by go całkiem spoko opracować, ale fakt, że jakby koleś wpadł przed maturką to jakieś nędzne tabloidy(fuckt(sic!)) i telewizja(programy typu uwaga, czy interwencja) mogłyby to cholernie rozdmuchać, a wtedy pare osob z oke ze stołków by poleciało. postawa komisji nie może dziwić, w końcu to tylko ludzie,a wielu ludzi boji się o posadę.
zks (niezweryfikowany)
Czesciowo to maja racje, ale przeciez nie trzeba byc na ksiezycu zeby moc cos o nim powiedziec ;) <br>Gdy jeszcze chodziłem do liceum, na wychowawczej omawialismy subkultury. Wygladało to mniej-wiecej tak, ze ktos, kto mial najwiecej do powiedzenia wychodził na srodek i mowił.
zks (niezweryfikowany)
Czesciowo to maja racje, ale przeciez nie trzeba byc na ksiezycu zeby moc cos o nim powiedziec ;) <br>Gdy jeszcze chodziłem do liceum, na wychowawczej omawialismy subkultury. Wygladało to mniej-wiecej tak, ze ktos, kto mial najwiecej do powiedzenia wychodził na srodek i mowił.
hrhr (niezweryfikowany)
ja tam cos o kanabie i manifestacji co byla pare dni przed maturom pisalem na pisemnej z pola ;)
BLIZNIAK (niezweryfikowany)
ja tam cos o kanabie i manifestacji co byla pare dni przed maturom pisalem na pisemnej z pola ;)
hehe (niezweryfikowany)
ja tam cos o kanabie i manifestacji co byla pare dni przed maturom pisalem na pisemnej z pola ;)
quit (niezweryfikowany)
Hehe nie moge ogladac komentarzy odpalając z linka ;D wypierdala mi jakis kod zrodlowy czy cus. klawo jak chuj.
Armageddon (niezweryfikowany)
Łał. Motyw z hiphopowcami wypierdzielił mnie w kosmos. Ma się rozumieć że narkoman i hiphopowiec ma najwyraźniej niedaleko... do siebie ;&gt;. Nie chcący uczeń ten poparł pewien populistyczny mit społeczeństwa. :P kij w grób
Andrzej Leper (niezweryfikowany)
za to &quot;Balcerowicz musi... &quot; hmm odlecieć!
wtf (niezweryfikowany)
zajefajnie
o. Tadeusz Rydzyk (niezweryfikowany)
co to kurwa jest belweder? jakiś kolejny narkotyk niszczący maryjny lud?:D
SKAnk (niezweryfikowany)
pewno!o mickiewiczowym jezyku mlody musialby sie naczytac a tu nawet przed blok wychodzic nie musi <br>wszystko z wlasnej autopcji by polecial <br>zdanej maturki zycze.5
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne

Wiek: 19

Doświadczenie: LSD, Psylocybina (3 raz), LSA, Ecstasy, DXM, THC, Calea Zachatechichi

Wrzucone: 2,2g suszonych Psilocybe Semilanceata + iMAO

Set&Setting: Grzyby wrzucone ze Shroom Jokerem. Zima. Słoneczny dzień. Najpierw w domu, niedługo później podróż miastem do pobliskiego lasku, tam kulminacja, następnie powrót w okolice zamieszkania.

Byłem niesamowicie radosny tego dnia, wręcz podniecony faktem, że dostałem 150 grzybów w środku zimy. Tęskniłem już za nimi.

  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Retrospekcja
  • Tytoń

Czekałem z niecierpliwością na ten dzień, byłem szczęśliwy. Byłem wśród kolegów.

Trzydziesty pierwszy grudnia, nie jedna osoba czekała na ten dzień, który z pewnością wiąże się z imprezami różnego rodzaju. O godzinie szesnastej przyjechał do mnie kolega, razem z nim pojechaliśmy w stronę zaplanowanego miejsca, w którym spędzimy czas. Na miejscu już byli nasi koledzy, czekali gdzieś w okolicy. Po godzinie przyjechaliśmy, już w większą ekipie musieliśmy pojechać coś kupić, oczywiście alkohol i inne bajery.

O dwudziestej w końcu byliśmy jako tako na miejscu.

  • LSD-25

Jako ze opisywane wydarzenia działy sie ponad rok temu a moja pamięć nie należy do doskonałych to chronologia może nie być idealna, jednak postaram się oddać wrażenia jak najbardziej subiektywnie i autentycznie.

 

  • 4-ACO-DMT
  • Adrenalina
  • MDMA (Ecstasy)
  • Miks

Od dawna planowany i wyczekiwany trip na zakończenie lata - połączenie psychodeliku i MDMA. 11 września roku pańskiego 2011 uraczył nas upalną, prawdziwie letnią pogodą - tak jakby lato chciało się z nami pożegnać najlepiej jak potrafi. Na miejsce celebracji wybraliśmy tzw. alfa-góry - niewielkie wzniesienia otoczone łąkami położone kawałek za miastem. Tripujemy w doborowym, przyjacielskim gronie 6 osób. Wszyscy nastawieni bardzo pozytywnie i podekscytowani - ten trip miał być zwieńczeniem, ukoronowaniem naszego psychodelicznego lata miłości, wiedzieliśmy, że mamy spodziewać się czegoś niezwykłego.

Jest piękne niedzielne przedpołudnie. Wszyscy uczestniczy tripa spotykają się w mieszkaniu Larwy. To tutaj sporządzamy wodny roztwór, z którego przy pomocy strzykawki odmierzamy po 25mg 4-Aco-DMT na głowę. Zależy nam na czasie (wieczorem tego samego dnia wybieram się do teatru), więc postanawiamy zażyć go jeszcze w domu – stwierdzamy, że zapewne załaduje się nam akurat kiedy dojdziemy na miejsce przeznaczenia. Dokładnie o 12.00 każdy wypija swoją część lekko gorzkiego roztworu.

randomness